nan pisze:KAAN pisze:nan pisze:... a tak nie wiem jak to ugryźć...
Nikt nie wie jak to ugryźć, Bóg jest zbyt wielki, niepojęty i święty aby wiedzieć o nim niektóre sprawy. Zrozumienie istoty Bożej jest poza zasięgiem ludzkiego umysłu i nie jest najistotniejszym punktem naszej wiary. Osobiście myślę, że rozdzielanie Pana Boga w myślach na jakieś części i wpychanie Go do naszych schematów myślowych jest nadużyciem, poufałością, nietaktem wobec majestatu Bożego.
Więc może w ogóle nie powinniśmy się dzielić na trynitarian i nietrynitarian, skoro i tak nie możemy tego pojąć i zrozumieć, to jak możemy się na ten temat wypowiadać? .
Chciałbyś wywrócić całą szachownicę, ale Biblia uczy pewnych prawd o Panu Bogu i należy to respektować, nie wolno iść dalej niż objawienie. Musisz nauczyć się zatrzymywać swój umysł w miejscu w którym twoje niezrozumienie może obrażać Boży majestat. Istnieją pewne tajemnic, do których człowiek nie ma dostępu.
Jak możemy nawzajem mówić do siebie "ty źle wierzysz, nie jesteś zbawiony"?
To nie jest właściwy rodzaj dyskusji, należy dyskutować mniej więcej w ten sposób: "uwierz w Pana Jezusa i zaufaj całemu jego Słowu, Słowo Boże uczy to... to... to... Tak powinna wyglądać twoja wiara, czy twoja wiara jest zgodna z bożym Słowem?"
Może trynitarianie i nietrynitarianie to po prostu dwie, błędne próby zrozumienia istoty Boga?
Metodą zwątpienia daleko nie pojedziesz, może, może.... Nie może tylko Słowo Boże.
Ja na przykład nie potrafiłbym powiedzieć do kogoś nie wierzącego w trójcę, że nie jest zbawiony, bo sam nie widzę bezpośrednio Trójcy w Biblii, są wersety świadczące za Trójcą jak i przeciw, a najgorsze jest to, że obydwie strony każdy werset potrafią wytłumaczyć, a wtedy już wcale nie wiadomo kto ma rację.
A potrafiłbyś powiedzieć jakie są kryteria zbawienia zawarte w Biblii?
I jeszcze jedno-skoro Jezus siedzący sam obok siebie nie jest problemem, to dlaczego Jezus modlący się sam do siebie miałby być problemem i argumentem przeciw temu, że Bóg jest jeden i raz objawia się jako jakaś z 3 osób, zapomniałem nazwy tej teorii/doktryny jak zwał tak zwał?
To jest problem który sam wymyśłiłeś, w Biblii nie ma przekazu że Pan Jezus siedzi obok siebie.