PROTESTANCI

Chwała Bogu!

To mój pierwszy post więc jeśli popełniłem jakiś błąd, zastosowałem go w nieodpowiedniej grupie to przepraszam

Chciałbym zapytać Was ludzi wierzących jak radzicie sobie z uszczypliwościami ze strony katolików co do Waszej wiary?

Jestem nawrócony, niedawno przyjąłem chrzest, moja małżonka również uwierzyła, jest jeszcze nie ochrzczona i są straszne prześladowania ze strony jej rodziców.

Ostatnio w rozmowie jej mama powiedziała" Chodzisz do zielonoświątkowców bo męża masz zielonego jak będziesz miała katolika będziesz chodziła do katolickiego" popularne są również teksty o "murzyńskim kościele", "co to za kościół jak Wy opłatka nie macie".

Jak Wy reagowalibyście na takie określenie? Jaką postawę tutaj przyjąć jeśli chodzi o ludzi których nigdy nie dotknął Bóg i nie mają poznania?

Serdecznie pozdrawiam Was i God Bless!!!

Moja rada może Ci się nie spodobać. Brzmi: nie przejmować się.
Uszczypliwość, a dokładniej jawne wyśmiewanie miało miejsce w pracy od części współpracowników. Jazdę robili non stop. A że .....np.....w firmie będzie gablota pt "pastorałka" i tam będzie to i owo.......
Lubię się śmiac......więc podpowiadałam im pomysły jak ona ma wyglądać itp.
Po tygodniu, dwóch dali se spokój.
Bo dopóty będą szczypać, dopóki będą myśleli, że to ma jakiekolwiek znaczenie dla.....szczypanego

Z rodziną gorzej.
Jeżeli myślisz, że z problemem pozostałeś sam, to się mylisz. Że Bóg tego scenariusz nie zna, to się mylisz.

Daniel.O pisze:teksty o "murzyńskim kościele", "co to za kościół jak Wy opłatka nie macie".

Zawsze kiedy słyszę coś co mnie dziwi w takim stopniu jak to co piszesz robię sobie powrót w głowie do czasu kiedy myślałam w taki sposób jak oni. A chyba tak było.
To pomaga by....nie oskarżać, o nich modlic.

Efendi pisze:Takie zachowanie wynika w duzym stopniu z niewiedzy, polacy nie wiedza co to protestantyzm. Szczególnie ewangelikalny protestantyzm jest dla przecietnych polakow egzotyka jakas i kojarzy sie jedynie z murzynskimi kosciolami z filmow amerykanskich

Gorzej. Wielu nie orientuje się co to jest chrześcijaństwo, co znaczy być chrześcijaninem, za którego się podają.
Ale prawdę mówiąc zrozumienie tego to droga, również dla protestantów. Świadczy o tym to forum i burzliwe dyskusje.
Niestety Daniel, przykrości nie da się uniknąć. Ważne byś Ty rozumiał swoją pozycję i jej wartość. Trzeba inwestować w „Drogę”, kiedy masz tylko taką możliwość. To poważne zajęcie.
Nie wiązałbym osobistych postępów z koniecznością uświadamiania komuś błędów, zwłaszcza gdy tego nie chce.
Gdy słucha, to co innego.

W końcu kiedyś może dadzą spokój. Licz się z tym, że temat będzie powracał przy okazji chrztów, pogrzebów itp.
A, że z "murzyńskością" się kojarzy to i tak pół biedy, bo starsze pokolenie, szczególnie to, gdzie była mocna obecność niemiecka (przedwojenna) i protestantyzm był obecny (mnóstwo kościołów poewangelicznych na Pomorzu dla przykładu), kojarzy się z "paskudnymi Niemcami". Jednak jakoś nikomu nie przeszkadza, że te zagrabione przez katolików rzymskich budowle kościelne teraz służą innemu obrządkowi.
Módl się, trwaj przy swoim.

Takie rzeczy są nieprzyjemne, ale jak będziemy określać je jako prześladowania, to na to co się w krajach islamskich dzieje skali zabraknie.

Nie przejmować się.

Dokładnie, nie przejmować się. Wiadomo, że człowiekowi jest przykro, ale nie można dać się sprowokować do kłótni. Z czasem Bóg Wam wskaże drogę jak się zachowywać w takich chwilach i co mówić. Masz szczęście, że żona również uwierzyła, razem jest zawsze łatwiej. Ja tego typu teksty słyszę od męża, więc nie masz źle.
Utwierdzajcie się w wierze, wzrastajcie duchowo.

Nie nazwałabym takiego zachowania ze strony Twoich teściów jako prześladowanie, ale fakt, jest to niemiłe.

Dziękuje za te słowa!

Przychodzi mi też do głowy werset ze strony Biblii: Ks.Przysłów 3: 3-35
"Klątwa Pana spoczywa na domu bezbożnego, lecz błogosławi On mieszkaniu sprawiedliwych. Z szyderców szydzi, lecz pokornym okazuje łaskę. Mądrzy dziedziczą chwałę, lecz głupcy są okryci hańbą."

Hej. Mogę ci tylko powiedzieć tak żeby być obojętnym na takie przykrości. Wiem nie miło się takich rzeczy słucha, ale trzeba to jakość znieść i pokazać że was takie przykrości nie ruszają. A druga sprawa jest taka aby być uprzejmym i miłym dla tych co wami gardzą, miejmy nadzieję że przynajmniej im sie głupio zrobi. Polska to pogański kraj, większość katolików nawet nie wie w co tak na prawdę wierzy. Pozdrawiam was. Niech Bóg ma was w swojej opiece.

n.ellie pisze:Ja tego typu teksty słyszę od męża, więc nie masz źle.

To pewnie prowadzi do braku jedności, a małżeństwo bez jedności jest wg mnie fikcją. Ciekawi mnie jak Ty to widzisz. Może zapytam w innym temacie bo tutaj to off-top.

Daniel.O pisze:"co to za kościół jak Wy opłatka nie macie".

Jak Wy reagowalibyście na takie określenie? Jaką postawę tutaj przyjąć jeśli chodzi o ludzi których nigdy nie dotknął Bóg i nie mają poznania?

Odpowiedziałbym cytatem:

Niech was blichtr monstrancji do bałwochwalstwa nie kusi,
Wszak opłatek nie Bóg - spleśnieć musi.

A poza tym przeczytałbym im fragmenty z Ewangelii w których Jezus ostrzega, aby nie chodzić do tych miejsc, o których ludzie mówią, że przebywa tam ukryty Chrystus. (Ew Mateusza 24)

Też przez to przechodziliśmy, a większość krytyków zamilkła i spotulniała, część się nawróciła, a część pomarła. A część odeszła do pogaństwa i ateizmu.

W Polsce chrześcijanie ewangeliczni nie znoszą prześladowań ze strony zwolenników papieża rzymskiego - tytuł, jaki nadałeś wątkowi, jest zatem przejaskrawiony.

Zdarza się od czasu do czasu, że bracia muszą znosić drobne przykrości, ponieważ podążyli za Chrystusem. Na wzór pierwszych chrześcijan należy się wśród tych przykrości radować, mając na uwadze wielką nagrodę, jaką przygotował dla nas Bóg w niebie.

Warto też uzmysłowić sobie, że cierpienie z powodu bycia chrześcijaninem to łaska, której nie jesteśmy godni. Smucić się dla Jezusa to nie ciężar, lecz przywilej.

Jednocześnie należy zanosić w modlitwie bliskich, od których doznajemy czasem przykrości, aby Bóg raczył okazać im łaskę i oświecić ich mocą Ducha Świętego. Musimy baczyć, aby nie dawać poganom pretekstu, by zaczęli urągać Słowu Bożemu.

Co się tyczy Ciebie, to z tego, co opisujesz, przeżywane przez Ciebie przykrości są raczej błahe i wynikają chyba ze zbytniego przewrażliwienia na punkcie swojej konwersji. Bądź bardziej wyrozumiały dla pogan, ponieważ to, w co uwierzyłeś, jest dla nich zupełną nowością. Twoim zadaniem jest dać dobre świadectwo wiary, aby i oni zapragnęli podążyć za Twoim nauczycielem - Panem Jezusem Chrystusem.

Odgrzeje trochę "kotleta" nie miejcie mi proszę tego za złe Podzielcie się proszę ze mną również czy spotykacie się czasami z zarzutem pt. "jaki z Ciebie protestant skoro byłeś ochrzczony w kościele katolickim, bierzmowany i miałeś ślub katolicki". I jeśli tak to w jaki sposób sobie z tym radzicie. Pozdrawiam