Modlitwa o własną śmierć

[Grażyna]

Chciałabym poznać Waszą opinię - czy modlitwa do Boga o własną śmierć jest czymś niewłaściwym? Jeżeli zawodzi wszystko co ziemskie, co bardzo człowieka trzymałoprzy życiu, ogromny ból fizyczny i psychiczny jest nie do zniesienia, sytuacja katastrofalna, to czy chrześcijanin może prosić Pana Jezusa, aby go zabrał? Eliasz też miał już kiedyś dość i prosił Boga o śmierć. Czasem człowiek jest tak utrudzony, zmęczony i rozgoryczony na ludzi, że nie ma już na nic sił i prosi Boga, aby go zabrał. Bóg może wszystko, to wiem. Tylko czy to jest właściwe,chrześcijańskie?

[jj]

Rozwazania dojrzalego Chrzescijanina:

(21) Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem. (22) A jeśli życie w ciele umożliwi mi owocną pracę, to nie wiem, co wybrać. (23) Albowiem jedno i drugie mnie pociąga: pragnę rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej; (24) lecz z drugiej strony pozostać w ciele, to ze względu na was rzecz potrzebniejsza. (25) A to wiem na pewno, że pozostanę przy życiu i będę z wami wszystkimi, abyście robili postępy i radowali się w wierze,
(List do Filipian 1:21-25, Biblia Warszawska)

[josta]

Chciałabym poznać Waszą opinię - czy modlitwa do Boga o własną śmierć jest czymś niewłaściwym? Jeżeli zawodzi wszystko co ziemskie, co bardzo człowieka trzymałoprzy życiu, ogromny ból fizyczny i psychiczny jest nie do zniesienia, sytuacja katastrofalna, to czy chrześcijanin może prosić Pana Jezusa, aby go zabrał? Eliasz też miał już kiedyś dość i prosił Boga o śmierć. Czasem człowiek jest tak utrudzony, zmęczony i rozgoryczony na ludzi, że nie ma już na nic sił i prosi Boga, aby go zabrał. Bóg może wszystko, to wiem. Tylko czy to jest właściwe,chrześcijańskie?

Grażyna, przepraszam, że tak zapytam wprost, ale czy Ty o sobie masz takie myśli?
Był czas, kiedy mówiąc szczerze modliłam się o to by Bóg mnie zabrał, oczywiście, bo przeciez tu piszę, tak sie nie stało. Wtedy nie zastanawiałam się czy to jest właściwie, ale myślałam o tym, że tylko On może mądrze zadecydować co ma się ze mną stać.

[Psrus]

Grażyna módl się o co chcesz, byle tylko naprawdę nic głupiego nie przyszło ci do głowy aby uczynić!

[Nick]

Był czas, kiedy mówiąc szczerze modliłam się o to by Bóg mnie zabrał, oczywiście, bo przeciez tu piszę, tak sie nie stało.

I jak tak miałem kilka lat temu czego nawet jest świadkiem jedna osoba z tego forum.
Jak widać Bóg miał inne plany i żadna, nawet z pozoru najgorsza sytuacja nie stanowi przeszkody.
Grażyna nie wiem co Ci się dzieje ale masz walczyć, rozwiązanie przyjdzie z czasem.

[Zbyszekg4]

Grażynko, pamiętasz jak walczyłaś o moją żonę, gdy zachorowała i do szpitala trafiła - jak szukałaś namiarów, kontaktów z myślą o lepsze dla niej leczenie; jak się modliłaś...?!!
Proszę Cię nie poddawaj się, walcz u Bożego boku - On da Ci zwycięstwo!

Serdecznie pozdrawiam. Będzie lepiej, tylko nie załamuj rąk bo Bóg Cię nie opuści!