Sklep z biżuterią i ozdobami dla pań

[Karol]

Kochani proszę o rady .
Moja żona prowadzi sklep z biżuterią ( sztuczną ) i z różnymi ozdobami dla pań
Niestety mnie cały czas nurtuje ten temat jak tylko sklep został otwarty czy jest to zgodne z wolą Bożą.
Ja osobiście nic w tym złego nie widzę jeżeli ktoś kupi łańcuszek czy kolczyki i wszystko oczywiście w prostocie i skromności ale czy tak jest rzeczywiście
Proszę wypowiadajcie się za i przeciw.

[josta]

Nasza forumowa magda chyba też robi biżuterię?


A jeśli chodzi o Wasz przypadek to czy Twoja żona podziela Twoje obawy?
Nie znam konkretnej odpowiedzi na to, czy jest to dobre czy złe z chrześcijańskiego punktu widzenia, ale miałam czas kiedy robiłam zlecenia dla pewnej firmy przez okolo dwa lata, po których zaczęłam męczyć się strasznie jakimiś niezrozumiałymi wyrzutami sumienia. Nie chce opisywac szczegółów, bo wiem, ze są osoby, które na to zareagowałyby conajmniej zdziwieniem, bo nie bylo w tych zleceniach niczego niemoralnego, antychrześcijanskiego, ale to nie zmiania faktu, że nie dawalo mi to żyć. Po prostu nie mogłam znieśc myśli, że moja praca przyczyna się do uzaleznienia ludzi od internetu no i przestałam to robić.
Z wiązku z powyższym myślę, że jeśli Twoja żona jest wierząca i to, co robi jest problematyczne to Bog nie pozostawi tego w takim stanie i przekona ją o podjęciu okreslonych kroków w stosownym czasi. Innymi słowy: nie martw się o to:).

[kontousunięte1]

Z czegoś trzeba życ, to raz. A dwa, jeśli w dodatku sklep przynosi dochody, daje żonie satysfakcję /z pracy,zarobkowania itd./ to ja nie widzę nic złego w biżuterii. To raczej kupujący określoną rzecz niech się zastanowi. Czy ja kupiłabym jakąś biżuterię np.satanistyczną, wulgarną itp.-nie.
Każdy lubi coś innego i w prowadzeniu sklepu nie ma nic złego /z biżuterią oczywiście/.
Tak myślę.

[Erazm]

To prawda, że św. Piotr napisał:

Podobnie wy, żony, bądźcie uległe mężom swoim, aby, jeśli nawet niektórzy nie są posłuszni Słowu, dzięki postępowaniu kobiet, bez słowa zostali pozyskani, ujrzawszy wasze czyste, bogobojne życie. Ozdobą waszą niech nie będzie to, co zewnętrzne, trefienie włosów, złote klejnoty lub strojne szaty, lecz ukryty wewnętrzny człowiek z niezniszczalnym klejnotem łagodnego i cichego ducha, który jedynie ma wartość przed Bogiem. 1 P 3 (BW)

w czym niektórzy dopatrują się zakazu używania biżuterii przez kobiety. Jednak tu taki zakaz nie pada.
Chodzi jedynie o stosunek do biżuterii (podobnie jak do pieniądza), która sama w sobie zła nie jest, jednak może być przyczyną nadmiernego przywiązania do tego, co cielesne kosztem tego, co duchowe.
Zatem nic złego nie ma w samym prowadzeniu sklepu z biżuterią.
Poza tym nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że noszenie obrączki ślubnej albo pierścionka zaręczynowego jest grzechem.

[Oberyn.]

Poza tym nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że noszenie obrączki ślubnej albo pierścionka zaręczynowego jest grzechem.

Zdziwiłbyś się jacy faryzeusze są w zborach. Może nie w Polsce, ale np. na wschodzie Europy. Takie zakazy, że głowa mała.

[Erazm]

Naprawdę? Możesz coś o tym napisać?

[Psrus]

Erazm, w rosyjskich zborach lepiej nie pokazywac się w krawatach i obrączkach - podobno...

[Erazm]

W krawatach?
Znajomy spędził ostatnio trochę czasu na Ukrainie. Muszę go o to podpytać. Interesuje mnie motywacja takiego postępowania.

[Oberyn.]

Są różne zbory. W wielu można ubierać krawaty, jest to normalna rzecz, ale są zbory, gdzie się ich nie nosi, bo 100 lat temu był uznawane za "węże na szyi" Serio. Ogólnie jest podział na zbory rejestrowane i nierejestrowane, w tych nierejestrowanych są takie zakazy. Z czego to wynika? Bardziej z tradycji i legalizmu. Paweł pisał o takich rzeczach, że to pozór pobożności i tak jest.

Kiedyś do nas do domu przyjechał jeden brat, który mówił, że na studia nie można chodzić. A kobiety chustkę na głowie powinny mieć 24/h. Są też tacy, że uważają, że wszystko powinno być wspólne i np. nie mają domów tylko mieszkają u kogoś np. po jednej nocy. A jest takie małżeństwo, co jak przyjmiesz do domu, to siłą nie wygonisz. Autentycznie.

[kontousunięte1]

bo 100 lat temu był uznawane za "węże na szyi"

To się nadaje do działu "dowcipy".

A kobiety chustkę na głowie powinny mieć 24/h.

Ja proponuję paniom worki jutowe i kominiarki 24/h. Wtedy już na pewno nie będzie żadnych pokus
A tak poważnie, faryzejstwo i tyle.

[Karol]

Dziękuję wam za kilka rad Jeżeli ktoś będzie miał jeszcze jakieś przemyślenia to będę wdzięczny. Sklep na razie istnieje .

[Nick]

Jeżeli ktoś będzie miał jeszcze jakieś przemyślenia to będę wdzięczny.

Abyś nie popadał w legalizm.

[mirka]

Karol, towar jak kazdy inny, co innego papierosy,alkohol albo narkotyki.....

[Sara]

Nie ma niczego złego w zajmowaniu się produkcją biżuterii i jej sprzedażą.
Kobiety (bo to głównie o nie chodzi), które są chrześcijankami mogą się ozdabiać, byle skromnie i z umiarem. Drobne kolczyki, ładny wisiorek, pozłacana bransoletka..? Nie ma problemu.
Wiem, że są bardzo restrykcyjne zbory, gdzie na kobietę z kolczykami w uszach i skromnym makijażem patrzy się jak na ladacznicę, ale myślę, że to przesada, że tego w Biblii nie ma. I że ludzie z tych zborów mają problem ze sobą, że wpadli w jakąś formę legalizmu właśnie, a kto wie, czy nie chodzi o ukrytą pychę (jestem świętsza i lepsza od innych, bo zamiatam szarą spódnicą podłogę i nie noszę ozdób....).
Oczywiście każdy powinien badać swoje serce, czy sam nie wpada w próżność i czy te ozdoby nie stają się dla niego czymś w rodzaju bożka...

[magda]

No i trafiłam na ten watek. Ja od wielu lat robie biżuterię i sprzedają do sklepów. Przemyślałam ten temat i uważam ze nie jest to nic złego. Jest w Biblii mowa o złocie i prełach o biżuterii kosztownej i myślę że dlatego że to były próżne kobiety , bogate i kłuło to w oczy te biedne siostry w zborach. Ja uwazam ze biżuteria na którą stać kazdego , biżuteria nie zawierająca zednych okultystycznych znaków, nie strojna do przesady to jest dobry towar i sprzedawać go jak najbardziej można , Poza tym czy twoja zona sprzedaje to siostrom ze zboru? Nie po prostu sprzedaje ludziom ze swiata którzy nie maja zadnych obiekcji co do nosznia ozdób. Nie ważne co oni z tym zrobią to nie sprawa twoja ani twojej żony czy ta biżteria posłuży do uwodzenia cudzego męża czy tylko kobieta się ładnie ubierze do pracy, to tak jak ktoś sprzedaje rajstopy czy majtki nie ważne co klient z tym zrobi nie odpowiadasz za to ze sprzedałeś majtki w których kobieta poszła na randkę rozbieraną nie odpowiadasz za to i nie odpowiadasz za to jeśli tymi rajstopami które sprzedałes gwałciciel kogoś udusi to nie twoja sprawa .Ja często robie na zamówienie i czasem mi dają wzór i okazje się jakimś okultystycznym znakiem np jing yang albo inne tego typu to odmawiam stanowczo i nie robię. Nie robię tez aniołków pierścieni atlantów ale zwykłe jakieś pierścionki wisiorki to w czym problem. Ja sama nie noszę nic oprócz miedzianej bransoletki. Nie dajmy się zwariować to nie złoto i drogie kamienie a zwykłe przeciętne ozdoby. Towar jak każdy inny a może i nawet lepiej się sprzedaje.

A tu troszeczke z rego co robię , nie ma pereł i zlota no chyba ze jakieś chodowlane,

https://www.facebook.com/magda.shikeli/photos_albums

A może twoja żona nawiąże ze mną współpracę, jestem chętna, lubię mieć dużo sklepów odbiorców bo mam czas i dużo robię i wiem co się sprzedaje.