kobiety a nauczanie

Masz pytanie? Zapytaj tutaj. Tematy niepasujące do innych działów.
Awatar użytkownika
Yoko
Posty: 60
Rejestracja: 13 wrz 2017, 18:52
wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: kobiety a nauczanie

Postautor: Yoko » 06 gru 2017, 21:44

diedmaroz pisze:Joanna Kmiecik jest ordynowaną pastorką? A więc mój Kościół ordynuje kobiety? Czy jest pastorką tylko z nazwy, a głosi mimo to? Ktoś wie?


Nie, nie jest ordynowaną pastorką gdyż w kościele zielonoświątkowym kobiety nie mogą mieć statusu duchownego. Z tego co słyszałam, brzemię tworzenia kościoła w pewnym momencie było po równo rozłożone na obu małżonków. Podczas gdy powstawał ośrodek dla samotnych kobiet, żona pastora Kmiecika zajmowała się duszpasterstwem i po części przejęła obowiązki męża, dlatego kościół nazywał zarówno jego i jak i ją pastorstwem gdyż przez pewien czas oboje służyli kościołowi i nieśli brzemię tego powołania.

Daję sobie oczywiście przestrzeń na błąd w ocenie, gdyż nie znam ich osobiście, jednak wiem, że łatwiej ocenia się i wydaje osądy stojąc z boku niż gdy jest się "w butach" danej osoby. Jesteśmy powiedziałałabym specjalistami w rzucaniu kamieniami w innych ;)


Gdyż Słowo o krzyżu a jest głupstwem dla tych, którzy giną, dla nas jednak, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą. 1 Kor.1:18
Awatar użytkownika
diedmaroz
Posty: 815
Rejestracja: 22 gru 2015, 22:02
wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: kobiety a nauczanie

Postautor: diedmaroz » 06 gru 2017, 21:45

Doczytałam, że jest "pastorką" nauczającą kobiety.

Czy ja rzuciłam kamieniem? :O Zdziwiłam się ,bo @biblijny napisał, że źle naucza "pastor Joanna Kmiecik" więc myślałam, że coś się zmieniło w KZ.


17:20-21
A nie tylko za nimi proszę, lecz i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie;
Aby wszyscy byli jedno, jak ty, Ojcze, we mnie, a ja w tobie, aby i oni byli w nas jedno, aby świat uwierzył, że ty mnie posłałeś.
Awatar użytkownika
Yoko
Posty: 60
Rejestracja: 13 wrz 2017, 18:52
wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: kobiety a nauczanie

Postautor: Yoko » 06 gru 2017, 21:53

Nie, nie do twojej wypowiedzi się odniosłam :) ja też doczytałam, że źle naucza pastor Joanna Kmiecik, a że to jest niesprawdzona i niezgodna z prawdą informacja, to już nie dociekam i zostawiam ile takich informacji i niesprawdzonych osądów jeszcze jest.


Gdyż Słowo o krzyżu a jest głupstwem dla tych, którzy giną, dla nas jednak, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą. 1 Kor.1:18
Awatar użytkownika
biblijny
Posty: 255
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:05
wyznanie: Inne ewangeliczne
Lokalizacja: Zawiercie/Sosnowiec
O mnie: W tej chwili nie jestem dostępny na forum. Kontakt ze mną tylko przez j1213.org
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: kobiety a nauczanie

Postautor: biblijny » 06 gru 2017, 22:13

Yoko pisze:W Nowym Testamencie greckie słowo tłumaczone jako pozwalam pojawia się zwykle w kontekście zezwalania komuś na robienie tego, czego dana osoba pragnie. Paweł mógł tutaj mówić o jakieś realnej, konkretnej sytuacji, w której kobiety w Efezie naprawdę pragnęły nauczać.


W Piśmie Świętym jest napisane:

"Jak we wszystkich zborach świętych (34) niech niewiasty na zgromadzeniach milczą, bo nie pozwala się im mówić; lecz niech będą poddane, jak i zakon mówi. " (1 Koryntian 14)

Mylisz się zatem, że chodzi o konkretny problem w konkretnej społeczności. Prawo wyrażone przez Apostoła obowiązywać ma we wszystkich zborach. Swój wykład Paweł kończy słowami:

"(37) Jeśli ktoś uważa, że jest prorokiem albo że ma dary Ducha, niech uzna, że to, co wam piszę, jest przykazaniem Pańskim; (38) a jeśli ktoś tego nie uzna, sam nie jest uznany."

Interpretacja Twoja jest zatem chybiona.


Szkoła Biblijna "Hosanna": www.j1213.org
Biblijny podcast: www.j1213.org/podcast
Awatar użytkownika
Yoko
Posty: 60
Rejestracja: 13 wrz 2017, 18:52
wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: kobiety a nauczanie

Postautor: Yoko » 06 gru 2017, 22:47

No dobra, miło mi się z Tobą dyskutuje :) mam nadzieję, że podzielasz ten entuzjazm ;)

biblijny pisze:
Yoko pisze:W Nowym Testamencie greckie słowo tłumaczone jako pozwalam pojawia się zwykle w kontekście zezwalania komuś na robienie tego, czego dana osoba pragnie. Paweł mógł tutaj mówić o jakieś realnej, konkretnej sytuacji, w której kobiety w Efezie naprawdę pragnęły nauczać.


W Piśmie Świętym jest napisane:

"Jak we wszystkich zborach świętych (34) niech niewiasty na zgromadzeniach milczą, bo nie pozwala się im mówić; lecz niech będą poddane, jak i zakon mówi. " (1 Koryntian 14).


Patrząc do czego odnosi się cytowany przez ciebie fragment, widzimy, że do prorokowania oraz do zadawania pytań.

"lecz jeśliby ktoś inny z siedzących otrzymał objawienie, pierwszy niech milczy. Możecie bowiem kolejno wszyscy prorokować, aby się wszyscy czegoś nauczyli i wszyscy zachęty doznali. A duchy proroków są poddane prorokom; albowiem Bóg nie jest Bogiem nieporządku, ale pokoju. Jak we wszystkich zborach świętych niech niewiasty na zgromadzeniach milczą, bo nie pozwala się im mówić; lecz niech będą poddane, jak i zakon mówi. A jeśli chcą się czegoś dowiedzieć, niech pytają w domu swoich mężów; bo nie przystoi kobiecie w zborze mówić." 1 Kor 14:30-35

Mamy tutaj opis w ramach zagadnień dotyczących porządku, który powinien panować w kościele. Bo bierzemy przecież szerszy kontekst Pisma Świętego a nie tylko wyrwane z kontekstu slogany, prawda? Paweł czyni tutaj krótką dygresję do kwestii proroctw oraz zasad, które się do nich odnoszą, by podjąć temat przerywania przez niektóre kobiety nauk głoszonych podczas zgromadzeń. Skoro Paweł nie zmienia tematu przechodząc od powszechnej zasady milczenia kobiet (w. 34) do zadawania pytań (w.35), następnie zaś powraca ponownie do uniwersalnej zasady milczenia, to jego ogólne stwierdzenie na temat milczenia kobiet w kościele dotyczy jedynie konkretnej sprawy przedstawionej w wersecie 34a. Problemem jest tutaj słaba znajomość Pisma przez kobiety, nie zaś ich płeć.

Zgodnie ze zwyczajem, bardziej wykształceni słuchacze zadawali pytania w trakcie rozmowy. Uważano jednak za nieuprzejmość, jeśli czynili to ludzie nieuczeni, tak jak kobiety, które były znacznie mniej wykształcone w znajomości Pisma i publicznym przemawianiu od mężczyzn. Paweł nie oczekuje, by te niewykształcone kobiety poniechały nauki (cytowałam ten fragment wcześniej) lecz daje najbardziej postępowy model, jaki istniał w ówczesnych czasach - mężowie powinni szanować ich zdolności intelektualne i udzielić im nauk prywatnie.


Gdyż Słowo o krzyżu a jest głupstwem dla tych, którzy giną, dla nas jednak, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą. 1 Kor.1:18
Awatar użytkownika
biblijny
Posty: 255
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:05
wyznanie: Inne ewangeliczne
Lokalizacja: Zawiercie/Sosnowiec
O mnie: W tej chwili nie jestem dostępny na forum. Kontakt ze mną tylko przez j1213.org
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: kobiety a nauczanie

Postautor: biblijny » 06 gru 2017, 23:22

Yoko pisze:Patrząc do czego odnosi się cytowany przez ciebie fragment, widzimy, że do prorokowania oraz do zadawania pytań.


Jesteś w błędzie. Apostoł mówi wyraźnie, że zabronione jest "mówienie". Istnieją bowiem osobne słowa na określenie nauczania, mówienia i prorokowania. W tym przypadku Apostoł zabronił "mówienia".

Problemem jest tutaj słaba znajomość Pisma przez kobiety, nie zaś ich płeć.


Znów się mylisz. Gdyby było tak, jak piszesz, wówczas Paweł zabroniłby mówienia osobom niewykształconym. Nie ma bowiem znaczenia, kto przerywa zgromadzenie, mężczyzna czy kobieta, jeśli to słaba znajomość Pisma jest powodem przerywania. Nie ma też podstaw by sądzić, że tylko kobiety były w Koryncie niewykształcone. W dobie braku szkół powszechnych niewykształceni byli z całą pewnością również wśród mężczyzn. Jednak mężczyznom zakaz publicznego odzywania się nie został dany.

Jak widzisz, Paweł jednoznacznie odnosi się do płci, a nie do poziomu wykształcenia.

Paweł nie oczekuje, by te niewykształcone kobiety poniechały nauki (cytowałam ten fragment wcześniej) lecz daje najbardziej postępowy model, jaki istniał w ówczesnych czasach - mężowie powinni szanować ich zdolności intelektualne i udzielić im nauk prywatnie.


Ten wtręt zaciemnia naszą dyskusję. Nikt nigdy bowiem nie twierdził, że kobietom nie wolno się uczyć. Zakaz dotyczy nauczania kogoś, a nie uczenia się. Nie wiem, po co kolejny raz próbujesz przekonywać do czegoś, do czego nikt nie ma żadnych wątpliwości.

Ogólnie problem polega na tym, że już postanowiłaś w sercu, że nie chcesz stosować się do zakazu, który ustanowiony został w Piśmie Świętym. Zakaz ten mierzi Cię i uwiera. Gorączkowo poszukujesz więc pretekstu, aby się z tego zakazu wyzwolić. Stąd też próbujesz przyjąć pozornie uczoną postawę, która być może zrobić pewne wrażenie na osobach nie obeznanych z Pismem, lecz z pewnością nie oczaruje chrześcijan ugruntowanych w Słowie.


Szkoła Biblijna "Hosanna": www.j1213.org
Biblijny podcast: www.j1213.org/podcast
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: kobiety a nauczanie

Postautor: kontousunięte1 » 07 gru 2017, 10:55

Jak już brak argumentów to mi carycę Katarzynę przywołujesz? :eek: Czy ona była chrześcijańską nauczycielką?


Nie nie była. Była jednak wybitnym przywódcą. To między innymi za jej sprawą dokonał się rozbiór Polski. Przykład ten przywołałem, aby pokazać, że nie masz racji, twierdząc, że nie było w historii przykładów kobiet, które w męskim świecie osiągnęły sukces. Jak widzisz ów męski świat pozwolił na oszałamiający sukces wielu kobietom.

:lol: Taki "sukces" jaki mamy obecnie w naszej polityce :mrgreen: Kobieta niby-premier, a rządzi :oops: :oops:
Poświęcam swój prywatny czas, aby dostarczać rzetelnych informacji zbłąkanym duszom, które "przesiadują" w Internecie.

:lmao: bez komentarza :hihi:
Mam nadzieję, że te informację również Tobie pomogą. Potrzebujesz bowiem, jak każdy z nas, Bożej formacji i przemiany własnego "ja". W tej chwili jesteś w fazie buntu. Nie wiem, z czego to wynika. Być może jakiś mężczyzna Cię skrzywdził w przeszłości, a być może po prostu kościół, do którego przynależysz, nie wykłada właściwie prawd Bożych. Nic jednak straconego. Jeśli dołożysz starań, możesz wyzwolić się z goryczy, która Cię trapi.

Jak już brakuje argumentów to dobrym sposobem jest publikowanie swoich urojeń na temat domniemanych problemów dyskutanta. Kolejnym krokiem jest stwierdzenie: nawróć się, nie jesteś zbawiona/y, masz demona. Szafujecie tym jak byście byli bogami, ale zapewniam cię, że takie "zbuntowane" dusze, jak ja,mają tylko jedną drogę - uciekać od was i waszych pseudo rad i "mądrości" z kapelusza, jak najdalej.

Yoko, masz rację w tej dyskusji. Jak zwykle, kiedy kobieta ma rację to wyjeżdża się z takimi tekstami:
Ogólnie problem polega na tym, że już postanowiłaś w sercu, że nie chcesz stosować się do zakazu, który ustanowiony został w Piśmie Świętym. Zakaz ten mierzi Cię i uwiera. Gorączkowo poszukujesz więc pretekstu, aby się z tego zakazu wyzwolić. Stąd też próbujesz przyjąć pozornie uczoną postawę, która być może zrobić pewne wrażenie na osobach nie obeznanych z Pismem, lecz z pewnością nie oczaruje chrześcijan ugruntowanych w Słowie.


A to mnie rozwaliło:"
Okrywanie włosów i szyi w domu modlitwy jest dobrym i biblijnym zwyczajem.
"
Z tą szyją to....odjechałeś. Z mojej Biblii chyba wymazano stosowny werset, albo w swojej dopisałeś po faryzejsku. Będę pamiętać, w razie gdyby zdarzyło mi się jeszcze kiedyś przekroczyć próg jakiegoś zboru, aby nałożyć kominiarkę, owinąć się jakąś wyliniałą pelisą, a na nogi włożyć gumofilce. ;P


Awatar użytkownika
Yoko
Posty: 60
Rejestracja: 13 wrz 2017, 18:52
wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: kobiety a nauczanie

Postautor: Yoko » 07 gru 2017, 12:14

kontousunięte1 pisze:Yoko, masz rację w tej dyskusji. Jak zwykle, kiedy kobieta ma rację to wyjeżdża się z takimi tekstami:
Ogólnie problem polega na tym, że już postanowiłaś w sercu, że nie chcesz stosować się do zakazu, który ustanowiony został w Piśmie Świętym. Zakaz ten mierzi Cię i uwiera. Gorączkowo poszukujesz więc pretekstu, aby się z tego zakazu wyzwolić. Stąd też próbujesz przyjąć pozornie uczoną postawę, która być może zrobić pewne wrażenie na osobach nie obeznanych z Pismem, lecz z pewnością nie oczaruje chrześcijan ugruntowanych w Słowie.


Dokładnie o tym samym pomyślałam.
Weszłam w dyskusję na temat interpretowania poszczególnych fragmentów starając się zgłębić w temat, poszukać odpowiedzi, wymienić się spostrzeżeniami bazując na wiedzy a otrzymałam całą psychoanalizę jakie są kobiety, jakie głupoty głoszą lub nie głoszą, a i cała ocena mojej prywatnej osoby nie została pominięta (ciekawe, ze w żadnej mojej wypowiedzi nie odniosłam się personalnie do "Biblijnego" jakim jest człowiekiem i co nim kieruje, ani do rodu męskiego, skupiłam się na wiedzy i interpretacji a nie na subiektywnych i osobistych wycieczkach, co już chyba o czymś świadczy ^_^ )

A skoro już o psychoanalizie mowa, to Biblijny taka koleżeńska rada (wybacz), poproś o zwrot pieniędzy z zajęć z psychologii bo żaden punkt z twojej oceny nie jest trafiony.

Niczego w sercu nie postanowiłam, cytując moją poprzednią wypowiedź "zadaję pytania jak każdy, chcąc poznać kontekst jak najszerzej, nie starając się wydawać osądów. Jest to proces, bo uczymy się i poznajemy Pismo Święte cały czas, ważne by dać sobie przestrzeń do dyskusji."

Żaden zakaz mnie ani nie mierzi ani nie uwiera, nie pamiętam abym, w którejkolwiek z mojej wypowiedzi dała to do zrozumienia.

Żadnego gorączkowego poszukiwania do znalezienia pretekstu by się z pod czegoś wyzwolić nie prowadzę.

Czy przyjmuję pozornie uczoną postawę? Hmmm.. masz prawo do swojej opinii, ja pozwoliłam sobie pokazać to o czym pisałam mojemu mężowi, i powiedział że jestem piękna i mądra i na pewno żadna ze mnie pozerka :shy:

Ok, a teraz na poważnie, mogę kontynuować tą dyskusję, mam jeszcze kilka myśli i spostrzeżeń, którymi chciałabym się podzielić, ale chciałabym to robić przy zachowaniu pewnej kultury osobistej bez personalnych wycieczek i prób psychoanalizy mojej osoby. Wtedy możemy kontynuować ale to już nie ode mnie zależy tylko od rozmówców czy są gotowi na dalszą dyskusję.


Gdyż Słowo o krzyżu a jest głupstwem dla tych, którzy giną, dla nas jednak, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą. 1 Kor.1:18
Awatar użytkownika
diedmaroz
Posty: 815
Rejestracja: 22 gru 2015, 22:02
wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: kobiety a nauczanie

Postautor: diedmaroz » 07 gru 2017, 14:03

To "nawróć się"... Rozumiem gdy ktoś zaprzecza, że Pan Jezus jest Bogiem albo głosi obowiązywanie zakonu, bo to są sprawy fundamentalne, ale sugerowanie braku nawrócenia z powodu dyskusji o werset "niech kobieta milczy"?


17:20-21
A nie tylko za nimi proszę, lecz i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie;
Aby wszyscy byli jedno, jak ty, Ojcze, we mnie, a ja w tobie, aby i oni byli w nas jedno, aby świat uwierzył, że ty mnie posłałeś.
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: kobiety a nauczanie

Postautor: kontousunięte1 » 07 gru 2017, 14:13

diedmaroz pisze:To "nawróć się"... Rozumiem gdy ktoś zaprzecza, że Pan Jezus jest Bogiem albo głosi obowiązywanie zakonu, bo to są sprawy fundamentalne, ale sugerowanie braku nawrócenia z powodu dyskusji o werset "niech kobieta milczy"?

Wyćwiczona psychomanipulacja i stosowana, jak widać na forum (chociażby) na lewo i prawo, przez każdego mieniącego się nauczycielem (byle portki nosił), a także przez wiele "sióstr" (najczęściej przez te o baaaardzo dziwacznych poglądach ;-) ).
Moim zdaniem i z mojej obserwacji wynika, że taka postawa raczej wskazuje, że taka nawołująca osoba sama potrzebuje nawrócenia. Ocenianie, szafowanie czyimś zbawieniem to na porządku dziennym jest, niestety.
A wszystko "z miłości" :roll: i troski o zbawienie (czyjeś). Może warto własnemu się przyjrzeć?

"A kimże jesteś, aby oceniać czyjegoś sługę"? Prawda?

Jeszcze jedno mnie zastanawia w kontekście nauczania. Namawia się i wręcz przymusza do głoszenia wszystkich nawróconych. Kiedyś napisałam, że nie mam takiego daru, aby wszędzie wokoło "nawracać", to dostałam taką reprymendę, że .... :-/ ; oczywiście standardowe: nie jesteś uczniem, nie jesteś nawrócona itd.itd.
To w końcu kobieta ma milczeć, czy za mężczyznę robotę głoszenia odwalać? :letssin: Fioła można dostać.


Awatar użytkownika
biblijny
Posty: 255
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:05
wyznanie: Inne ewangeliczne
Lokalizacja: Zawiercie/Sosnowiec
O mnie: W tej chwili nie jestem dostępny na forum. Kontakt ze mną tylko przez j1213.org
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: kobiety a nauczanie

Postautor: biblijny » 07 gru 2017, 14:41

diedmaroz pisze:To "nawróć się"... Rozumiem gdy ktoś zaprzecza, że Pan Jezus jest Bogiem albo głosi obowiązywanie zakonu, bo to są sprawy fundamentalne, ale sugerowanie braku nawrócenia z powodu dyskusji o werset "niech kobieta milczy"?


Nawrócenie to odwrócenie się od błędnych przekonań i skierowanie się ku właściwym. W tym przypadku chodzi o odwrócenia się od zajadłego feminizmu i nienawiści wobec mężczyzn, a następnie zwrócenie się ku biblijnym i Bożym wartościom.

W każdym razie nie chodzi o nawrócenie na chrześcijaństwo, bo zakładam, że taki krok już został podjęty.


Szkoła Biblijna "Hosanna": www.j1213.org
Biblijny podcast: www.j1213.org/podcast
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: kobiety a nauczanie

Postautor: kontousunięte1 » 07 gru 2017, 14:46

W tym przypadku chodzi o odwrócenia się od zajadłego feminizmu i nienawiści wobec mężczyzn, a następnie zwrócenie się ku biblijnym i Bożym wartościom.

Skąd biorą ci się takie teksty :eek: i pomysły :?:
Ty masz ze sobą problem, współczuję (może, trochę). :rotfl:


Awatar użytkownika
biblijny
Posty: 255
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:05
wyznanie: Inne ewangeliczne
Lokalizacja: Zawiercie/Sosnowiec
O mnie: W tej chwili nie jestem dostępny na forum. Kontakt ze mną tylko przez j1213.org
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: kobiety a nauczanie

Postautor: biblijny » 07 gru 2017, 14:49

kontousunięte1 pisze:"A kimże jesteś, aby oceniać czyjegoś sługę"? Prawda?


Osądzanie i ocenianie jest naszym obowiązkiem. Apostoł mówi:

(29) A co do proroków, to niech mówią dwaj albo trzej, a inni niech osądzają; (1 Kor 14)

Nie wolno nam jednak potępiać ludzi.

Jeszcze jedno mnie zastanawia w kontekście nauczania. Namawia się i wręcz przymusza do głoszenia wszystkich nawróconych. Kiedyś napisałam, że nie mam takiego daru, aby wszędzie wokoło "nawracać", to dostałam taką reprymendę, że .... :-/ ; oczywiście standardowe: nie jesteś uczniem, nie jesteś nawrócona itd.itd.
To w końcu kobieta ma milczeć, czy za mężczyznę robotę głoszenia odwalać? :letssin: Fioła można dostać.


Tak, to prawda. Ten "fioł" wynika z tego, że w wielu zborach zaniechano rzetelnego nauczania a zwrócono się ku emocjom. Bracia i siostry są głodzeni, ponieważ nie podaje im się duchowego pokarmu. Wychudzeni często chwytają się jakichkolwiek nauk, bo człowiek głodny nie wybrzydza, tylko je to, co mu się podstawi.

Jeśli chodzi o Twoje pytanie, to siostry w zborze:
1. Mogą nauczać inne kobiety publicznie i prywatnie.
2. Nie mogą nauczać mężczyzn.
3. Nie mogą przemawiać publicznie podczas wspólnych zgromadzeń.
4. Mogą przemawiać i prorokować poza wspólnymi zgromadzeniami.
5. Mogą głosić Ewangelię zgubionym.

Jeśli masz dodatkowe pytania, chętnie odpowiem.


Szkoła Biblijna "Hosanna": www.j1213.org
Biblijny podcast: www.j1213.org/podcast
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: kobiety a nauczanie

Postautor: kontousunięte1 » 07 gru 2017, 14:50

Niektórym się marzy, aby kobiety zwracały się do mężczyzn: "tak, panie". Niedoczekanie, i to wcale nie jest przejaw feminizmu czy nienawiści.
Osądzanie i ocenianie jest naszym obowiązkiem. Apostoł mówi:

(29) A co do proroków, to niech mówią dwaj albo trzej, a inni niech osądzają; (1 Kor 14)

Nie kombinuj. Czytać umiesz, ale czy zrozumiałeś? PROROKÓW, PROROKÓW, PROROKÓW - poniał?
A teraz jeszcze raz przeczytaj tekst i...co to ma tematu?


Awatar użytkownika
biblijny
Posty: 255
Rejestracja: 19 wrz 2016, 21:05
wyznanie: Inne ewangeliczne
Lokalizacja: Zawiercie/Sosnowiec
O mnie: W tej chwili nie jestem dostępny na forum. Kontakt ze mną tylko przez j1213.org
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: kobiety a nauczanie

Postautor: biblijny » 07 gru 2017, 14:53

Efendi pisze:Jeśli ktoś uważa ze kobieta może głosić to znaczy ze nienawidzi mezczyzn? ;)


Przed zadaniem pytania powinieneś przeczytać cały wątek.

Wyrazem nienawiści do mężczyzn jest zdanie napisane przez jedną z uczestniczek w dyskusji:

Nic dobrego nie wynikło w żadnej dziedzinie życia z męskiego przywództwa.


Szkoła Biblijna "Hosanna": www.j1213.org
Biblijny podcast: www.j1213.org/podcast

Wróć do „Wszelka inna pomoc”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości