Moja rodzina i...

Prośby o modlitwy. Zachęcamy innych by modlili się do Boga w intencjach tutaj przedstawionych.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 18 kwie 2010, 18:25

agnieszkas pisze:[...]fantomiku, Pismo mowi, ze wierzacy ma nie chodzic w obcym jarzmie z niewierzacym, to tez odnosi sie do malzenstwa,

Nie odnosi się. Ostatnie kilkanaście chyba postów w tym wątku cały czas to powtarzam -- (prawie) wszyscy sobie w ten fragment to wczytują ale sam tekst do tego nie uprawnia w swoim kontekście (a prawie wszyscy frywolnie go sobie z niego wyrywają). Chyba, że Słowo Boże zaczniemy traktować jak muzułamnie koran twierdząc, że może ono sobie przeczyć i ważne jest to co zostało spisane później. Ale wtedy to już nie jest za bardzo Chrześcijaństwo według mnie.

agnieszkas pisze:[...]dlatego wierzacy czlowiek nie powinien poslubiac niewierzacego,

Nie można tego konkretnego fragmentu używać aby podeprzeć powyższe twierdzenie. Można użyć innych, nie przeczę, ale na pewno nie tego konkretnego i o tym cały czas piszę (po prostu nie lubię jak się przeprowadza taki "gwałt" na Słowie Bożym).

agnieszkas pisze:[...] ale jesli juz poslubil to, powinien stosowac sie dalej do Slowa, ktore mowi o malzenstwie, poniewaz juz wszedl w to jarzmo i jest zawarty zwiazek.

Czyli jednak "koraniczne" zrozumienie. Ten fragment w 2 Koryntian mówi w skórcie -- jeśli jesteś w jarzmie, nie chodź w nim, odłącz się. Nie masz możliwości aby wybiórczo go stosować. Więc albo stosujesz go do wszystkich małżeństw mieszanych traktując je jako to jarzmo -- co oznacza, że w konsekwencji wzywasz małżonków, którzy się w takim małżeństwie nawrócą, do rozwodu, co jest potępienia godne. A jako "efekt uboczny" dodatkowo stwierdzasz, że Słowo Boże może sobie przeczyć.

agnieszkas pisze:[...]
To samo dotyczy kogos kto jest juz w zwiazku, w ktorym sie nawrocil, na to tez jest odpowiednie Slowo.

Słowo Boże to nie koran. Ono sobie nie przeczy.

agnieszkas pisze:[...]Ja tak to juz rozumiem. Tak tez inni Tobie/ nam tlumaczyli. Nie nakazywali oni rozwodu pokazujac ten werset, bo tego wersetu nie mozna stosowac juz do zawartego mieszanego malzenstwa, lecz przed zawarciem powinno sie byc temu Slowu poslusznym, by nie poslubiac niewierzacego.

I to jest eisegeza moim zdaniem (wczytywanie sobie w tekst własnych założeń). Ten tekst nie uprawnia do tak wybiórczego stosowania i w ogóle nie mówi tak naprawdę o małżeństwie mieszanym.

agnieszkas pisze:[...]Chyba Ty rozumiesz to tak samo !? Tylko my sie tutaj nie mozemy dogadac, ze rozumiemy w ten sam sposob, prawda ?

Oczywiście, że ten fragment rozumiem inaczej -- bo nie wczytuję w niego małżeństw z niewierzącym.

Są inne fragmenty Słowa Bożego, które można użyć aby ukazać głupotę i możliwe tragiczne konsekwencje wejścia w taki związek ale użycie tego fragmentu jest po prostu "gwałceniem" Słowa Bożego i to wielce raniącego w konsekwencjach wielu ludzi (którzy w takich związach się znajdują). Tak uważam i raczej zdania nie zmienię chyba, że ktoś bazując na tym tekście i w jego kontekście (szerszym i dalszym) udowodni mi, że się mylę.

Pozdrawiam w Panu,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 18 kwie 2010, 18:32

No ok, juz chyba rozumiem jestes za tym , by sie nie wiazac z niewierzacym, ale uwazasz, ze nie tym tekstem nalezy to argumentowac, prawda?

Ok, na jedno wychodzi, mysle ! :)


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.
(Gal.2,20)
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 18 kwie 2010, 18:42

agnieszkas pisze:No ok, juz chyba rozumiem jestes za tym , by sie nie wiazac z niewierzacym, ale uwazasz, ze nie tym tekstem nalezy to argumentowac, prawda?

Mniej więcej o to właśnie mi chodzi :)

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 18 kwie 2010, 18:44

w tym watku; http://forum.protestanci.info/viewtopic.php?t=1209
chrzescijanin cytowal wartosciowe kazania na temat malzenstwa, proslabym by wkleic je do czytelni, a ja wklejam link z prosba tutaj, bo Ania moze tez skorzysta cos z tego.


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.

(Gal.2,20)
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 81
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:50
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Ania » 19 kwie 2010, 17:32

a ja wklejam link z prosba tutaj, bo Ania moze tez skorzysta cos z tego.

Dzięki, na pewno przeczytam ;-) innym na pewno też się przyda.
Wczoraj widziałam się z moim "przyjacielem" (czyt. byłym) i naprawdę teraz to odczuwam, że jak nie mamy wspólnego fundamentu na Bogu, to nie wyobrażam sobie dalszej historii takiego związku :-/ Nigdy więcej takiej relacji z nienawróconą osobą.. Dalej pozostaniemy po prostu dobrymi znajomymi, jeśli nic się nie zmieni.


"Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga" Ew. Łuk. 18, 27
Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 19 kwie 2010, 18:18

Aniu to dobrze, ze sobie nie wyobrazasz.


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.

(Gal.2,20)
Awatar użytkownika
Iv
Posty: 3755
Rejestracja: 18 kwie 2010, 16:53
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Iv » 19 kwie 2010, 19:18

2112 pisze: Wiadomo że są różne sytuacje i człowiek, człowiekowi nie równy ale związek z nienawróconą osobą po prostu nie ma przyszłości.

a jednak czasem ma przyszłość

2112 pisze:jak mogą stać się jednością, połówki zmierzające w przeciwne strony?

jeśli zmierzają w dwie przeciwne to nie mogą, ale gdy jedna w żadną stronę nie zmierz to druga może ją ciągnąć za sobą... męczące aczkolwiek może się opłacic.
choć mogę się mylić (skrywam nadzieje ze się nie mylę):-/


Miłość i Dobro :)

Nie daj się pokonać złu, lecz sam dobrem zwyciężaj zło. (Rz 12,21)
Nade wszystko miejcie gorliwą miłość jedni ku drugim, gdyż miłość zakrywa mnóstwo grzechów. (1P 4,8)
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 19 kwie 2010, 19:24

2112 pisze:[...]Wiadomo że są różne sytuacje i człowiek, człowiekowi nie równy ale związek z nienawróconą osobą po prostu nie ma przyszłości. Gdzieś już to chyba pisałam ale może się powtórzę - jak mogą stać się jednością, połówki zmierzające w przeciwne strony?

Ano mogą. Bóg wszystko może i tylko na ufności w Nim osoby żyjące w takim związku mogą w ogóle jakoś funkcjonować. Właśnie dlatego Paweł zalecił aby ze strony wierzącej rozwód nie wychodził. A że nie potrafisz zobaczyć przyszłości związku z nienawróconą osobą, która to przyszłość w pełni opiera się tylko na zaufaniu do Boga, to dowodzi tylko niskiemu poglądowi na to kim jest i jakim jest Nasz Bóg. Ot moje dwa grosze.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 19 kwie 2010, 19:42

fantomik pisze:
2112 pisze:[...]Wiadomo że są różne sytuacje i człowiek, człowiekowi nie równy ale związek z nienawróconą osobą po prostu nie ma przyszłości. Gdzieś już to chyba pisałam ale może się powtórzę - jak mogą stać się jednością, połówki zmierzające w przeciwne strony?

Ano mogą. Bóg wszystko może i tylko na ufności w Nim osoby żyjące w takim związku mogą w ogóle jakoś funkcjonować.

"Jakoś" na pewno mogą funkcjonować i funkcjonują, jakoś...
Mam takie małżeństwo we własnej rodzinie. Można powiedzieć, że żyją obok siebie, każde swoim własnym życiem.
Obydwoje tylko męczą się w tym związku i z roku na rok jest co raz gorzej, odbija się to na psychice obojga...
Czasem myślę, że lepiej by dla nich było gdyby się rozwiedli, albo chociaż rozstali bo takie sztuczne podtrzymywanie tego małżeństwa jest wysoce toksyczne i zaczyna prowadzić do jakiegoś samounicestwienia czy czegoś w tym stylu.
Powód jest właśnie taki, że idą w obcym sobie jarzmie i każde ciągnie w inna stronę co skutkuje tym, że się szarpią i okaleczają tylko.


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 19 kwie 2010, 19:53

Norbi pisze:[...]"Jakoś" na pewno mogą funkcjonować i funkcjonują, jakoś...
Mam takie małżeństwo we własnej rodzinie. Można powiedzieć, że żyją obok siebie, każde swoim własnym życiem.
Obydwoje tylko męczą się w tym związku i z roku na rok jest co raz gorzej, odbija się to na psychice obojga...
Czasem myślę, że lepiej by dla nich było gdyby się rozwiedli, albo chociaż rozstali bo takie sztuczne podtrzymywanie tego małżeństwa jest wysoce toksyczne i zaczyna prowadzić do jakiegoś samounicestwienia czy czegoś w tym stylu.
Powód jest właśnie taki, że idą w obcym sobie jarzmie i każde ciągnie w inna stronę co skutkuje tym, że się szarpią i okaleczają tylko.

Powiem Tobie Bracie, że sam jestem w takim małżeństwie i bynajmniej dziękuję Bogu każdego dnia za małżonkę jaką mi dał. I powiem szczerze, że niedobrze mi się robi jak raz po raz słyszę czy czytam takie wypowiedzi o tym, że "lepiej byłoby gdyby się rozwiedli". Dla Boga małżeństwo jest Święte, nawet takie "mieszane". A to, że współcześnie przymierze małżeńskie traktuje się jak dowolną umowę cywilno-prawną to myślenie właśnie takie "że byłoby lepiej" w ogóle mnie nie dziwi choć nadal obrzydzeniem napawa. Bardzo przepraszam za dosadne określenia ale w tym wypadku inaczej nie mogę. Uderza to zarówno w Świętość Małżeństwa jak i Świętość samego Boga, który je ustanowił.

Pozdrawiam w Panu,
f. (moje dwa zardzewiałe grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 19 kwie 2010, 20:11

fantomik pisze:
Norbi pisze:[...]"Jakoś" na pewno mogą funkcjonować i funkcjonują, jakoś...
Mam takie małżeństwo we własnej rodzinie. Można powiedzieć, że żyją obok siebie, każde swoim własnym życiem.
Obydwoje tylko męczą się w tym związku i z roku na rok jest co raz gorzej, odbija się to na psychice obojga...
Czasem myślę, że lepiej by dla nich było gdyby się rozwiedli, albo chociaż rozstali bo takie sztuczne podtrzymywanie tego małżeństwa jest wysoce toksyczne i zaczyna prowadzić do jakiegoś samounicestwienia czy czegoś w tym stylu.
Powód jest właśnie taki, że idą w obcym sobie jarzmie i każde ciągnie w inna stronę co skutkuje tym, że się szarpią i okaleczają tylko.

Powiem Tobie Bracie, że sam jestem w takim małżeństwie i bynajmniej dziękuję Bogu każdego dnia za małżonkę jaką mi dał. I powiem szczerze, że niedobrze mi się robi jak raz po raz słyszę czy czytam takie wypowiedzi o tym, że "lepiej byłoby gdyby się rozwiedli".

A mnie niedobrze się robi kiedy obserwuję jak Ci ludzie siebie wzajemnie niszczą trwając w tym związku i nie tylko siebie bo to też się odbija w najbliższym otoczeniu- czyli dalsza rodzina, znajomi, praca.
Po prostu nie znasz sytuacji.
Kobieta nawróciła się krótko po ślubie, jej mąż niestety nie.
Nie było od razu źle bo to człowiek można powiedzieć porządny jest, bez nałogów, odpowiedzialny etc.
Ale co z tego... Budowali na zupełnie innych fundamentach, z roku na rok oddalając się od siebie. Po drodze było wiele płaczu, cierpienia, rozgoryczenia.
Wybacz ale nie potrafię tego małżeństwa nazwać "świętym" kiedy widzę, że jak tak dalej pójdzie to ta kobieta lada moment wyląduje w zakładzie psychiatrycznym bo już jest u kresu wytrzymałości. Ale ona oczywiście nie chce się rozwieść bo też uważa że małżeństwo jest nierozerwalne.
Pytanie jakim kosztem? Utraty zdrowia? Życia?
Czy naprawdę tego od nas oczekuje Pan Bóg?
To nie są łatwe sprawy fantomiku.


Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 19 kwie 2010, 20:34

fantomik pisze:i bynajmniej dziękuję Bogu każdego dnia za małżonkę

Dlaczego ani trochę nie dziękujesz Bogu za twoją małżonkę???


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 19 kwie 2010, 21:16

Puritan pisze:
fantomik pisze:i bynajmniej dziękuję Bogu każdego dnia za małżonkę

Dlaczego ani trochę nie dziękujesz Bogu za twoją małżonkę???

Eh. :P Dziękuję jak najbardziej i to miałem na myśli, a Ty się czepiasz :P

Pozdrawiam,
f.


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 19 kwie 2010, 21:39

Norbi pisze:[...]A mnie niedobrze się robi kiedy obserwuję jak Ci ludzie siebie wzajemnie niszczą trwając w tym związku i nie tylko siebie bo to też się odbija w najbliższym otoczeniu- czyli dalsza rodzina, znajomi, praca.
Po prostu nie znasz sytuacji.

Paweł też nie znał sytuacji gdy pisał:

1 Kor. 7:10-16 (BW)
10. Tym zaś, którzy żyją w stanie małżeńskim, nakazuję nie ja, lecz Pan, ażeby żona męża nie opuszczała,
11. A jeśliby opuściła, niech pozostanie niezamężna albo niech się z mężem pojedna; niech też mąż z żoną się nie rozwodzi.
12. Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli jakiś brat ma żonę pogankę, a ta zgadza się na współżycie z nim, niech się z nią nie rozwodzi;
13. I żona, która ma męża poganina, a ten zgadza się na współżycie z nią, niech się z nim nie rozwodzi.
14. Albowiem mąż poganin uświęcony jest przez żonę i żona poganka uświęcona jest przez wierzącego męża; inaczej dzieci wasze byłyby nieczyste, a tak są święte.
15. A jeśli poganin chce się rozwieść, niechże się rozwiędzie; w takich przypadkach brat czy siostra nie są niewolniczo związani, gdyż do pokoju powołał was Bóg.
16. Bo skądże wiesz, żono, że zbawisz męża? Albo skąd wiesz, mężu, że zbawisz żonę?
Norbi pisze:[...]Wybacz ale nie potrafię tego małżeństwa nazwać "świętym"

A Paweł mimo to nazywa.
Norbi pisze:[...]Ale ona oczywiście nie chce się rozwieść bo też uważa że małżeństwo jest nierozerwalne.

I dobrze uważa.
Norbi pisze:[...]Czy naprawdę tego od nas oczekuje Pan Bóg?

A jeśli właśnie tego (choć nie w dosłownym sensie)? Czy życie zawsze ma się kręcić w okół nas? Czego Bóg oczekiwał od Ridleya i Latimera? Spokojnego życia? Raczej nie. Pytanie czy jeśli już cierpisz to czy cierpisz dobrze?
Norbi pisze:[...]To nie są łatwe sprawy fantomiku.

Ja w tych niełatwych sprawach żyję każdego dnia i zdanie mam takie jak przedstawiłem. Bo to nie moja wola ma się spełniać.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.

Wróć do „Modlitwa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości