Na pewno mnie pamiętacie...przez pierwszy rok (od kwietnia 2011 roku) od nawrócenia pisałam na forum, później zaprzestałam, ponieważ wszelkie pytania i wątpliwości zaczęłam kierować do kościoła, do którego uczęszczam i do znajomych z grupy młodzieżowej
Ale jak człowieka przygniecie to pyta o pomoc w znajomych kręgach, z nadzieją, że dane pytanie nikogo nie urazi i że jeszcze ktoś go pamięta.
Otóż, zadłużyłam się. Obecnie od listopada 2013 otrzymuję, co miesiąc na swoje konto bankowe 300 złotych stypendium. Nigdy przedtem nie otrzymywałam do ręki takiej sumy.
A że zaczęłam studia na I roku pielęgniarstwa to wiele rzeczy wydało się być potrzebnych (oczywiście dokonywałam wyborów rozsądnych i mniej rozsądnych jeśli chodzi o wydawanie pieniędzy). Wydałam też część pieniędzy na prywatne badania.
Okazało się, że mam niedoczynność tarczycy, która spowodowała przerzedzenie moich włosów o 70 %. Teraz mam marne. I serce wolniej bije.
Teraz, jak otrzymam w lutym stypendium mam zamiar wydać na leczenie i oddanie części długów znajomym. A że nie chcę już dłużej nadłużywać ich życzliwości i mieć spokój z długami. Chcę im wszystko oddać.
Kolejne stypendium otrzymam dopiero w połowie lub pod koniec kwietnia.
I stąd moje pytanie, czy ktoś miałby możliwość udzielić mi pożyczki w wysokości 300 złotych do kwietnia. Ja potem zwrócę na podany numer konta bankowego.
Jeśli ktoś ma wystarczająco dużo zaufania-proszę o kontakt na priv.
Dziękuję za przeczytanie wiadomości.