PROTESTANCI

No właśnie, jaki jest stosunek denominacji protestanckich do idei eksploracji kosmosu, teorii Wielkiego Wybuchu i prawdopodobieństwa istnienia cywilizacji we Wszechświecie (który wg teori WW nadal się rozrasta, a noworosłej przestrzeni powstają nowe planety).
Która z denominacji ma najbardziej liberalny stosunek wobec możliwości zamieszkania np. Marsa przez ludzkość? Przecież to podważyłoby ideę powstania Ziemi i danie jej we władanie człowiekowi przez Boga.

Podziękował za chętnych odpowiedzieć.

Siemasz, pozytywisto.

No witam, tylko dlaczego "pozytywisto"?

Bo ja miałem kiedyś nick "Cosmo" ale zmieniłem, i teraz wszyscy pomyślą że założyłem kolejne konto!
Uwaga wszem i wobec ogłaszam że Cosmo to nie ja, ktoś w zbiegu okoliczności założył konto o tym samym nicku.

A... dziwny zbieg okoliczności, bo najpierw był Cosmo, a później pozytywista i teraz nowy Cosmo pyta o Big Bang i Wszechświat czyli obszar zainteresowań Starego Cosmo/pozytywisty

Mój błąd.

Emmm, okej. To może ktoś raczy odpowiedzieć na główne pytanie?

Big Bang nie jest moim szczególnym obszarem zainteresowań, nie znam sie na fizyce.

Najwyraźniej osoby interesujące się kosmosem przywdziewają kosmiczne ksywki .

Co do tematu: mało który protestant (czy też chrześcijanin) wierzy w istnienie życia pozaziemskiego. Nie widzę jednak problemu z eksploracją Marsa - w jaki sposób miałoby to przeczyć Pismu? No ale nie wiem, co na to inni protestanci. I wreszcie teoria Big Bangu - ta jest najbardziej kontrowersyjna i faktycznie dzieli chrześcijan. Najbardziej "liberalne" pod tym względem są kościoły historyczne (również nieprotestanckie).

Jesli da sie go eksplorowac czemu nie? może kopalni nie robic bo Sa w czelusciach a nie na powierzchni... nonsens

Big Bang i era planka to teoria, tak jak teoria Einschteina, dziur, tuneli czasoprzestrzennych, skwarkow... mialem wyklady na ten temat a filmy naukowcow ktorzy dzierza to wiedze zaprzeczaly same sobie... chodzi o pieniadze i zdobywanie od rzadow funduszy na zmyslone bajki.

Jesli się da zamieszkac Marsa to chyba dobrze... czemu ktos mialby miec cos przeciw i co to ma do Biblii?

Według mnie podbicie np. Marsa byłoby sprzeczne z np. Objawieniem św. Jana (nie licząc sensu obdarowywania tylko Ziemią człowieka w Księdze Rodzaju)

szczerze... nie interesuje mnie to, w nauce roi sie od psychopatow i lobby wycuagajacych kase od rzadow na jakies pseudo teorie

Oho, widzę że mam do czynienia z osobą, która woli nie wychylać się poza swój wyimaginowany światek.
Prosiłbym innych użytkowników (protestantów) o udzielenie się w dyskusji. Bardzo zależy mi na stanowisku ewangelików-reformowanych

Cosmo pisze:Według mnie podbicie np. Marsa byłoby sprzeczne z np. Objawieniem św. Jana (nie licząc sensu obdarowywania tylko Ziemią człowieka w Księdze Rodzaju)

Ale z czym konkretnie w księgach Rodzaju i Objawienia?

Jak ja w swiatku Twoim bylem nie raz, czytasz bzdury i myslisz ze bedziesz madry bo strzelisz teorie jakiegos naukowca? Szczerze, co wiesz o swiecie poza tym Co czytasz... widziales cos? badales? A co jesli np jestes kontrolowany jak mieszkaniec Korei Polnocnej i lykasz Co trzeba?

Jak chcesz sie poczuc oswiecony czy jak naukowiec to idz do pracy za naukowca.

Ale po co mieszkać na marsie? Tlenu tam nie ma a fasoli też tam nie zasadzisz. Koszty prowadzenia jakiejkolwiek bazy czy działalności czegokolwiek na marsie byłyby tak wywindowane w kosmos że bez celu, sensu i opłacalności.