niebieska777 - bezdomna

[magda]

Niebieska no to jesteś w sytuacji jak ja , już w Radomiu nie mieszkam , rzeczy i meble wsadziłam do pokoju w mieszkaniu siostry gdzie jeden pokój wynajmuje ukrainka a drugi jest po sufit wypełniony rzeczami moimi i tej ukrainki , a ja na miesiac pilnuję syna siostry bo ona jedzie do sanatorium potem mam na miesiac fuchę nauczyc kolezankę filcowania i robienia biżuterii no z zamieszkaniem wiec 2 miesiace mieszkam gdzies a dalej to musze sie jakos bujac ale modlę się i wierze ze mnie Bóg nie zostawi na ulicy do tego mam 3 psy bo miałam jednego ale wziełam jeszcze sobie na kark dodatkowy kłopot . Tylko się nie przejmuję licze właśnie na Boga bo Bóg nie dopuści żeby jakieś jego dziecko tułało sie na ulicy jakos tam będzie bo nigdy tak nie było żeby jakoś nie było co do pomocy w zborze to nie sa to chrześcijanie jacy byli dawniej ze sobie pomagali i to tak naprawdę teraz to nawet nie mozesz liczyć ze ci pomoże ktoś w drobiazgach , niestety przekonałam sie . Zawsze tylko na Bogu sie nie zawiedziesz.

[Zbyszekg4]

Madziu, ale już może więcej psów to nie przygarniaj... bo myślę, że nie jest to oznaką mądrości, gdy się człowiek obarcza ponad możliwości, a potem woła: Boże ratuj, tu jestem!!...
[ale może się mylę, zwłaszcza, że żadnego pieska nie mam i nigdy mieć nie planuję]

[niebieska777]

dwa dni w napięciu czy się uda... oby tak. I za Ciebie Madziu się pomodlę. Ktoś poleci jakieś fragmenty Biblii dobre na ten czas do przeczytania?

[magda]

No jedna była zdychJCa A traz smiga jak dzika, ddruga miaał być do uśpienia bo gryzie a trzeci to dlatego że to matka drugiego i tak jakoś nie wypadało wziać córeczki a matkę zostawić no i sie zrobiło ich duzo. Zdychajaca suczka odżyła , gryzaczek ugryzł dziewczynkę i jest na kwarantannie i szczeżyła ciagle zęby a terazz juz jest milutka, warto było brać bo sa wspaniałe , mysle ze Bóg ma staranie i o zwierzaki skoro nawet wróbel nie spadnie bez jego wiedzy ja na pewno mam sytuaję przejściową byłam wiele razy bedomna bo np wojna w Afryce , bo mieszkałam w Akademiku i wyszłam za mąz i ciąza a w czasie socjalizmu to tak w akademikach nie było ze sobie chłop z babą mieszkają, tylko baby osobny budyenek i wizyty do 22-giej tylko a chłopy osobny budynek, wiec wyszło na to ze w akademiku nie wolno no i byłam bez dachu nad głowa z ciązą i jakoś zawsze Bóg zainterweniował i miałam gdzie mieszkać teraz tez mi sie uda i będę miala dach nad głowa Bóg jest wielki i do tego na prawdeę dba o swoje dzieci nie trzeba tylko wątpić w niego i jego pomoc, pomodliłam sie zeby w rezultacie mieszkać gdzies blisko do koscioła bo jakoś jestem mało ruchliwa i jak daleko to nie daje rady bo mam wszystkie gnaty juz pod siedemdziesiatkę wysłużone mocno. Liczę na Boga i juz co tam sie przejmować. ja to czytam sobie takie znane i miłe kawałki jak ten np J 14:2 bw "W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce.......... no bo na ziemi tez Bóg zadba o chrześcijan nie tylko w przyszłym świecie. Przeciez Ojciec nas kocha to jak miałby nas pograzyć w jakims szlajaniu sie po dworcach czy noclegowniach .... niemozliwe mamy Jezusa w sercu więc jestesmy jego dziećmi przecież.nkończę pisanie bo zgubiłam przy okazji mysz do laptopa a z tą mysza wpudowaną nie daję rady psychicznie .

[magda]

kluseczka to ta duza mama a gryzaczek to córeczka gryzaca jak to chihuachua a tu kluseczka z Lalunią co to była do zdechu kotłują zawziecie łóżko
No być bezdomnym z takim obciązeniem to trudne ale wiem ze to sie dobrze skończy na razie będe z nimi sie użerać pociesz sie niebieska ze nie masz trzech sztuk zewego inwentarza na karku i bądz dobrej myśli mamy przecież Ojca w niebie .

[n.ellie]

Niebieska777 i Magdo, pomodlę się za was obie

[niebieska777]

dziękuję n.ellie

[magda]

Dzie ęki za modlitwę ale wiem ze Mam takiego bogatego Ojca co na pewno zapewni mi jakieś lokum bo co to dla niego za wysiłek dlatego sie nic a nic nie przejmuję jakos będzie na pewno i to dobrze, moją babkę wywieźli na Syberię wywalili z pociągu ludzi i w śniegi meli gonic dalej do jakiejs wiochy co niby tam mają żyć i Babcia i inni sie modlili a jak doszli to sie okazało ze Bóg skierował ich do wsi pełnej dobrych ludzi zaraz wszyscy poprzynosili pierzyny, samowary, herbatę nastawili jedzenia prostego naznosili drewna na opał chłpy narą bali rozpalili w piecu i Bóg jak widac wysłuchał ludzi i trafili na dobrych chrzescijan prawosławnych co to serce mieli na dłoni . Moze niebieska na takich dobrych trafisz a moze Bóg chce zeby wrócić tu do domu i spróbować sie tu osiedlic a nie tam skąd wiesz jakie ma względem ciebie plany, za jakis czas zobaczysz ze cie nie opuścił sama to przyznasz że zawsze jest z tobą tylko my czasem nie wiemy jaki Bóg ma względem nas plan i panikujemy a trzeba wyluzować i zdać sie na niego. Ja tak robiłam zawszze i dobrze na tym wyszłam zawsze.

[niebieska777]

nie ma dla mnie miejsca w Polsce... nie czuję się tam jak w domu.

[magda]

Ja mieszkałam 11 lat w Afryce i tez w Polsce nie czułam się jak w domu i jak jechałam do Polski najpierw przez rzekę Kongo to stałam na promie i tak ryczałam ze moje łzy kapały do rzeki a teraz mi tu dobrze , wszystko jest zmienne.

[christianinroman]

Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziekczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu. A pokój Boży który przewyższa wszelki rozum strzec będzie serc waszych i myśli w Chrystusie Jezusie."- list św.apostoła Pawła do Filipian 4:6-7.

[niebieska777]

@christianinroman dziękuję za te wersety, bardzo pokrzepiające. Masz racje - Słowo daje nam jasną odpowiedź na nasze problemy. Dziękuję Ci Pani Boże, jutro się przeprowadzam
Oby Madziu Tobie też się ułożyło

[magda]

A u mnie to potrwa dużej i na pewno nie tak gadko juz to widzę.Ale będzie dobrze. Cieszę się ze ci się udao tak szybko Bóg ma wiec co do ciebie plan żebys tam została , no i może dobrze. Po co się w ogóe przejmować ten świat nie jest warty naszych nerwów . Cieszmy się że juz niedugo świat bedzie inny bez problemów Ps 37:10 bw "Jeszcze trochę, a nie będzie bezbożnego; Spojrzysz na miejsce jego, a już go nie będzie."

[niebieska777]

to jest takie "na razie, póki nic innego sie nie wymyśli". Ale i to na razie dobre. Mam wiecej czasu zeby na spokojnie szukac, dowiadywać się, modlić, przemyśliwać..

[magda]

Ja też na razie dach mam kątem u siostry do 25-go września a potem cay październik u koleżanki no zobaczymy jak to będzie