To dopiero początek, ciekawi mnie, jak będzie dalej.
Będziesz się dalej uświecać coraz bardziej upodabniać do Jezusa , wyjdziesz za mąż i będziesz miała dzieci i serce ci będzie rosło jak je przyprowadzisz do Jezusa a one bedą się też uswiecać i to będzie wielkie szczęscie . Ja nawet teraz jak dzwonię do syna i np pytam co porabiasz to mi mówi słuchamy z Agą kazania , bardzo fajne wyslę ci linka , Jak nawet dorosły syn tak ci powie to serce rosnie , szkoda ze tylko jeden , z drgim mi się niezbyt udałao ale sie o niego modlę moze wróci do Jezusa. To wielkie szczeście jak cała rodzina taka w Bogu , miałam takie szczeście wiele lat do wyjazd syna na studia n i w akademiku djabeł go dopadł. Ale nie miaam wtedy takiego form nie wiedziałam jak go ochronić i co do niego mówić ,ale ty wiesz i u ciebie będzie super bo ja w twoim wieku to nie uswięcałam się i bylam katoliczką