Proszę, pomóżcie mi ;(

Prośby o modlitwy. Zachęcamy innych by modlili się do Boga w intencjach tutaj przedstawionych.
Awatar użytkownika
beth223
Posty: 39
Rejestracja: 15 lis 2014, 12:31
wyznanie: Protestant
Gender: Female
Kontaktowanie:

Proszę, pomóżcie mi ;(

Postautor: beth223 » 23 lis 2014, 22:47

Witajcie. Założyłam sobie konto niedawno,ale forum obserwuje od dlugiego czasu. Przechodzę nawrócenie, ale czuję ze jestem pod opresją demoniczną, miałam z tym doświadczenie. Opiszę to innym razem,bo teraz jestem w wielkiej potrzebie i depresji. Proszę o modlitwę za mojego chłopaka, aby mi wybaczył moje kłamstwa i krzywdę jaką mu wyrządziłam :(mialam pomoc mu zblizyc sie do Boga i razem wzrastac w wierze bo wydawalo się ze to ja jestem blizej Boga a teraz wszystko zepsulam, okazalam się hipokrytką, chce to naprawić,błagam modlcie sie za nas,bardzo was proszę ;( Mój chłopak jest protestantem ze Sri Lanki. Bardzo mi ufał i mnie kochał,ale teraz mnie nienawidzi i nie moze mi wybaczyc ze go tyle razy oszukiwalam. Najgorzej go zabolalo to ze nie powiedzialam mu o tym ze zostalam molestowana i prawie zgwalcona kilka miesiecy temu,dopiero teraz mu to powiedzialam:( Wiem ze u Boga wszystko jest mozliwe, i wierze ze moge to naprawic,gorąca modlitwą,postem i umartwianiem. On nie wierzy ze sie zmienie''a liar is always a liar''to sa jego slowa :(i nie chce dac mi drugiej szansy(a wlasciwie chyba 6 albo 10), tak bardzo cierpię, mieliśmy się pobrać. Proszę was o modlitwę za nas i za niego :(

Dziękuję

Bóg z wami


Diakonos
Posty: 11
Rejestracja: 02 mar 2013, 00:54
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Proszę, pomóżcie mi ;(

Postautor: Diakonos » 23 lis 2014, 23:05

Witaj,

Pomodlę się za Ciebie i za Twojego chłopaka. Ufaj Panu i nie trać nadziei.

Niech Bóg Ci błogosławi.
Ostatnio zmieniony 24 lis 2014, 13:05 przez Diakonos, łącznie zmieniany 1 raz.


Gdybym jeszcze teraz ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusa (List do Galatów 1,10)
Awatar użytkownika
beth223
Posty: 39
Rejestracja: 15 lis 2014, 12:31
wyznanie: Protestant
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: beth223 » 24 lis 2014, 11:19

Dziękuję Ci bardzo Diakonos. Nawet nie umiem wyrazić jak wiele znaczy dla mnie modlitwa innych wierzących, zwłaszcza w tym trudnym czasie. Wierzę że Bóg może nam wszystko wybaczyć jeśli szczerze o to prosimy i szczerze żałujemy z całego serca, ale czy może wybaczyć osoba która zraniłam najbardziej i która mi ufała? Zrozumiałam swoje błędy, ale wiem że on teraz bardzo cierpi. Nie umiem sobie tego wybaczyć :( Tak bardzo chciałam rozpocząć wszystko na nowo, z Bogiem. Gdy dotarło do mnie jak okropną osobą jestem,poczułam do siebie obrzydzenie i nienawiść,chciałam wyznać mu wszystko,nie chciałam niczego ukrywać,ale strach przed odrzuceniem nie pozwalał mi wyjawić mu tego wszystkiego, chociaż wiedziałam że musze to zrobić i przygotowywałam się do tego. Dziękuję z całego serca za modlitwy. Ufam Panu i nie tracę nadziei


andevi
Posty: 1539
Rejestracja: 15 paź 2014, 13:00
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Królestwo Boże
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: andevi » 24 lis 2014, 11:27

Myślę - ale to moje osobiste domysły - że problemem może być nie tyle to, że coś przed nim ukryłaś, ile że nie zachowałaś czystości przed ślubem.
Jeśli byłaś molestowana, jeśli była próba gwałtu, powinnaś przestępstwo zgłosić. Podejrzewam, że Twój chłopak obarcza Ciebie winą za to, co się stało?

Prowadziłam kiedyś dziewczynę, która dopiero po ślubie powiedziała mężowi, że jest ofiarą grupowiego gwałtu. Przed ślubem nie współżyli, a w trakcie każdego kontaktu - już po ślubie - ona zamykała się na męża, przeżywała od nowa koszmar tamtego wydarzenia. Mąż bardzo pragnie dzieci. W dwa miesiące po ślubie ona już mówi o rozwodzie, bo mąż ją strasznie poniża, właśnie na tle seksualnym.

Zachęcam Cię serdecznie, byś przepracowała tę traumę ze specjalistą. Dobrze byłoby, żeby chłopak chodził razem z Tobą na sesje.


Awatar użytkownika
beth223
Posty: 39
Rejestracja: 15 lis 2014, 12:31
wyznanie: Protestant
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: beth223 » 24 lis 2014, 12:05

Oboje współżyliśmy przed ślubem z poprzednimi partnerami,jednak od kiedy jesteśmy razem to zdecydowalismy że powstrzymamy sie ze wspolzyciem do slubu. On jest bardzo lojalny i wierny i nigdy mnie nie zdradził, ja także go nie zdradziłam z żadnym męzczyzną. Chodzi o to że on ma rację obarczając mnie winą. Gdybym nie była naiwna i gdybym go nie oszukała to by do tego nie doszło.Czuję że pomimo traumy jaką przeżyłam,gdyby Bog dał a on mi wybaczył i bylibyśmy w przyszłości małżeństwem nie mialabym problemu z zamknięciem sie na męza. Czuję i wierzę że jedynie Bóg oraz ewentualnie specjalista ale duchowy może mi pomóć. Dziękuję za wszelkie rady i odpowiedzi.


Awatar użytkownika
beth223
Posty: 39
Rejestracja: 15 lis 2014, 12:31
wyznanie: Protestant
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: beth223 » 24 lis 2014, 14:16

Wiem że ja nie zasługuję na drugą szansę, ale tak bardzo go kocham i nie mogę sobie wybaczyć tego jak bardzo ja go skrzywdziłam. Czy spotkaliście się z podobnym przypadkiem ze jedna osoba,chłopak lub mąż wybaczył wam? nigdy nie kochałam nikogo tak bardzo. On jest miłością mego życia ;(


Nick
Posty: 2006
Rejestracja: 29 kwie 2012, 12:54
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Nick » 24 lis 2014, 14:18

Zle zrobilas ale skoro chlopak nie potrafi wybaczyc to to tez moze o czyms swiadczyc...


Chcę wierzyć
Posty: 3833
Rejestracja: 28 paź 2010, 22:47
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Chcę wierzyć » 24 lis 2014, 14:46

Szczera rozmowa o powiedz mu to co czujesz. I przede wszystkim daj mu czas. Teraz wszystko ciężko ocenić jak głowy są gorące a On także musi sprawdzić czy może ci jeszcze ufać.


Kto karci szydercę, ten ściąga na się hańbę; a kto gani bezbożnika, ten się plami.
http://chcewierzyc.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Czekoladowy
Posty: 955
Rejestracja: 05 lis 2014, 21:18
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Czekoladowy » 24 lis 2014, 19:08

Szczerze mówiąc nic z tego nie rozumiem, trochę dziwnie wygląda to, co piszesz. Pomodlę się oczywiście ale może warto przeanalizować trochę dokładniej sytuację zanim zacznie się "biczować" ;-) Wygląda to tak, jakbyś czuła się winna z tego powodu, że byłaś molestowana, jakby z Twojej winy Twój chłopak nie wzrastał w wierze albo że to Twoja wina, że nie chce Ci wybaczyć.

Poza tym nie widzę nic dziwnego, że bałaś się lub wstydziłaś się mu powiedzieć o tym strasznym wydarzeniu, jakie Cię spotkało. Przecież większość ofiar molestowania nie mówi o tym właśnie z powodu wstydu, a w dodatku takie osoby często czują się winne tego, co się wydarzyło. Z tym, że należy zauważyć, że wina nie jest emocją. Wina jest czymś, co można obiektywnie stwierdzić. I w tym przypadku nie można mówić o żadnej winie, przecież ofiara nie jest winna tego, że ktoś ją potraktował w taki sposób. Jedynym uczuciem, jakie ma tu miejsce nie jest wina ale wstyd. Ze wstydu Chrystus może uleczyć ale nie wybaczyć, bo tutaj nie ma czego wybaczać.

Wiem ze u Boga wszystko jest mozliwe, i wierze ze moge to naprawic,gorąca modlitwą,postem i umartwianiem.

Bóg to nie maszyna na żetony z modlitwy, postu, a tym bardziej z umartwiania ;)

Wierzę że Bóg może nam wszystko wybaczyć jeśli szczerze o to prosimy i szczerze żałujemy z całego serca, ale czy może wybaczyć osoba która zraniłam najbardziej i która mi ufała?

Nie tylko może ale powinna właśnie z racji tego, że Bóg nas tego uczy własnym postępowaniem. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie (Ef4:32)

Zrozumiałam swoje błędy, ale wiem że on teraz bardzo cierpi.

Nic dziwnego, skoro trwa w nieprzebaczeniu. Skoro Ty wyznałaś grzechy przed Bogiem i On wybaczył Ci, to tym bardziej Twój chłopak powinien to zrobić. W tylu miejscach Biblia o tym mówi.

Ogólnie bardzo źle to o nim świadczy, co piszesz- że nie chce Ci przebaczyć, że Cię "nienawidzi" itd. Mam nadzieję, że tylko piszesz tak w emocjach, a on tylko się gniewa i jest obrażony. Jeśli byłoby to prawdą, to nie wiem czy można byłoby mówić o miłości.

No ale ja jestem niedoświadczony w tych sprawach, nie traktuj serio wszystkiego, co piszę. W każdym razie będę prosił Boga o naprawę tej sytuacji.



Wróć do „Modlitwa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości