Strona 6 z 7

: 10 maja 2013, 13:10
autor: Oberyn.
Napisałem jak myślę. Przepraszam jeśli Cię uraziłem, ale od niektórych rzeczy nie uciekniesz.

: 10 maja 2013, 15:11
autor: mu'at
Jako,że zmieniłem kolor i nie mogę się wypowiadać w tej części forum przenoszę swój temat do odpowiedniego działu.Zapraszam tych,którzy zechcą podyskutować.
Dziękuję za wszystkie głosy i wypowiedzi w tym temacie.

Dyskusję przenoszę tutaj

: 14 maja 2013, 22:57
autor: Kano888
Ja się modle o coś codziennie od lat już . Na wszystkie moje prośby zostało wysłuchane może 15 % moich modlitw . Mimo to odkąd szukam społeczności z Bogiem , Chrystus uczynił mnie szczęśliwym człowiekiem . Także to że modlitwy nie są wysłuchiwane to nic nie znaczy , może nie zasługujemy na to wszystko o co prosimy :)

: 15 maja 2013, 15:12
autor: fantomik
W praktyce jeśli Chrystus nie jest dla nas wspaniały nawet jeśli i 0% naszych modlitw zostanie wysłuchana to no cóż, coś nie jest do końca tak. Bo On sam w sobie jest Warty wiary, chwały i uwielbienia, a nie tylko gdy "daje nam zabawki" (wiem, łatwiej napisać...).

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)

: 18 maja 2013, 10:54
autor: mu'at
Drodzy bracia i siostry w Chrystusie Panu naszym!

Przez wiele lat mojego życia byłem zanurzony w złu i w grzechu. Przez to miałem skrzywiony obraz Boga oraz drugiego człowieka. Doświadczyłem rozchwiania duchowego oraz nieustanie doświadczałem brak pokoju w moim sercu.
Owocem tego były te moje posty, które umieszczałem na forum.
W tych postach byłem bardzo niesprawiedliwy i opisywałem rzeczywistość subiektywnie kierując się własnym rozgoryczeniem i żalem, który nosiłem w swoim sercu.
Ostatnie dni ,a zwłaszcza ostatnie godziny mojego życia były niezwykle intensywne emocjonalnie i uczuciowo a zwłaszcza bogate w doświadczenie wewnętrzne. Dziwne to jest dla mnie zwłaszcza, że postanowiłem zerwać z wiarą i religią a Boga traktowałem jak informację przeczytaną na portalu internetowym. W ostatnich godzinach doświadczyłem namacalnego dotknięcia Boga co skutkowało min. tym, że wyraźnie ujrzałem swoją sytuację. Doświadczyłem niejako olśnienia i zauważyłem swoją błędną interpretację rzeczywistości, którą min. przedstawiłem tutaj na forum.
Doznałem ogromnych wyrzutów sumienia i zrozumiałem i głęboko pojąłem jak niesprawiedliwy byłem względem Boga. Jak bardzo niewdzięcznym się okazałem pomimo ogromu łask jakie otrzymałem przez całe moje życie. Pisząc o niewysłuchanych modlitwach nie zdawałem sobie sprawy jak naprawdę wiele z nich Bóg i wysłuchał i wypełnił w moim życiu. To wszystko miałem okazję uzmysłowić sobie przez te ostatnie dni, a zwłaszcza ostatnie godziny. Pojawiło się w mnie głębokie przekonanie o tym, że pragnę od tej chwili żyć dla Boga służąc Jemu oraz Jego umiłowanemu Synowi, Jezusowi Chrystusowi. Otrzymałem natchnienie —tak myślę— aby przyjąć chrzest w imię Pana Jezusa i oczywiście uczynię to dziś wieczorem.
Chciałbym w tym miejscu wyrazić swój ogromny żal i ból z powodu mojego antyświadectwa, które umieściłem na forum. Wierzę jednak, że Bóg mi już przebaczył o czym mnie przekonał właśnie przez te moje ostatnie doświadczenia.
Przepraszam również wszystkich współbraci, których obraziłem czy zlekceważyłem. Dziękuję za Wasze modlitwy, gdyż wiem, że to one wyjednały mi te Bożą Łaskę.
Wiem, jestem przekonany w sercu mocą i łaską Bożą, że to, co się wydarzyło w ostatnich dniach i godzinach zmieniło moje życie i od teraz naprawdę czuję się dzieckiem Boga oraz członkiem wspólnoty Kościoła Chrystusowego. Nie moja to zasługa a wręcz odwrotnie, gdyż ostatnie moje lata były życiem antychrześcijańskim.
Wdzięczny Bogu i Wam Bracia postanowiłem umieścić to świadectwo aby choć trochę zadośćuczynić Bogu zła, które uczyniłem.
Z Bożym błogosławieństwem,
Mu’at.

: 18 maja 2013, 11:12
autor: fauxpas
mu'at, alleluja i amen :-).

: 18 maja 2013, 11:32
autor: mu'at
fauxpas pisze:mu'at, alleluja i amen :-).


Dziękuję! :-)

: 18 maja 2013, 19:42
autor: Psrus
Ech mam już podtąd tych wszystkich ochów, achów, Pan Jezus mnie kocha i ja kocham pana Jezusa. Ileż można słodzić. Ale widać Panu Bogu słodkości nigdy za wiele. Nawet jak za bardzo o nim ani widu ani słychu w życiu człowieka, to i tak cżłowiek potrafi to przekręcić dla 'chwały bożej'. Ileż można się rozczulać, nie roztopcie się wszyscy w ogóle. Oczywiście wszystkiego dobrego na nowej drodze życia, niech będzie, ot.

: 18 maja 2013, 20:11
autor: Małgorzata
Cosmo pisze:Ech mam już podtąd tych wszystkich ochów, achów, Pan Jezus mnie kocha i ja kocham pana Jezusa. Ileż można słodzić. Ale widać Panu Bogu słodkości nigdy za wiele. Nawet jak za bardzo o nim ani widu ani słychu w życiu człowieka, to i tak cżłowiek potrafi to przekręcić dla 'chwały bożej'. Ileż można się rozczulać, nie roztopcie się wszyscy w ogóle. Oczywiście wszystkiego dobrego na nowej drodze życia, niech będzie, ot.

Lepiej rozczulać się nad Łaską Bożą niż nad sobą :D

: 18 maja 2013, 20:48
autor: Psrus
Małgorzata pisze:
Cosmo pisze:Ech mam już podtąd tych wszystkich ochów, achów, Pan Jezus mnie kocha i ja kocham pana Jezusa. Ileż można słodzić. Ale widać Panu Bogu słodkości nigdy za wiele. Nawet jak za bardzo o nim ani widu ani słychu w życiu człowieka, to i tak cżłowiek potrafi to przekręcić dla 'chwały bożej'. Ileż można się rozczulać, nie roztopcie się wszyscy w ogóle. Oczywiście wszystkiego dobrego na nowej drodze życia, niech będzie, ot.

Lepiej rozczulać się nad Łaską Bożą niż nad sobą :D

Lepiej też być bez ręki niz bez nogi.

: 18 maja 2013, 22:01
autor: Małgorzata
Cosmo pisze:
Małgorzata pisze:
Cosmo pisze:Ech mam już podtąd tych wszystkich ochów, achów, Pan Jezus mnie kocha i ja kocham pana Jezusa. Ileż można słodzić. Ale widać Panu Bogu słodkości nigdy za wiele. Nawet jak za bardzo o nim ani widu ani słychu w życiu człowieka, to i tak cżłowiek potrafi to przekręcić dla 'chwały bożej'. Ileż można się rozczulać, nie roztopcie się wszyscy w ogóle. Oczywiście wszystkiego dobrego na nowej drodze życia, niech będzie, ot.

Lepiej rozczulać się nad Łaską Bożą niż nad sobą :D

Lepiej też być bez ręki niz bez nogi.

Nie zrozumiałeś mojej ironii :D Może to i dobrze :D

: 18 maja 2013, 22:19
autor: Pan Piernik
Cosmo napisał:


Lepiej też być bez ręki niz bez nogi.

Nigdy w życiu !!! jest dokladnie na odwrót !!!

: 18 maja 2013, 22:35
autor: Psrus
Bez ręki to można jeszcze normalnie funkcjonować, ale co jak się nie będzie miało nogi?

Małgorzata pisze:Nie zrozumiałeś mojej ironii Może to i dobrze

A mi się wydaje że się dobrze zrozumiałem. Nieważne. Denerwuje mnie już ta atmosfera nadmiernej miłości i czułości związana z chrześcijaństwem. To jest dla frajerów.

pytania pomoc Chrześcijańska Randka Ewangelia w Centrum