Strona 2 z 2

Re: Zbory w Warszawie i okolicach

: 02 sie 2019, 21:01
autor: Sara
Biblijny- nie jestem zgorzkniała, jestem realistką,jeśli chodzi o ludzi. Są jeszcze jakieś jednostki o dobrych sercach, ale zbory to twory lojalnościowe, mające konkretne układy, i to z czasem wyłącza miłość wzajemną. Zamiast tego mamy nacisk na posłuszeństwo oraz podział na "równych" i "równiejszych".Zawsze wydawało mi się,że społeczność braci i sióstr powinna przypominać rodzinę,ale tak nie jest. To jest grupa podporządkowana liderowi/liderom (nazwy są różne) z jasno ułożonym regulaminem (tym pisanym i niepisanym).
Radość ze zbawienia mam nieustannie. Wiem, że Bóg mi wybaczył grzechy. Że On mnie nie odrzuci.Z Nim mogę nawet być bez zboru/społeczności. Zresztą,od lat tego nie mam i chyba już mi nie brakuje, tak jak było kiedyś. Bóg jest dla mnie dobry. Nie zasłużyłam, ale tak jest. On nie jest taki,jak ludzie.

Re: Zbory w Warszawie i okolicach

: 03 sie 2019, 07:53
autor: believer
Z tego co wyczytałem na stronie tych baptystów z Legionowa wynika, że są oni niezależną grupą i nie należą do KCHB w RP, co mnie tam nie przeszkadza w żaden sposób, może to być nawet na ich korzyść, i coś mnie tam zadziwiło trochę w ich dokumentach o zasadach funkcjonowania zboru i przymierze członków, no ale dokładnie nie przeanalizowałem tylko na szybko i może jestem przewrażliwiony, ogólnie przeszedłbym się zobaczyć ....ale mam za daleko.

i znalazłem ich kanał na you tube za wiele tam nie ma https://www.youtube.com/channel/UCz89zddtVL2qnALl6hwU7MA

Re: Zbory w Warszawie i okolicach

: 21 sie 2019, 11:19
autor: Michał
Nikt nie odpowiada, bo forum od dawna nie tętni już życiem.

Może zbór Misja Łaski na Okocimskiej? Są niecharyzmatyczni, ale nie sądzę żeby za spokojny charyzmatyzm potępiali, bo jeden brat stamtąd uważa się za charyzmatyka.
Może Zieloni z Połczyńskiej? (nie byłem, słyszałem tylko)

Czy mogłabyś napisać za co wykluczali Cię że zborów i jak to wyglądało? Bo wiesz, przepraszam ale piszesz z jednej strony tak jakbyś nie pasowała do żadnego zboru, ale też trochę jakby żaden zbór nie pasował Tobie. W tym nie odpowiadało mi to, w tym tamto. Czy nie podchodzisz do poszukiwania społeczności w zbyt wybredny sposób "tu nie pasuje mi to, więc nie". Idealnych zborów nie ma.

Z ciekawości. Ten młody pastor to w jakim mieście, w jak dużym zborze i jak dawno? Już będę w stanie zidentyfikować czy to ta osoba, która mi się skojarzyła ;)

W pełni się zgadzam co do roli zboru i funkcjonowania społeczności zborowych! Doświadczyłem wiele z tego we własnym zborze. Z jednej strony to gadanie że "jesteśmy jedną rodziną", z drugiej koterie i towarzystwa wzajemnej adoracji. Takie podejście: jeżeli uznamy ze do nas pasujesz, to znajdziemy ci u nas miejsce. A jeśli nie to trudno, chodź sobie do nas, skoro już musisz. A jak przestaniesz, to w sumie twoja strata. Another brick in the wall...

Re: Zbory w Warszawie i okolicach

: 21 sie 2019, 21:46
autor: Sara
Cześć Michał.

Pierwszy zbór, który mnie nie chciał, był hiper-charyzmatyczny. Nazywało się to "Kościół Boży w Chrystusie". Nie powiem Ci, za co, bo...nie wiem. Pastor tego zboru uparł się, że mamy (ja i mąż) demony, które trzeba z nas wyganiać, że "jesteśmy duchowo niepewni" i izolował od nas wszystkich naszych zborowych znajomych, zabraniając się z nami spotykać. Dzisiaj podejrzewam, że chodziło o uraz -miał bardzo wysokie ego i czuł się urażony z tego powodu, że nie chodziliśmy do niego przed ślubem na spotania przedmałżeńskie,twierdził, że "potraktowaliśmy go jak księdza katolickiego", jego żona zaśchciała byćliderką grupy uwielbiającej, a ja z mężem zajmowaliśmy się muzyką w zborze i stanowiliśmy jakąś konkurencję.Tak naprawdę jednak nie wiem, o co chodziło, bo staraliśmy się byc wobec niego lojalni, wierzyliśmy na tamten czas w jego nauki i kompletnie nie rozumieliśmy, za co spotyka nas ten ostracyzm.
Pozostałe zbory były niecharyzmatyczne. W jednym pastorem był człowiek wywodzący się od Wolnych Chrześcijan i nie cierpiał nas, bo dowiedział się,że modlimy się językami i wierzymy w proroctwa. Chciał się nas pozbyć ze zboru i udało się- nieporozumienia wynikały z innej nterpretacji Pisma i zapędówapodyktycznych owego pastora.
W kolejnym pastor zaczął głosić naukę wziętą z książki Pawsona o przyjmowaniu zbawienia na raty. Twierdził, ze zborownicy (od lat wierzący i wyznający wiarę w Jezusa ludzie) nie mają Ducha Świętego,bo w spektakularny sposób nie przyjęli chrztu Duchem Swiętym. Cały zbór modlił się tam o przyjęcie Ducha Świętego, którego- jak nauczał ten pastor,mieli tylko niektórzy (i oni mogli nauczać i prowadzić "nieduchową" resztę). Nie zgodziliśmy się z tym nauczaniem, to nam zaocznie (mailowo) zakazał przyjeżdżać do zboru i w tym czasie ogłosił w zborze, że z powodu lekceważenia członkostwa postanowiliśmy zrezygnować zniego. Nie chciał nas potem znać, podobnie reszta członków tego malutkiego zborku, którym wmówiono, że to my chcieliśmy ich porzucić.
Ten młody pastor prowadził zbór baptystyczny. Celowo nie podaję nazwisk ani miejscowości. Mogę Ci tylko napisać: małe miasteczko, działania misyjne.
Otarliśmy się o zbory, w których zamiast ewangelii głoszono "relacje" i "Boży biznes".Widziałam chyba wszystko, od chiper-charyzmanii (padaczka, śmiech, drgawki, języki, krzyki, "modlitwa rodzenia",flagi itp.) po zbory, w których kobiety wyglądały jak mniszki, a same zbory przypominały obozy pracy z dyktatorem na czele (takie teatry jednego aktora).

Re: Zbory w Warszawie i okolicach

: 21 sie 2019, 22:04
autor: Michał
Ojejku, ale jazdy :eek: Współczuję...

Wydaje mi się, że za większością tego wszystkiego kryje się duch kontroli i takie ciągoty wręcz dyktatorskie liderów. Ja się przekonuję jak ważny jest pluralizm i decentralizacja w zborze. Najlepiej, żeby było więcej niż jeden pastor, choć to nie zasada.

Życzę znalezienia zdrowego zboru, choć jako kalwinista i cesacjonista wątpię, czy się w nim spotkamy ;)

pytania pomoc Chrześcijańska Randka Ewangelia w Centrum