Strona 1 z 5

Boże Narodzenie

: 22 lis 2013, 01:36
autor: 3en
Jak podchodzicie do tego święta?
Jak się zachować, gdy jest się zaproszonym, tak by dać dobre świadectwo?

: 22 lis 2013, 08:57
autor: Pan Piernik
W ogóle jak podchodzić do świąt....

Narodziny Pana Jezusa są wydarzeniem historycznym, dlatego nie widzę przeciwwskazań do tego, by świętować to wydarzenie i "przypominać" o tym dniu, w którym Słowo stało się ciałem.
Nie świętujemy mitu, dobroci, czy innego boskiego przymiotu, świętujemy wydarzenie historyczne. Warto o tym pamiętać.


A jak dawać świadectwo?
Tak samo, jak każdego innego dnia.
A jeśli będzie okazja (lub sam jej poszukaj), to opowiedz o tym szczęśliwym dniu, z powodu którego świętujemy.

Re: Boże Narodzenie

: 26 lis 2013, 14:51
autor: Mona Lisa
3en pisze:Jak podchodzicie do tego święta?
Jak się zachować, gdy jest się zaproszonym, tak by dać dobre świadectwo?


polecam artykuł Mariana Biernackiego w tym temacie. trzeźwe i rzeczowe podejście do tematu. bardo fajnie wyjaśnia symbolikę no i przede wszystkim nie widzi diabła za każdym rogiem :)

http://archiwumchn.kz.pl/index.php?id=a ... sunek.html

: 27 lis 2013, 13:16
autor: Chcę wierzyć
Zawsze lubiłem atmosferę świąt. Przedświąteczne zakupy oczywiście były wyjątkiem. Natomiast był to czas spędzony miło z całą rodziną. No i te melodie kolęd. Wydawało się wtedy, że ludzie są dla siebie bardziej życzliwsi ... szkoda, że tak krótko.

Ciekawy artykuł Biernackiego. Czemu nie. Choinka jako zielone cały rok wydające owoce 12 razy do roku. No a co z Mikołajem, zajączkiem wielkanocnym albo pisankami? Szkoda jednak że jeżeli już to są święta dla Jezusa to ta cała gonitwa zakupów, potraw, prezentów nadaje bieg tym świętom.

: 27 lis 2013, 17:27
autor: macio_men
Chcę wierzyć pisze:Zawsze lubiłem atmosferę świąt. Przedświąteczne zakupy oczywiście były wyjątkiem. Natomiast był to czas spędzony miło z całą rodziną. No i te melodie kolęd. Wydawało się wtedy, że ludzie są dla siebie bardziej życzliwsi ... szkoda, że tak krótko.

Ciekawy artykuł Biernackiego. Czemu nie. Choinka jako zielone cały rok wydające owoce 12 razy do roku. No a co z Mikołajem, zajączkiem wielkanocnym albo pisankami? Szkoda jednak że jeżeli już to są święta dla Jezusa to ta cała gonitwa zakupów, potraw, prezentów nadaje bieg tym świętom.


Naprawdę przykre to jest dopiero to, że komercja związana ze świętami psuje tak na prawdę ich nastrój (przynajmniej mi). Bombki, łańcuchy itd. w sklepach pojawiają się już przed połową listopada. "Gdybym ja doszedł do władzy..." to bym ustawowo ustalił termin kiedy mogą pojawiać się reklamy świątecznych produktów :)

Macie jakieś swoje sprawdzone metody jak przeciwstawić się takiej komercji? Staram się nie oglądać telewizji- przynajmniej tiry coca-coli nie rozjadą mnie jeszcze przed adwentem...

: 27 lis 2013, 19:20
autor: kruszynka
Moja rozmowa z niewierzącą przyjaciółką, która mieszka setki km ode mnie:
ona: mam depresję, bo święta spędzę sama
ja: jakie święta?
ona: no, gwiazdkowe
ja: nie znam
ona: no, Bożego narodzenia
ja: czyjego?
ona: nie denerwuj mnie

Właśnie. To co obserwujemy, to gwiazdka, zakupy, kupa kasy, prezenty, ATMOSFEEEEERA!

Ja mieszkam z dala od krewnych, a na miejscu mam tylko i aż córkę. Dla niej 3 dni nie wychodzę z kuchni, coby potrawy były własne i wyśmienite, a potem czytamy Pismo.

Fajnie jest.

To tak a'propos:

piernik pisze:W ogóle jak podchodzić do świąt....

: 27 lis 2013, 20:22
autor: Oberyn.
Ja nie lubię całej tej atmosfery jaka narosła w okół świąt. Zakupy, światełka, i denerwujące korki na drogach, a tak poza tym to święta lubię, ze względu na dużą ilość potraw :mrgreen:

: 27 lis 2013, 20:34
autor: Małgorzata
Effata pisze:Ja nie lubię całej tej atmosfery jaka narosła w okół świąt. Zakupy, światełka, i denerwujące korki na drogach, a tak poza tym to święta lubię, ze względu na dużą ilość potraw :mrgreen:

Ja mogę pod tym się podpisać. Jestem smakoszką. Lubię grzyby, ryby, których aż tak dużo w ciągu roku się nie jada.
Zresztą ja nie ulegam zbyt tym przedświątecznym wariacjom. Zakupy robię dużo wcześniej (to, co można kupić), sprzątam tyle, ile zawsze. Jak syn umyje okna, to są umyte, a jak nie, to też dobrze.
Często mama dzwoni i pyta, jak przygotowania do świąt. Ja jej odpowiadam, ze już jestem gotowa. Ona dziwi się, że np. 2 tyg. wcześniej jestem przygotowana. Mówię wtedy, ze nie tyle Boże Narodzenie, co sam Chrystus może przyjść. Jestem gotowa duchowo. Gdy pytam ją, czy ona też, jest trochę zażenowana. Ludzie nie spodziewają się takich pytań w rozmowach prywatnych. Sytuacja powtarza się praktycznie co roku. :D

: 28 lis 2013, 10:32
autor: inside
Effata pisze:a nie lubię całej tej atmosfery jaka narosła w okół świąt. Zakupy, światełka, i denerwujące korki na drogach

A ja lubię całą tą atmosferę, zwłaszcza jak towarzyszy temu śnieg.
Korki na drogach widuję każdego dnia.
Nie bez powodu w sklepach przyjął się podział zysków finansowych na: święta i reszta roku ;-)
W tym roku, mikołaje czekoladowe były już w październiku. ;-)

: 28 lis 2013, 10:38
autor: konto skasowane
inside pisze:A ja lubię całą tą atmosferę, zwłaszcza jak towarzyszy temu śnieg.


No i widzisz inside, ja też lubię śnieg na święta a nawet choinkę i Mikołaja :P

Niestety od wielu lat nie przywiązuję już większej uwagi do tej tradycji, bo często nie ma mnie w domu :/
Właściwie, to już praktycznie odwykłem od wyprawiania świąt.

: 02 gru 2013, 23:58
autor: Ferdek
Ja świętuję cały rok, codziennie ;)

A tak poważnie, choć to wcześniej tez było na poważnie, to choinka, czemu nie? To co sie u mnie zmieniło od czasu nowego narodzenia pod względem tych świąt, to to, że jest okazja mówić ludziom podobnie jak Małgosia, bo zazwyczaj święta sprowadzają się do gonitwy za zakupami i zapominaniu, a wręcz nawet nie przywiązywaniu do tego wagi..., dla kogo i dlaczego się świętuje.

: 04 gru 2013, 11:25
autor: magda
Ja święta i lubie i nie lubię. Lubię atmosferę, wieczór i jak ci pasterze co to w nocy przy gwiazdce siedzieli i objawił się im anioł tak się czuję, ze to Jezus się narodził i trzeba się cieszyć. Lubię być z całą rodziną przy stole , lubię te potrawy świąteczne takie inne niż to co jemy na codzień .Nie lubię natomiast prezentów bo kupuje je wcześniej żeby były fajne i nie na ostatnia chwile robione ,nie lubię się tłuc z Radomia do Warszawy do rodziny z tymi tobołami i jeszcze z psem pod pachą. Nie lubię jak głównym gwoździem programu staja się prezenty, nie lubię sie tak spłukiwać na te prezenty jak co roku bo wtedy mam styczeń, luty i marzec cieniutki.

: 04 gru 2013, 13:51
autor: konto skasowane
Co do tych prezentów, to chyba też mam podobne zdanie. Osobiście wolę nie czekać do świąt i jeśli chcę coś komuś kupić, to to kupuję spontanicznie kiedy mam na to czas i ochotę. Najważniejsze jest jednak to, aby nie kochano nas za prezenty oraz za to co mamy i co możeby dać, ale za to kim jesteśmy i jacy jesteśmy.

: 04 gru 2013, 16:12
autor: hfw7e8a9t5
Moja mama jest bardzo religijną katoliczką więc święta mam typowe i tradycyjne. W wigilię oczywiście właściwa Wigilia zaczyna się po przeczytaniu Słowa Bożego o narodzeniu Pana. (chyba jedyny dzień w roku w którym katolicy cytują Biblię)

A co do świąt zacytuję nonsensopedie:

"Kilka rzeczy, o których warto pamiętać:

Nie warto odpakowywać prezentów, które z pewnością są swetrami.
Nie warto również ustawiać się w kolejce cioć z wąsami aby ucałować siostrzeńca
Mimo, że w sklepach i w TV mówią inaczej, święta są w drugiej połowie grudnia.
Święta na pewno nie zaczynają się w połowie listopada.

Stajenka nie była pokryta śniegiem, bo w Palestynie śnieg nie pada. Boże Narodzenie bez śniegu też się liczy.
Naprawdę nic się nie stanie, jeżeli w twoim domu zostanie kilka pyłków kurzu.
Czy tego chcesz, czy nie, tradycja ubierania choinki przyszła do nas z Niemiec.
Te święta najpierw nazywały się Bożym Narodzeniem, a potem nazwano je Gwiazdką. Nie odwrotnie.
Jezusowi nie należy śpiewać „Sto lat”. Mogłoby się wydawać, że jest na to za stary...
Maryja nie śpiewała Jezusowi kolęd.
Józef nie był aż taki stary, na jakiego wygląda na niektórych obrazkach.
Odpoczywać w święta to nie znaczy siedzieć przed TV i ładować w siebie żarcie.
Nie zapomnij też obejrzeć Kevina w TV, to przecież tradycja!
A, i nie wystrasz się, jeżeli twój pies lub inne zwierzę domowe podejdzie do ciebie i przemówi ludzkim głosem o północy."

: 04 gru 2013, 17:58
autor: magda
Fajne. Mój pies jakos nie mówi ludkim głosem a pewnie by mi coś po tyylu latach to nawciskał.

pytania pomoc Chrześcijańska Randka Ewangelia w Centrum