Witajcie ponownie przyjaciele…
Pozwolę sobie powrócić do tematu, bo jednak nie daje mi on spokoju.
Może część z Was dalej nie będzie zgodna, ale jednak spróbuję zastanowić się nad tematem nieco z innej strony.
Padło hasło 'nieutracalności zbawienia'.
Nigdy nie rozpatrywałem zbawienia w ten sposób i stąd może nie do końca jasne wywody po mojej stronie, który przedstawiłem wcześniej. Nie chcę jednak, byście odbierali mnie jako intruza, który burzy Wasz porządek rzeczy, tylko jako osobę spoglądającą na sprawę nieco inaczej - swoje przekonania zdobyłem w drodze dogłębnych studiów nad Biblią stanowiącą dla mnie źródło wiedzy i prawdy o sprawach Bożych.
Zanim przystąpimy do zastanawiania się czy zbawienie można utracić, trzeba odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie, które nie padło ani razu w napotkanych przeze mnie publikacjach i artykułach internetowych traktujących o temacie.
Czym jest zbawienie?
Moim zdaniem słowo to ma niejako dwa znaczenia.
Pierwsze, to znaczenie słownikowe - wg Słownika Języka Polskiego PWN z 1994 roku:
Zbawienie
1 rzeczownik od zbawić - ocalić, wybawić od czegoś, wyratować, wyzwolić…, lub w religii chrześcijańskiej ocalić od potępienia wiecznego.
2 to, co daje ratunek, wybawienie od czegoś.
Jeżeli będziemy trzymać się takiej definicji słowa 'zbawienie', to pod tym pojęciem będzie kryło się usprawiedliwienie, oczyszczenie z dawniej popełnionych grzechów.
Słowo 'zbawienie' występuje w Biblii w jeszcze jednym znaczeniu - żywot wieczny.
Tak dla przykładu:
(9) Gdyż Bóg nie postawił nas ku gniewu, ale ku nabyciu zbawienia przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa,
(1 List do Tesaloniczan 5:9, Biblia Gdańska)
(28) Tak i Chrystus, raz będąc ofiarowany na zgładzenie wielu grzechów, drugi raz się bez grzechu okaże tym, którzy go oczekują ku zbawieniu.
(List do Hebrajczyków 9:28, Biblia Gdańska)
(5) Którzy mocą Bożą strzeżeni bywacie przez wiarę ku zbawieniu, które zgotowane jest, aby było objawione czasu ostatecznego.
(1 List Piotra 1:5, Biblia Gdańska)
(9) Odnosząc koniec wiary waszej: zbawienie dusz.
(1 List Piotra 1:9, Biblia Gdańska)
Tutaj już zbawienie jawi się jako coś, co ma przyjść, czego wszyscy oczekujemy i na co mamy nadzieję - zbawienie dusz, kiedy w swojej chwale przyjdzie Chrystus.
O jakie zbawienie nam chodzi przy rozważaniu jego nieutracalności?
Apostoł Paweł mówi do Efezjan:
(2) W którycheście niekiedy chodzili według zwyczaju świata tego i według książęcia, który ma władzę na powietrzu, ducha tego, który teraz jest skuteczny w synach niedowiarstwa. (3) Między którymi i my wszyscy obcowaliśmy niekiedy w pożądliwościach ciała naszego, czyniąc to, co się podobało ciału i myślom, i byliśmy z przyrodzenia dziećmi gniewu, jako i drudzy. (4) Lecz Bóg, który jest bogaty w miłosierdziu, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiłował. (5) I gdyśmy byli umarłymi w grzechach, ożywił nas pospołu z Chrystusem, (gdyż łaską zbawieni jesteście) (6) I pospołu z nim wzbudził, i pospołu z nim posadził na niebiesiech w Chrystusie Jezusie, (7) Aby okazał w przyszłych wiekach ono nader obfite bogactwo łaski swojej, z dobrotliwości swojej przeciwko nam w Chrystusie Jezusie. (8) Albowiem łaską jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, dar to Boży jest
(List do Efezjan 2:2-8, Biblia Gdańska)
Łaska nas zbawia - daje usprawiedliwienie od grzechów, stajemy się czyści i gotowi do Królestwa Niebieskiego.
Przeczytajmy jednak, co mówi Paweł do Tytusa:
(11) Albowiem okazała się łaska Boża, zbawienna wszystkim ludziom, (12) Ćwicząca nas, abyśmy odrzekłszy się niepobożności i świeckich pożądliwości, trzeźwie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie, (13) Oczekując onej błogosławionej nadziei i objawienia chwały wielkiego Boga i zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa; (14) Który dał samego siebie za nas, aby nas wykupił od wszelkiej nieprawości i oczyścił sobie samemu lud własny, gorliwie naśladujący dobrych uczynków.
(List do Tytusa 2:8-14, Biblia Gdańska)
Ta łaska, która nas usprawiedliwia - zbawia w pierwszym znaczeniu i przygotowuje do życia wiecznego po skończeniu ziemskiego życia - obietnica żywota wiecznego - 1 Jan 2 rozdz
'(25) A tać jest obietnica, którą on nam obiecał, to jest żywot on wieczny. '
Lecz co dalej…?
Ta łaska ćwiczy nas - uczy, obliguje do pozostawienia niepobożności i świeckich pożądliwości, trzeźwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli na tym świecie oraz ebyśmy też oczekiwali powtórnego przyjścia Pana Jezusa.
Jak oczekiwać?
Ano tak jak w 12 rozdziale Łukasza czytamy… niech będą biodra wasze przepasane i świece zapalone, a wy bądźcie podobni ludziom oczekującym Pana swego.
Wygląda na to, że łaska, choć dająca darmowe zbawienie w pierwszym naszym znaczeniu, jak i dająca obietnicę żywota wiecznego - zbawienie w drugim znaczeniu, nie pozostawia nam już dalej całkowitej swobody działania.
Przypatrzmy się teraz słowom Apostoła Pawła z Listu do Rzymian 6 rozdział:
1 Cóż tedy rzeczemy? Zostaniemyż w grzechu, aby łaska obfitowała?
2 Nie daj tego Boże! albowiem którzyśmy umarli grzechowi, jakoż jeszcze w nim żyć będziemy?
Łaska dała nam usprawiedliwienie, ale nie po to, byśmy zostali w grzechu - grzechowi umieramy - przestajemy dla grzechu istnieć, a on już nie istnieje w naszym życiu - w każdym razie do tego dążymy.
3 Azaż nie wiecie, iż którzykolwiek ochrzczeni jesteśmy w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego ochrzczeni jesteśmy?
Bo ta śmierć wykonała się dla odpuszczenia naszych grzechów.
4 Pogrzebieniśmy tedy z nim przez chrzest w śmierć, aby jako Chrystus wzbudzony jest z martwych przez chwałę ojcowską, tak żebyśmy i my w nowości żywota chodzili.
To jest właśnie nowe narodzenie, o którym Pan Jezus rozmawiał w 3 rozdz Ewangelii Jana z Nikodemem
5 Bo jeźliżeśmy z nim wszczepieni w podobieństwo śmierci jego, tedy też i w podobieństwo zmartwychwstania wszczepieni z nim będziemy.
Pan Jezus umarł, a my też umieramy dla grzechu, jednak żyjemy dla sprawiedliwości Bogu.
Zatem ciąży na nas teraz obowiązek życia święcie - bez grzechu. Teraz już nie możemy mówić, że skoro zbawieni z łaski jesteśmy, to możemy sobie pozwalać na wszystko. I to nie dlatego, że chcemy zasłużyć sobie na zbawienie, bo na zbawienie z uczynków zasłużyć się nie da, ale dlatego, że łaska uczy nas jak należy teraz żyć i postępować, a dodatkowo jeśli miłujemy Boga, to wiemy czego On od nas oczekuje i nie grzeszymy. Mamy bojaźń Pańską, czyli nienawidzimy zła... i nie czynimy go.
Dalej Paweł pisze:
6 To wiedząc, że stary nasz człowiek pospołu jest z nim ukrzyżowany, aby ciało grzechu było zniszczone, żebyśmy już więcej nie służyli grzechowi;
7 Bo ktoć umarł, usprawiedliwiony jest od grzechu.
To bardzo ważne, bo jeśli nie umarliśmy dla grzechu i nadal w nim żyjemy, to nie dotyczy nas usprawiedliwienie - kto umarł, usprawiedliwiony jest od grzechu.
12 Niechże tedy nie króluje grzech w śmiertelnem ciele waszem, żebyście mu posłuszni byli w pożądliwościach jego.
i kilka wersetów dalej…
15 Cóż tedy? Będziemyż grzeszyli, żeśmy nie pod zakonem, ale pod łaską? Nie daj tego Boże!
16 Azaż nie wiecie, że komu się stawiacie za sługi ku posłuszeństwu, tegoście sługami, komuście posłuszni; bądź grzechowi ku śmierci, bądź posłuszeństwu ku sprawiedliwości?
Mamy kwintesencję…
Jeżeli po naszym nawróceniu służymy Bogu, to nas doprowadzi do żywota wiecznego, natomiast jeżeli grzechowi - nie umarliśmy grzechowi, to nas doprowadzi do śmierci
Czyli jeżeli po wzięciu znajomości prawdy i uzyskaniu oczyszczenia od dawnych grzechów będziemy nadal grzechowi posłuszni, to będzie to nam służyło ku śmierci, a nie ku żywotowi wiecznemu.
Wtedy wypełnią się w nas słowa Ezechiela 33 już wcześniej przywoływane:
18 Gdyby się odwrócił sprawiedliwy od sprawiedliwości swojej, a czyniłby nieprawość, umrze dla niej;
Pewnie, że możemy i powinniśmy mieć ufność, że Bóg nas wesprze i nie dopuści, żebyśmy mieli zginąć - to jest oczywiste, ale też pod warunkiem naszego osobistego zaangażowania. Ten często przytaczany werset z Listu do Filipian '...z bojaźnią i ze drżeniem zbawienie swoje sprawujcie' bardzo jednoznacznie wskazuje na konieczność naszego czynnego udziału w tym dziele.
Tu nie wolno pominąć słów:
(10) A tedy wiele się ich zgorszy, a jedni drugich wydadzą, i jedni drugich nienawidzieć będą. (11) I wiele fałszywych proroków powstanie, i zwiodą wielu. (12) A iż się rozmnoży nieprawość, oziębnie miłość wielu. (13) Ale kto wytrwa aż do końca, ten zbawion będzie.
Mateusz 24
Niezmiernie ważne jest wytrwanie aż do końca - bo koniec zbawia, nie początek.
Moment przyjęcia prawdy Ewangelii jest bardzo ważny, bo jest przełomem w życiu, człowiek zaczyna rozumieć, że jego dotychczasowe zasady moralne i ogólniej życiowe były złe, zaprzestaje je stosować, odwraca się od swoich grzechów, umiera dla nich i tym sposobem dostępuje odpuszczenia grzechów - zbawienia w naszym pierwszym znaczeniu. Jednak to nie jest równoznaczne z osiągnięciem życia wiecznego, bo teraz czeka go droga, która prowadzi do żywota wiecznego.
A jaka ona jest...??? Wąska !!! i ciasna brama... i niewielu jest, którzy ją znajdują.
(14) A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; a mało ich jest, którzy ją znajdują.
Mateusz 7 rozdz
Dlatego skoro dane nam było poznać drogę zbawienia, wiodącą do żywota wiecznego, to nią teraz kroczmy i w grzechu nie zostawajmy.
Wniosek, jaki chcę przekazać - może teraz mnie lepiej ktoś zrozumie - jest taki, że zbawienia/wybawienia/odpuszczenia grzechów dostąpiliśmy, ale łaska, z której się to stało, nakłada na nas obowiązek postępowania już 'w nowości żywota', czyli jako nowo narodzeni - z nowym kręgosłupem moralnym, stroniący od grzechu, umarli dla grzechu - kto umarł, usprawiedliwiony jest od grzechu.
Natomiast jeśliby ktoś mimo, że zrozumiał dobroć tej łaski, nie zmienił swojego życia na nowe - unikające grzechu - albo by powrócił do grzechu i nie pokutował, tylko trwał w nim, to trudno powiedzieć o nim, że umarł... a skoro nie umarł, to i usprawiedliwiony być nie może, bo żeby grzech mógł być odpuszczony, trzeba go zaprzestać - pokutować.
Tak samo gdyby ktoś nawrócił się, pokutował, prowadził życie zgodne ze Słowem Bożym, ale po latach by mu się odmieniło i popadł by w grzech, to już łaska przestaje dla nie go działać - bo okazuje się w efekcie, że nie jest umarłym dla grzechu - nie można być jednocześnie żywym Bogu i żywym grzechowi. Nie można dwom panom służyć. Jak jest grzech, to już dla Boga miejsca nie ma.
(43) A gdy nieczysty duch od człowieka wychodzi, przechadza się po miejscach suchych, szukając odpocznienia, ale nie znajduje. (44) Tedy mówi: Wrócę się do domu mego, skądem wyszedł; a przyszedłszy znajduje go próżny i umieciony i ochędożony. (45) Tedy idzie, i bierze z sobą siedm inszych duchów gorszych, niżeli sam: a wszedłszy mieszkają tam, i bywają ostatnie rzeczy człowieka onego gorsze, niżeli pierwsze. Tak się stanie i temu rodzajowi złemu.
Mateusz 12 rozdz
Człowiek się nawrócił, zły duch odszedł, ale ten po czasie dał mu przystęp...
I w tym kontekście uważam, że jeżeli ktoś nie wytrwa w swoich postanowieniach wierności Bogu, to i żywota wiecznego nie dostąpi - Gdy co Bogu poślubisz, nie omieszkiwaj tego oddać, boć mu się głupi nie podobają; cokolwiek poślubisz, oddaj. (4) Lepiej jest nie ślubować, niżeli poślubiwszy co, nie oddać. Kazn. 5 rozdz
To tyle, bo się dość porozwodziłem. Tak mi Słowo Boże powiedziało, a kto chce niech posłucha, kto nie chce... jego sprawa.
Proszę Was o jedno… nie bądźcie cyniczni
.
pozdrawiam
Robert G