Obrazek mi się nie wyświetla.
Znam takich, co by powiedzieli, że nie oglądać, bo antyczne igrzyska olimpijskie związane były z kultem bóstw pogańskich. Ale Paweł z jakiejś przyczyny porównał wiarę do biegu. Pisał tak, by dotrzeć do swoich odbiorców, czyli wielu z nich musiało być kibicami sportowymi.
Wczoraj z satysfakcją oglądałem, jak złoty medal w strzelectwie zdobyła młodziutka Amerykanka Virginia Thrasher. Strzelać uczyła się na polowaniach z dziadkiem i ojcem. Oto dobroczynne skutki kultury posiadania broni i obchodzenia się z nią
(zaraz ktoś napisze, że za dużo Chojeckiego słucham)
Tak jak normalnie kolarstwo to dla mnie chyba najnudniejszy sport, tak wczoraj końcówkę Majki oglądałem z zapartym tchem. Co za walka, co za determinacja.
W nocy nie mogłem się oderwać od meczu Belgijki Flipkens, która wyeliminowała Venus Williams. Dawno nie widziałem takiego tenisa!
Dziś była siatkówka plażowa pań - jedyna siatkówka, jaką lubię oglądać
Niestety zupełnie nie emocjonują mnie ani siatkówka, ani piłka ręczna, nasze obecne sporty "narodowe".