Piotr.c pisze:Synu mój, nie gardź karceniem Pana i nie zniechęcaj się jego upomnieniem. Bo kogo PAN miłuje, tego karze, jak ojciec syna, którego kocha.
Prz. 3, 11-12
Bóg pozwala na moje nieszczęście, bo mnie kocha? Wybaczcie, ale to dla mnie abstrakcja. Gdybym ja kogoś kochał, to bym nie pozwalał na cierpienie tej osoby. Właściwie to jestem skłonny uwierzyć w predestynację, że Bóg po prostu przeznaczył mnie na potępienie.