diedmaroz pisze:Co pomyślelibyście o takiej sytuacji: wierząca-nawrócona kobieta zakochuje się w ateiście. Po paru miesiącach jest z nim w ciąży. Czy powinna wyjść za niego za mąż skoro już się związali poprzez ciążę czy nie wchodzić w związek małżeński z kimś, kto odrzuca Boga w tym momencie?
To zależy jakim człowiekiem jest ten ateista. Czy jest na tyle dojrzały by stać się mężem i ojcem. Małżeństwo jest nierozerwalną więzią łączącą dwoje ludzi. Jest to więź duchowa która łączy. Prościej mówiąc muszą nadawać na tych samych falach i ich poglądy na różne kwestie życiowe muszą być spójne. Jeżeli para nie darzy się miłością i wzajemnym szacunkiem, to nigdy nie powinna być razem. Mogą sobie stworzyć własne domowe życiowe piekiełko dla siebie i dla swojego dziecka.
Nie powinno być zawierane tylko dlatego, że ma się narodzić dziecko, bo to nie jest dobre dla nikogo.
Są ludzie, którzy uważają się za wierzących, ale żyją jak niewierzący.
Są ludzie, którzy twierdzą, że są niewierzącymi, ale żyją pełnią wiary.
To miłość jaką posiada w sobie człowiek i obdarza nią bliźniego świadczy, czy ma wiarę, czy nie.
Nie można oceniać drugiego człowieka po samych słowach, ale jakie jego życie daje owoce.