Poszukuję żony...

Tu robimy burze mózgów.......
Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Poszukuję żony...

Postautor: Puritan » 30 sie 2009, 19:22

To był żart.

Pytanie: czy Bóg przygotował osobę, z którą chrześcijanin / chrześcijanka weźmie ślub?

Teza: Oczywiście, że tak. Bądź też przygotował On stan bezżenny.

Wniosek: Bezsensem jest celowe poszukiwanie żony / męża, skoro Bóg i tak pokieruje życiem, że w końcu się spotkają i pobiorą, lub tego nie zrobią.

Amen?


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 30 sie 2009, 19:31

Gdybym ja wierzył w predestynacje, tak jak Ty, to bym się o nic nie modlił, bo niby w jakim celu...

A tak na marginesie...
Przed założeniem własnej rodziny, dobrze by było odciąć od pępowiny rodziców, usamodzielnić i nauczyć odpowiedzialności za własne życie. I tego Bóg za Ciebie nie zrobi ;)
Ostatnio zmieniony 30 sie 2009, 19:36 przez Norbi, łącznie zmieniany 2 razy.


Axanna
Posty: 5369
Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Axanna » 30 sie 2009, 19:34

a co ja mam powiedzieć ciekawe? Latami się modliłam o nawrócenie się męża i się domodliłam... może nie trzeba było wcale się wysilać, skoro się okazało, że daremny to był trud... zresztą kto wie... może kiedyś, ale ja o tym raczej się już nie dowiem... :-|


Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 30 sie 2009, 20:11

Norbi pisze:Gdybym ja wierzył w predestynacje, tak jak Ty, to bym się o nic nie modlił, bo niby w jakim celu...

Ażeby dostosowywać swoją wolę do woli Boga, mój drogi.
Kalwiniści modlą się o wszystko, ale nie narzucają Bogu (z reguły oczywiście) tego co ma robić.
Norbi pisze:Przed założeniem własnej rodziny, dobrze by było odciąć od pępowiny rodziców

Dzięki za mądrą radę, na pewno jeszcze ją kiedyś wspomnę. Już zaczynam zbierać swe ziemskie skarby, ale zaraz... coś mi tu nie gra... a zresztą - nie ważne.
:]

Axanna pisze:Latami się modliłam o nawrócenie się męża i się domodliłam...

Modlić o innych, a szczególnie o bliskich się trzeba.
Ale Bóg ma swoje plany, i najwyraźniej uznał Axanno żebyś nie przypodobywała się dłużej mężowi, ale Bogu wyłącznie.


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 30 sie 2009, 20:23

Puritan pisze:
Norbi pisze:Gdybym ja wierzył w predestynacje, tak jak Ty, to bym się o nic nie modlił, bo niby w jakim celu...

Ażeby dostosowywać swoją wolę do woli Boga, mój drogi.

Ja rozumiem, ale... po co?


Lee
Posty: 1010
Rejestracja: 06 wrz 2008, 11:47
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Lee » 30 sie 2009, 20:39

Norbi pisze:Gdybym ja wierzył w predestynacje, tak jak Ty, to bym się o nic nie modlił, bo niby w jakim celu...

NO w takim celu, ze odpowiedź przychodzi kiedy się modlimy 8-)


Lee
Posty: 1010
Rejestracja: 06 wrz 2008, 11:47
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Lee » 30 sie 2009, 20:42

Norbi pisze:Ja rozumiem, ale... po co?

Czy Bóg zna dzień twojej śmierci? Czy możesz umrzeć dzień wcześniej?
Dlaczego zatem jesz?


Axanna
Posty: 5369
Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Axanna » 30 sie 2009, 20:48

Puritan pisze:Ale Bóg ma swoje plany, i najwyraźniej uznał Axanno żebyś nie przypodobywała się dłużej mężowi, ale Bogu wyłącznie.

Dziwne... szczerzse mówiąc "przypodobywanie się" mężu wcale nie przeszkadzało mi kochać Boga, zarówno jak przy nawróconym mężu zawsze jest łatwiej "przypodobywać się" Bogu, niż przy nienawróconym, albo będąc samemu jak palec - jak jestem obecnie... :-?


Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 30 sie 2009, 20:50

Lee pisze:
Norbi pisze:Gdybym ja wierzył w predestynacje, tak jak Ty, to bym się o nic nie modlił, bo niby w jakim celu...

NO w takim celu, ze odpowiedź przychodzi kiedy się modlimy 8-)

Bingo! :D


Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 30 sie 2009, 20:52

Lee pisze:Czy Bóg zna dzień twojej śmierci?

Tak.
Lee pisze:Czy możesz umrzeć dzień wcześniej?

Nie
Lee pisze:Dlaczego zatem jesz?

Bo jestem głodny :D


Lee
Posty: 1010
Rejestracja: 06 wrz 2008, 11:47
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Lee » 30 sie 2009, 21:05

Norbi pisze:Bingo! :D

Na którą Bóg postanowił odpowiedzieć. :-)

Norbi pisze:Bo jestem głodny :D

Ja natomiast jestem spragniony odpowiedzi, dlatego się modle. ;-)


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Poszukuję żony...

Postautor: fantomik » 30 sie 2009, 21:25

Puritan pisze:To był żart.

Pytanie: czy Bóg przygotował osobę, z którą chrześcijanin / chrześcijanka weźmie ślub?

Teza: Oczywiście, że tak. Bądź też przygotował On stan bezżenny.

Wniosek: Bezsensem jest celowe poszukiwanie żony / męża, skoro Bóg i tak pokieruje życiem, że w końcu się spotkają i pobiorą, lub tego nie zrobią.

Amen?

Zgodzić się nie mogę. Bóg jest Suwerenny i jeżeli Jego wolą jest aby ktoś znalazł Żonę bez szukania to oczywiście, że znajdzie (i np. zakocha się "od pierwszego wejżenia" w ekspedientce siekającej siekierą mięso w przypadkowo odwiedzonym na wakacjach "mięsnym"; tak wiem, nie mógłbym być autorem harlequinów ;)) ale tak samo jak i w przypadku głoszenia Ewangelii -- gdzie Duch Święty "używa" głoszonego Słowa Bożego (inaczej po co głosić? a w Słowie Bożym mamy przecież wyraźny nakaz głoszenia!) aby zradzać na nowo zgubionych grzeszników, którzy słyszą to głoszone Słowo. Tak samo ze znalezieniem małżonki/małżonka -- Bóg w swojej woli zarządza zwykle, że znajdujesz ją gdyż "szukasz". W bardzo szerokim zrozumieniu tego słowa.
Bardzo niewielu otrzymuje dar bezżeństwa oraz wiemy, że niedobrze człowiekowi aby był sam. Ot moje dwa grosze.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 30 sie 2009, 22:31

fantomik pisze:ale tak samo jak i w przypadku głoszenia Ewangelii -- gdzie Duch Święty "używa" głoszonego Słowa Bożego (inaczej po co głosić? a w Słowie Bożym mamy przecież wyraźny nakaz głoszenia!)

No tak, ale czy masz gdzieś nakaz szukania żony?
fantomik pisze:Tak samo ze znalezieniem małżonki/małżonka -- Bóg w swojej woli zarządza zwykle, że znajdujesz ją gdyż "szukasz". W bardzo szerokim zrozumieniu tego słowa.

To jest chyba tylko twoja hipoteza.

Skoro tak twierdzisz fantomiku, to co powiesz na to:

1 Kor. 7:27
Przywiązałeś się do żony, nie szukajże rozwiązania; rozwiązanyś od żony, nie szukajże żony. (BG)

"rozwiązanie" chyba co prawda oznacza, że małżeństwo się rozeszło i wtedy lepiej nie szukać żony, ale warto zastanowić się nad wersetem wcześniej:

1 Kor. 7:26
26. Mniemam tedy, że to jest rzecz dobra dla następującej potrzeby, że jest rzecz dobra człowiekowi tak być. (BG)

1 Kor 7:26
26. Uważam, iż przy obecnych utrapieniach dobrze jest tak zostać, dobrze to dla człowieka tak żyć. (BT)

1 Kor. 7:26
26. Sądzę więc, że w obliczu groźnego położenia dobrze jest człowiekowi pozostać takim, jakim jest. (BW)

O co tu chodzi?


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Awatar użytkownika
Quster
Posty: 1415
Rejestracja: 20 sty 2008, 12:45
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Poszukuję żony...

Postautor: Quster » 30 sie 2009, 22:40

fantomik pisze:Bardzo niewielu otrzymuje dar bezżeństwa ...

czy darem jest coś co jest wciskane na siłę i wbrew pragnieniu danego człowieka?
czy Bóg specjalnie nie pozwala nam kogoś spotkać, kto mógłby być naszym mężem lub żona ?
a co z wolna wolą i naszym wolnym wyborem ? owszem oddajemy sie Bogu, ale czy to oddanie oznacza pozbycie sie naszej wolnej woli i możliwości decydowania ?

co oznaczają słowa że Bóg daje chcenie i wykonanie ? czy nie jest tak że jeśli ktoś ma pozostać w stanie bezżennym to NAJPIERW otrzyma CHCENIE i WYKONANIE ?

czy raczej ma mieć wieczną udrękę, ze nie chce być sam i znosi dzień w dzień katusze, ale tłumaczy sobie jak niektórzy tłumaczą śmierć niemowlęcia: "Bóg tak chce"

jakoś nie chce mi się uwierzyć, że Bóg jest Bogiem, który zmusza nas do czegoś, owszem mamy historię Jonasza, czy to więc oznacza że Bóg wbrew naszym pragnieniom, naturalnym i zdrowym, zgodnym z zamiarem Bożym podczas stwarzania, PRZYMUSZA nas, cierpiących z tego powodu, do życia wbrew sobie, wbrew temu co naturalne ?

Może... nie wiem...


Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 30 sie 2009, 22:51

quster pisze:czy to więc oznacza że Bóg wbrew naszym pragnieniom, naturalnym i zdrowym, zgodnym z zamiarem Bożym podczas stwarzania, PRZYMUSZA nas, cierpiących z tego powodu, do życia wbrew sobie, wbrew temu co naturalne ?

My chyba mamy czynić to co duchowe a nie naturalne...

-----

A tak w ogóle to przepis na udane małżeństwo jest bardzo prosty - bezustannie chodzić napełniony Duchem i wtedy już można ożenić się z kim się chce. Bo jest się kontrolowanym przez Boga, a nie przez własne pożądliwości. I zatem dokonuje się wyborów miłych Bogu.


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/

Wróć do „Gdybolologia - Krolowa Nauk :)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości