Strona 1 z 2

Wyznanie grzechu a konsekwencje grzechu

: 09 lis 2014, 15:18
autor: Dragonar
Jako chrześcijanie wierzymy, że jeśli w szczerości wyznajemy swoje grzechy Bogu, zostaną nam one odpuszczone: "Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości." (1J 1:9 BW). Co jednak z naturalnymi konsekwencjami grzechu? Niektóre grzechy posiadają poważne konsekwencje - chociażby złodziej powinien oddać skradzioną rzecz, a zabójca powinien oddać się dobrowolnie w ręce policji. Jak jednak ocenić, czy konsekwencje grzechu są na tyle poważne, że należy zwrócić się do tych, wobec których zawiniliśmy? Jeśli ktoś skłamie w błahej sprawie, to koniecznie musi iść do tej osoby, nawet po kilku miesiącach i przyznać się nie tylko przed Bogiem, ale również przed tą osobą? Jak ocenić, czy sprawa jest błaha, czy nie? Dziwnie wyglądałoby, gdybym podszedł do kolegi i powiedział: "Słuchaj, cztery miesiące temu, kiedy dzwoniłeś, nie byłem zajęty, tylko nie chciało się z Tobą gadać i skłamałem.". Zwłaszcza, jeżeli kolega byłby niewierzący i nie rozumiał moich intencji. :P

: 09 lis 2014, 15:23
autor: Małgorzata
Dragonar pisze: Jak jednak ocenić, czy konsekwencje grzechu są na tyle poważne, że należy zwrócić się do tych, wobec których zawiniliśmy?

A gdzie jest to powiedziane, ze mamy tak czynić? Wiem, ze jest napisane: "Kto kradnie, niech kraść przestanie".
Nadgorliwość może przynieść tylko jeszcze większe kłopoty i kogoś dodatkowo zranić.

: 09 lis 2014, 15:25
autor: Dragonar
Małgorzata pisze:
Dragonar pisze: Jak jednak ocenić, czy konsekwencje grzechu są na tyle poważne, że należy zwrócić się do tych, wobec których zawiniliśmy?

A gdzie jest to powiedziane, ze mamy tak czynić? Wiem, ze jest napisane: "Kto kradnie, niech kraść przestanie".
Nadgorliwość może przynieść tylko jeszcze większe kłopoty i kogoś dodatkowo zranić.

To złodziej nie musi oddawać pieniędzy, a zabójca nie musi poddać się sprawiedliwości władzy? Dla mnie takie zachowanie to dowód na szczerość żalu za grzechy i prawdziwa pokuta.

: 09 lis 2014, 15:28
autor: Małgorzata
Dragonar pisze:
Małgorzata pisze:
Dragonar pisze: Jak jednak ocenić, czy konsekwencje grzechu są na tyle poważne, że należy zwrócić się do tych, wobec których zawiniliśmy?

A gdzie jest to powiedziane, ze mamy tak czynić? Wiem, ze jest napisane: "Kto kradnie, niech kraść przestanie".
Nadgorliwość może przynieść tylko jeszcze większe kłopoty i kogoś dodatkowo zranić.

To złodziej nie musi oddawać pieniędzy, a zabójca nie musi poddać się sprawiedliwości władzy? Dla mnie takie zachowanie to dowód na szczerość żalu za grzechy i prawdziwa pokuta.

Sądzę, ze powinien, ale np. twój przykład z kolegą ilustruje, ze nie zawsze jest to wskazane. Prawdziwa pokuta to odwrócenie się od grzechu, a więc zaprzestanie go.

: 09 lis 2014, 15:31
autor: Dragonar
Małgorzata pisze:Sądzę, ze powinien, ale np. twój przykład z kolegą ilustruje, ze nie zawsze jest to wskazane. Prawdziwa pokuta to odwrócenie się od grzechu, a więc zaprzestanie go.

Dobrze. W takim razie jak wyznaczyć granicę między sytuacją, kiedy należałoby wyznać grzech nie tylko Bogu, ale i ludziom, a sytuacją, gdy należałoby wyznać grzech jedynie Bogu? Mój przykład z kolegą dotyczył sprawy ewidentnie błahej, lecz są takie, kiedy trudno to określić.

: 09 lis 2014, 15:33
autor: Oberyn.
Myślę, że jeśli konsekwencje grzechu są poważne tj. przez nas stała się krzywda danej osobie, to powinniśmy ją przeprosić i naprawić te krzywdy. Patrz na Zacheusza, chciał oddać w czwórnasób, to co zabrał, bo wiedział, że zarobił nieuczciwie i często krzywdząc ludzi.

U mnie w zborze jakieś 2 lata temu nawrócił się człowiek, który miał kontakty z mafią, wymuszał ubezpieczenia, handlował kradzionymi samochodami, oszukiwał banki i inne rzeczy. Gdy się nawrócił starał się naprawić każdy możliwy zły czyn, który zrobił o ile to było w jego mocy, przyznał się do łamania prawa, choć wiedział, że groziło mu kilka lat więzienia, sędziemu powiedział swoje świadectwo nawrócenia, ten dał mu zawiasy, a bank anulował ponad 50 tys. długu. Inny człowiek darował mu ok. 30 tys. Wiadomo, że nie wszystkie długi anulowano i będzie je spłacał do końca życia, ale myślę, że zrobił poprawnie i dał jeszcze świadectwo wielu ludziom, że Bóg jest żywy.

: 09 lis 2014, 15:34
autor: Małgorzata
Dragonar pisze:
Małgorzata pisze:Sądzę, ze powinien, ale np. twój przykład z kolegą ilustruje, ze nie zawsze jest to wskazane. Prawdziwa pokuta to odwrócenie się od grzechu, a więc zaprzestanie go.

Dobrze. W takim razie jak wyznaczyć granicę między sytuacją, kiedy należałoby wyznać grzech nie tylko Bogu, ale i ludziom, a sytuacją, gdy należałoby wyznać grzech jedynie Bogu? Mój przykład z kolegą dotyczył sprawy ewidentnie błahej, lecz są takie, kiedy trudno to określić.

Sądzę, ze wskazana jest modlitwa i oczekiwanie na jej odpowiedź. Bóg poprowadzi, wskaże, w jakiej sytuacji On odbierze większą chwałę.
Trochę może teoretyzuję, ale nie mam gotowej odpowiedzi. :D

: 09 lis 2014, 15:58
autor: Dragonar
Małgorzata pisze:Sądzę, ze wskazana jest modlitwa i oczekiwanie na jej odpowiedź. Bóg poprowadzi, wskaże, w jakiej sytuacji On odbierze większą chwałę.
Trochę może teoretyzuję, ale nie mam gotowej odpowiedzi. :D

Rozumiem, czyli zostają: modlitwa i sumienie. Może być ciężko.

: 09 lis 2014, 16:35
autor: konto skasowane
Zadośćuczynienie jest głównym znakiem pokuty. Zadośćuczynić należy zawsze o ile jest to w naszej mocy. Szkody jakie wyrządzamy można często jeszcze naprawić, chociaż nie w każdej sytuacji. Każdy człowiek mimo wyznania grzechu ponosi jego konsekwencje. Człowiek pokorny i mały uczy się i wyciąga lekcje. Przyjmuje konsekwencje grzechu z pokorą, ale prowadzony miłością szuka okazji aby zrekompensować wyrządzone szkody. Taka postawa jest przez Boga błogosławiona. Kto myśli, że wystarczy wyznać grzech i nie myśli o zadośćuczynieniu jest egoistą.

: 10 lis 2014, 14:16
autor: Ligia
Jesli mamy jakies problematyczne relacje, powinno sie zadzwonic, wyjasnic.

: 10 lis 2014, 20:52
autor: login2
A gdzie jest to powiedziane, ze mamy tak czynić? Wiem, ze jest napisane: "Kto kradnie, niech kraść przestanie".

Sądzę, ze powinien, ale np. twój przykład z kolegą ilustruje, ze nie zawsze jest to wskazane. Prawdziwa pokuta to odwrócenie się od grzechu, a więc zaprzestanie go.


Pokuta to nie tylko zaprzestanie czynienia zła. Zamiast tego zła należy zacząć czynić dobrze.
W tym fragmencie gdzie jest o kradzieży przeczytaj sobie co dalej jest napisane. Nie tyle, że ten złodziej ma przestać kraść, ale ma zacząć pracować i dawać ubogim... To jest właśnie pokuta.

: 10 lis 2014, 21:04
autor: Małgorzata
login2 pisze:Pokuta to nie tylko zaprzestanie czynienia zła. Zamiast tego zła należy zacząć czynić dobrze.

A nie wydaje ci się, ze jest dobro, a na drugim biegunie zło. Można czynić albo jedno, albo drugie. Czy jest coś pośredniego? Albo czynisz coś pod wpływem Ducha Świętego, albo pod wpływem szatana. Zatem nie czyniąc źle, czynisz dobrze.

: 10 lis 2014, 21:34
autor: login2
Tak Małgorzato wiem, że nie ma nic pośrodku, ale wydaje mi się to tak oczywiste, że nie potrzeba rozpraw teologicznych na ten temat. Każdy chyba rozumie co na myśli miałem.

: 10 lis 2014, 21:35
autor: Małgorzata
Oczywiste, a napisałeś coś sprzecznego z tą "oczywistością", więc dlatego zabrałam głos.

: 10 lis 2014, 21:45
autor: konto skasowane
Zadośćuczynienie to nie jest po prostu robienie dobrych rzeczy. Zadośćuczynienie jest ściśle powiązane z pokutą za konkretnie wyrządzoną szkodę. Co innego jest oddać komuś zabrane pieniądze lub zapłacić za wybitą przez siebie szybę a co innego pomóc starszej Pani w zakupach czy znajomemu w znalezieniu pracy.

pytania pomoc Chrześcijańska Randka Ewangelia w Centrum