Lash pisze:fantomik pisze:ann_in_grace pisze:Nie bylo "nowego narodzenia" przed Chrystusem. Byla tylko wiara w rzeczy przyszle.
Trudno jest mówić o "nowo narodzeniu" w tej terminologii jaką mamy opisaną w pełni na kartach NT jednakże sądzę, że jak najbardziej było nowo narodzenie jeśli mówimy o procesie, który inicjuje Bóg, a który skutkuje Zbawczą Wiarą (czyli zawężając znaczenie znacznie). Właśnie o tym Chrystus mówił Nikodemowi w Jana 3 (dlatego odnosi się do niego jako Nauczyciela w Izraelu, który o tym wiedzieć powinien). Trudno jednak wg. mnie wnioskować kto był, a kto nie był nowo narodzony z osób opisanych na kartach ST, a przynajmniej dla kilku przypadków jest to wg. mnie utrudnione -- szczególną trudnością jest właśnie samo nazewnictwo.
a czy mozesz podac konkretniej na temat tego co wyniebiescilem?
Dla mnie nowe narodzenie to Stworzenie w Chrystusie.
Nie ukrywam, że jest to moje własne zdanie, które bazuję na słowach Ap. Jana:
1 Jn 5:1 (BT)
1. Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Mesjaszem, z Boga się narodził, i każdy miłujący Tego, który dał życie, miłuje również tego, który życie od Niego otrzymał.
Nie może być mowy o wierze w Chrystusa bez Nowego Narodzenia.
Oczywiście "interpoluję" to także, choć przyznam, że nieudolnie, na obietnicę Mesjasza, której uwierzył chociażby Abraham. Ale podkreślam -- mówię, tylko w kontekście Zbawczej Wiary, a nie wszystkiego co idzie za Nowym Narodzeniem (tj. Duch Święty, który czyni sobie świątynię z nas samych).
Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)