Przebaczenie
- magda
- Posty: 12518
- Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
- wyznanie: Brak_denominacji
- Lokalizacja: Warszawa
- O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
- Gender:
- Kontaktowanie:
mmam normalne oczekiwania tylko jest we mnie coś co nie zapomina i jak by chciało satysfakcji czy nie wiem zemsty czy sprawiedliwości nie wiem co to jest bo nie odpuszcza i daje mi te złe myśli ,których na prawdę nie chcę. Znów się przekonałam że nie umiem przebaczaći to mnie dołuje.
Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
-
- Posty: 1539
- Rejestracja: 15 paź 2014, 13:00
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Królestwo Boże
- Gender:
- Kontaktowanie:
Wiesz, może to takie trochę psychologizowanie, ale podzielę się z Tobą tym, co sama przerabiałam.
Jestem dorosłym dzieckiem z rodziny dysfunkcyjnej. W dzieciństwie byłam krzywdzona, nie tylko przez rodziców, ale i nauczycieli w szkole, dzieci też mi bardzo dokuczały. Dopiero w wieku 42 lat rozpoznano u mnie ten syndrom i podjęłam wtedy terapię. Zgłosiłam sie do diagnozy z zupełnie innymi problemami emocjonalnymi, jak depresja, niekontrolowana agresja wobec dzieci, wybuchy złości z nikąd. Dość szybko się z problemem uporałam, ale... zajęło mi to rok BARDZO intensywnej pracy z psychologiem. Przede wszystkim trzeba było przepracować negatywne emocje. To tak, jak po stracie kogoś bliskiego, trzeba przeżyć żałobę. Tak, żałobę. Za tym, co się straciło, a co nigdy już nie wróci. Drugą bardzo silną emocją jest gniew. To poczucie niesprawiedliwości, krzywdy, chęć, by krzywdziciel odczuł boleśnie to, co Ci zrobił, by został ukarany. To zupełnie normalne!
Przebaczenie to decyzja, a nie wygaszenie emocji. Podjęłaś decyzję, czyli przebaczyłaś. I tego się trzymaj.
Mi pomogła konfrontacja z krzywdzicielami. Takie spotkanie, ze świadkiem, kiedy mogłam konkretnie, bez emocji, wypowiedzieć swoją krzywdę i skonfrontować z nią osoby, które mi zawiniły. Powiedzieć,że im przebaczam i czego od nich oczekuję, i jak na dziś dzień będą wyglądały nasze relacje. Tu jest miejsce na stawianie jasnych granic.
Daj sobie przyzwolenie na czucie tego, co czujesz. Nie tłum tego, bo wylezie tak czy inaczej, we wrzodach żołądka czy innym paskudztwie. Co pomaga? Ćwiczenia. Gdy czujesz złość na daną osobę, wyraź ją. Wyobraź sobie, że stoisz przed nią, wypowiedz to, co do niej masz, i daj lewego sierpowego poduszce, podrzyj gazetę, wrzaśnij sobie raz a dobrze. Ulży, a nikogo nie skrzywdzisz:)
Jestem dorosłym dzieckiem z rodziny dysfunkcyjnej. W dzieciństwie byłam krzywdzona, nie tylko przez rodziców, ale i nauczycieli w szkole, dzieci też mi bardzo dokuczały. Dopiero w wieku 42 lat rozpoznano u mnie ten syndrom i podjęłam wtedy terapię. Zgłosiłam sie do diagnozy z zupełnie innymi problemami emocjonalnymi, jak depresja, niekontrolowana agresja wobec dzieci, wybuchy złości z nikąd. Dość szybko się z problemem uporałam, ale... zajęło mi to rok BARDZO intensywnej pracy z psychologiem. Przede wszystkim trzeba było przepracować negatywne emocje. To tak, jak po stracie kogoś bliskiego, trzeba przeżyć żałobę. Tak, żałobę. Za tym, co się straciło, a co nigdy już nie wróci. Drugą bardzo silną emocją jest gniew. To poczucie niesprawiedliwości, krzywdy, chęć, by krzywdziciel odczuł boleśnie to, co Ci zrobił, by został ukarany. To zupełnie normalne!
Przebaczenie to decyzja, a nie wygaszenie emocji. Podjęłaś decyzję, czyli przebaczyłaś. I tego się trzymaj.
Mi pomogła konfrontacja z krzywdzicielami. Takie spotkanie, ze świadkiem, kiedy mogłam konkretnie, bez emocji, wypowiedzieć swoją krzywdę i skonfrontować z nią osoby, które mi zawiniły. Powiedzieć,że im przebaczam i czego od nich oczekuję, i jak na dziś dzień będą wyglądały nasze relacje. Tu jest miejsce na stawianie jasnych granic.
Daj sobie przyzwolenie na czucie tego, co czujesz. Nie tłum tego, bo wylezie tak czy inaczej, we wrzodach żołądka czy innym paskudztwie. Co pomaga? Ćwiczenia. Gdy czujesz złość na daną osobę, wyraź ją. Wyobraź sobie, że stoisz przed nią, wypowiedz to, co do niej masz, i daj lewego sierpowego poduszce, podrzyj gazetę, wrzaśnij sobie raz a dobrze. Ulży, a nikogo nie skrzywdzisz:)
- magda
- Posty: 12518
- Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
- wyznanie: Brak_denominacji
- Lokalizacja: Warszawa
- O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
- Gender:
- Kontaktowanie:
U mnie to trochę inaczej wygląda bo ja nie mam wcale w sobie agresji i jestem bardzo spokojnym człowiekiem , znajomi to mi mówią że jestem "bez nerw". ja to po prostu mam złe myśli o tych ludziach , chcę żeby byli ukarani ale nie mam jakiś tam emocji czy agresji raczej smutek i poczcie niesprawiedliwości chociaż może mi się należało by też dawniej bywałam dla ludzi wredna. Chcę już tego wszystkiego nie wspominać i chcę o tych ludziach myśleć dobrze a nie umiem.
Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
- Grażyna
- Posty: 1248
- Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
- Gender:
- Kontaktowanie:
magda pisze:Wróciłam do tego temat bo wczoraj oglądałam na youtube filmy pt Dary dUCHA śWIĘTEGO . no pomijając treść tych filmów na końcu pastor powiedział ze pomodli się ze wszystkimi którzy tego słuchają o chrzest w Duch Świętym i dar języków no i w modlitwie było tak....przebaczam wszystkim którzy mi zawinili tak jak chcę zeby mi Bóg przebaczył....... no modliłam się i niestety nie zaczęlam mówić żadnymi językami a co więcej rano jak się obudziłam w jakims bardzo wrednym humorze to zaczęłam myśleć że mam żal do różnych osb i zaczęłam myśleć o nich złe rzeczy, Odganiałam te mysli ,starałam sie im przebaczyć i nie mysleć ale te złe mysli wracały samoistnie jak tylko przestawałam pilnować zeby o tym nie myśleć to uparcie wracało coraz wiekszy żal, rozpatrywanie tego co było i nawet chęć zemsty , okropne było z tym walczyć bo co tylko zaczęlam myśleć o czymś innym luźno same te mysli wracały , do tej pory sie pilnję zeby nie pomyśleć o tym ale widzę ze Bog chyba mnie jednak odrzuci bo nie umiem przebaczyć ,cos jest takiego ze samo mi to na myśl wraca i zadne argumenty takie ze przecież ja jestem moze i gorsza może gorzej sie zachowałam do kogos nie trafiają , czy to jakiś ataki demoniczne czy co. Przecież to nie mozliwe zeby nie dało sie przebaczyć jak się chce to zrobić. Co mi radzicie bo jestem w kropce. A może ja jestem ukrytym psychopatą utemperowanym przez wychowanie i wiarę w Jezusa a tak na prawdę to jestem mściwa i wredna baba.
Magdo, przebaczenie czasem przychodzi powoli. Trzeba się o nie modlić do Pana Jezusa. Jak masz wolę wybaczyć, Pan Jezus nie zostawi Cię z drzazgą goryczy i wspomnień w sercu. Nie burz spokoju ducha wspomnieniami i nie pozwól, aby krzywdy wyrządzone Ci przez innych rzutowały na Twoje życie. Wybaczyłam przemoc, przestępstwo, ból fizyczny i psychiczny. Ale nie sama. Bez Pana Jezusa nadal tkwiłabym w bagnie nienawiści i żądzy zemsty. Pan Jezus mi bardzo dużo wybaczył, więc jak ja - sługa Jego miałabym nie wybaczyć innym ludziom, skoro Syn Człowieczy wybaczył grzesznikowi?
Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4
Grażyna
Grażyna
-
- Posty: 1774
- Rejestracja: 23 sty 2011, 18:00
- wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
- Lokalizacja: lublin
- Gender:
- Kontaktowanie:
magda pisze:Wróciłam do tego temat bo wczoraj oglądałam na youtube filmy pt Dary dUCHA śWIĘTEGO . no pomijając treść tych filmów na końcu pastor powiedział ze pomodli się ze wszystkimi którzy tego słuchają o chrzest w Duch Świętym i dar języków no i w modlitwie było tak....przebaczam wszystkim którzy mi zawinili tak jak chcę zeby mi Bóg przebaczył....... no modliłam się i niestety nie zaczęlam mówić żadnymi językami a co więcej rano jak się obudziłam w jakims bardzo wrednym humorze to zaczęłam myśleć że mam żal do różnych osb i zaczęłam myśleć o nich złe rzeczy, Odganiałam te mysli ,starałam sie im przebaczyć i nie mysleć ale te złe mysli wracały samoistnie jak tylko przestawałam pilnować zeby o tym nie myśleć to uparcie wracało coraz wiekszy żal, rozpatrywanie tego co było i nawet chęć zemsty , okropne było z tym walczyć bo co tylko zaczęlam myśleć o czymś innym luźno same te mysli wracały , do tej pory sie pilnję zeby nie pomyśleć o tym ale widzę ze Bog chyba mnie jednak odrzuci bo nie umiem przebaczyć ,cos jest takiego ze samo mi to na myśl wraca i zadne argumenty takie ze przecież ja jestem moze i gorsza może gorzej sie zachowałam do kogos nie trafiają , czy to jakiś ataki demoniczne czy co. Przecież to nie mozliwe zeby nie dało sie przebaczyć jak się chce to zrobić. Co mi radzicie bo jestem w kropce. A może ja jestem ukrytym psychopatą utemperowanym przez wychowanie i wiarę w Jezusa a tak na prawdę to jestem mściwa i wredna baba.
Magda zacznij sie modlic za nieprzyjaciół swoich ,czasami trudno zacząć taką modlitwę ,ale Bóg da chcenie i wykonanie , pierwszy krok należy do Ciebie .
- magda
- Posty: 12518
- Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
- wyznanie: Brak_denominacji
- Lokalizacja: Warszawa
- O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
- Gender:
- Kontaktowanie:
Noemi pisze:Możesz się modlic w duchu niekoniecznioe wypowiadać słowa Bóg wszystko widzi i słyszy .
To nie chodzi o niemozność mówienia a o to że głowa nie pracuje jak trzeba w czasie jak choruję i nie ma ani nastroju ani zebranych myśli i robiłabym to nieszczerze. Jakoś ja nie moge się w ogóle modlić jak jestem chora i wiem że to niedobrze bo wtedy potrzebuję modlitwy a mi nie wychodzi , ale już wyzdrowiałam na półgwizdka i moge się modlić.
Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
-
- Posty: 89
- Rejestracja: 23 sty 2015, 11:47
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
24.02.2015 pojednanie... Apostoł Paweł napisał o Jezusie: Bóg postanowił być w Nim obecny w całej pełni i przez Niego pojednał z sobą wszystko na ziemi i w niebie, ustanawiając pokój za cenę Jego krwi przelanej na krzyżu. do Kolosan 1,19-20 My jako Chrześcijanie szufladkujemy i segredujemy ludzi ten mi pasuje a ten nie, tak nie powinno być. Przebaczenie to proces, nie zrobi się tego na pstryknięcie ręki tak sobie.
- magda
- Posty: 12518
- Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
- wyznanie: Brak_denominacji
- Lokalizacja: Warszawa
- O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
- Gender:
- Kontaktowanie:
Służebnica pisze:
Alez dlaczego, człowiek musi wiedzieć z kim sie zadaje , i z kim ma jakieś układy w życiu . w czasach ostatecznych jest wielu fałszywych braci wśród chrześcijan i mozna sie niejednokrotnie przejechać na tym ze się wszystkich potraktuje jednakowo z zaufaniem jak prawdziwych braci.Służebnica pisze: My jako Chrześcijanie szufladkujemy i segredujemy ludzi ten mi pasuje a ten nie, tak nie powinno być.
Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości