PROTESTANCI

Małgorzata pisze:Chrześcijaństwo współczesne po prostu drzemie w fotelu bujanym (określenie Kulca).
Wszystko jest ok. Mam depresję, ale jestem chrześcijaninem. Nie chce mi się żyć, ale jestem chrześcijaninem. Kradnę, ale jestem chrześcijaninem.
Podążam za Jezusem, bo chrześcijanin tak czyni, tylko czy Jezusa ścieżki tędy przebiegały?
Przecież "nie żyję już ja, ale żyje we mnie Chrystus", więc czy to ścieżki chrześcijanina?
Może mamy inne wyobrażenie chrześcijaństwa. Cóż, każdy może mieć swoje zdanie.
Grażyna pisze:Chłopak prosił o modlitwę.

I na pewno każdy czytający jego post tak uczynił.
Pisałam, ze robi się offtop, więc może zakończmy tę bezsensowną dyskusję. Tym bardziej, ze można "wylać dziecko z kąpielą".
EOT

A ty kimże jesteś że oceniasz brata swego? Czy stoi, czy leży, do Pana swojego należy, a Pan ma moc go podtrzymać.
Kto kradnie? Czy nie ty powiadasz, że rzadko kiedy zdarza ci się nie grzeszyć?

Czy nie ty powiadasz, że rzadko kiedy zdarza ci się nie grzeszyć?

A co ma piernik do wiatraka?
Dlaczego ciągniesz offtop?
O tobie to można by napisać poemat. Sam wiesz, jak wygląda twoje życie, to po co ingerujesz w moje? Chcesz, abyśmy popisali o twoim życiu?

Małgorzata pisze:Czekałam na twoją wypowiedź, bo zawsze pojawiasz się w takiej wymianie zdań.

Tylko dlatego, że nie podoba mi się kiedy ktoś wyrokuje o czyimś narodzeniu na nowo od pierwszego posta, a tym bardziej, jeśli powodem tego wyroku mają być myśli samobójcze osądzonej osoby.

Małgorzata, a nie lepiej by było, gdybyś po prostu wycofała się z tego, coś o werterze napisała, zwłaszcza wobec biblijnego świadectwa o Eliaszu zmagającym się z myślami, które dla Ciebie są dowodem na brak nawrócenia?...
Przyznanie się do błędu (zwłaszcza w ocenie innych) nie jest porażką, a raczej oznaką dojrzałości i otwartości...