PROTESTANCI

Witam
Co proponowalibyście mi zrobić z tymi wszystkimi obrazkami, figurkami itp., które mam z czasów Katolicyzmu? Nie rozdam ich przecież katolikom... to byłby chyba grzech. Zastanawiam się też, co zrobić z ksiązkami katolickimi. Są tam też przedstawione obrazy, wyobrażenia Chrystusa, Maryi itp. Np. książka do religii (wg KK). Chyba nie jest dobrym pomysłem, żeby komuś ją oddać.... może ktoś ma takie doświadczenie? Co z tym zrobiliście?

I jeszcze jedno pytanie, może trochę głupie: czy nie jest grzechem malowanie czy rysowanie zwykłych obrazków np. natury czy zwierząt, osób, robienie takich figurek, zabawek itp.? Może to dziwne, ale tak mnie zastanawia. Oczywiście nie chodzi o oddawanie im żadnej czci - po prostu tak dla sztuki.

Co do drugiego pytania nie jest to grzechem, spokojnie. Co do pierwszego, jeśli są to twoje przedmioty to do Ciebie należy decyzja co z nimi zrobisz. Jeśli uważasz to za słuszne to możesz wyrzucić, schować. Jeśli należą do rodziców to zostaw je. Ja swoje obrazki i symbole pochowałem, a literatura katolicka na ten moment gdzieś się kurzy na półce.

Dziękuję za odpowiedź. Zastanawia mnie jeszcze, czy jeżeli jakaś znajoma osoba będzie chodzić na religię w szkole (wg KK) to czy nie lepiej dać jej nieużywany podręcznik i ćwiczeniówke? Skoro tak czy inaczej albo bym jej dała, albo kupi sobie nowe...

W większości szkół, o ile nie we wszystkich religia jest przedmiotem obowiązkowym lub uczeń wybiera między religią a etyką. Aby zdać do następnej klasy to trzeba zdać i z tego przedmiotu, a żeby zdać z tego przedmiotu zazwyczaj potrzeba mieć podręcznik. Też musiałem uczęszczać na religię, pisać sprawdziany z teologii katolickiej itd. Jedyne co, to nie pojechałem na pielgrzymkę do Częstochowy w klasie maturalnej z wiadomych przyczyn. Także jeśli chcesz w taki sposób pomóc znajomemu to możesz mu dać.

Religia nie jest obowiazkowa. Można sie z niej wypisac

Nie słyszałam, aby w mojej szkole była etyka, tylko sama religia. Pankracy ma rację, na stronie https://rownoscwszkole.pl/czy-religia-i ... bowiazkowe przeczytałam, że nie są. Może kiedyś były, ale nie wiem. Najwyżej można wziąć Pismo Święte do szkoły, kiedy religia jest w środku zajęć i nie można pójść do domu i w ramach „lekcji” poczytać. W sumie pewnie nie musi się nawet być na tej lekcji w klasie - jest świetlica. Chyba, że ktoś jest pełnoletni, to pewnie może pójść gdzie chce.