Strona 3 z 18

: 12 kwie 2010, 20:26
autor: szyla
jj pisze:
szyla pisze:
Dorosla, nawrocona osoba, ma juz tylko jednego rodzica i w zadnym wypadku nie powinna ufac w sprawach duchowych nienawroconym rodzicom.


niech się wiec wyprowadzi do zboru, starsi ja przyjmą i wykarmią, dadzą dach nad głową

Tak tez bywa. Z Jezusem bylo podobnie.


No więc na co czekać? albo jest się odrodzonym albo nie, trzba więc iść na całość i pakować walizki

: 12 kwie 2010, 20:28
autor: szyla
Widzisz Aniu, wybież sobie którąś z opcji którą Ci przedstawiliśmy.

: 12 kwie 2010, 20:29
autor: Puritan
szyla pisze:
I olej krzyczącego doradcę forumowego, który wie tyle co i zje


I do tego heretyk ze mnie ;-)

Rzeczywiście trudno w dzisiejszych czasach znaleźć w Polsce biblijnie wierzącego luteranina.

Słyszałem kiedyś luteranina, który udzielał takiej rady, że jeśli ktoś już został ochrzczony w KK, to ponowny chrzest jest największą głupotą jaką można sobie wyobrazić...

Więc jak widać mała jest różnica pomiędzy przeciętnym rzymskim katolikiem a przeciętnym polskim luteraninem.

: 12 kwie 2010, 20:33
autor: jj
szyla pisze:
jj pisze:
szyla pisze:
Dorosla, nawrocona osoba, ma juz tylko jednego rodzica i w zadnym wypadku nie powinna ufac w sprawach duchowych nienawroconym rodzicom.


niech się wiec wyprowadzi do zboru, starsi ja przyjmą i wykarmią, dadzą dach nad głową

Tak tez bywa. Z Jezusem bylo podobnie.


No więc na co czekać? albo jest się odrodzonym albo nie, trzba więc iść na całość i pakować walizki


Boze Dziecko musi zawsze czekac na wole Boga. Tak tez czynil Pan Jezus. Czekal na wole Ojca, a z siebie nic nie czynil.

: 12 kwie 2010, 20:35
autor: szyla
Słyszałem kiedyś luteranina, który udzielał takiej rady, że jeśli ktoś już został ochrzczony w KK, to ponowny chrzest jest największą głupotą jaką można sobie wyobrazić...


Ponowne chrzczenie to herezja od czasów Lutra tępiona bezwględnie.

: 12 kwie 2010, 20:38
autor: Ania
Widzę, że mój post wywołał ciekawą wymianę zdań. Moje postępowanie skłania się ku działaniu wg. słów Pisma Św. (nie powiem, że jest mi łatwo, jestem z natury osobą upartą, lubiącą robić "po swojemu" i nie lubię, jak mnie ktoś poucza; bywa trudno usiąść i czekać, jak Bóg będzie działał po swojemu, bo to wymaga masę pokory, a często walczę ze swoim "ja" wbrew sobie - wiem, dziwnie trochę brzmi ;)) no ale staram się. Żeby być posłusznym, trzeba mieć twardy charakter.. Po swojemu łatwiej zrobić, no nie? Takie moje wnioski..

: 12 kwie 2010, 20:41
autor: jj
szyla pisze:
Słyszałem kiedyś luteranina, który udzielał takiej rady, że jeśli ktoś już został ochrzczony w KK, to ponowny chrzest jest największą głupotą jaką można sobie wyobrazić...


Ponowne chrzczenie to herezja od czasów Lutra tępiona bezwględnie.

Chrzest niemowlat, to herezja, bo niemowle nie moze spelnic warunku wiary z calego serca w to, ze Jezus Chrystus jest Synem Bozym.

: 12 kwie 2010, 20:43
autor: szyla
pryeprasyam Aniu, e daem sie wcign w dzskuj odbiegajc od tematu

: 12 kwie 2010, 20:49
autor: fantomik
Puritan pisze:[...]Wiązanie się z niewierzącymi, katolikami czy jawnie nienawróconymi ludźmi to jest grzech.

A jakieś biblijne podstawy na to powyższe? Bądź chociaż konsekwentny w tym co twierdzisz i przyznaj, że i grzeszą Ci, którzy w takich związkach przebywają (i to grzeszą ustawicznie) bez względu w sumie na okoliczności. Innymi słowy, kto jest mężem albo żoną osoby niewierzącej ten powinien się rozwieść, no bo jak inaczej?

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)

: 12 kwie 2010, 20:58
autor: Puritan
fantomik pisze:
Puritan pisze:[...]Wiązanie się z niewierzącymi, katolikami czy jawnie nienawróconymi ludźmi to jest grzech.

A jakieś biblijne podstawy na to powyższe? Bądź chociaż konsekwentny w tym co twierdzisz i przyznaj, że i grzeszą Ci, którzy w takich związkach przebywają (i to grzeszą ustawicznie) bez względu w sumie na okoliczności. Innymi słowy, kto jest mężem albo żoną osoby niewierzącej ten powinien się rozwieść, no bo jak inaczej?

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)

Podstawy na powyższe:
"Może wyjść za kogo chce BYLEBY w Panu'' 1 Koryntian 7:39
i przyznaj, że i grzeszą Ci, którzy w takich związkach przebywają (i to grzeszą ustawicznie) bez względu w sumie na okoliczności.

Jeśli są w związku małżeńskim to nie grzeszą bo ap. Paweł powiedział, żeby zostać w stanie sprzed nawrócenia.

: 12 kwie 2010, 21:06
autor: fantomik
Puritan pisze:[...]Podstawy na powyższe:
"Może wyjść za kogo chce BYLEBY w Panu'' 1 Koryntian 7:39

i gdzie w tym miejscu widzisz, że jest to grzech? Osobiście wybrał bym inny fragment aby dowodzić tego, że to jest grzech :P
Puritan pisze:[...]Jeśli są w związku małżeńskim to nie grzeszą bo ap. Paweł powiedział, żeby zostać w stanie sprzed nawrócenia.

Więc co jest grzechem według Ciebie, gdyż ja tutaj widzę sporą niekonsekwencje w Twojej pozycji? Skoro grzechem nazywasz wejście w związek małżeński z niewierzącym to dlaczego nie jest nim bycie w takim związku?

Pozdrawiam,
f.

: 12 kwie 2010, 21:07
autor: szyla
W zasadzie to wszystko Aniu co chciałem Ci przekazać. Przemyśl to na spokojnie i napisz na pw czasem jak tam się Tobie układa.
Z Bogiem

: 12 kwie 2010, 21:23
autor: Ania
Dzięki za Wasze głosy, ale widzę, że jak to zwykle bywa, zaczynają się swego rodzaju "kłótnie" o to, kto ma rację i kto ma poprawną interpretację Słowa. Jak ktoś z zewnątrz, szukający Jezusa, popatrzy na to, to może mu się zrobić mętlik w głowie, bo komu w końcu wierzyć? Módlmy się o jednomyślność w Bogu, a nie o rozłamy.
Miłego wieczoru, z Bogiem :)

: 12 kwie 2010, 21:28
autor: fantomik
Od razu kłótnie ;) My się kochamy jak Bracia i spieramy się również jak Bracia :)

Pozdrawiam,
f.

: 12 kwie 2010, 23:55
autor: Puritan
i gdzie w tym miejscu widzisz, że jest to grzech? Osobiście wybrał bym inny fragment aby dowodzić tego, że to jest grzech :P

Rozumiem, szukasz dziury w całym. Albo całego w dziurawym. Ja uważam, że każde nieposłuszeństwo jasnemu nakazowi Biblii to grzech i nie ma co szukać innych fragmentów.

fantomik pisze:koro grzechem nazywasz wejście w związek małżeński z niewierzącym to dlaczego nie jest nim bycie w takim związku?

Bo wejście w związek a trwanie w małżeństwie to dwie zupełnie różne rzeczy.

Od razu kłótnie ;) My się kochamy jak Bracia i spieramy się również jak Bracia :)

Ja osobiście lubię fantomikowi tłumaczyć oczywiste oczywistości, choć nie ukrywam, że czasem jest to frustrujące :-P

Co do kłótni: kłócą się głupcy więc wypraszam sobie ;-)

P.S. Jest taka niepisana zasada, żeby trolli nie karmić, więc odradzałbym dyskusji z dziwacznymi dyskutantami. Jeśli już się spierać, to z kimś na poziomie, np. z kimś takim jak fantomik.

pytania pomoc Chrześcijańska Randka Ewangelia w Centrum