Moja rodzina i...

Prośby o modlitwy. Zachęcamy innych by modlili się do Boga w intencjach tutaj przedstawionych.
Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 13 kwie 2010, 17:29

fantomik pisze:Na szczęście Siostro, nasz Brat Puritanin nie raz szybciej klepie na klawiaturze niż myśli ;)

Przynajmniej myślę.

Mieszasz fantomiku związek małżeński ze związkiem niemałżeńskim, przez co dowodzisz, że nie myślisz racjonalnie.


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 13 kwie 2010, 17:33

Puritan pisze:[...]Mieszasz fantomiku związek małżeński ze związkiem niemałżeńskim, przez co dowodzisz, że nie myślisz racjonalnie.

Cały czas rozmawiamy o związku małżeńskim oraz o decyzji do niego prowadzącej. Widzę, że nie czytasz moich postów gdyż ja się (prawie) cały czas rozpisuję o związku małżeńskim "mieszanym", który już jest zawarty.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 13 kwie 2010, 17:56

Wiecie, mnie nikt nie wykluczal, ani nie wyklucza, nawet mnie nie napominal nikt, bo ja nie naleze do zadnego zboru.
Chodzilam jako dziecko do KK, nasza rodzina nie byla religijna i raczej niepraktykujaca oprocz mojej przyszywanej babci. Nie wiedzialam nawet, ze istnieja protestanci. w wieku 23 lat trafilam do takiej grupy od ewangelii sukcesu, skad ucieklam po 6 miesiacach w wielkim strachu i juz nigdzie wiecej nigdy nie przystapilam. Swiat mi sie zawalil. W KK niedobrze i w takich dziwnych tez nie.
Tam mnie ochrzcili, ale tak mysle, ze ja chyba bylam nawrocona powierzchownie.
Po czasie wrocilam do zdrowia psychicznego po tym zborze sukcesu i wyganianiu demonow. Dopiero jak wyszlam za maz, choc nie mialam przekonania , ze robie dobrze, a wlasciwie to nie jak wyszlam za maz, bo wtedy tez nie mialam pokoju, ale jak urodzily sie nam nasze wspaniale dzieci to przezylam pokoj z Bogiem. Bylam nadal zagubiona, ale postanowilam, ze nawet jak mam isc do piekla to bede sluzyc Bogu tak jak potrafie. Bog mi pomagal.
Gdy czytalam Biblie slowa o zyciu wiecznym staly sie dla mnie zywe. Takiego czegos
nigdy wczesniej nie przezylam, ale i tak potem zaczelam sie buntowac. Koszmar. Teraz modle sie bym nigdy wiecej tego nie robila.


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: KAAN » 13 kwie 2010, 19:22

fantomik pisze:
Jeśli Słowo mówi o unikaniu wspólnego jarzma z niewierzącym to decyzja nieunikania jest grzechem,

Słowo mówi aby wyjść spośród niewierzących (w kontekście jarzma) i odłączyć się od nich! To nie jest tylko "unikanie" jak twierdzisz. Dlatego też nie zgadzam się z zastosowaniem bezpośrednim tego fragmentu do małżeństw mieszanych.
Fantomiku pliiiiis :wall: :zdziwko: :przestraszony: :madman: :S :hihi: :eek: , nie do małżeństwa !!! ale stanu przed zawarciem małżeństwa, potem jest inna sytuacja o której pisałem. Przed zawarciem małżeństwa ten ktoś - narzeczony, nie związany małzeństwem to osoba która nie należy do świętości i nalezy się odłączyć. Po zawarciu małżeństwa obowiązują słowa o uświęceniu związku. Czy nie chcesz przyjąć że istnieje pewna granica? Nie wiem jak mam ci to tłumaczyć. Twoje wywody mogą zachęcić niektórych żeby sobie szukać w świecie małżonka, a to jest złe!!!
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2010, 19:31 przez KAAN, łącznie zmieniany 2 razy.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: KAAN » 13 kwie 2010, 19:26

Puritan pisze:Uważam, że w przypadku zdeklarowanych chrześcijan, którzy wchodzą w takie związki, powinno się ich dyscyplinować w tej sprawie, z wykluczeniem ze zboru włącznie.
Nie wiem czy to musiałoby być aż tak ostre, to zależy od przypadku, nie wrzucałbym wszystkiego do jednego wora, ale w szczególnych przypadkach tak.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 13 kwie 2010, 19:59

KAAN pisze:[...]Fantomiku pliiiiis :wall: :zdziwko: :przestraszony: :madman: :S :hihi: :eek: , nie do małżeństwa !!!

No to poproszę o egzegezę tesktu o jarzmie i dowiedzeniu tego. Bo według mnie nie da się tego tekstu odnieść do decyzji zawarcia małżeństwa mieszanego bez uwzględnienia również i samego małżeństwa mieszanego. Ten tekst nie jest tylko o "zawarciu umowy" -- on jest przede wszystkim o "chodzeniu w jarzmie" i nakazuje wyjście ze społeczności pogańskich niewierzących i odłączenie się od nich.
KAAN pisze:[...]ale stanu przed zawarciem małżeństwa, potem jest inna sytuacja o której pisałem. Przed zawarciem małżeństwa ten ktoś - narzeczony, nie związany małzeństwem to osoba która nie należy do świętości i nalezy się odłączyć. Po zawarciu małżeństwa obowiązują słowa o uświęceniu związku. Czy nie chcesz przyjąć że istnieje pewna granica? Nie wiem jak mam ci to tłumaczyć. Twoje wywody mogą zachęcić niektórych żeby sobie szukać w świecie małżonka, a to jest złe!!!

Nie moje -- ja nie odnoszę tekstu o jarzmie do małżeństwa mieszanego ale już nie raz to słyszałem i tak -- w kontekście namawiania do rozwodu, dlatego też cały czas uparcie wskazuję, że odnoszenie tego tekstu do czy zawarcia czy trwania w małżeństwie mieszanym (których rozdzielenia według mnie nie umożliwia sam tekst) nie jest uprawnione i jest eisegezą w swoich konsekwencjach skierowaną przeciw wierzącym trwającym w takich związkach.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 13 kwie 2010, 20:01

KAAN pisze:
Puritan pisze:Uważam, że w przypadku zdeklarowanych chrześcijan, którzy wchodzą w takie związki, powinno się ich dyscyplinować w tej sprawie, z wykluczeniem ze zboru włącznie.
Nie wiem czy to musiałoby być aż tak ostre, to zależy od przypadku, nie wrzucałbym wszystkiego do jednego wora, ale w szczególnych przypadkach tak.

Chyba w "bardzo szczególnych", bo inaczej to nie dość że masz to o czym sam pisałeś, że jest złe -- czyli odwodzenie strony niewierzącej od Boga stronę wierzącą ale jeszcze dokładając swego rodzaju "nóż w plecy" ze strony społeczności "wierzących" (co też się zdarza nawet jeśli nieformalnie i mięliśmy tego przykład nawet na tym forum).

Inaczej niż w cudzysłowiu napisać nie mogłem czy raczej nie potrafiłem. :/

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 13 kwie 2010, 20:02

KAAN pisze:JJ wspominał o wolności i o tym że wszystko mi wolno, tak, ma rację, ale nie oznacza to że wszystko co robię jest dobre i bez cechy grzechu. Podkreślam, wierzący w swoich wyborach musi się kierować Bożymi zasadami i wskazaniami, każdy bunt przeciwko Bogu to grzech.

Niewierzacy moga sie zenic i za maz wydawac, byc jednym cialem, rozmnazac sie i napelniac ziemie, a Bog im tego nie zabrania, nie jest to grzechem.
Wierzacy natomiast (ci wyzwoleni od wszystkiego) nie moga pod grozba popelnienia grzechu wiazac sie z niewierzacym? A coz to za nowy grzech tylko dla wierzacych?
Pawel zaleca celibat. Czy malzenstwo jest wtedy buntem przeciwko Bogu? Czy moze to Pawel zabrania sie zenic i za maz wychodzic?
Nic z tego nie jest grzechem. To sa zalecenia, ktore moga miec rozne konsekwencje, ale nie musza.


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 13 kwie 2010, 21:28

Oswiadczenie.
Odradzam z calego serca wszystkim wierzacym wiazac sie z niewierzacymi. Wiem o czym mowie, bo moja zona byla przez wiele lat zawzieta katoliczka. To jest wykreslenie z zycia kilkunastu, lub kilkudziesieciu lat. Pieklo na ziemi!
Mnie sie udalo, nam sie udalo, Pan Jezus dokonal cudu. Ale to nie jest regula:

1Kor 7:16 Bw "Bo skądże wiesz, żono, że zbawisz męża? Albo skąd wiesz, mężu, że zbawisz żonę?"

Jesli nie chcesz "wyciac" z zycia rodziny trzydziestu lat, tych dobrych, mlodych lat, to "utnij" to na poczatku.


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 13 kwie 2010, 21:34

jj pisze:[...]Jesli nie chcesz "wyciac" z zycia rodziny trzydziestu lat, tych dobrych, mlodych lat, to "utnij" to na poczatku.

Tylko aby Jj dobrze zrozumieć -- On nie pisze o rozwodzie.

Pozdrawiam,
f. (pomyślałem, że warto to podkreślić)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 13 kwie 2010, 21:41

fantomik pisze:
jj pisze:[...]Jesli nie chcesz "wyciac" z zycia rodziny trzydziestu lat, tych dobrych, mlodych lat, to "utnij" to na poczatku.

Tylko aby Jj dobrze zrozumieć -- On nie pisze o rozwodzie.

Pozdrawiam,
f. (pomyślałem, że warto to podkreślić)


Nie nie. :mrgreen:
Chodzi mi o to jeszcze "przed", przed zwiazaniem sie, przed zobowiazaniem sie... daleko daleko przed slubem. :)


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Moja rodzina i...

Postautor: Lash » 13 kwie 2010, 22:24

Ania pisze: Jednak pod wpływem napomnień wierzących znajomych i własnego sumienia zerwałam z nim - szczerze podałam powód - dlatego, że jest nienawrócony. To była chyba najtrudniejsza jak do tej pory dla mnie decyzja. Bardzo duże wyrzeczenie, bo takich dobrych ludzi nie spotyka się na co dzień (buntowałam się wewnętrznie i miałam też dużo pretensji..), ale chciałam być posłuszna Bogu nawet na przekór swoim upodobaniom, bo wiem, że i tak bez Niego bez sensu cokolwiek ciągnąć. Do dziś mamy kontakt i to nawet nie ja o niego zabiegam, tylko on częściej się odzywa. A mi wciąż zależy, ale teraz już nie chcę związku, który nie opiera się na Bogu.

Bardzo dobra decyzja :D


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 13 kwie 2010, 22:38

Fantomiku, jj
Biblia z tego co wiem nie nazywa bezpośrednio grzechem relacji małżeńskiej z niewierzącym
Jest to FAKT
Jednak.
1. W ST w księdze Ezdrasza 10 widzimy że Bogu nie podobały się żony poganki i dano masowy rozwód. Izraelowi :-/
2. Małżonek niewierzący nie jest niewolniczo związany z wierzącą osobą. Choć sam związek jest WAŻNY czyli uświęcony.
3. Paweł pisze że Wszystko mi wolno ale nie wszystko jest pożyteczne i nie da się niczym zniewolić ... pytanie czy związek małżeński nie jest niewolą dla wierzącego dopóki niewierzący sam nie odejdzie!?
I na koniec pytanie.

(14) Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością? (15) Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym?


Powiedz Fantomiku PRZED czym przestrzega Paweł - jakie relacje wspólnoty są Jarzmem niewierzącego i wierzącego!


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 13 kwie 2010, 22:45

Lash pisze:Fantomiku, jj
Biblia z tego co wiem nie nazywa bezpośrednio grzechem relacji małżeńskiej z niewierzącym
Jest to FAKT
Jednak.
1. W ST w księdze Ezdrasza 10 widzimy że Bogu nie podobały się żony poganki i dano masowy rozwód. Izraelowi :-/

i jest to wyjątek a nie reguła.

Lash pisze:2. Małżonek niewierzący nie jest niewolniczo związany z wierzącą osobą. Choć sam związek jest WAŻNY czyli uświęcony.

Dokładnie.

Lash pisze:3. Paweł pisze że Wszystko mi wolno ale nie wszystko jest pożyteczne i nie da się niczym zniewolić ... pytanie czy związek małżeński nie jest niewolą dla wierzącego dopóki niewierzący sam nie odejdzie!?

E, tam -- odnieś tą wolność do związku małżeńskiego osób wierzących -- do którego momentu, zgodnie z Twoim rozumowaniem, są oni "związani"?

Lash pisze:I na koniec pytanie.
(14) Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością? (15) Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym?


Powiedz Fantomiku PRZED czym przestrzega Paweł - jakie relacje wspólnoty są Jarzmem niewierzącego i wierzącego!


Weźmy większy fragment:

2 Kor. 6:3-18
3. Nie dajemy w niczym żadnego zgorszenia, aby służba nasza nie była zniesławiona,
4. Ale we wszystkim okazujemy się sługami Bożymi w wielkiej cierpliwości, w uciskach, w potrzebach, w utrapieniach,
5. W chłostach, w więzieniach, w niepokojach, w trudach, w czuwaniu, w postach,
6. W czystości, w poznaniu, w wielkoduszności, w uprzejmości, w Duchu Świętym, w miłości nieobłudnej,
7. W słowie prawdy, w mocy Bożej; przez oręż sprawiedliwości ku natarciu i obronie,
8. Przez chwałę i hańbę, przez zniesławienie i przez dobrą sławę; jako zwodziciele, a jednak prawi,
9. Jako nieznani, a jednak znani, jako umierający a oto żyjemy; jako karani, a jednak nie zabici,
10. Jako zasmuceni, ale zawsze weseli, jako ubodzy, jednak wielu ubogacający, jako nic nie mający, a jednak wszystko posiadający.
11. Usta nasze otwarły się przed wami, Koryntianie, serce nasze szeroko się otwarło;
12. Nie u nas jest wam ciasno, ale ciasnota jest w sercach waszych;
13. Ponieważ zaś należy się odwzajemniać, przeto jak do dzieci mówię: Rozszerzcie i wy serca wasze!
14. Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi; bo co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością albo jakaż społeczność między światłością a ciemnością?
15. Albo jaka zgoda między Chrystusem a Belialem, albo co za dział ma wierzący z niewierzącym?
16. Jakiż układ między świątynią Bożą a bałwanami? Myśmy bowiem świątynią Boga żywego, jak powiedział Bóg: Zamieszkam w nich i będę się przechadzał pośród nich, I będę Bogiem ich, a oni będą ludem moim.
17. Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, I nieczystego się nie dotykajcie; A Ja przyjmę was
18. I będę wam Ojcem, a wy będziecie mi synami i córkami, mówi Pan Wszechmogący;
2 Kor. 7:1-3
1. Mając tedy te obietnice, umiłowani, oczyśćmy się od wszelkiej zmazy ciała i ducha, dopełniając świętobliwości swojej w bojaźni Bożej.
2. Zróbcie miejsce dla nas w sercach waszych; nikogo nie skrzywdziliśmy, nikogo nie zepsuliśmy, nikogo nie oszukaliśmy.
3. Nie mówię tego, aby potępiać; bo już uprzednio powiedziałem, iż w sercach naszych jesteście na śmierć i życie.

Na co wskazuje najbliższy kontekst tego dyskursu, szczególnie mówię o okalających wersach mówiących o zrobieniu miejsca w sercach koryntian? Czy o związku małżeńskim? To nie jest jakiś fragment oderwany ale część większej myśli i nie jest ona bynajmniej w temacie małżeństw mieszanych.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 13 kwie 2010, 22:54

Lash pisze:Fantomiku, jj
Biblia z tego co wiem nie nazywa bezpośrednio grzechem relacji małżeńskiej z niewierzącym
Jest to FAKT

Faktycznie. :)
Jednak.
1. W ST...

Zydzi nie mogli sie wiazac z poganami. Tak mowil Zakon.
w księdze Ezdrasza 10 widzimy że Bogu nie podobały się żony poganki i dano masowy rozwód. Izraelowi :-/

i dobrze.
2. Małżonek niewierzący nie jest niewolniczo związany z wierzącą osobą. Choć sam związek jest WAŻNY czyli uświęcony.

Kto tu jest "bardziej" zwiazany i dlaczego?
3. Paweł pisze że Wszystko mi wolno ale nie wszystko jest pożyteczne i nie da się niczym zniewolić ... pytanie czy związek małżeński nie jest niewolą dla wierzącego dopóki niewierzący sam nie odejdzie!?

Jest, jesli jest niewolnikiem wspolmalzonka, a nie Chrystusa.
I na koniec pytanie.

(14) Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością? (15) Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym?


Powiedz Fantomiku PRZED czym przestrzega Paweł

Przed grzechem?
- jakie relacje wspólnoty są Jarzmem niewierzącego i wierzącego!

Ja odpowiem tak:
- Wy, teoretycy, ktorzy dopiero piec minut temu zaczeliscie zastanawiac sie nad problemem, jestescie na etapie zbierania wstepnych informacji w temacie. :mrgreen:



Wróć do „Modlitwa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości