Prezbiterzy
: 27 sie 2017, 22:24
Czym jest służba prezbiterów w Waszych Kościołach? W różnych Kościołach tytuł prezbitera jest nadawany pastorom, którzy w sposób szczególny wykazali się w Bożej służbie.
Miejsce spotkań chrześcijan z kościołów ewangelickich i ewangelicznych
http://forum.protestanci.info/
polk pisze:Czym jest służba prezbiterów w Waszych Kościołach? W różnych Kościołach tytuł prezbitera jest nadawany pastorom, którzy w sposób szczególny wykazali się w Bożej służbie.
(1) Prawdziwa to mowa: Kto o biskupstwo się ubiega, pięknej pracy pragnie. (2) Biskup zaś ma być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, umiarkowany, przyzwoity, gościnny, dobry nauczyciel, (3) nie oddający się pijaństwu, nie zadzierzysty, lecz łagodny, nie swarliwy, nie chciwy na grosz, (4) który by własnym domem dobrze zarządzał, dzieci trzymał w posłuszeństwie i wszelkiej uczciwości, (5) bo jeżeli ktoś nie potrafi własnym domem zarządzać, jakże będzie mógł mieć na pieczy Kościół Boży? (6) Nie może to być dopiero co nawrócony, gdyż mógłby wzbić się w pychę i popaść w potępienie diabelskie. (7) A powinien też cieszyć się dobrym imieniem u tych, którzy do nas nie należą, aby nie narazić się na zarzuty i nie popaść w sidła diabelskie.
(17) A posławszy z Miletu do Efezu, wezwał starszych zboru. (18) A gdy stawili się u niego, rzekł im: Wy wiecie od pierwszego dnia, gdy stanąłem w Azji, jak byłem przez cały czas z wami, (19) i jak służyłem Panu z całą pokorą wśród łez i doświadczeń, które na mnie przychodziły z powodu zasadzek Żydów, (20) jak nie uchylałem się od zwiastowania wam wszystkiego, co pożyteczne, od nauczania was publicznie i po domach, (21) wzywając zarówno Żydów, jak i Greków do upamiętania się przed Bogiem i do wiary w Pana naszego, Jezusa. (22) I oto teraz, zniewolony przez Ducha, idę do Jerozolimy, nie wiedząc, co mnie tam spotka, (23) prócz tego, o czym mnie Duch Święty w każdym mieście upewnia, że mnie czekają więzy i uciski. (24) Lecz o życiu moim mówić nie warto i nie przywiązuję do niego wagi, bylebym tylko dokonał biegu mego i służby, którą przyjąłem od Pana Jezusa, żeby składać świadectwo o ewangelii łaski Bożej. (25) A teraz oto wiem, że już nigdy nie będziecie oglądali oblicza mojego wy wszyscy, wśród których bywałem, głosząc Królestwo Boże. (26) Dlatego oświadczam przed wami w dniu dzisiejszym, że nie jestem winien niczyjej krwi; (27) nie uchylałem się bowiem od zwiastowania wam całej woli Bożej. (28) Miejcie pieczę o samych siebie i o całą trzodę, wśród której was Duch Święty ustanowił biskupami, abyście paśli zbór Pański nabyty własną jego krwią. (29) Ja wiem, że po odejściu moim wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody, (30) nawet spomiędzy was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby uczniów pociągnąć za sobą. (31) Przeto czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami napominać każdego z was. (32) A teraz poruczam was Panu i słowu łaski jego, które ma moc zbudować i dać wam dziedzictwo między wszystkimi uświęconymi. (33) Srebra ani złota, ani szaty niczyjej nie pożądałem. (34) Sami wiecie, że te oto ręce służyły zaspokojeniu potrzeb moich i tych, którzy są ze mną. (35) W tym wszystkim pokazałem wam, że tak pracując, należy wspierać słabych i pamiętać na słowo Pana Jezusa, który sam powiedział: Bardziej błogosławioną rzeczą jest dawać aniżeli brać. (36) A to powiedziawszy, padł na kolana swoje wraz z nimi wszystkimi i modlił się. (37) I powstał płacz wielki wśród wszystkich, a rzucając się Pawłowi na szyję, całowali go, (38) bolejąc szczególnie nad słowem, które wypowiedział, że już nigdy nie będą oglądali jego oblicza. I odprowadzili go na statek.
Noemi pisze:I małego i dużego zboru pastor powinien pracować na swoje i rodziny utrzymanie, w każdym przypadku są bracia do pomocy w uslugiwaniu słowem czy innymi pracami związanymi z życiem zborownikow, jednoosobowe zarządzenie zborem to troszkę zalatuje sekta u mnie jest dosyć liczna grupa zborownikow ale od początku pastor pracuje na utrzymanie swoje i swojej rodziny są bracia do pomocy, siostry też angażują się tam gdzie mogą.
wybrana pisze:jak to wygląda w innych zborach i jak to powinno wyglądać?
Czy pastor tak małej społeczności nie powinien pracować na swoje utrzymanie?
wybrana pisze:No właśnie wchodząc w temat, chciałabym zadać pytanie.
Jeżeli Zbór składa się z 20 parę członków, to, czy taka mała społeczność jest zobowiązana łożyć na utrzymanie pastora, jego żony, dzieci, samochodu i psa?
Nie należę do tego zboru, ale taki zbór poznałam i to budzi moje kontrowersje.
Czy ktoś, kto należy do swoich zborów mógłby mi odpowiedzieć - jak to wygląda w innych zborach i jak to powinno wyglądać?
Czy pastor tak małej społeczności nie powinien pracować na swoje utrzymanie?
Pasożytowaniem jest wymagać od człowieka pracy na 2 etaty - najpierw w pracy i z rodziną, a później w zborze - odmawiając mu zapłaty. Praca pastora nie polega na tym, że siada się na 2 godziny w tygodniu napisać kazanie. No chyba, że pastor musi pracować i nie ma czasu - to wtedy jego usługa też będzie taka "z braku czasu".Przypadek, który opisujesz, to wynaturzenie nie mające nic wspólnego z przesłaniem ewangelicznym. Pasożytowanie na zgromadzeniu chrześcijan jest cynicznym wykorzystywaniem naiwności wielu gorliwych chrześcijan do własnych celów.
Pasożytowaniem jest wymagać od człowieka pracy na 2 etaty - najpierw w pracy i z rodziną, a później w zborze - odmawiając mu zapłaty. Praca pastora nie polega na tym, że siada się na 2 godziny w tygodniu napisać kazanie. No chyba, że pastor musi pracować i nie ma czasu - to wtedy jego usługa też będzie taka "z braku czasu".
Czekoladowy pisze: Pasożytowaniem jest wymagać od człowieka pracy na 2 etaty - najpierw w pracy i z rodziną, a później w zborze - odmawiając mu zapłaty. Praca pastora nie polega na tym, że siada się na 2 godziny w tygodniu napisać kazanie. No chyba, że pastor musi pracować i nie ma czasu - to wtedy jego usługa też będzie taka "z braku czasu".
Biblia jak najbardziej pozwala na wynagradzanie posługujących, np:
Prezbiterzy, którzy dobrze przewodniczą, niech będą uważani za godnych podwójnej czci, najbardziej ci, którzy trudzą się głoszeniem słowa i nauczaniem. Mówi bowiem Pismo: "Nie zawiążesz pyska wołowi młócącemu" oraz: "Godzien jest robotnik zapłaty swojej". (1Tm 5:17-18)
magda pisze:Wzystko dobrze ale jeśli pastor jeździ luksusową furą jego żona drugą, ubrana w najdroższych klepach dzieci wystrojone , wakacje spędzaja za granicą...
magda pisze:po prostu pensja pastora powinna być na poziomie dochodów jego parafian a nie nędzarze pracujący 10-12 godzin na dobę utrzymuja pastora co pracuje 3 razy w tygodniu po pareęgodzin i jego niepracującą nic nie robiącą żonę
biblijny pisze:wybrana pisze:jak to wygląda w innych zborach i jak to powinno wyglądać?
Czy pastor tak małej społeczności nie powinien pracować na swoje utrzymanie?
Pismo Święte nie zna czegoś takiego jak "pastor", a więc trudno odpowiedzieć na pytanie, jak to powinno wyglądać.
Jeśli chodzi o biblijne posługi, to pełne utrzymanie przysługuje misjonarzom, którzy są posyłani przez zbór do innego kraju, aby tam głosić Ewangelię. Starsi zboru, którzy służą w lokalnych społecznościach chrześcijańskich nie pobierają wynagrodzenia za swoją służbę. Często się zdarza, że tak jak w przypadku Apostoła Pawła, również misjonarze rezygnują z należnej im zapłaty, zarabiając na życie pracą własnych rąk.
Przypadek, który opisujesz, to wynaturzenie nie mające nic wspólnego z przesłaniem ewangelicznym. Pasożytowanie na zgromadzeniu chrześcijan jest cynicznym wykorzystywaniem naiwności wielu gorliwych chrześcijan do własnych celów.
Filip pisze:Nazywanie przyjmowania przez pastorów uczciwego wynagrodzenia za ich pracę pasożytowaniem jest oburzające i bardzo szkodliwe.
Yoko pisze:Madzia a nawet to co? To co ci do tego? Tak ma wyglądać wynagrodzenie pastora, że potem z każdej złotówki ma się rozliczać przed zborownikami, bo dali ofiarę? Ma się tłumaczyć, że pojechał na wakacje ale na pewno nie z kasy kościelnej? Rozumiem, że pastor nie może mieć już innych dochodów a wszystkie jego rzeczy na pewno pochodzą od biednych staruszek.
Yoko pisze:Biorąc pod uwagę realia w Polsce, to pastorzy często pracują zawodowo w tygodniu nie raz od poniedziałku do soboty, w nocy zamiast spać to często przygotowują nabożeństwo nie mówiąc już o wielu administracyjnych i biurokratycznych sprawach. W tygodniu wieczorami nie odpoczywają bo prowadzą grupy, przyjmują duszpastersko gości, nie mają wolnych weekendów - to mogli by mieć i wille z basenem a i tak powiedziałabym, że to nic w porównaniu z ilością służby i poświęcenia kościołowi
Yoko pisze:Jeżeli mojemu pastorowi się powodzi, to go błogosławię i dziękuję Bogu, że ma ponad miarę. A poza tym, z tego co wiem, każdy członek kościoła ma prawo wejrzeć w księgi rachunkowe i roczne rozliczenia więc nie ma nic ukrytego przed tobą, możesz sprawdzić, zanim wydasz osąd.
Natomiast jeśli otrzymuje wynagrodzenie, to jest JEGO wynagrodzenie i nikt nie ma prawa zaglądać mu do portfela co z tymi pieniędzmi robi.