Czy naprawdę tak trudno znaleźć partnera-chrześcijanina?

Masz pytanie? Zapytaj tutaj. Tematy niepasujące do innych działów.
konto skasowane
Posty: 6434
Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Trójmiasto
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: konto skasowane » 01 lip 2014, 22:37

Nie miałem na myśli, że dosłownie tak się naucza :-P Bardziej "wierz, że masz już to, czego jeszcze nie masz, a jak nie będziesz miał, znaczy, że twoja wiara jest słaba albo żadna" :-P .... i takie tam, wszyscy skaczą, biegają i mają objawienia że Bóg do nich mówi różne rzeczy np: Taka jest wola Boża, zostaniesz moją żoną :lol:


.
Oberyn.
Posty: 3798
Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Lubin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Oberyn. » 01 lip 2014, 22:46

doktorsky pisze:Bardziej "wierz, że masz już to, czego jeszcze nie masz, a jak nie będziesz miał, znaczy, że twoja wiara jest słaba albo żadna" :-P .... i takie tam, wszyscy skaczą, biegają i mają objawienia że Bóg do nich mówi różne rzeczy np: Taka jest wola Boża, zostaniesz moją żoną :lol:


Również tak się nie naucza :mrgreen: To typowy stereotyp jeśli chodzi o środowiska charyzmatyczne i zielonoświątkowe. Oczywiście są zboru, gdzie się tak mówi, ale u polskich zielonoświątkowców raczej nie spotykane, a jak już, to dotyczy to kilku procent członków tych zborów (głównie KZ-tu). Za Wielką Wodą tak się mówi, ale nie u nas.

No, ale to nie temat od tego ;-)


św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."

Biblia:

(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
Awatar użytkownika
Kitka
Posty: 2035
Rejestracja: 29 sie 2012, 13:43
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Kitka » 01 lip 2014, 23:11

kruszynka pisze:
doktorsky pisze:Najgorsze ze wszystkich mozliwości jest związek z rozsądku, a taka sytuacja może mieć miejsce wtedy, gdy bardzo długo jest się samotnym i z obawy przed tym wiążemy się z pierwszą lepszą osobą.


Miałeś objawienie, żeby to napisać? :-D

Właśnie jestem świadkiem rodzenia się takiej sytuacji.

Chłopak, wierzący, poznał dziewczynę. Oczywiście "grom z nieba". On ma objawienie, że to żona dla niego.

Ona, wierząca, niekoniecznie odczuwająca podobny zapał, uważa że nie powinna....może ....sprzeciwiać się woli Bożej. Obserwuję tu to, przed czym ostrzega werset zapodany przez fauxpasa: budzenie miłości, pomimo, że ona sama nie chce.
Porozumienie dusz jest wspaniałe....ale

Czy powinnam coś doradzać?

Czy ona nie powinna mieć pewności? Powinna opierać się na czyjejś?

Ja objawienie rozumiem tak, że Bóg wkłada coś w serce człowieka. Tak widzę to z doświadczenia. Powoduje chcenie, pragnienie czegoś, a nie inaczej....

Co byście powiedzieli? Doradzalibyście?
Ja miałam takiego "podrywacza na Bożą wolę".
Bardzo podobna sytuacja.
On mi to powiedział, że Bóg go przekonuje, że będę jego żoną.
Ja, wierząca, niekoniecznie to tak widziałam.
Pan Bóg wykonał swoją pracę i skutecznie przekonał mnie do prawdziwości tego objawienia.
I mam dobrego męża.
Naprawdę, szesnaście lat...Boża łaska nad nami, Boże prowadzenie z pracą, finansami, cudne dzieci, wierność i zaufanie, wspólne troski, trudne chwile, znoszenie się nawzajem i wspieranie (teraz siedzi i ogląda mecz, ja tu piszę i pijemy wino :shy: )


Ja bym tej osobie nic nie doradzała.
Niech to Pan Bóg zrodzi pomiędzy nimi, albo to zakończy.
Żaden człowiek.
U mnie tak było. Bóg mnie przekonywał. Oczywiście wykorzystywał do tego mojego przyszłego męża :)


Shinzu
Posty: 103
Rejestracja: 02 sty 2011, 22:20
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Shinzu » 01 lip 2014, 23:45

Generalnie gdybyś była facetem zaproponował, aby jak najdłużej unikać małżeństwa, bo to marnowanie czasu który można dać Ojcu, ale kobieta ma tyle gorzej w pewnym momencie dzieci można mieć za sprawą bożej hojności. Bardzo fajnie opisuje tą tematykę w kontekście służby Bogu, życia chrześcijańskiego, sposób wyboru partnera książka Pożegnanie z randką(niestety nie da się jej już kupić w Polsce(nowej)).


Awatar użytkownika
Kitka
Posty: 2035
Rejestracja: 29 sie 2012, 13:43
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Kitka » 02 lip 2014, 09:24

Shinzu pisze:Generalnie gdybyś była facetem zaproponował, aby jak najdłużej unikać małżeństwa, bo to marnowanie czasu który można dać Ojcu, ale kobieta ma tyle gorzej w pewnym momencie dzieci można mieć za sprawą bożej hojności. Bardzo fajnie opisuje tą tematykę w kontekście służby Bogu, życia chrześcijańskiego, sposób wyboru partnera książka Pożegnanie z randką(niestety nie da się jej już kupić w Polsce(nowej)).
Poproszę Shinzu o korektę językową. Twoja wypowiedź jest z całą pewnością ciekawa, intrygująca, ale po polsku niezrozumiała. :-?


Awatar użytkownika
kruszynka
Posty: 2844
Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Śląsk
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: kruszynka » 02 lip 2014, 12:58

Shinzu pisze:gdybyś była facetem zaproponował, aby jak najdłużej unikać małżeństwa, bo to marnowanie czasu który można dać Ojcu


Eeeeeee. Marnowanie?
Ten gościu jest po szkole biblijnej i praktycznie cały czas poświęca służbie Bogu (jest mówcą konferencyjnym, jeździ na misje itp...). Jednak oboje twierdzą, służba jest największym pragnieniem ich obojga i sądzą, że są w tym temacie są w stanie siebie w niej wspierać.
Myślę, że nie musi tak być, jak sugerujesz.

Kitka, Z tym nie wtrącaniem się, to nie taka prosta sprawa.
Ja tę dwójkę ze sobą poznałam :lol: Ale to było jakoś tak przez przypadek.......nie sądziłam, że "namieszam" ;-)

Jakby na nich nie patrzeć, to serce się raduje. Oboje mają jakieś tam doświadczenia z zakochiwaniem się w "światowcach", i oboje przyznają, że tamte fascynacje, takie oczywiste, nie przetrwały z powodu braku porozumienia w temacie: "żyć dla Pana".

doktorsky pisze:wszyscy skaczą, biegają i mają objawienia że Bóg do nich mówi różne rzeczy


Skoków i biegów nie zauważyłam ;-)

doktorsky pisze:mają objawienia że Bóg do nich mówi różne rzeczy


........a Tobie nigdy nic nie mówi?
Ja też jestem osobą sceptyczną, ale nie upieram się, że jest w tym sceptycyźmie słuszność.

Mnie ino niepokoi ten brak fascynacji "panny" od początku. I to rodzenie się tej fascynacji z upływem czasu jest tym co jest powodem tej mojej pisaniny....znaczy: działanie Boże, czy wkręcanie sobie czegoś

I tak o. Widzę tu jednak fajne świadectwa :yes:


"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
konto skasowane
Posty: 6434
Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Trójmiasto
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: konto skasowane » 02 lip 2014, 13:07

Mówi, czy nie mówi, ja się z tym nie obnoszę, tylko zachowuje dla siebie. Zanim cokolwiek się wydarzy Bóg dwa, trzy razy potwierdzi to zawczasu. Czasami wydaje się nam że Bóg coś od nas chce, a w rzeczywistości działamy z własnych pobudek.
W tym co wcześniej pisałem miałem jedynie na myśli, czy obie strony tego chcą, czy jedna osoba oznajmiła, a druga się zastanawia co teraz zrobić i lepiej żeby miłość pojawiła się jeszcze przed ślubem.


.
Shinzu
Posty: 103
Rejestracja: 02 sty 2011, 22:20
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Shinzu » 02 lip 2014, 23:04

To marnowanie to moja prywatna opinia(nigdzie nie pisałem, że to opinia twórcy książki). Jak by nie było w Polsce to jest marnowanie czasu Bo decyzja o Ślubie wiąże się choćby z tym, że trzeba gdzieś mieszkać, więc bierze się kredyt, zaczyna się coraz więcej pracować, bo brakuje tu na to tu na tamto. Kiedy będą już dzieci kolejne wydatki, i też chce się z dziećmi spędzać czas... i tak coraz mniej czasu dla Boga jest jeśli się komuś śpieszy. Ale ja tam się nie wypowiadam, bo słyszałem plotki, że mężczyźni którzy mają takie zdanie jak ja teraz albo podobne biorą ślub najszybciej XD



Wróć do „Wszelka inna pomoc”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości