KAAN pisze:nan pisze:"Biada temu, kto mówi do ojca: Dlaczego płodzisz? A do kobiety: Dlaczego rodzisz?"
Czy to oznacza, że krytykując rozmnażanie się ludzi skrajnie biednych czy patologicznych robię źle?
Myślę, że tak. Zainspirowałeś mnie do myśli że wszelka zewnętrzna regulacja płodności przez instytucje państwowe jest patologią według tego wersetu, czy można to uznać w kontekście Iz 45?
Sprawa w zasadzie jest delikatna, bo chodzi tu jednak o życie, o ludzi. Myślę, że moralnie złe jest robienie dzieci masowo, czy to żeby doić socjal czy to z innych powodów, jeśli się nie jest w stanie zaspokoić potrzeb tych dzieci, i dlatego uderzył mnie ten fragment. Wersety otaczające ten werset mówią o tym, że nie mamy prawa krytykować Boga za to, co robi ze swoim stworzeniem, więc czy ten werset mógłby być przenośnią odnoszącą się raczej do Boga? Weźmy taką sytuację-ktoś robi dziecko, żeby je dręczyć, wykorzystywać etc, patrząc na ten werset nie mam prawa takiego działania krytykować, co jest moim zdaniem nielogiczne, bo to jest krytykowanie grzechu. Co masz na myśli przez zewnętrzną regulację płodności przez państwo? Coś takiego jak w Chinach, że można mieć tylko jedno dziecko?