Iv pisze:Mrooweq pisze:2. Kiedyś w tym wątku pytałem jak zapatrujecie się na zalecenie św. Pawła żeby kobiety nakrywały swoje głowy w czasie modlitwy. Z tego co pamiętam odpowiedź była że nie jest to u was obowiązek a raczej kwestia sumienia. Pytanie: Dlaczego nie wszyscy traktujecie zalecenie św. Pawła na poważnie?
Nie wiem, ja traktuję poważnie i Siostry z mojego zboru w większości również.
Wydaje mi sie (ale to moje subiektywne zdanie jedynie), że ci którzy na poważnie tego nie biorą, nie do końca rozumieją jaki jest tego sens. Albo się nad tym nie zastanawiali?
Czyli ty w czasie nabożeństwa masz nakrytą głowę? Jeśli tak to czym?
Iv pisze:Mrooweq pisze:3. Nawiązując do pyt. 2 - czy nie uważacie św. Pawła za szowinistę przedstawiającego raczej swoje własne widzimisię a nie wolę Boga? Wszakże ten człowiek zaleca także w swoich listach żeby kobiety siedziały cicho w czasie zgromadzeń a ewentualne pytania zadawały w domu mężom. Czy Bóg tak chce?
Mi nie przeszkadza siedzenie cicho. Lubię siedzieć z boku, obserwować i sie uczyć.
Tzn. lubię, patrząc z szerszej perspektywy (bo czasem aż mnie nosi, żeby coś powiedzieć), bo takie zachowanie uczy pokory. I w praktyce wychodzi to tak, że gdy ja powstrzymam się od powiedzenia czegoś, to i tak ktoś to powie (przeważnie pastor), a ja dzięki temu nie karmię swego ego.
A jak jakaś kobieta ma charakter liderki i lubi coś powiedzieć od siebie? Czy taka cecha u kobiety to patologia?
fanatomik - co do pytania nr 1 - Biblia nakazuje na przykład głoszenie Ewangelii innym, a wielu tego nie robi (czyli są nieortodoksyjni). Więc czy ci ludzie zasługują na zbawienie? Łotr na krzyżu rzecz jasna nie mógł tego robić, więc został zbawiony tylko ze względu na wiarę w ostatnich godzinach życia.