katolicko-protestancki związek

Miejsce w którym możemy postawić nasze pytanie, dotyczące życia, wiary, moralności, chrześcijańskich postaw, itd.
Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

katolicko-protestancki związek

Postautor: Puritan » 21 mar 2010, 17:00

Czy protestant może wchodzić w związek z katoliczką i vice versa?

W moim rozumieniu Biblii – nie:

Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi; bo co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością albo jakaż społeczność między światłością a ciemnością? Albo jaka zgoda między Chrystusem a Belialem, albo co za dział ma wierzący z niewierzącym? (2 Koryntian 6:14-15)

A w waszym?

P.S. trollów prosiłbym o niewypowiadanie się w tym wątku, jak zostało to uczynione tutaj: http://forum.protestanci.info/viewtopic ... sc&start=0


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 21 mar 2010, 18:39

Nie. Małżonkowie będą w innym duchu, dojdzie do wielu konflikót, a będzie jeszcze gorzej , gdy pojawią się dzieci. Zresztą Paweł nakazuje "niech wychodzi za mąż, b y l e w P a n u ". Osoba wierząca, chrześcijanin powinien szukać sobie męża/żony zgodnie z wolą Bożą. Inaczej- "jeśli Pan domu nie zbuduje, próżno trudzi się człowiek".
A bajeczki o "miłości, ktora zwycięży", albo "ale on/ona się nawróci" najlepiej wyrzucić do kosza zawczasu. Żeby potem nie płakać.


Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 21 mar 2010, 19:24

Jeśli oboje traktuja swoje przekonania z pełną powagą i stanowią one priorytet w ich życiu, to może być im bardzo trudno dochować wierności sumieniu i zachować pełną harmonię małżeńską.

Z tym, że są rózni katolicy - niektórzy wierzą bardzo ewangelicznie.


Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 21 mar 2010, 19:25

Sara pisze:Zresztą Paweł nakazuje "niech wychodzi za mąż, b y l e w P a n u ".

No tak, ale niektórzy twierdzą, że katolicy też są "w Panu". Co mnie wprawia w osłupienie, ale są tacy ludzie, nawet w biblijnych zborach.


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 21 mar 2010, 20:01

Z tym, że są rózni katolicy - niektórzy wierzą bardzo ewangelicznie.


Nie ma czegoś takiego. Dopóki tkwi w herezjach KRK, dopóki je praktykuje, to co najwyżej można go nazwać "poszukującym". Być może dojdzie do prawdy i wyjdzie ze zwiedzenia, ale dopóki tego nie zrobi, jest innego ducha.

No tak, ale niektórzy twierdzą, że katolicy też są "w Panu". Co mnie wprawia w osłupienie, ale są tacy ludzie, nawet w biblijnych zborach.


Też się kiedyś dawałam na to nabrać. Aż spotkałam grupę młodych ludzi i księza, któzy bardzo "ewangelicznie" gadali. Co nie przeszkadzało im obmadlać zmarłych czy zanosić prośby do Marii. Kiedy poznałam ich bliżej, kiedy posłuchałam pieśni w ich wykonaniu, kiedy zobaczyłąm jak żyją, w co n a p r a w d ę wierzą, zrozumiałam, że to jest jedno wielkie oszustwo. Nie wystarczy "dobrze wyglądać", czy ładnie po chrześćijańsku śpiewa lub gadać.
Są katolicy, którzy są jakby w drodze, Bóg się do nich przyznaje, a oni mają umysł i serce otwarte na prawdę. Z tym,że tacy prędzej czy później w y j d ą z systemy KRK. Bo dziedcko Boże mające Ducha nie może się ostać pośród tego wszystkiego.

Jeśli nawet ktoś pozna takiego katolika "w drodze" do prawdy, to jednak radziłabym poczekać, aż w jego(jej) życiu Bóg zrobi porządek. Bo rożnie może być.


Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 21 mar 2010, 23:32

Sara pisze:
Z tym, że są rózni katolicy - niektórzy wierzą bardzo ewangelicznie.


Nie ma czegoś takiego.


w tej kwestii tak kategoryczne stwierdzenia pozostaw lepiej Bogu


Dopóki tkwi w herezjach KRK, dopóki je praktykuje, to co najwyżej można go nazwać "poszukującym". Być może dojdzie do prawdy i wyjdzie ze zwiedzenia, ale dopóki tego nie zrobi, jest innego ducha.


biorąc pod uwagą fakt, że użyłaś małego "d", to mogę Ci przyznać rację
Ale tak jak mówię: są rózni katolicy.


No tak, ale niektórzy twierdzą, że katolicy też są "w Panu". Co mnie wprawia w osłupienie, ale są tacy ludzie, nawet w biblijnych zborach.


Też się kiedyś dawałam na to nabrać. Aż spotkałam grupę młodych ludzi i księza, któzy bardzo "ewangelicznie" gadali. Co nie przeszkadzało im obmadlać zmarłych czy zanosić prośby do Marii. Kiedy poznałam ich bliżej, kiedy posłuchałam pieśni w ich wykonaniu, kiedy zobaczyłąm jak żyją, w co n a p r a w d ę wierzą, zrozumiałam, że to jest jedno wielkie oszustwo. Nie wystarczy "dobrze wyglądać", czy ładnie po chrześćijańsku śpiewa lub gadać.
ach - jakżesz nasze ewangelikalne zbory pełne są takich, co to ładnie śpiewają i gadają...

ale ja nie uważam, żeby sąd Boży miał być egzaminem z teologii - jak zdają się sądzić niektórzy protestanci
i oby się oni nie zdumieli na tym sądzie - i to co gorsza SWOIM wyrokiem


Jowi
Posty: 252
Rejestracja: 11 sty 2008, 23:45
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Jowi » 22 mar 2010, 01:42

Nie wiem co o tym myśleć. Ja sama nie związałabym się z katolikiem, ale w kościele obok miało miejsce takie zdarzenie. Dziewczyna z KZ wyszła za faceta z Krk. Gość nawrócony z jakiejś odłamującej się odnowy. Ale no co dalej to nie wiem. Każdy będzie chodził gdzieś indziej i służył osobno? Trochę dziwnie. No i co z dziećmi...


Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 22 mar 2010, 08:56

św. Tomku- nie wiem, jak postąpi Bóg ze zwiedzionymi...po prostu taki człowiek, który szuka Boga, coś może z Bogiem przeżył, a tkwi w systemie KRK, w jego naukach, nie może iść za Bogiem ani duchowo wzrastać. Stąd, jeśli ożeni się z wierzącą ewangelicznie chrześcijanką, pojawią się problemy.
Napisałam "ducha" z małej litery celowo, choć sama się zastanawiam, czy ktoś, kto szuka sobie innych pośredników do Boga oprócz Jezusa i dopuszcza się bałwochwalstwa(czyli trwa w grzechu) może jednocześnie mieć Ducha Św.?
Jest napisane w Hbr, że jeśli ktoś po poznaniu prawdy rozmyślnie grzeszy( i trwa w tym grzechu), nie dostąpi odpuszczenia tego grzechu. Czy jeśli powiem takiemu katolikowi, jak jest w Słowie Bożym, a on nadal postępuje tak, jak postępował, to ma już teraz świadomy grzech?
I co z fragmentami ostrzegającymi nas przed złymi nauczycielami? (II Piotra 2)
Jest napisane "umie Pan wyrwać pobożnych z pokuszenia, bezbożnych zaś zachować na dzień sądu"(9) Zatem, jeśli jakiś katolik, mówiący i zachowujący się jak ewangelicznie wierzący człowiek, jednocześnie trwa z nauczaniach KRK i praktykuje je- to nie chce dać się Bogu wyrwać z pokuszenia? Bo przecież Duch może wprowadzić go we wszelką prawdę i dać moc do zrezygnowania z oszukańczych praktyk religijnych.

Co uczyni Bóg, tego nie wiem. Nie wiem, kogo zbawi Bóg.
Ale na pewno chrześcijanin, który chce być posłuszny Bogu, nie powinien wiązać się takim katolikiem. Bo nigdy nie ma pewności, czy ten katolik okaże posłuszeństwo Bogu.

Natomiast dla mnie wierzyć ewangelicznie, to znaczy zgodnie z prawdą ewangelii. Jeśli więc katolik( przyznający się do swego katolicyzmu, czyli uznający choćby "prymat piotrowy") nawet "mówi jak ewangeliczny" czy zachowuje się jak "ewangeliczny", ewangelicznym wcale nie jest i nie może być. Bo wyznaje jednocześnie dogmaty, które z nauką Bożą nie mają nic wspólnego. Więc- nie ma czegoś takiego, jak "ewangelicznie wierzący katolik"

ach - jakżesz nasze ewangelikalne zbory pełne są takich, co to ładnie śpiewają i gadają...

No pewnie. Fałszywych chrześcijan można spotkać wszędzie.


Awatar użytkownika
Catch-22
Posty: 177
Rejestracja: 15 kwie 2009, 16:04
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: katolicko-protestancki związek

Postautor: Catch-22 » 22 mar 2010, 09:32

Puritan pisze:Czy protestant może wchodzić w związek z katoliczką i vice versa?


P.S. trollów prosiłbym o niewypowiadanie się w tym wątku, jak zostało to uczynione tutaj: http://forum.protestanci.info/viewtopic ... sc&start=0


Życie pokazuje, że może.
W naszym zborze jest takie małżeństwo. Są bardzo oddani w służbie dla Pana.

PS. Czemu ma służyć ten wątek? Czy nie jest trollowaniem świadome powtarzanie wątków, które były na tym forum?
Ważniejsze mogłoby być pytanie: czy chrześcijanin może wchodzić w związek z osobą niewierzącą w Boga? Bo i to się zdarza niestety... :(


Łuk. 12:48
Komu wiele dano, od tego wiele będzie się żądać, a komu wiele powierzono, od tego więcej będzie się wymagać.
Awatar użytkownika
Catch-22
Posty: 177
Rejestracja: 15 kwie 2009, 16:04
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Catch-22 » 22 mar 2010, 09:36

Sara pisze:Więc- nie ma czegoś takiego, jak "ewangelicznie wierzący katolik"


Gwoli kronikarskiego obowiązku:
Keith A. Fournier "Ewangeliczni katolicy", Warszawa 1998.
Autor na 330 stronach zastanawia się na tym problemem...


Łuk. 12:48

Komu wiele dano, od tego wiele będzie się żądać, a komu wiele powierzono, od tego więcej będzie się wymagać.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 22 mar 2010, 09:49

Jowi pisze:[...]No i co z dziećmi...

Po "salomonowemu" ;)

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 22 mar 2010, 10:25

W naszym zborze jest takie małżeństwo. Są bardzo oddani w służbie dla Pana.


Nie rozumiem...on katolik, ona nie( lub na odwrót) i obydwoje są "w zborze oddani służbie dla Pana"? Tzn. katolik u siebie, nie-katolik u siebie, czy jak...?


Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 22 mar 2010, 11:04

Sara pisze:św. Tomku- nie wiem, jak postąpi Bóg ze zwiedzionymi...po prostu taki człowiek, który szuka Boga, coś może z Bogiem przeżył, a tkwi w systemie KRK, w jego naukach, nie może iść za Bogiem ani duchowo wzrastać.


wzrost daje Bóg - wypowiadając słowa: "on nie może wzrastać" - de facto zabraniasz Bogu suwerennego działania


Czy jeśli powiem takiemu katolikowi, jak jest w Słowie Bożym, a on nadal postępuje tak, jak postępował, to ma już teraz świadomy grzech?


to zbyt ogólnikowe - katolicy barzo różnie postepują
co masz konretnie na myśli pisząc: "postępuje tak, jak postępował"


I co z fragmentami ostrzegającymi nas przed złymi nauczycielami? (II Piotra 2)
Jest napisane "umie Pan wyrwać pobożnych z pokuszenia, bezbożnych zaś zachować na dzień sądu"(9) Zatem, jeśli jakiś katolik, mówiący i zachowujący się jak ewangelicznie wierzący człowiek, jednocześnie trwa z nauczaniach KRK i praktykuje je- to nie chce dać się Bogu wyrwać z pokuszenia?


pokusa wiedzie do grzechu a nie do błędnej doktryny


Natomiast dla mnie wierzyć ewangelicznie, to znaczy zgodnie z prawdą ewangelii.


a jednak nawet chrześcijanie ewangelikalni różnią sie w pogądach na bardzo wiele kwestii, więc nie moga być w pełni zgodni z prawda ewangelii. I co z tym zrobisz?


Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 22 mar 2010, 15:25

wzrost daje Bóg - wypowiadając słowa: "on nie może wzrastać" - de facto zabraniasz Bogu suwerennego działania

A może ktoś wzrastać duchowo uczestnicząc w bałwochwalstwie? :eek: Być może Bóg go z tego wyprowadzi, ja nie wiem. Ale d o p ó k i w tym jest...

pokusa wiedzie do grzechu a nie do błędnej doktryny

Jeśli ktoś przyjmuje błędną doktrynę prowadzącą do do bałwochwalstwa tym samym uczestniczy w grzechu nieposłuszeństwa samemu Bogu...Przyjęcie błędnej doktryny=grzech.

a jednak nawet chrześcijanie ewangelikalni różnią sie w pogądach na bardzo wiele kwestii, więc nie moga być w pełni zgodni z prawda ewangelii. I co z tym zrobisz
?
Można się różnić w sprawach drugorzędnych, ale większość ewangelikalnych zgadza się co do zbawienia z łaski, wierzy Jezusa, podobnie rozumie najważniejsze rzeczy. Są zgodni co do drogi zbawienia.
Katolicy odeszli zbyt daleko, żeby można było uznać w nich braci i siostry w Chrystusie.



Wróć do „Pytania o chrześcijańskie życie w Chrystusie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości