Uniknięcie stresu i zachowanie tego spokoju jest dla mnie ważne
Rozumiem.
Trudno zrezygnować z takiej postawy, nie umiem się spierać o swoje zdanie, nawet gry próbuję, nigdy nie udaje się i wychodzę na idiotkę.
Nie zawsze trzeba się spierać i udowadniać swoich racji, nawet jeśli inni tego chcą.
Może tak? Ja w każdym razie nie mam przyjaciół, od kiedy pamiętam.
Ja też nie. Ale zauważyłem, że relacje z ludźmi nie tyle psuje bycie sobą, które im się nie podoba, a raczej bycie jak nikt, ciągłe milczenie i ucieczka. Znam osoby, które na przekór innym są sobą ale także nie boją się innych, są śmiałe i rozmowne, a przez to mają wielu przyjaciół. Także problem nie jest chyba w byciu sobą przed ludźmi, a w podejściu do nich.