"Nawracanie" niewierzących.
: 02 lis 2018, 10:31
Mam dylemat. W zachęcaniu niewierzącej osoby (osoby, która straciła wiarę wiele lat temu) spotkałam się z takim dylematem. Zagięto mnie, mówiąc wprost, i nie bez racji.
Z jednej strony mówimy: musisz się nawrócić, a będziesz zbawiony/a
Z drugiej strony mamy przekaz z Biblii, że jeśli Ojciec nie pociągnie do wiary (i nawrócenia) to klops.
Jak pogodzić te sprawy, jak wytłumaczyć komuś, kto ma moc argumantów na "nie" ? Ja mówię - nawróć się, uwierz, a ktoś mi odpowie: widocznie nie jestem do zbawienia przeznaczony, Bóg mnie nie pociągnął itd.itd.
Dajcie jakieś dobre odpowiedzi, bo mnie zatkało. Mam nadzieję, że chwilowo
Z jednej strony mówimy: musisz się nawrócić, a będziesz zbawiony/a
Z drugiej strony mamy przekaz z Biblii, że jeśli Ojciec nie pociągnie do wiary (i nawrócenia) to klops.
Jak pogodzić te sprawy, jak wytłumaczyć komuś, kto ma moc argumantów na "nie" ? Ja mówię - nawróć się, uwierz, a ktoś mi odpowie: widocznie nie jestem do zbawienia przeznaczony, Bóg mnie nie pociągnął itd.itd.
Dajcie jakieś dobre odpowiedzi, bo mnie zatkało. Mam nadzieję, że chwilowo