Głoszenie świadectw, głośna modlitwa - problem

Postautor: **Henryk** » 22 lut 2010, 09:16

Tomek12 pisze: Niestety, nie wierzą w Trójcę ...

Mógłbyś Tomku12 rozwinąć myśl?
Czy Ty także uważasz tych, którzy wierzą że Chrystus jest podległy Ojcu, za nie-chrześcijan?
Wiem, że wierni KK tak uważają.
Jestem ciekaw opinii Ewangelików.

Postautor: **Lash** » 22 lut 2010, 09:29

Henryku - bacz na dział.

Do wszystkich prosze nie rozpetywać tu złej dyskusji

Postautor: **Henryk** » 22 lut 2010, 09:34

Lash pisze:Henryku - bacz na dział.

Do wszystkich prosze nie rozpetywać tu złej dyskusji

Taka ze mnie gaduła.
Przepraszam.
Może być Hyde Park?

Postautor: **Melisa** » 22 lut 2010, 09:36

Rzeczywiście takiej presji nie ma, ale ja czuję się jakoś nieswojo. W każdym razie przynajmniej powinnam mieć odwagę złożyć świadectwo. Będę się modlić o tę odwagę. I chyba rzeczywiście porozmawiam z pastorem, żeby poznać jego opinię.

Postautor: **markulus** » 22 lut 2010, 12:11

Melisa pisze:Mam następujący problem. Jeszcze nie jestem ochrzczona w moim Kościele Zielonoświątkowym. Choruję na depresję, poczucie niskiej wartości i fobię społeczną. Trudno mi np. publicznie wobec wielu osób w moim zborze składać świadectwo lub głośno się modlić. Jak na razie modlę się w duchu i czasem szeptem. Ubolewam, że nie mam daru głośnej modlitwy i głoszenia świadectw. Czy to się kiedyś zmieni? Czy jest na to jakaś rada? Jak na razie, wybieram się do psychologa by porozmawiać o moich problemach i modlę się, by te kłopoty zostały usunięte. Czy mogę coś więcej zrobić?

zgadzam sie z Tomkiem i mam pytanie
czy ktoś w zborze oczekuje byś zachowywała się w taki sposób czy zostałaś napomniana że nie modlisz się głośno ?

Postautor: **Małgorzata** » 22 lut 2010, 14:34

Meliso, módl się jak chcesz, byle tylko z serca. U mnie niektórzy mówią głośniej, inni w myślach, jedni podnoszą ręce, inni nie. Żadna reguła. To nie Zakon. Oddaj ten problem Panu, złóż u Jego tronu. W modlitwie bądź z Nim. To wszystko.

Postautor: **Melisa** » 23 lut 2010, 18:58

Markulusie, nikt mnie nie napomina ani nie mówi, że coś jest nie tak. To ja mam takie odczucia.

Małgorzato, całkowicie mnie uspokoiłaś

Po prostu będę się modlić, a jak, to już oddam Panu.

Pozdrawiam Małgorzato serdecznie

**Facebook** · Postautor: **Zbyszekg4** » 23 lut 2010, 20:40

Melisa pisze:To ja mam takie odczucia.

Meliso, nie polegaj na odczuciach- trzymaj sie prawdy Slowa Bozego, gdzie znajdziesz wole Boza! Po prostu poznaj ja i wypelniaj, a znajdziesz ukojenie w swoich niepokojach...
Pozdrawiam, z Bogiem!

Postautor: jj » 24 lut 2010, 20:07

Zbyszekg4 pisze:
Melisa pisze:To ja mam takie odczucia.

Meliso, nie polegaj na odczuciach- trzymaj sie prawdy Slowa Bozego, gdzie znajdziesz wole Boza! Po prostu poznaj ja i wypelniaj, a znajdziesz ukojenie w swoich niepokojach...
Pozdrawiam, z Bogiem!

Taka jest wola Boza:
A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym.
Ew. Jana 6:40

"poznaj ja i wypelniaj, a znajdziesz ukojenie w swoich niepokojach..."

Postautor: **Hardi** » 25 lut 2010, 15:59

jj pisze:
Zbyszekg4 pisze:
Melisa pisze:To ja mam takie odczucia.

Meliso, nie polegaj na odczuciach- trzymaj sie prawdy Slowa Bozego, gdzie znajdziesz wole Boza! Po prostu poznaj ja i wypelniaj, a znajdziesz ukojenie w swoich niepokojach...
Pozdrawiam, z Bogiem!

Taka jest wola Boza:
A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym.
Ew. Jana 6:40

"poznaj ja i wypelniaj, a znajdziesz ukojenie w swoich niepokojach..."

amen jj

**Facebook** · Postautor: **Zbyszekg4** » 25 lut 2010, 16:07

jj pisze:
Zbyszekg4 pisze:
Melisa pisze:To ja mam takie odczucia.

Meliso, nie polegaj na odczuciach- trzymaj sie prawdy Slowa Bozego, gdzie znajdziesz wole Boza! Po prostu poznaj ja i wypelniaj, a znajdziesz ukojenie w swoich niepokojach...
Pozdrawiam, z Bogiem!

Taka jest wola Boza:
A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym.
Ew. Jana 6:40

"poznaj ja i wypelniaj, a znajdziesz ukojenie w swoich niepokojach..."

Piszac o poznawaniu i pelnieniu woli Bozej, mialem na mysli, to by Melisa-majaca problem w zborze- poznala co Biblia mowi, np. o mowieniu jezykami (ze nie wszyscy na raz, ze ma ktos je wykladac, itp.-1Kor.14,26-31).
Bog jej pomoze, gdy bedzie otwarta na Jego Slowo...

Postautor: jj » 25 lut 2010, 16:22

Zbyszekg4 pisze:
jj pisze:
Zbyszekg4 pisze:
Melisa pisze:To ja mam takie odczucia.

Meliso, nie polegaj na odczuciach- trzymaj sie prawdy Slowa Bozego, gdzie znajdziesz wole Boza! Po prostu poznaj ja i wypelniaj, a znajdziesz ukojenie w swoich niepokojach...
Pozdrawiam, z Bogiem!

Taka jest wola Boza:
A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym.
Ew. Jana 6:40

"poznaj ja i wypelniaj, a znajdziesz ukojenie w swoich niepokojach..."

Piszac o poznawaniu i pelnieniu woli Bozej, mialem na mysli, to by Melisa-majaca problem w zborze- poznala co Biblia mowi, np. o mowieniu jezykami (ze nie wszyscy na raz, ze ma ktos je wykladac, itp.-1Kor.14,26-31).
Bog jej pomoze, gdy bedzie otwarta na Jego Slowo...

Wiem dobrze, ale zawsze stawiam na Jezusa tam, gdzie jest watpliwosc dotyczaca wypelniania uczynkami czagokolwiek. Trwajac w Panu Jezusie wypelniasz wszystko doskonale, bo On jest wypelnieniem wszystkich wymagan Bozych. Trzeba sie tylko "nastawic" na Niego we wszystkim.
Masz problem - szukaj rozwiazania w Panu Jezusie - osobiscie - w Jego Osobie. Podobnie, jak biegasz z problemami do swoich najblizszych z ta roznica, ze na Jezusa mozesz liczyc do smierci, a nawet po.

**Facebook** · Postautor: **Zbyszekg4** » 25 lut 2010, 16:36

jj pisze:Masz problem - szukaj rozwiazania w Panu Jezusie - osobiscie - w Jego Osobie.

Widzisz jakas niezgodnosc miedzy Jezusem, a Slowem Bozym, ze tak podkreslasz Osobe Jezusa jakby w oderwaniu od Biblii?...
Wiesz, ze jest szatan-dlatego niebezpieczne jest szukanie duchowej drogi bez poznawania Biblii, bo mozna byc oszukanym... Same nasze uczucia nie wystarcza- musi byc SOLIDNY fundament Slowa Bozego (m.in.nauki Jezusa) by duchowy dom nie runal...(Mat 7:24-28)

Postautor: jj » 25 lut 2010, 18:43

Zbyszekg4 pisze:
jj pisze:Masz problem - szukaj rozwiazania w Panu Jezusie - osobiscie - w Jego Osobie.

Widzisz jakas niezgodnosc miedzy Jezusem, a Slowem Bozym, ze tak podkreslasz Osobe Jezusa jakby w oderwaniu od Biblii?...

Widze niezgodnosc miedzy tym, czym jest Pismo, a tym, czym ludzie mysla, ze jest:
Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny; a one składają świadectwo o mnie;
Ew. Jana 5:39

Wiesz, ze jest szatan-dlatego niebezpieczne jest szukanie duchowej drogi bez poznawania Biblii

Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.
Ew. Jana 14:6

..., bo mozna byc oszukanym... Same nasze uczucia nie wystarcza-musi byc SOLIDNY fundament Slowa Bozego (m.in.nauki Jezusa) by duchowy dom nie runal...(Mat 7:24-28)

Oczywiscie, ze tak, ale pamietaj, ze Pan Jezus jest tym fundamentem:

Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus.
1 list do Koryntian 3:11

Posumujmy:
- Pismo Swiete jest swiadectwem o Jezusie
- Duchowa droga jest Pan Jezus
- Fundamentem jest Pan Jezus.

**Facebook** · Postautor: **Zbyszekg4** » 26 lut 2010, 09:38

jj pisze:Posumujmy:
- Pismo Swiete jest swiadectwem o Jezusie
- Duchowa droga jest Pan Jezus
- Fundamentem jest Pan Jezus.

AMEN

Głoszenie świadectw, głośna modlitwa - problem

Kto jest online