Łaskami słynący obraz... Boga Ojca!

[Staromodny]

Jest masa różnych obrazów Marii, Jezusa i świętych, no ale czegoś takiego, to ja jeszcze nie widziałem

http://www.ludwik.com.pl/ojciec.htm

[Rembov]

Jest masa różnych obrazów Marii, Jezusa i świętych, no ale czegoś takiego, to ja jeszcze nie widziałem

http://www.ludwik.com.pl/ojciec.htm

Wielu rzeczy jeszcze nie widziałeś. Natomiast nie wiem co w tym obrazie jest śmiesznego.

[kontousunięte1]

co w tym obrazie jest śmiesznego

Wszystko.

[Rembov]

co w tym obrazie jest śmiesznego

Wszystko.

Wszystko czyli co konkretnie? Bo ja tu nie widzę niczego śmiesznego.

[Staromodny]

W sumie, to jak chodzi o marketing tamten grubasek jest słaby, tutaj coś bardziej cool

http://1.bp.blogspot.com/-K_UTM9h_hNw/T ... mperor.jpg

myślę, że jeżeli chodzi o generowanie ruchu turystyczno-pielgrzymkowego, efekt byłby dużo lepszy.

[Rembov]

Rozumiem, ze ten pokaz wyśmiewania się z tego obrazu Boga Ojca ma czemuś służyć. Tylko czemu? Bo ja nie widzę w tym odpowiedzi na moje pytanie o to, co jest śmiesznego w tym obrazie.

[kruszynka]

Rembov, Wierzysz, że tak wygląda Bóg Ojciec? Dlaczego?

[Rembov]

Rembov, Wierzysz, że tak wygląda Bóg Ojciec?

Dlaczego miałbym tak wierzyć? To jest tylko wizja autora obrazu.

[kontousunięte1]

ja nie widzę w tym odpowiedzi na moje pytanie o to, co jest śmiesznego w tym obrazie.

Odpowiedzi nie było,bo nie wiem czego nie rozumiesz. Czy nie wiesz co oznacza słowo:"wszystko"? A może chcesz kolejnej przepychanki słownej o nie czynieniu sobie podobizny...itd.
Może wolisz pogadac o gustach /ponoc nie należy o tym dyskutowac/. Czy wreszcie chcesz mówic o obrażaniu Boga? Sprecyzuj. Dla mnie ten obraz to wstręt,obrzydliwośc, rani moje poczucie estetyki o uczuciach religijnych już nie wspomnę.

[Rembov]

Odpowiedzi nie było,bo nie wiem czego nie rozumiesz.

Nie rozumiem, bo twoje "wszystko" nie pokrywa się z tym, że ja nie widzę w tym NICZEGO śmiesznego.

Dla mnie ten obraz to wstręt,obrzydliwośc, rani moje poczucie estetyki o uczuciach religijnych już nie wspomnę.

A to akurat twoja sprawa. Jednak tym bardziej mnie dziwi to co piszesz na temat rzekomej śmieszności, bo "wstręt, obrzydliwość" "i "rani moje poczucie estetyki" są przeciwieństwem dla rozbawienia.

[kontousunięte1]

"wstręt, obrzydliwość" "i "rani moje poczucie estetyki" są przeciwieństwem dla rozbawienia.

No to już twój problem. Nie nadążasz za mną. Wszystko to wszystko,kolego.
To i śmiech i łzy i smutek i zażenowanie i obraza uczuc i wstręt....

[Rembov]

Dziwne. Jeżeli mnie coś obraża i zniesmacza, albo powoduje zażenowanie, to nie jest w stanie wywołać równocześnie śmiechu.

No, ale może jednak wyjaśnisz mi co ma tu być śmiesznego?

[kontousunięte1]

Nie Rembov. Nie wciągniesz mnie w swoje gierki. Jeśli nie rozumiesz tematu to z niego wyjdź. Jeśli ten obraz jest dla ciebie OK to naprawdę nie jest mój problem. Dla mnie jest śmieszny w treści,wykonaniu i przesłaniu. Tyle mam do powiedzenia.
Finito.

[Staromodny]

Bo ja nie widzę w tym odpowiedzi na moje pytanie o to, co jest śmiesznego w tym obrazie.

Np. to, że ktoś przedstawił na obrazie realnie istniejącą osobę, która jednak nie ma fizycznej postaci w sposób dosłowny.

Np. to, że katolikom nie przeszkadza to, że w Biblii jest jasny zakaz czynienia sobie podobizn Boga.

Np. to, że w sumie to Ty powinieneś czuć się obrażony, gdy ktoś przedstawia Jahwe jako nieszczególnej urody starego grubasa opierającego się o globus

No i to, że według katolików jest to łaskami słynący OBRAZ Boga Ojca, a nie łaskami słynący Bóg Ojciec przedstawiony na obrazie (!), czemu chyba żaden katolik nie zaprzeczy. Kult przedmiotów w pełnej klasie.

[Rembov]

Bo ja nie widzę w tym odpowiedzi na moje pytanie o to, co jest śmiesznego w tym obrazie.

Np. to, że ktoś przedstawił na obrazie coś, co nawet nie ma fizycznej postaci w sposób dosłowny.

A to znasz:

Jn 14:9
9. Odpowiedział mu Jezus: Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca?
(BT)

Np. to, że katolikom nie przeszkadza to, że w Biblii jest jasny zakaz czynienia sobie podobizn Boga.

Nie przeszkadza, bo zakaz, na który się powołujesz, dotyczył tego, że Bóg nie objawił się Izraelowi na Horebie w widzialnej postaci. Zakaz AUTOMATYCZNIE przestał obowiązywać w momencie, kiedy Syn Boży przyszedł na świat jako człowiek.

Np. to, że w sumie to Ty powinieneś czuć się obrażony, gdy ktoś przedstawia Jahwe jako nieszczególnej urody starego grubasa opierającego się o globus

W sumie nie decyduj za mnie o tym, czym powinienem, a czym nie powinienem czuć się obrażony.

No i to, że według katolików jest to łaskami słynący OBRAZ Boga Ojca, a nie łaskami słynący Bóg Ojciec przedstawiony na obrazie (!), czemu chyba żaden katolik nie zaprzeczy.

Oczywiście, ze nie zaprzeczy. Katolik bowiem wie, że tak jak Bóg posłużył się wężem miedzianym do uzdrawiania Izraelitów, tak samo teraz posługuje się tym obrazem. Dlatego nie widzi problemu w tym stwierdzeniu, bo zdaje sobie sprawę z tego, że łaski pochodzą od Boga, a nie od obrazu.