Święta Bożego Narodzenia

Miejsce w którym możemy postawić nasze pytanie, dotyczące życia, wiary, moralności, chrześcijańskich postaw, itd.

Czy chrześcijanin:

Czas głosowania minął 23 gru 2008, 11:56

Musi obchodzić święta
0
Brak głosów
Powinien obchodzić, ale nie musi
2
22%
Jest to całkowicie obojętne
4
44%
Nie powinien obchodzić, ale może
3
33%
Nie może obchodzić świąt
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 9
cycler
Posty: 384
Rejestracja: 29 cze 2008, 12:10
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: cycler » 16 gru 2009, 13:19

Co myślicie na temat jedzenia opłatka wigilijnego, np. gdy niewierząca lub katolicka rodzina chce Was zaprosić do siebie na ucztę wigilijną? Czy chrześcijanin powinien wg. Was skorzystać z poczęstunku tym wafelkiem?

Pytam poważnie. Spotkałem się z bardzo różnym zdaniem w tej kwestii.

Jedna z teorii np. mówi: ,,dla czystych wszystko jest czyste'' Nie ma powodu,aby specjalnie unikać jedzenia wafelka, gdyż nie ma to żadnego znaczenia''

Druga: W żadnym wypadku nie spożywać, gdyż jest to ofiarowane bałwanom.


bartek212701
Gender: None specified

Postautor: bartek212701 » 16 gru 2009, 15:02

Jeśli uważasz że jest to nie ważne,to po co pytac??
Skoro dzielenie się opłatkiem w to święte jest wazne dla katolików,to oni będą się dzielić tym opłatkiem,a ty nie powinienes się nim dzielić skoro jest to dla ciebie nie ważne i jesli w to nie wierzysz,Bo to jest tak jakbyś wysmiewał ich tradycje,a my oceniac i wyśmiewać nie możemy!Nikt nie może oceniac moze to robić tylko BÓG
Ja zyje w rodzinie katolickiej,ale nie dziele sie opłatkiem i oni to uszanują,zasiąde z nimi do stołu,ale na normalną kolacje.Żadne wigilijne wiodowiska


Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 16 gru 2009, 15:20

Nikt nie może oceniac moze to robić tylko BÓG

Mylisz się całkowicie :)
Ocenianie, jest jak najbardziej biblijne, dobre i pożyteczne. Każdego dnia wielokrotnie sam dokonujesz ocen, choćby tych o charakterze moralnym.
To czego nie powinniśmy robić, nazywa się osądzaniem.


Awatar użytkownika
inside
Posty: 1070
Rejestracja: 27 paź 2008, 20:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: inside » 16 gru 2009, 16:47

Co myślicie na temat jedzenia opłatka wigilijnego, np. gdy niewierząca lub katolicka rodzina chce Was zaprosić do siebie na ucztę wigilijną? Czy chrześcijanin powinien wg. Was skorzystać z poczęstunku tym wafelkiem?

To chyba leży już w kwestii indywidualnej osoby, tego czy chce czy nie, jej sumienia...

W sumie to nawet nie wiem po co ten opłatek jest. Składa się życzenia takie same jak np. na urodziny... Ja się w zeszłym roku nie łamałam, bo nie chciałam (nie uszanowali tego tak łatwo) - u mnie w domu jest ta tradycja. W tym roku nie wiem jak będzie, bo po raz pierwszy z własną rodziną świąt nie spędzę, z czego się cieszę.


bartek212701 pisze:Jeśli uważasz że jest to nie ważne,to po co pytac??

To jedna z teorii brzmi że nie jest to ważne...



Czy w ogóle powinno się obchodzić jakieś uczty wigilijne? Lub w jaki sposób powinno się obchodzić Święta Bożego Narodzenia? Czy powinno się mieć choinkę?
Czy to wszystko jest kwestią własnego poznania, sumienia, i ogólnie indywidualną sprawą (każdy robi jak chce/jak uważa) ?

W tym temacie jedynie kilka odpowiedzi znalazłam na ten samego obchodzenia tego święta.


BelZedar
Posty: 232
Rejestracja: 08 paź 2008, 16:42
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Kętrzyn
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: BelZedar » 16 gru 2009, 17:00

cycler pisze:W żadnym wypadku nie spożywać, gdyż jest to ofiarowane bałwanom


nie jest ofiarowane bałwanom. ten kto to powiedział powinien uzupełnić swoją wiedzę. jest tylko podobny do opłatka-hostii używanego podczas ich mszy. no i jest zrobiony z tego samego. natomiast katolicki kapłan nie odprawia nad nim żadnych modłów ani "czarów".
a to, że ew. ktoś się modli podczas produkcji właściwie nic nie znaczy - robię meble i się przy tym modlę, więc czy moje meble są bardziej święte od mebli moich kolegów? a może muzułmanom nie można na nich siadać?

opłatek podczas wieczerzy wigilijnej jest takim samym gestem jak pocałunek podczas składania życzeń


Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar (BW Efez. 2:8)
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 16 gru 2009, 17:16

Zgadzam się z BelZedar. My łamiemy się chlebem.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
inside
Posty: 1070
Rejestracja: 27 paź 2008, 20:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: inside » 16 gru 2009, 19:28

BelZedar pisze:opłatek podczas wieczerzy wigilijnej jest takim samym gestem jak pocałunek podczas składania życzeń


Poszukałam sobie z ciekawości głębszej wiedzy o opłatku podczas wigilii:

Wigilia - wieczór wigilijny w tradycji polskiej jest najbardziej uroczystym i najbardziej wzruszającym wieczorem roku. Punktem kulminacyjnym przeżyć adwentowych w rodzinach chrześcijańskich jest wigilia Bożego Narodzenia. Posiada ona bardzo bogata liturgie domowa. Geneza tej liturgii sięga pierwszych wieków chrześcijaństwa. Obrzędy te i zwyczaje mają więc starą tradycję. Wigilie w ogóle znane były juz w Starym Testamencie. Obchodzono je przed każdą uroczystością, a nawet przed każdym szabatem. Było to przygotowanie do odpoczynku świątecznego. Izraelici zwali je "wieczorem".
Słowo "wigilia" pochodzi z języka łacińskiego i oznacza czuwanie. Taki był dawniej zwyczaj w Kościele, ze poprzedniego dnia przed większymi uroczystościami obowiązywał post i wierni przez cala noc oczekiwali na te uroczystość, modląc się wspólnie.
http://czasdzieci.pl/czytanki/id,152ce9 ... eczne.html



Wigilijny opłatek jest zwyczajem typowo polskim. Symbolizuje on powszechne pojednanie i braterstwo. Geneza opłatka jest kościelna, religijna. W Polsce zwyczaj ten należy obecnie do powszechnie znanych, chociaż pojawił się dość późno i upowszechnił się ostatecznie w pierwszych dziesięcioleciach XX wieku. Zgodnie z tradycją Kościoła współczesny opłatek jest śladem po starochrześcijańskich eulogiach. Były to specjalne chleby ofiarne składane na ołtarzu. Część z nich konsekrowano i rozdawano jako Eucharystię, resztę święcono po Mszy i posyłano do domu wiernych nieobecnych w kościele. Eulogia spożywano również w czasie uczt braterskich, czyli na tzw. agapach. Były one symbolem miłości i jedności wszystkich chrześcijan, oraz znakiem ich zjednoczenia z Bogiem i ze świętymi. Cechy te przejął z czasem wigilijny opłatek. Zwyczaj łamania się opłatkiem, nawiązuje on też do Ostatniej Wieczerzy poprzedzającej pojmanie Chrystusa i opisanego w Ewangeliach faktu dzielenia się chlebem Jezusa z uczniami. I w tym wypadku symboliczny gest oznacza wszechogarniającą miłość i braterstwo.
http://www.pmkamsterdam.nl/pl/Czytelnia/BozeNar.htm



Jak już wspominałem w całej Polsce wieczerzę wigilijną poprzedza ceremonia dzielenia się opłatkiem, świętym chlebem na znak pojednania, miłości, przyjaźni i pokoju. Podobnie czynią pomiędzy sobą wyznawcy prawosławia, dzieląc się przed wieczerzą wigilijną proskurą, zwaną także bułką przaśną. Bułeczki takie używane są również w prawosławnych obrzędach cerkiewnych.
Charakterystyczny dla naszej tradycji świątecznej, wyłącznie polski obyczaj dzielenia opłatka przed wieczerzą wigilijną wywodzi się z rytuałów starochrześcijańskich. Chleby, których nie użyto podczas misteriów religijnych i płytki chlebowe nazywano eulogiami. W okresie świątecznym Bożego Narodzenia wymieniały je pomiędzy sobą kościoły i bractwa zakonne, rozdawano je także wiernym, aby spożywali je ku chwale narodzonego Chrystusa na znak miłości chrześcijańskiej wspólnoty.
W połowie IX w., za panowania Karola Wielkiego, w kościołach Europy Zachodniej podczas mszy zaczęto używać innego rodzaju pieczywa, zbliżonego bardzo do znanych nam dzisiejszych opłatków. Pieczono je z białej mąki pszennej i czystej źródlanej wody, w specjalnych metalowych matrycach z wygrawerowanymi wewnątrz symbolami religijnymi, których kontury odciskały się i były widoczne na gotowych wypiekach, mających postać cienkich, białych opłatków chlebowych.
(...)
Wyłącznie polską specyfiką są także ozdoby z opłatka. Opłatki traktowano zawsze z wielkim szacunkiem, ich resztek pozostałych po wieczerzy wigilijnej nigdy nie wyrzucano. Wykonywano z nich ozdoby świąteczne. Jeszcze na początku XX w. występowały one na całym prawie obszarze Polski, z wyjątkiem regionów północnych i północno-zachodnich. Elementy tych ozdób wycinano z opłatków białych i barwnych, a następnie sklejano je śliną w lekkie, delikatne kompozycje. Były wśród nich małe płaszczyznowe wycinanki: trójkąty, krążki, gwiazdki, półksiężyce, krzyżyki; wycinano je z jednego kawałka opłatka. Były wśród nich także piękne ażurowe rozety i gwiazdy wyklejane z układanych na różne sposoby i sklejonych pasków opłatka. Występowały one w niezliczonych odmianach form i kolorów, głównie w Polsce północno-wschodniej, przede wszystkim na Podlasiu. W tym regionie w okresie świątecznym Bożego Narodzenia zdobiono nimi belki stropowe.
Opłatki i ozdoby z opłatków miały zapewniać domownikom miłość, spokój, harmonię i szczęście, sprowadzać na ich dom błogosławieństwo Boże, chronić ludzi i ich trzodę przed chorobami.
http://inter.home.pl/studniarek/wigilia.html



BelZedar pisze:cycler napisał/a:
W żadnym wypadku nie spożywać, gdyż jest to ofiarowane bałwanom


nie jest ofiarowane bałwanom. ten kto to powiedział powinien uzupełnić swoją wiedzę.

- w sumie już się nie dziwię tej teorii, że może to być ofiarowane bałwanom...

Może dla kogoś ten 'nadruk' na opłatku też może być istotny... :-P


krzych67
Posty: 15
Rejestracja: 13 lis 2009, 14:53
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: krzych67 » 16 gru 2009, 20:36

Kiedy poznałem żywego Jezusa i kiedy zamieszkał w moim domu, przestały mi być potrzebne pachnidełka, świecidełka i inne marności. Choinka i wszystkie z tym związane zwyczaje są mydleniem oczu. Każdy kto narodził się na nowo i dla kogo Jezus jest drogą i prawdą nie je opłatka ani nie stroi drzewka.
Samo to, że Jezus nie urodził się w grudniu a czas "świąt" jest w miejsce święta pogańskiego powinny wystarczyć by być z boku tego wszystkiego i nie odwracać się za siebie jak żona Lota.


bartek212701
Gender: None specified

Postautor: bartek212701 » 16 gru 2009, 20:46

Piękne słowa :] wy pewnie andal wierzycie że Jezus urodził sie w grudniu hahahah radze przestudiowac Biblie i zauwazyc ze tym miesiącem jest Październik:]


Awatar użytkownika
inside
Posty: 1070
Rejestracja: 27 paź 2008, 20:15
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: inside » 16 gru 2009, 20:54

bartek212701 pisze:Piękne słowa :] wy pewnie andal wierzycie że Jezus urodził sie w grudniu hahahah radze przestudiowac Biblie i zauwazyc ze tym miesiącem jest Październik:]

Wy czyli kto? :-?


Jak dla mnie to chociaż dobrze, że raz do roku jednak są ludzie, którzy właśnie na tym się skupiają... i jest mowa głośno o Jezusie... Chociaż mam wrażenie że sporo ludzi bardziej skupia na wszystkich przygotowaniach niż na samym Jezusie.


krzych67
Posty: 15
Rejestracja: 13 lis 2009, 14:53
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: krzych67 » 16 gru 2009, 21:38

Jak dla mnie to chociaż dobrze, że raz do roku jednak są ludzie, którzy właśnie na tym się skupiają... i jest mowa głośno o Jezusie... Chociaż mam wrażenie że sporo ludzi bardziej skupia na wszystkich przygotowaniach niż na samym Jezusie.


Uważasz, że to się Bogu podoba?
Raz do roku?
A ta komedia z szopką, to na czyją chwałę?
To Jezus nas odkupił żłobkiem, siankiem a może gwiazdką?
Czy śpiewanie kolęd w stylu "lulajże Jezuniu" jest na chwałę Króla?
Eh...


Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 16 gru 2009, 21:58

krzych67 pisze:Czy śpiewanie kolęd w stylu "lulajże Jezuniu" jest na chwałę Króla?
To jest dobre pytanie. Polecam się zastanowić: czy śpiewanie kolęd wywyższa Jezusa, czy też gloryfikuje katolicką obrzędowość.

Są różne pieśni o wcieleniu Jezusa, ale polskie kolędy (napisane przez katolicki kler) to infantylizm wymieszany z herezjami.


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 17 gru 2009, 09:35

Powiem szczerze, że to jest bardzo smutne, że niektórzy polscy protestanci wydają się być bardziej antykatolcicy niż chrześcijańscy. :)

krzych67 pisze:Każdy kto narodził się na nowo i dla kogo Jezus jest drogą i prawdą nie je opłatka ani nie stroi drzewka.


nie każdy

Opłatek to nie jest katolicki sakrament ani obrządek religijny - kultowo jest bez znaczenia w KK i poza Polską ten zwyczaj jest znany tylko na Litwie, Słowacji i we Włoszech. Sama wieczerza wigilijna nie jest tradycją we wszystkich krajach.

---------------------------

Puritan pisze:
krzych67 pisze:Czy śpiewanie kolęd w stylu "lulajże Jezuniu" jest na chwałę Króla?
To jest dobre pytanie. Polecam się zastanowić: czy śpiewanie kolęd wywyższa Jezusa, czy też gloryfikuje katolicką obrzędowość.


A ja polecam się zastanowić: czy odmawianie Modlitwy Pańskiej albo czytanie Pisma Świętego wywyższa Jezusa, czy też gloryfikuje katolicką obrzędowość. Wszak katolicy to robią na kadej ze swoich pogańskich mszy... :eek:


A mówiąc serio, to uważam, że większość kolęd (nie mylić z pastorałkami!) zawiera niesamowitą głębię ewengelicznego przesłania biblijnego o zbawieniu grzeszników - czego nie można powiedzieć o wielu naszych pieśniach uwielbioeniowych, które często są bardzo powierzchowne. A i muzycznie kolędy zwykle stoją znacznie wyżej od nich.

Zwyczaj kolędowania nie jest bardzo stary (ostatnie trzy stulecia) i rozwijał się równolegle w tradycji protestanckiej i katolickiej (kto wie, czy nie bardziej w protestanckiej). Uważam wręcz, że ich prostota bardziej współgra z duchowością protestancką, niż katolicką. Jest więc nieprawdą, że to jest coś specyficznie katolickiego. Wiele pięknych kolęd powstawało także w tradycji protestanckiej, a teksty do Kolęd pisywali Marcin Luter albo Charles Wesley.

Nie świrujmy więc.

a braciom kalwinom dedykuję fragment tekstu świetnej kolędy "Mizerna cicha":


I oto mnodzy
ludzie ubodzy
radzi oglądac Pana
pełni natchnienia
PEWNI ZBAWIENIA
upadli na kolana


:)


Axanna
Posty: 5369
Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Axanna » 17 gru 2009, 11:22

Krzysztof pisze:Trochę ode mnie. Puritan, w Bibli nie ma nic na temat świąt Bożego Narodzenia, dlatego, zę jest to święto ustanowione przez ludzi na pamiątke. I nikt nie mówi, że wtedy się urodził Jezus. To jest dla nas święto, abyśmy mieli dzień w któym cieszymy się, ze przyszedł do nas Zbawiciel.
Nie bądźmy faryzeuszami.

A moim zdaniem, owe świeta - o zrodlach czysto poganskich, tylko przerobione na "chrzescijańskie" - są jednym z najwiekszych festiwali zepsucia, obludy i hipokryzji ludzkiej i fakt, ze dziecku Bozemu jest smutno, gdy patrzy na obżerajacy sie, pograzony po uszy w grzech, balwochwalstwo, cudzolostwo, klamstwa, egoizm, wynioslość, pjanstwo, wszeteczeństwo, oszczerstwa i podobne - tlum, dogadzajacy sobie na wszelakie sposoby ze świetym Imieniem na ustach, nazywajac jeszcze to wszystko "postem"... :O

Mam przekonanie w sercu, że Bóg sie smuci, patrzac na to wszystko i sama odczuwam smutek i niechec, tak jak odczuwa Ojciec w Niebie....

Nikt nikomu nie broni - kto chce, niechaj sie z tym utozsamia i sie jednoczy, swietujac poganskie swieto ku czci Slonca, zakamuflowane naklejkami z Imieniem Chrystusowym, ale dziwne, ze sie pozwala nazywac innych faryzeuszami... - to troche ode mnie...


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 17 gru 2009, 12:08

Axanna pisze: A moim zdaniem, owe świeta - o zrodlach czysto poganskich, tylko przerobione na "chrzescijańskie" - są jednym z najwiekszych festiwali zepsucia, obludy i hipokryzji ludzkiej i fakt, ze dziecku Bozemu jest smutno, gdy patrzy na obżerajacy sie, pograzony po uszy w grzech, balwochwalstwo, cudzolostwo, klamstwa, egoizm, wynioslość, pjanstwo, wszeteczeństwo, oszczerstwa i podobne - tlum, dogadzajacy sobie na wszelakie sposoby ze świetym Imieniem na ustach, nazywajac jeszcze to wszystko "postem"... :O
W ostatnich czasach i owszem ale to jakie 50 lat
WCZESNIEJ TAK NIE BYŁO.
nie można oceniać całosci po ostatnich 50 latach.
Zdecydowanie świwt te stały się takowym festiwalem jak opisałaś jednoczesnie obcnie na zachodzie istnieje tendncja do nazywani tego X-mas aby uniknąc Imienia Chrystusa.
Faktycznie więc trudno ten festiwal nazywac chrześcijańskim skoro nie ma w nim nic z Chrystusa.

Axanna pisze: Mam przekonanie w sercu, że Bóg sie smuci, patrzac na to wszystko i sama odczuwam smutek i niechec, tak jak odczuwa Ojciec w Niebie....

Pewnei masz rację ale smuci sie z tego co jest w ostatnich czasach.

Axanna pisze: Nikt nikomu nie broni - kto chce, niechaj sie z tym utozsamia i sie jednoczy, swietujac poganskie swieto ku czci Slonca, zakamuflowane naklejkami z Imieniem Chrystusowym, ale dziwne, ze sie pozwala nazywac innych faryzeuszami... - to troche ode mnie...


To nie jest pogańskie święto. Nieznam chrzescijan czczącyh wtedy słońce ty znasz?
Myślę że św. Tomek ma sporo racji.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.

Wróć do „Pytania o chrześcijańskie życie w Chrystusie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości