PROTESTANCI

Skąd się bierze nauka o nieśmiertelnej duszy? Biblia mówi o Bogu "jedyny, mający nieśmiertelność". Temat śmiertelności duszy wiąże się ściśle z wiecznymi mękami w piekle, Biblia pisze o ogniu piekielnym jako o ogniu wiecznym i nieugaszonym, ale Sodoma i Gomora też miały płonąć wiecznym ogniem, ale tak nie jest, "wieczny" odnosiło się w tym przypadku do wiecznych konsekwencji tego ognia. Może mi ktoś to wytłumaczyć, bo już się gubię w tym wszystkim.

Czytałem tematy na forum w których ludzie spierali się o duszę, i już kompletnie nic nie rozumiem, dlatego proszę o pomoc i jasne wytłumaczenie

a jak pogodzić nieśmiertelną duszę z określeniem Boga jako "jedyny, mający nieśmiertelność"?

Gdyby to nie zostało napisane przez innego człowieka, autora też by tak było?

Wciąż jednak zostaje sprawa sodomy i gomory, tam ogień też miał być nieugaszony, jak to rozumieć?

Może wydarzyła się jakaś katastrofa w tamtych okolicach, np. upadek meteorytu, albo ktoś najechał i doszczętnie zniszczył oba miasta, albo... to tylko opowieść o wydarzeniu, które nie miało miejsca historycznie, a cel był pouczeniem.

nan pisze:a jak pogodzić nieśmiertelną duszę z określeniem Boga jako "jedyny, mający nieśmiertelność"?

Pan Bóg jedynie ma nieśmiertelność sam w sobie, inne istoty mogą być nieśmiertelne w sensie egzystowania jedynie wtedy, gdy Pan Bóg podtrzyma istnienie swoją mocą.
Termin "nieśmiertelna dusza" jest nieprecyzyjny i może być mylnie rozumiany. Musimy odróżnić egzystencję -istnienie, od życia w sensie duchowym czyli społeczności Bogiem oraz życia w sensie biologicznym. Człowiek został stworzony jako istota, która ma istnieć i żyć wiecznie, grzech spowodował że człowiek musi umrzeć w sensie duchowym i biologicznym. Jednak istnienie człowieka nie zostaje przerwane, mówi o tym Biblia, która wskazuje na istnienie po śmierci ciała, duchowej istoty człowieka (np. Łuk 16:19-31). Istnienie ludzi martwych w ciele i w duchu pokazuje też sąd ostateczny; napisano:

Ap 20:13 I wydało morze umarłych, którzy w nim się znajdowali, również śmierć i piekło wydały umarłych, którzy w nich się znajdowali, i byli osądzeni, każdy według uczynków swoich.

Jak morze, grób (hades - miejsce umarłych) może wydać coś co nie istnieje. Martwi duchowo istnieją i zmartwychwstaną na sąd.

Ludzie mówiąc w tym temacie stosują skrót myślowy "dusza nieśmiertelna" oznaczający wieczne istnienie, ale nie życie wieczne.

No dobrze, a co z wiecznym ogniem w sodomie i gomorze?

Z tego, co gdzieś kiedyś wyczytałam wynika, że w miejscu Sodomy i Gomory są ogromne złoża ropy i gazu. Wybuch i długotrwałe palenie. Wiemy, jak trudno ugasić ropę.

nan pisze:No dobrze, a co z wiecznym ogniem w sodomie i gomorze?

Nie ma w Biblii o wiecznym ogniu w Gomorze.

KAAN pisze:Pan Bóg jedynie ma nieśmiertelność sam w sobie

Nie możesz w żaden sposób doświadczalny tego udowodnić, a jedynie powiedzieć "WIERZĘ, ŻE... Pan Bóg jedynie ma nieśmiertelność..."

saracen pisze:

KAAN pisze:Pan Bóg jedynie ma nieśmiertelność sam w sobie

Nie możesz w żaden sposób doświadczalny tego udowodnić,

I co z tego? A potrafisz udowodnić że Bóg jest śmiertelny?

KAAN pisze:I co z tego?

To z tego, że stwierdzenie, że Bóg coś ma, albo nie... jest bezsensowne.
Można jedynie powiedzieć, że się w to wierzy w przypadku Boga.

KAAN pisze:A potrafisz udowodnić że Bóg jest śmiertelny?

To nie ma znaczenia. Ja nie stwierdziłem, że Bóg posiada jakąś właściwość, czy jej nie posiada, zatem zapytanie udowodnienie czegoś, co nie zostało oznajmione jako coś co istnieje - jest bezpodstawne.

saracen pisze:

KAAN pisze:I co z tego?

To z tego, że stwierdzenie, że Bóg coś ma, albo nie... jest bezsensowne.
Można jedynie powiedzieć, że się w to wierzy w przypadku Boga.

To twoja opinia, wierząc ludzie poznają Boga i wiedzą o Nim wiele rzeczy, bo im je objawił.

KAAN pisze:A potrafisz udowodnić że Bóg jest śmiertelny?

To nie ma znaczenia.

Ma znaczenie, bo posługujesz się stwierdzeniami, których nie umiesz udowodnić, a usiłujesz nadać swoim stwierdzeniom pozór wiarygodności, tworzysz pustą dyskusję, czysta erystyka.

saracen pisze:Ja nie stwierdziłem[/u], że Bóg posiada jakąś właściwość, czy jej nie posiada, zatem zapytanie udowodnienie czegoś, co nie zostało oznajmione jako coś co istnieje - jest bezpodstawne.

Stwierdziłeś w innym temacie kilka razy, ze Bóg jest miłością i nie mógł nakazać nikomu nikogo wytępić i są to tylko bajania starotestamentalnych pisarzy.