Martius777 pisze:Jestem zmęczony brakiem uzdrowienia.
Dlatego, że wzbudzasz w sobie nadzieję która niekoniecznie musi się spełnić. Pan Bóg nie prowadzi agencji spełniania wszelkich życzeń, względem ciebie i każdego człowieka Pan Bóg ma swój plan i w tym planie niekoniecznie zawarte jest uzdrowienie. Możliwe że będzie ono nie teraz ale później, albo nie będzie go w ogóle. Modlitwa nie może być szantażem dla Pana Boga, albo oczekiwaniem że Pan Bóg musi wszystko spełnić o co prosisz.
Jeśli Bóg nie chce dać mi uzdrowienia to chciałbym znać przyczynę
Pan Bóg nie musi się tłumaczyć przed tobą, to ty musisz wykazać pokorę przed Panem Bogiem. Może powinieneś zmienić swój sposób myślenia i zapytać Pana Boga o drogę dla ciebie? Może twoja niepełnosprawność ma jakiś cel w Bożym planie, może ktoś ma w przyszłości wykazać swoją miłość chrześcijańską przez pomoc tobie? A może ty swoją postawą możesz kogoś wspierać, tego kto jest w podobnej sytuacji jak ty. Może powinieneś wzrastać duchowo aby móc w przyszłości złożyć świadectwo pełnego zaufania Panu we wszystkim?
Ja miałem ciężkie doświadczenie kiedy urodziła mi się śmiertelnie chora córeczka, żyła tylko cztery miesiące i umarła mi na rękach. Ale teraz rozumiem rodziców z chorymi dziećmi i mogę im współczuć i być dla nic duchową podporą. Pan Bóg dał mi to doświadczenie aby mnie ukształtować i wzmocnić. Może ciebie też chce wzmocnić i ukształtować? Musisz tylko to zaakceptować i nie wierzgać przeciwko Bożemu planowi.
. Niepełnosprawność bezlitośnie izoluje mnie od ludzi,(aby zachować anonimowość nie podam rodzaju niepełnosprawności) powoduje brak sukcesów w zdobyciu innej lepiej płatnej pracy (zarabiam minimalną), powoduje smutek w moim sercu.
To przykre, współczuję ci twoich doświadczeń, ale spróbuj znaleźć w nich sens, poszukaj dla siebie drogi rozwoju duchowego, może w przyszłości okaże się co było dla ciebie przygotowane. Osobiste przykrości nie mogą ci przesłonić istoty twojej wiary, jeśli wierzysz Panu Jezusowi to musisz przyjąć że twoje cierpienie ma jakiś cel, może być na przykład próbą twojej wiary, sposobem na odcięcie ciebie od pragnienia cielesnego trybu życia, może takiego wychowania wymaga twoja osobowość.
Oczywiście pisze tylko pewne hipotezy, możliwości, ja nie wiem jaki jest twój status duchowy i nie znam Bożych planów wobec ciebie, chciałbym ci pomóc w znalezieniu drogi myślenia, furtki do poprawienia twojego stanu psychicznego, bo niewątpliwie masz problem. Ale uczep się nadziei pochodzącej od Pana Jezusa, bo on daje najpiękniejszą nadzieję.
List do Rzymian 5:5 A nadzieja nie zawodzi, bo miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który nam jest dany.Szukaj tej nadziei, korzystaj z Bożej miłości, zgorzknienie i narzekanie do niczego dobrego nie doprowadzi.
Ostatnio wpadłem w rozpacz, proszę i proszę i zero odzewu.
Nie rozpaczaj, bo to co dzieje się z twoim ciałem to nie jest wieczność. Ja coraz częściej myślę o domu Bożym z powodu wieku, coraz gorzej widzę, stawy mnie bolą czasami, serce czasami przypomina że je mam, brak mi szybkości i pewności ruchów, refleks już nie ten sam... Słowem jestem coraz bardziej niepełnosprawny, ale to normalne w moim wieku. Czy mam rozpaczać, ze nie wejdę już na Świnicę albo nie zrobię sobie wycieczki przez Zawrat? Myśl długofalowo, myśl w perspektywie wieczności i nieba, wiele problemów pójdzie na dalszy plan.
Ostatnio pojawia się myśl o zaprzestaniu chodzenia do kościoła. Ile razy człowiek ma prosić i prosić w ciągu dnia o zabranie niepełnosprawności?
Obraziłeś się na Pana Boga?! Myślisz, że Pan Bóg ma obowiązek cię uleczyć? A może ty obrażasz Pana Boga swoim myśleniem i postępowaniem?
Mam świadomość, że jak Jezus mnie obudzi do życia wiecznego, nasze spotkanie nie będzie entuzjastyczne, będę stał i zapytam się po prostu - Dlaczego?
To zdanie zdradza poważna chorobę duchową, nie tylko cielesną; ważniejsze od zbawienia jest dla ciebie ciało i twoje prywatne pragnienia, nie tędy droga, nie obrażaj Pana Jezusa swoim myśleniem. Musisz zmienić swoje myślenie, może twoje niepełnosprawność temu właśnie służy, to ratunek dla twojej duszy, może musisz się nawrócić, masz niewłaściwie poukładaną hierarchię wartości.