Witam
Od ok. 13 lat zmagam się z depresją, nerwicą, zaburzeniami osobowości i myślami samobójczymi. Przechodziłam (nadal przechodzę) leczenie z tego powodu, nawróciłam się też 6 lat temu, ale wielokrotnie upadałam nadal w grzech, po czym wracałam do Boga. Problem w tym, że nawet nawrócenie do Boga, świadomość zbawienia, w ogóle Jego istnienia nie spowodowało u mnie za bardzo chęci życia. Rozważając, jeśli ten świat jest upadły, pełen grzechu, jest pod władzą szatana to zastanawia mnie dlaczego właściwie Chrześcijanin chce tu żyć? Wiem, że teoretycznie nie jest to normalne myślenie bo większość ludzi ma "wbudowany" instynkt samoprzetrwania i chcą żyć jak najdłużej, no ale logicznie rzecz biorąc dla Chrześcijanina ten świat nie jest zbyt przyjaznym miejscem i nie rozumiem dlaczego miałby chciał tu żyć jeszcze kupę lat zamiast iść do Nieba i być z Bogiem? Rozumiem, że chodzi o wypełnienie jakiejś woli Bożej, planu zadania tu na Ziemi, jednak ja osobiście odbieram to trochę jako karę, wolałabym zrobić to co Bóg chce żebym tu zrobiła raz dwa i odejść. Opowiedzcie o Waszych opiniach i odczuciach.
Chrześcijanin a myśli samobójcze
-
- Posty: 16
- Rejestracja: 04 gru 2016, 14:44
- wyznanie: Protestant
- Gender:
- Kontaktowanie:
- KAAN
- Posty: 19934
- Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
- wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Chrześcijanin a myśli samobójcze
Bo ufa Bogu i wie że ma jakiś plan dla człowieka. Istotnie, zbawieni nie pragną życia na ziemi, dlatego nie boją się śmierci tak jak ci, którzy nadziei nie mają, bo nasza ojczyzna jest w niebie i tam tęsknimy.angelikarz pisze: Problem w tym, że nawet nawrócenie do Boga, świadomość zbawienia, w ogóle Jego istnienia nie spowodowało u mnie za bardzo chęci życia. Rozważając, jeśli ten świat jest upadły, pełen grzechu, jest pod władzą szatana to zastanawia mnie dlaczego właściwie Chrześcijanin chce tu żyć?
List do Filipian 3:20 Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, skąd też Zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa,
Z wielką tęsknotą oczekujemy przyjścia Pana Jezusa, bo on zabierze nas do domu Ojca.
Odpowiadasz sobie sama:Wiem, że teoretycznie nie jest to normalne myślenie bo większość ludzi ma "wbudowany" instynkt samoprzetrwania i chcą żyć jak najdłużej, no ale logicznie rzecz biorąc dla Chrześcijanina ten świat nie jest zbyt przyjaznym miejscem i nie rozumiem dlaczego miałby chciał tu żyć jeszcze kupę lat zamiast iść do Nieba i być z Bogiem?
Rozumiem, że chodzi o wypełnienie jakiejś woli Bożej, planu zadania tu na Ziemi,
To jest swego rodzaju kara - konsekwencja naszych grzechów, ale trudności i różnego rodzaju doświadczenia potrzebne są do wypróbowania naszej wiary:jednak ja osobiście odbieram to trochę jako karę, wolałabym zrobić to co Bóg chce żebym tu zrobiła raz dwa i odejść. Opowiedzcie o Waszych opiniach i odczuciach.
I List św. Piotra 1:7 Ażeby wypróbowana wiara wasza okazała się cenniejsza niż znikome złoto, w ogniu wypróbowane, ku chwale i czci, i sławie, gdy się objawi Jezus Chrystus.
Ufaj Panu Jezusowi i idź przez życie w radości i ufności Bogu, że nic nie dzieje się bez przyczyny i jest dla naszego dobra.
Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
-
- Posty: 16
- Rejestracja: 04 gru 2016, 14:44
- wyznanie: Protestant
- Gender:
- Kontaktowanie:
Wróć do „Pytania o chrześcijańskie życie w Chrystusie”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości