Neokatechumenat
: 31 sty 2018, 20:31
Witajcie czy ktoś z Was spotkał się kiedyś ze wspólnotami neokatechumenalnymi? Co o nich sądzicie?
Miejsce spotkań chrześcijan z kościołów ewangelickich i ewangelicznych
http://forum.protestanci.info/
Maria-Magdalena pisze:Pierwsze lepsze świadectwo z Sieci:
http://www.antyk.org.pl/wiara/neokatech ... two-03.htm
Po siedmiu latach odeszłam z neo.Tuż przed drugim skrutynium.
Airad pisze:Do zainteresowania nimi skłoniło mnie to, że są tak inni od 'typowego' KrK, tacy bardziej postępowi, mój brat 'robi Drogę' i czasem bywam u nich na Eucharystiach, wydają się tacy pełni entuzjazmu i wiary... No i tak sobie pomyślałam, że są trochę tacy "protestanccy"
Ap 3:17 bb "Abowiem powiedasz: Jestem bogaty i zbogaciłem się, a w żadnej rzeczy niedostatku nie cierpię a nie wiesz żeś nędzny, mizerny i ubogi i ślepy i nagi."
nadrozd pisze:człowiek nie jest nigdy całe życie tylko ateista, tylko katolikiem tylko protestantem..... w gruncie rzeczy to tylko nalepki jakimi sie oklejamy dla uproszczenia.
nadrozd pisze:człowiek jest lepiony przez Boga i kształtowany na swoje podobieństwo przez całe życie....
nadrozd pisze:Czasem lepiej poznac uczciwego ateiste który bedzie kiedyś chrześcijaninem
nadrozd pisze:Niż człowiekiem ktory zamyka sie , wie wszystko
nadrozd pisze:a prawda bywa bolesna..... i prowadzi do skruchy każðego
nadrozd pisze:Reasumując .... wszedzie da ludzie których warto poznac.... i w neokatechumenacie napewno teżsa tak samo ludzie którzy szcerze daja sie lepic Panu Bogu..... i nie jest istotne jak sie ich okresla jak ich ludzie nazywaja... A te to jak ich i nas Pan Bóg widzi.
Maria-Magdalena pisze:Tu bym polemizowała. Jest jeden warunek - człowiek musi pozwolić lepić się Bogu. Wszak nasza wolna wola jest darem Boga.
kontousunięte1 pisze:Za "moich" czasów nie było czegoś takiego.
kontousunięte1 pisze:Albo był chrześcijaninem. Chociaż nawet taka deklaracja z ust samego ateisty, nie powoduje zaniechania działania sakramentu chrztu. Jednak powoduje świadome zaniechanie pewnych działań."
Niby co ma chrzest do tego?
Efendi pisze:Mysle ze sam cel bardzo dobry, bo jednak budzi wsrod katolikow jakas swiadomosc wiary
Pan Piernik pisze:świadomie nie piszę "świadomość chrześcijańska".
nadrozd pisze:
chociaż moze wystąpić efekt Jonasza
czy efekt św Pawła.....czy paru innych postaci biblijnych.
byl tez taki król w ks. Daniela co zaczoł zachowywac sie jak zwierze i zrec siano
nadrozd pisze:Im bardziej sie buntujesz tym wiekszej niemocy doswiadczas.... widzac ze obrałeś zły kierunek tym bardziej sie upadlasz.
nadrozd pisze:
ale dobra nie chce cie Nudzic
Bo jestem pewien że wiesz to wszystko lepiej moze niz ja. mawet proboje wyłuskac.
kontousunięte1 pisze:
Za "moich" czasów nie było czegoś takiego.
A Marcin Luter?
Można to śmiało zestawić i porównać. Jednym zdaniem - świeży powiew bez rozłamu.
kontousunięte1 pisze:
Albo był chrześcijaninem. Chociaż nawet taka deklaracja z ust samego ateisty, nie powoduje zaniechania działania sakramentu chrztu. Jednak powoduje świadome zaniechanie pewnych działań."
Niby co ma chrzest do tego?
Nie zapominaj proszę, że mam porządną katolicką formację i jakiej wspomina Pan Piernik. A to oznacza że wierzę w działanie sakramentu chrztu. Wierzę, że Bóg czuwa nawet gdy ktoś nie pozwala się poprowadzić.
Maria-Magdalena pisze:Pan Piernik pisze:świadomie nie piszę "świadomość chrześcijańska".
A to niby dlaczego? Bo jest judeo-chrześcijańska?