Piernikowe różności

Ateizm, antytrynitaryzm, buddyzm, islam, itd.
Awatar użytkownika
Pan Piernik
Posty: 2502
Rejestracja: 09 lut 2010, 12:25
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Piernikowe różności

Postautor: Pan Piernik » 15 lis 2017, 20:03

Czymkolwiek byłaby wiara w Boga, to nie może to być wiara w coś sprawdzalnego, nie możemy też znaleźć sposobów, by to sprawdzić.


Maria-Magdalena
Posty: 340
Rejestracja: 15 lip 2016, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Piernikowe różności

Postautor: Maria-Magdalena » 15 lis 2017, 21:46

Pan Piernik pisze:Jak myślicie drodzy czytający, czy wobec tego jak powinniśmy mówić:
czy mówić, że wierzymy, że Jezus zmartwychwstał, czy też mówić, że wiemy że jest prawdą że Jezus zmartwychwstał, jak myślicie?

Myślę, że każde ze zdań jest prawdziwe.
Dla kogoś, kto wierzy, prawdą jest, że Jezus zmartwychwstał.
Dla kogoś, kto doświadczył prawdy związanej ze Zmartwychwstaniem Jezusa, wiara jest sprawą równorzędną.

Pan Piernik pisze:Nikt poza przeżywającym to doświadczenie, nie może ani go potwierdzić ani jemu zaprzeczyć.
To doświadczenie, o którym przeżywający wie, że dzieli jego życie na "przed" nim i "po" nim. Jest przekonany, że doświadczył "prawdy" o sobie i o zbawczym dziele Jezusa.

Całkowicie się zgadzam z tym, co napisałeś. Uważam jednak, że po pewnym czasie, wszystko układa się w jedną całość.
Pan Piernik pisze:W tym doświadczeniu człowiek jest zawsze sam

To prawda, lecz miłość Boga, któremu otworzyłeś drzwi własnego serca rozlewa się także na bliskich - tych których nosisz w sercu.


Wskutek braku umiaru dobro zamienia się w zło, a cnota w wadę.
kontousunieteMtl
Posty: 1618
Rejestracja: 02 kwie 2017, 13:11
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Piernikowe różności

Postautor: kontousunieteMtl » 15 lis 2017, 22:49

Pan Piernik pisze:Czymkolwiek byłaby wiara w Boga, to nie może to być wiara w coś sprawdzalnego, nie możemy też znaleźć sposobów, by to sprawdzić.


Wiara w Boga to poczucie pewnosci istnienia czegos, czego nie widzimy "szkielkiem i okiem medrcow" lecz oczyma duszy....To cos , co wykracza poza materialny swiat , wchodzac w rzeczywistosc duchowa, gdzie swiatowe metody naukowe nie maja zastosowania... :-> :->

Opisana w Biblii np. wiara Piotra wynika z Objawienia Bozego, ktore Piotr otrzymuje od samego Boga....co w efekcie powoduje narodzenie sie z Ducha Sw..... a to z kolei prowadzi do zupelnej przemiany dotychczasowego czlowieka z racjii pojawienia sie milosci, o ktorej czlowiek" zmyslowy"( cielesny, dotychczasowy) nie ma pojecia....

Czlowiek nowonarodzony," duchowy", zyje nadal w materialnym swiecie mimo, ze w ogole do niego nie pasuje...

Oczywiscie nie mozna nikomu udowodnic metodami naukowymi wiary w Boga, choc efekty przemiany czlowieka wierzacego w "Chrystusa Syna Boga Zywego" widoczne sa" golym okiem" dla wszystkich....wszyscy moga stwierdzic istnienie wymienionych w Biblii "owocow Ducha".... :->

22 Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23 łagodność, opanowanie.

Gal. 5, 22


Zupelnie inne sa uczynki wynikajace z "ciala"u "czlowieka zmyslowego":

19 5 Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, 20 uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, 21 zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne.

Gal. 5, 19


Zjawiskiem wiary zajmuje sie przeciez nauka... zupelnie nieudolnie , jako ze sfera duchowosci czlowieka znajduje sie poza zasiegiem ludzkich mozliwosci....


Awatar użytkownika
Pan Piernik
Posty: 2502
Rejestracja: 09 lut 2010, 12:25
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Piernikowe różności

Postautor: Pan Piernik » 19 lis 2017, 19:51

Jeśli ktoś wierzy w sąd ostateczny, a ja nie, to czy oznacza to, że wierzę w coś przeciwnego?
Albo w Powrót Chrystusa – czy niewiara oznacza, że nic takiego się nie wydarzy?
Czy mamy do czynienia ze sprzecznymi ze sobą stwierdzeniami?
Gdy nie podzielam czyjejś „wiary” – nie oznacza to, że wierzę w coś przeciwnego.
Czy wierzysz? – Nie!
Czy przeczysz? – Nie!

To przepaść pomiędzy ludźmi używającymi języka, gdyż dwie osoby poruszają się, są, przebywają w dwóch różnych płaszczyznach.
To może dzielić bardziej niż zaprzeczenie, niż sprzeczność.
Kiedy ktoś powie mi, że nad nami przelatuje angielski samolot, to jest to możliwe, że to jest angielski samolot, albo nie jest to angielski samolot.

Aby „uwierzyć”, że tak jest lub tak nie jest, możemy użyć argumentów, używać zdań, które - owszem – mogą być ze sobą sprzeczne, ale podczas wymiany słów, zdań operujemy na tej samej płaszczyźnie.

Na tej płaszczyźnie operujemy racjami i świadectwem empirycznym. Gdy jednak ktoś mówi o sądzie ostatecznym, to podaje racje z Biblii, czy w ogóle z tzw. pism objawionych. Stwierdzamy wówczas, że działamy w dwóch odrębnych od siebie przestrzeniach.
Nie ma wówczas mowy o jakichkolwiek hipotezach, o prawdopodobieństwie, ani tym bardziej o wiedzy.

Język religijny jest wyrazem tylko i wyłącznie przekonań specjalnych – przekonań religijnych. Przekonania te są nieugruntowane w hipotezach, to opinie, za którymi nie stoją żadne dowody ani racje.

Płaszczyzną języka religijnego jest wiara, a to jest rodzaj dogmatu, za którym nie stoją żadne racje. Prawdę mówiąc, aby język religijny był językiem religijnym, za nim nie mogą stać żadne racje.
Dlaczego? Dlatego że, gdyby stały za jego, językiem religijnym jakieś racje, to religijne przekonania byłyby tylko przekonaniami, które nie różnią się od innych rodzajów, np. od moich przekonań, że istnieją atomy, czy przekonania, że lata nad nami angielski samolot.
Człowiek, który racjonalizuje swe religijne doświadczenie, po prostu oszukuje samego siebie, dlatego, że doświadczenia i przekonania religijne ze swej natury nie mogą być racjonalne.

To fundamentalna różnica pomiędzy dwoma rodzajami przekonań, za jednymi stoją hipotezy, racje, dowody, za drugimi zaś dogmaty.
Jest tak, dlatego że dyskurs religijny posługuje się słowami w odmienny, niestandardowy sposób. Kiedy język niereligijny mówi, że X nie jest P, to język religijny może i mówi, że X jest P i nie występuje pomiędzy tymi zdaniami sprzeczność, dlatego że słowo „jest” używane jest w innym sensie. Jest niejako „przesunięte” względem zwyczajnego języka pod względem sensu i/lub odniesienia.

W języku religijnym występuje tak głębokie przeorientowanie, że ktoś niezaangażowany w daną religię, a co za tym idzie, niezaangażowany w język tej religii, nie rozumie o czym religijna osoba mówi.
Dochodzi do niewspółmierności obu „języków” niedających się ze sobą porównywać.
Twierdzenia religijne układają się bowiem w system, który wymaga akceptacji zewnętrznej i wewnętrznej (przez akt wiary w sens i treść dogmatyczną), dlatego wiara jest niejako językiem ujawniającym się poprzez postępowanie.
Jest tak, dlatego że idea religijna i jej obraz ujęty w języku musi oddziaływać na zachowanie, nawet wówczas gdy obraz ten jest całkowicie fikcyjny.
Oznacza to, że rozumienie języka religii to w rzeczywistości rozumienie jednostki, która się tym językiem posługuje.


Awatar użytkownika
Pan Piernik
Posty: 2502
Rejestracja: 09 lut 2010, 12:25
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Piernikowe różności

Postautor: Pan Piernik » 19 lis 2017, 21:44

A rozumienie jednostki, człowieka religijnego, jest wówczas po prostu niemożliwe.


Maria-Magdalena
Posty: 340
Rejestracja: 15 lip 2016, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Piernikowe różności

Postautor: Maria-Magdalena » 20 lis 2017, 20:51

Czy nie zastanawiałeś się jakie są różnice między człowiekiem religijnym, a człowiekiem wierzącym?


Wskutek braku umiaru dobro zamienia się w zło, a cnota w wadę.
Awatar użytkownika
Pan Piernik
Posty: 2502
Rejestracja: 09 lut 2010, 12:25
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Piernikowe różności

Postautor: Pan Piernik » 20 lis 2017, 21:27

W tym przypadku słowo "religijny" należy traktować synonimicznie z "wierzący".

Czy należysz do grupy ludzi fałszywie rozumiejących religię i dlatego są jej "przeciwnikami"?


Awatar użytkownika
magda
Posty: 12518
Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Warszawa
O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Piernikowe różności

Postautor: magda » 21 lis 2017, 19:57

Takich rozważa nie powinno sie prowadzic bo dla chrzescijanina są tylko 2 możliwości albo wierzy w coś albo nie wierzy i nie wazne czy wierzy w coś przeciwnego , czy w nic po prostu jeśli nie wierzy w to czego naucza Biblia to jest w przeciwnym obozie i nie ma znaczenia w co wtedy wierzy bo nie wierzac sam sie juz postawił po przexciwnej stronie czy chce czy nie chce bo nie ma żadnej innej trzeciej strony trzeciej mozliwości, dlatego nke ma co w ogóle takich rzeczy rozpatrywać będąc chrześcijaninem.


Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Maria-Magdalena
Posty: 340
Rejestracja: 15 lip 2016, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Piernikowe różności

Postautor: Maria-Magdalena » 22 lis 2017, 21:31

Pan Piernik pisze:W tym przypadku słowo "religijny" należy traktować synonimicznie z "wierzący".

Czy należysz do grupy ludzi fałszywie rozumiejących religię i dlatego są jej "przeciwnikami"?

W Judei, w czasach gdy żył Jezus, ludźmi religijnymi byli faryzeusze. Ludzie wierzący szli za Jezusem.
Czy ta definicja jest jednoznaczna?


Wskutek braku umiaru dobro zamienia się w zło, a cnota w wadę.
Awatar użytkownika
Pan Piernik
Posty: 2502
Rejestracja: 09 lut 2010, 12:25
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Piernikowe różności

Postautor: Pan Piernik » 22 lis 2017, 22:14

Maria-Magdalena pisze:
W Judei, w czasach gdy żył Jezus, ludźmi religijnymi byli faryzeusze. Ludzie wierzący szli za Jezusem.
Czy ta definicja jest jednoznaczna?


Nie widzę tu żadnej definicji.
Jak odróżniasz jednych od drugich - wierzących od religijnych?
Po czym rozpoznajesz religijnych, a po czym wierzących?


Awatar użytkownika
Pan Piernik
Posty: 2502
Rejestracja: 09 lut 2010, 12:25
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Piernikowe różności

Postautor: Pan Piernik » 22 lis 2017, 22:31

[quote="magda"]

Najpewniej nie zrozumiałaś tego co napisałem.
A napisałem o trudnościach w rozumieniu religijnego języka.
Nie o tym w co kto wierzy.

Powiedz, czy uwierzysz mi, gdy powiem ci, że mój ojciec zmartwychwstał, widziałem go.
Dlaczego mi uwierzysz, albo dlaczego mi nie uwierzysz?


Maria-Magdalena
Posty: 340
Rejestracja: 15 lip 2016, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Piernikowe różności

Postautor: Maria-Magdalena » 24 lis 2017, 16:43

Pan Piernik pisze:
Maria-Magdalena pisze:
W Judei, w czasach gdy żył Jezus, ludźmi religijnymi byli faryzeusze. Ludzie wierzący szli za Jezusem.
Czy ta definicja jest jednoznaczna?


Nie widzę tu żadnej definicji.
Jak odróżniasz jednych od drugich - wierzących od religijnych?
Po czym rozpoznajesz religijnych, a po czym wierzących?

Mogę zrozumieć że nie widzisz definicji w poprzedniej "odsłonie".
Zatem spróbuję jeszcze raz.
Jakich ludzi określamy mianem religini?
W czasach Jezusa byli to faryzeusze. Współcześnie, takim mianem określa się ludzi, którzy na pokaz czynią dobrze: dają pieniądze na kościół, udzielają się w parafialnych organizacjach, przestrzegają prawo np. post, zmawiają długie modlitwy, lecz często mają drugiego człowieka za nic.
Pamiętasz z pewnością przypowieści:o skrusze celnika i faryzeusza, czy kłosach rwanych w szabat.

Jeśli chodzi o ludzi wierzących. Są nimi Ci, którzy idą za Jezusem. Kochają Boga w drugim człowieku, starają się nikogo nie krzywdzić w żaden sposób. Przestrzegają Dekalog lub jak kto woli, starają się słuchać i wypełniać wolę Boga wzorując się na Ośmiu błogosławieństwach. Niekoniecznie postem, odmawianymi różańcami, chodzeniem do spowiedzi.

Tak ja o pojmuję. Ale czy jest to prawdą dla Ciebie - trudno zgadnąć.


Wskutek braku umiaru dobro zamienia się w zło, a cnota w wadę.
Awatar użytkownika
Pan Piernik
Posty: 2502
Rejestracja: 09 lut 2010, 12:25
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Piernikowe różności

Postautor: Pan Piernik » 24 lis 2017, 19:08

Maria-Magdalena pisze:


Droga Mario-Magdaleno, na razie zdefiniowałaś dwie grupy.
Moje pytanie brzmi: jak odróżniasz jednych od drugich?
Kiedy siedzisz w kościele, to skąd wiesz, kto jest wierzący, a kto tylko religijny?


Maria-Magdalena
Posty: 340
Rejestracja: 15 lip 2016, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Piernikowe różności

Postautor: Maria-Magdalena » 24 lis 2017, 19:51

Pan Piernik pisze:
Maria-Magdalena pisze:


Droga Mario-Magdaleno, na razie zdefiniowałaś dwie grupy.
Moje pytanie brzmi: jak odróżniasz jednych od drugich?
Kiedy siedzisz w kościele, to skąd wiesz, kto jest wierzący, a kto tylko religijny?

Rozumiem.
Moje spostrzeżenia są wynikiem "badań" wyłącznie osób które znam.


Wskutek braku umiaru dobro zamienia się w zło, a cnota w wadę.
Maria-Magdalena
Posty: 340
Rejestracja: 15 lip 2016, 20:40
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Piernikowe różności

Postautor: Maria-Magdalena » 24 lis 2017, 21:01

Drogi Panie Pierniku.
Czy ludzie wierzący są w stanie dogadać się ze sobą lepiej, niż ludzie wyznający tę samą religię/denominację?


Wskutek braku umiaru dobro zamienia się w zło, a cnota w wadę.

Wróć do „Polemiki z innymi religiami i filozofiami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości