Joyce Meyer

Postautor: **Psrus** » 20 mar 2010, 00:01

Jak oceniacie Joyce Meyer?

Postautor: **fantomik** » 20 mar 2010, 00:20

"She promotes the aberrant and/or heretical doctrines of Word-Faith theology - with a particular emphasis on its most popular doctrines: 'positive confession' and 'prosperity teaching.'" za http://www.apologeticsindex.org/m26.html;

Czytając jej niektóre wypowiedzi rzeczywiście troszkę pachnie ruchem "word of faith". Książek niestety jej żadnych nie czytałem więc nic więcej powiedzieć nie mogę.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)

Postautor: **Puritan** » 20 mar 2010, 00:35

Cosmo pisze:Jak oceniacie Joyce Meyer?

1. Joyce Meyer jest kobietą a naucza w kościele.

Nie pozwalam zaś kobiecie nauczać (1 Tym 2:12)

2. Poza tym Meyer głosi „ewangelię” w kościele fałszywego nauczyciela Joel'a Osteen'a (Lakewood Church): http://www.youtube.com/watch?v=D7DKo4eU_Xc

Ignorowanie jasnego zakazu biblijnego oraz współpracowanie z jednym z największych oszustów religijnych na świecie świadczy o tym, że jest ona fałszywą nauczycielką.

fantomik pisze:Książek niestety jej żadnych nie czytałem więc nic więcej powiedzieć nie mogę.

Czemu niestety nie czytałeś jej książek?

Ja na szczęście nie czytałem żadnych książek autorów ruchu Ewangelii Sukcesu, bo wiem, że są tam same diabelskie kłamstwa.

Postautor: **fantomik** » 20 mar 2010, 01:14

Puritan pisze:[...]Ja na szczęście nie czytałem żadnych książek autorów ruchu Ewangelii Sukcesu, bo wiem, że są tam same diabelskie kłamstwa.

Czytałem kilka takich książek

przeczytałem kilkanaście artykułów gdzie były te herezje głoszone i wysłuchałem całkiem pokaźną ilość kazań i wykładów w tych tematach

Jedna książka więcej nie zrobiłaby mi różnicy, a chociaż mógłbym w pełni merytorycznie coś o autorce powiedzieć.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)

Postautor: **Sara** » 20 mar 2010, 09:26

Czytać można różne rzeczy, byle zachować trzeźwość myślenia.
Słuchałam kiedyś kazania Joyce Meyer, bo w moim poprzednim zborze się nią zachwycano. Głosiła ewangelię sukcesu, nauczała o "poczuciu wartości chrześcijanina" i "wolności", którą rozumiała tak, jak większość nauczycieli jej pokroju. Była pewna siebie.
Dzisiaj nie mogłabym jej słuchać, za bardzo mnie to drażni, poza tym tak , jak Puritan uważam, że kobieta w Kościele nie powinna nauczać.

Postautor: **Vel** » 20 mar 2010, 09:31

Uważam że jej nauczanie nie ma wartości, głosi wolność, sukces, zadowolenie z siebie, co stawia człowieka wyżej niż Boga.

Postautor: **Małgorzata** » 20 mar 2010, 15:00

Vel pisze:Uważam że jej nauczanie nie ma wartości, głosi wolność, sukces, zadowolenie z siebie, co stawia człowieka wyżej niż Boga.

A to juz głupota, co piszesz. Jezus mocą Bożą uzdrawiał i tę moc dał wszystkim narodzonym z Ducha. Chrystus jest zwycięzcą, a kto jest z Nim, w kim mieszka Duch Święty, też jest zwycięzcą i to wcale nie stawia go wyżej niż Boga. Naszą wartością Chrystus w nas, nadzieja chwały. Prawdziwie wolnymi jesteśmy, bo Jezus uczynił nas takimi, mamy ciągle się radować, nieustannie, bo tak powiedział w swoim słowie.
Apropos Joyce Meyer. Czytam jej "Bitwę o umysł". Przeczytałam już stosy książek i jestem bardzo krytyczna. Książka z mądrym przesłaniem (traktuje o sposobach zmiany myślenia), ale trochę monotonna.

Postautor: **aska** » 20 mar 2010, 18:19

Postautor: **fantomik** » 20 mar 2010, 19:20

Małgorzata pisze:[...]Książka z mądrym przesłaniem (traktuje o sposobach zmiany myślenia), ale trochę monotonna.

Według mnie najlepszą pozycją (chrześcijańską, konserwatywną i nie zaśmieconą ewangelią sukcesu), którą miałem możliwość przeczytać, w temacie zmian w życiu jest "How people change" Timothy Lanea i Paula Trippa ( http://www.amazon.com/How-People-Change ... 934885533/ ). Polecam zainteresowanym

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)

Postautor: **Małgorzata** » 20 mar 2010, 21:06

Mój angielski nie jest aż tak dobry, żeby tak sobie czytać książki :-D

Szkoda.

Postautor: **fantomik** » 20 mar 2010, 21:29

Małgorzata pisze:Mój angielski nie jest aż tak dobry, żeby tak sobie czytać książki Szkoda.

Mój też nie był kiedyś taki dobry

Postautor: **Psrus** » 20 mar 2010, 21:34

aska pisze:fuj

To komentarz na temat Joyce Meyer?

Postautor: **aska** » 21 mar 2010, 17:08

Cosmo pisze:
aska pisze:fuj

To komentarz na temat Joyce Meyer?

tak

Postautor: **Vel** » 21 mar 2010, 18:30

Małgorzata pisze:
Vel pisze:Uważam że jej nauczanie nie ma wartości, głosi wolność, sukces, zadowolenie z siebie, co stawia człowieka wyżej niż Boga.

A to juz głupota, co piszesz. Jezus mocą Bożą uzdrawiał i tę moc dał wszystkim narodzonym z Ducha. Chrystus jest zwycięzcą, a kto jest z Nim, w kim mieszka Duch Święty, też jest zwycięzcą i to wcale nie stawia go wyżej niż Boga. Naszą wartością Chrystus w nas, nadzieja chwały. Prawdziwie wolnymi jesteśmy, bo Jezus uczynił nas takimi, mamy ciągle się radować, nieustannie, bo tak powiedział w swoim słowie.
Apropos Joyce Meyer. Czytam jej "Bitwę o umysł". Przeczytałam już stosy książek i jestem bardzo krytyczna. Książka z mądrym przesłaniem (traktuje o sposobach zmiany myślenia), ale trochę monotonna.

My chyba mówimy o innym rodzaju zwycięstwa, i sukcesu.

Postautor: **Małgorzata** » 21 mar 2010, 20:55

Ja mówię o tym, o którym jest w Biblii, a Ty?

Joyce Meyer

Joyce Meyer

Kto jest online