Biblijny model prowadzenia kościoła

Miejsce w którym możemy postawić nasze pytanie, dotyczące życia, wiary, moralności, chrześcijańskich postaw, itd.
WaskaDroga.pl
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2012, 01:47
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Sianów
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: WaskaDroga.pl » 15 gru 2012, 01:52

P.S Jeżeli naprawdę część z was się z tym nie spotkała to proszę was bardzo podajcie mi namiary na kościoły w zachodniopomorskim, które są zarządzane przez kilka osób-starszych a nie przez jednego pasterza.[/quote]


Kościół Chrystusowy w Kołobrzegu.

W Polsce jest więcej takich kościołów, ale są mniejszością.

Pozdrawiam


Celem mojej służby nie jest pełne powodzenie założonych celów ,
lecz pełne wywiązanie się z Bożego posłannictwa.
Awatar użytkownika
Iv
Posty: 3755
Rejestracja: 18 kwie 2010, 16:53
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Iv » 15 gru 2012, 21:02

Jeszcze nie słyszałam o zborze, który w 100% pokrywał się z Biblijnym wzorem w kraju cywilizowanym, nie dotkniętym jakąś klęską etc.
Choćby z jednego prostego powodu jest to niewykonalne, ludzie zbyt przywiązani są do swojego prawa własności.

32 Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne.
33 Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wszyscy oni mieli wielką łaskę.
34 Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je
35 i przynosili pieniądze [uzyskane] ze sprzedaży, i składali je u stóp Apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby.
36 Tak Józef, nazwany przez Apostołów Barnabas, to znaczy "Syn Pocieszenia", lewita rodem z Cypru,
37 sprzedał ziemię, którą posiadał, a pieniądze przyniósł i złożył u stóp Apostołów.
(Dz 4, 32-37)


Miłość i Dobro :)

Nie daj się pokonać złu, lecz sam dobrem zwyciężaj zło. (Rz 12,21)
Nade wszystko miejcie gorliwą miłość jedni ku drugim, gdyż miłość zakrywa mnóstwo grzechów. (1P 4,8)
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 18 gru 2012, 10:53

SzalonyJogurt pisze:Skoro tam są wypisane dary jakie otrzymali ludzie od Boga, to trochę tak jakby tymczasowo i w miarę możliwości wybierali sobie jak ich Bóg obdarował.

To, że jestem dobry z matematyki nie oznacza, że nie potrafię napisać opowiadania ;) Tutaj analogicznie -- to, że ktoś ma dar np. ewangelizowania, a ja nie mam, nie zwalnia mnie z tego abym głosił Dobrą Nowinę mojemu sąsiadowi chociażby. Więc równie dobrze mogę też zastąpić Brata, który taki dar posiada i przemówić w jego miejsce na konferencji do kilku tysięcy ludzi, pójdzie mi to na pewno gorzej ale to nie oznacza, że w jakiś sposób ja sobie ten "dar" nagle z kapelusza wyciągnąłem, nie wyciągnąłem, nie posiadam go i dlatego pójdzie to mi gorzej niemniej w Bogu nadzieja, że i tak moją nieumiejętność użyje w przyciągnięciu tych ludzi do Chrystusa.
SzalonyJogurt pisze:No ale nie robią tego, bo w tym kościele jest tak, że tylko pastor może mówić kazania.

A to już jest patologia tego konkretnego zboru. Tak niestety bywa.

Iv pisze:Jeszcze nie słyszałam o zborze, który w 100% pokrywał się z Biblijnym wzorem

No ja tam o kilku takich z "Jezebel" w roli głównej w sumie słyszałem ;)

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
SzalonyJogurt
Posty: 252
Rejestracja: 07 kwie 2012, 22:58
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Płock
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: SzalonyJogurt » 18 gru 2012, 16:13

To, że jestem dobry z matematyki nie oznacza, że nie potrafię napisać opowiadania Tutaj analogicznie -- to, że ktoś ma dar np. ewangelizowania, a ja nie mam, nie zwalnia mnie z tego abym głosił Dobrą Nowinę mojemu sąsiadowi chociażby. Więc równie dobrze mogę też zastąpić Brata, który taki dar posiada i przemówić w jego miejsce na konferencji do kilku tysięcy ludzi, pójdzie mi to na pewno gorzej ale to nie oznacza, że w jakiś sposób ja sobie ten "dar" nagle z kapelusza wyciągnąłem, nie wyciągnąłem, nie posiadam go i dlatego pójdzie to mi gorzej niemniej w Bogu nadzieja, że i tak moją nieumiejętność użyje w przyciągnięciu tych ludzi do Chrystusa.

Chyba pisałem o tym, że nic przecież nie stoi na przeszkodzie, by jedna osoba posiadała kilka darów na raz. Dla mnie jest dziwne tylko to, że dzisiaj np. ktoś ma taki dar, że jest pasterzem i przez to ma niejako obowiązek spełniania funkcji nauczyciela bez względu czy posiada obydwa te dary, czy tylko jeden.

A to już jest patologia tego konkretnego zboru. Tak niestety bywa.

No właśnie, gdyby tak się nie zdarzało to nie robił bym tutaj tych dziwnych wywodów ;-)


Bo nie zaufałem mojemu łukowi ani mój miecz mnie nie ocalił; lecz Ty nas wybawiłeś od wrogów i zawstydziłeś tych, co nas nienawidzą. (Ps 44, 7-8)
Awatar użytkownika
Angela
Posty: 105
Rejestracja: 11 lis 2012, 02:40
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Angela » 18 gru 2012, 17:28

SzalonyJogurt pisze:
To, że jestem dobry z matematyki nie oznacza, że nie potrafię napisać opowiadania Tutaj analogicznie -- to, że ktoś ma dar np. ewangelizowania, a ja nie mam, nie zwalnia mnie z tego abym głosił Dobrą Nowinę mojemu sąsiadowi chociażby. Więc równie dobrze mogę też zastąpić Brata, który taki dar posiada i przemówić w jego miejsce na konferencji do kilku tysięcy ludzi, pójdzie mi to na pewno gorzej ale to nie oznacza, że w jakiś sposób ja sobie ten "dar" nagle z kapelusza wyciągnąłem, nie wyciągnąłem, nie posiadam go i dlatego pójdzie to mi gorzej niemniej w Bogu nadzieja, że i tak moją nieumiejętność użyje w przyciągnięciu tych ludzi do Chrystusa.

Chyba pisałem o tym, że nic przecież nie stoi na przeszkodzie, by jedna osoba posiadała kilka darów na raz. Dla mnie jest dziwne tylko to, że dzisiaj np. ktoś ma taki dar, że jest pasterzem i przez to ma niejako obowiązek spełniania funkcji nauczyciela bez względu czy posiada obydwa te dary, czy tylko jeden.

A to już jest patologia tego konkretnego zboru. Tak niestety bywa.

No właśnie, gdyby tak się nie zdarzało to nie robił bym tutaj tych dziwnych wywodów ;-)


Jeżeli się tak zdarza, to bezsens i trzeba im to jakoś powiedzieć ;]
U mnie w zborku są starsi :)


Awatar użytkownika
Hardi
Posty: 7821
Rejestracja: 23 sty 2010, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Norwegia
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Hardi » 18 gru 2012, 18:03

SzalonyJogurt pisze:Chyba pisałem o tym, że nic przecież nie stoi na przeszkodzie, by jedna osoba posiadała kilka darów na raz. Dla mnie jest dziwne tylko to, że dzisiaj np. ktoś ma taki dar, że jest pasterzem i przez to ma niejako obowiązek spełniania funkcji nauczyciela bez względu czy posiada obydwa te dary, czy tylko jeden.

Ja to widzę zupełnie odwrotnie, ktoś ma dar nauczania, a z czasem zostaje powołany na pasterza.

A tak poza tym to ja w PL byłem w sumie w trzech zborach zielonych (przeprowadzki do innego miasta) i w ani jednym nie było tak, że tylko pastor nauczał, zawsze byli również inni bracia, którzy byli nauczycielami i regularnie mieli kazania.


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 18 gru 2012, 21:33

SzalonyJogurt pisze:ktoś ma taki dar, że jest pasterzem i przez to ma niejako obowiązek spełniania funkcji nauczyciela bez względu czy posiada obydwa te dary, czy tylko jeden.

Ale to jest zależne od zboru. Są takie gdzie tak nie ma. Inna sprawa, że, przynajmniej w charyzmatycznej (nie reformowanej) części ewangelicznego chrześcijaństwa, istnienie pewien wyimaginowany obraz "prawdziwego chrześcijanina", który w sumie jest Eliaszem, Św. Pawłem i Mojżeszem na raz (z wykluczeniem rzecz jasna popełnionego morderstwa) i takie ramy niejako są przystawiane do wszystkich, nie tylko do pastorów, choć do niech oczywiście najczęściej i przez największą ilość osób. Stąd właśnie taki dobry pastor jak Wilkerson został wrobiony w prorokowanie, za które musiał później przepraszać (i tak dzięki Bogu, większość nie przeprasza), bo przecież co to za ewangelista, który nie mówi językami, nie wykłada ich, nie prorokuje i nie chodzi po wodzie? Choć nie wiem czemu nikt nigdy nie wymagał aby pastorzy w przewidywalny i częsty sposób zmieniali wodę w wino, bo w końcu to mogłoby być rozwiązaniem finansowych problemów większości kościołów ;)

Ale w historycznych i reformowanych społecznościach to zwykle nie występuje, jeśli w ogóle.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Remigius
Posty: 12
Rejestracja: 18 lis 2012, 21:12
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Remigius » 18 gru 2012, 23:50

Nawiązując do poprzednich postów oraz tematu głównego, chcę powiedzieć że pastor w zborach tradycji ewangelicznej, z takimi uprawnieniami jakie ma, jest odpowiednikiem biskupa monarchicznego w diecezji katolickiej lub eparchii prawosławnej. W diecezji katolickiej prezbiterium, czyli kolegium prezbiterów/starszych (zwanych częściej kapłanami) nie ma praktycznie nic do gadania, rządzi biskup, a prezbiterium może mu ewentualnie doradzać lub przyklaskiwać.

Rys historyczny.
Diecezja katolicka jest produktem długowiekowej ewolucji, u której początku stał kościół (zbór) lokalny w danym mieście. Zborem starożytnymi zarządzał prezbiteria (po polsku starszyzny), czyli kolegia prezbiterów (po polsku starszych). Dla każdego zboru, apostoł który go ustanawiał, wybierał kilku lub kilkunastu mężczyzn (w zależności od liczebności zboru) i w wkładał na nich ręce wprowadzając w urząd prezbitera. Kolegium starszych zarządzało zborem, ordynowało kolejnych starszych w swoim zborze a także diakonów, drugi urząd niezbędny w kościele lokalnym (istniały także diakonise, choć nie jest pewne czy były ordynowane tak jak diakoni). Starsi poza sprawami administracyjnymi, albo raczej przede wszystkim, pełnili służbę pasterzy i nauczycieli. Przewodniczyli zgromadzeniom liturgicznym. Mogli też pełnić funkcję apostołów. Np. jeden ze starszych kościoła w Jerozolimie, Jakub brat Pański, nazwany jest także apostołem. Z kolei w kościele w Antiochii istniał swego czasu 5-osbowy zespół przywódczy (prezbiterium), którego dwóch członków - Paweł i Barnaba, zostało później dodatkowo ustanowionych apostołami, czyli wysłannikami misyjnymi zboru antiocheńskiego. Także apostoł Piotr tytułuje się w swoim liście sumprezbyteros = współstarszy, zaznaczając w ten sposób, że jest członkiem starszyzny (prezbiterium) jakiegoś zboru lokalnego, najprawdopodobniej w Rzymie. Starsi byli nazywani wymiennie biskupami. Nowy Testament używa także na ich oznaczenie słowa proistamenoi = stojący na czele/ przywódcy. Wg mnie następujące słowa nowotestamentowe oznaczają urząd starszego: 1) prezbyteroi (prezbiterzy czyli starsi), 2) episkopoi (biskupi czyli nadzorcy/doglądający), 3) pasterze/pastorzy i nauczyciele, 4) proistamenoi (przywódcy) a w niektórych, szczególnych przypadkach także 5) apostoloi (apostołowie czyli wysłannicy/misjonarze). Być może wśród starszych byli też prorocy. Z kolei funkcja ewangelisty wydaje mi się związana z urzędem diakona, ponieważ np. Filip był jednocześnie członkiem kolegium 7-miu diakonów kościoła jerozolimskiego i jednocześie ewangelistą.
Z powodów praktycznych wydaje się ze prezbiteriom (kolegiom starszych/biskupów/pasterzy) przewodzili jacyś przewodniczący, dla których jednak Nowy Testament nie przewiduje specjalnej nazwy. Takim przewodniczącym był Jakub brat Pański, o którym wiemy, że zwoływał starszych kościoła jerozolimskiego na narady.
Pod w drugiej połowie I w. rozpoczęły się - w niektórych kościołach lokalnych zmiany prowadzące do powstania instytucji episkopatu monarchicznego. Pierwszym jednosoobowym, znanym z imienia dyktatorem zboru lokalnego był Diotrefes, wspomniany w NT. Pod koniec I w. urząd biskupa monarchicznego pojawił się w zborze w Antiochii. Przewodniczący rady starszych tego zboru - św. Ignacy z Antiochii, w swoich listach do innych zborów, wymieniał w każdym zborze jednego biskupa (który miał tytuł biskupa na wyłączność), prezbiterów (których nigdy nie nazywał wymiennie biskupami) i diakonów. Kościół katolicki widzi w tych listach pierwsze wyraźne świadectwo istnienia trzystopniowej hierachii święceń/ordynacji: biskup - prezbiter - diakon. Jednak wg mnie w zborach do których były adresowane listy Ignacego wcale taki ustrój nie istniał. Myślę, ze to Ignacy wymyślił sam i wprowadził w swoim zborze w Antiochii taki ustrój, ponieważ pewnie było mu nie w smak nazywanie się współstarszym (jak to czynił ap. Piotr). Pewnie stwierdził że bycie tylko jednym z równych sobie prezbiterów zboru, choćby nawet przewodniczącym, jest niezgodne z jego "wizją". Tak więc ustanowił się w zborze w Antiochii biskupem monarchicznym a do innych zborów pisał jakby posiadały taki sam ustrój, wierząc pewnie w moc słowa pisanego i czytanego, tzn ze im częściej zbory będą czytały jego listy i powtarzały rozróżnienie między biskupem i prezbiterami, to prędzej czy później zaczną myśleć o sobie w tych kategoriach.
Episkopat monarchiczny przyjął się z najpierw zborach we wschodniej części imperium romanum, mającej tradycje egipsko-bablionsko-hellenistycznej despotii. W Rzymie i na Zachodzie przyjmował się długo i opornie. Np. w kościele lokalnym w Rzymie przez prawie 2 czy 3 stulecia słyszymy tylko o radzie starszych, dopiero na przełomie III/IV w. przewodniczący prezbiterium zboru rzymskiego przyjął tytuł biskupa.
Po edykcie tolerancyjnym Konstantyna zbory lokalne doznały masowego napływu zwykle tylko powierzchownie nawróconych pogan i to nie tylko tych z miasta ale z okolicznych miasteczek i wsi. W celu zapewnienia obsługi duszpasterskiej tak dużej liczbie ludności rozmieszczonej zarówno w mieście jak i poza nim - przyjęto zasadę nie dzielenia kościoła lokalnego na kilka kościołów lokalnych w tym samym mieście, ale podzielenia jednego kościoła lokalnego, przy zachowaniu jego jedności, na jednostki mu podległe - czyli parafie.
W ten sposób zbór lokalny przekształcił się w diecezję podzieloną na parafie. Diecezja jest nadal w niektórych sformułowaniach katolickiego prawa kanonicznego zwana kościołem partykularnym, np. Archidiecezja Rzymska jest czasem nazywana Świętym Kościołem Rzymskim (w znaczeniu zboru lokalnego w Rzymie).

To z czym mamy do czynienia w we współczesnych zborach ewangelicznych to odmiana katolickiego episkopatu monarchicznego, którą można nazwać roboczo pastoralizmem monarchicznym. Tak jak w katolicyzmie właściwym, samodzielnym rządcą diecezji jest biskup, a rada kapłańska pełni przy nim funkcję opiniodwaczo-doradczą, tak w ewangelikalizmie pastor jest rządcą zbioru, a rada starszych chórem przyklaskującym.
Denominacje ewnagelicznie odeszły nawet dalej od NT niż KRK, ponieważ KRK uznaje za tzw duchownych biskupów, prezbiterów (starszych) i diakonów, a natomiast w zborze tylko pastor jest tzw duchownym, a starsi są świeckimi. Twórcą tego niebiblijnego zamieszania jest Jan Kalwin. To on stworzył ustrój w którym przewodnią rolę pełni ordynowany pastor a doradzają mu nieordynowani, świeccy starsi.
W denominacjach ewangelicznych jest jeszcze większe zmieszanie niż wynika z powyższego. Typowe federacje zborów lokalnych (tzw kościoły krajowe) w denominacjach ewangelicznych mają np. oprócz świeckich starszych zborów, także duchownych prezbiterów (starszych) i diakonów Kościoła. Rozdzielenie funkcji starszego zboru od prezbitera Kościoła, a także istnienie diakonów Kościoła przy jednoczesnym braku diakonów ustanowionych w zborach, a także pastorzy zborów, jedni z tytułem diakona Kościoła a inni z tytułem prezbitera Kościoła, czy też istnienie prezbiterów okręgowych lub naczelnych, z których niektórzy mają na wyłączność tytuł biskupa Kościoła, to karkołomny, akrobatycznie wręcz obchodzący Biblię ludzki wymysł, mający zapewnić odpowiedni zestaw tytułów dla ludzi ich pragnących.

Biblijne prawo do nazwy prezbiterzy kościoła mają wyłącznie starsi zboru, którzy powinni być ordynowani przez włożenia rąk innych starszych. Biblijne prawo do nazwy pasterza/pastora mają również starsi zboru a nie tylko jeden z nich. NT nie przewidział odrębnej nazwy dla przewodniczącego prezbiterium (rady starszych) zboru i tak powinno pozostać. Powinien się on uważać wzorem ap. Piotra za współstarszego i nie naśladować Diotrefesa, który miał "wizję" jednoosobowej dyktatury w zborze.
Biblijne prawo do nazwy diakoni mają wyłącznie członkowie zboru ordynowani przez starszych tego zboru na urząd diakona. Ordynacją diakonacką powinni być umacniani w szczególności liderzy lub członkowie ważnych służb zborowych, takich jak diakonia (służba) muzyczna, diakonia charytatywna, ewangeliści, pracownicy administracyjno-finansowo-gospodarczy.
Co do struktur i funkcji ponadzborowych, to NT się nie wypowiada. Dlatego jesli powstają i istnieją regionalne, krajowe, kontynentalne czy światowe federacje zborów lokalnych, to ich funkcjonariusze nie powinni używać nazw zastrzeżonych dla funkcji zborowych. Dlatego bardziej zasadne by było aby wzorem luterańskim prezbiterzy okręgowi używali niebiblijnego tytułu superintendenta okręgowego, a prezbiterzy naczelni - superintendtenta generalnego lub przewodniczącego konsystorza. Jeszcze raz generalizując: kościół krajowy (krajowa federacja zborów lokalnych) nie jest kościołem (zborem) lokalnym, dlatego nie może na poziomie ponadzborowym ustanawiać urzędów prezbiterów/biskupów oraz diakonów, ponieważ te urzędy są urzędami zborowymi.


Sola Scriptura, czyli:
"A ja odniosłem to do siebie i do Apollosa przez wzgląd na was, bracia,
abyście na nas się nauczyli nie rozumieć więcej ponad to, co napisano (...)"
1 Koryntian 4:6 (w przekładzie Biblii Warszawskiej)
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 19 gru 2012, 10:53

Remigius miło by było gdybyś podawał żródła w swoich wypowiedziach ....


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: KAAN » 20 gru 2012, 10:41

Zbór Boży to nie folwark do rządzenia, ani partia polityczna, ani firma, ani cesarstwo. Zbór Boży to społeczność w Panu Jezusie i na podstawie więzi krwi Pańskiej powinna działac lokalna społeczność i cały Kościół. Biblia nie zna ordynowania pastorów, jednoosobowego pastorstwa w zborze, hierarchii kościelnej, natomiast widoczne są dary duchowe: pasterzowania, nadzorcy, pomocnika, ewangelisty, starszego. Z powodu istnienia tych darów bracia w zborze mogą dostrzec kto jest posłany od Boga do pełnienia pewnej funkcji w zborze i uznać taką osobę za godną pełnienia tej funkcji. Wszelkie ludzkie kryteria i prawa sięgają poza kompetencje nadane przez Pana Boga zborowi Bożemu, albo grupie braci.
Wymogi stawiane braciom w postaci konieczności ukończenia jakiejś szkoły biblijnej, albo rekomendacji (ordynowania) przez kierownictwo denominacyjne stoi w sprzeczności z przesłaniem Biblii. Mam kontakt z wieloma zborami i radą kościelną i widzę ile szkody robi ludzkie dążenie do władzy, sobiepaństwo, samowola tych którzy kierują społecznościami. Kiedy zbór przyjmie zasadę służby, a nie urzędu władzy w stosunku do braci to zabezpiecza się w dużym stopniu przed popadnięciem w herezję i zmianą obrazu zboru jako społeczności ludzi zbawionych.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Angela
Posty: 105
Rejestracja: 11 lis 2012, 02:40
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Angela » 20 gru 2012, 10:52

KAAN pisze:Zbór Boży to nie folwark do rządzenia, ani partia polityczna, ani firma, ani cesarstwo. Zbór Boży to społeczność w Panu Jezusie i na podstawie więzi krwi Pańskiej powinna działac lokalna społeczność i cały Kościół. Biblia nie zna ordynowania pastorów, jednoosobowego pastorstwa w zborze, hierarchii kościelnej, natomiast widoczne są dary duchowe: pasterzowania, nadzorcy, pomocnika, ewangelisty, starszego. Z powodu istnienia tych darów bracia w zborze mogą dostrzec kto jest posłany od Boga do pełnienia pewnej funkcji w zborze i uznać taką osobę za godną pełnienia tej funkcji. Wszelkie ludzkie kryteria i prawa sięgają poza kompetencje nadane przez Pana Boga zborowi Bożemu, albo grupie braci.
Wymogi stawiane braciom w postaci konieczności ukończenia jakiejś szkoły biblijnej, albo rekomendacji (ordynowania) przez kierownictwo denominacyjne stoi w sprzeczności z przesłaniem Biblii. Mam kontakt z wieloma zborami i radą kościelną i widzę ile szkody robi ludzkie dążenie do władzy, sobiepaństwo, samowola tych którzy kierują społecznościami. Kiedy zbór przyjmie zasadę służby, a nie urzędu władzy w stosunku do braci to zabezpiecza się w dużym stopniu przed popadnięciem w herezję i zmianą obrazu zboru jako społeczności ludzi zbawionych.


Zgadzam się. Jeżeli dopuszczamy choć tylko troszkę i cokolwiek, co jest ludzkim wymysłem, to możemy być pewni, że szatan "nie odpuści sobie okazji".
I może nie będzie to w niektórych sytuacjiach widoczne tak na zewnątrz, to w wewnątrz będą toczyły się walki pomiędzy duchem i ciałem.


Awatar użytkownika
believer
Posty: 600
Rejestracja: 28 kwie 2010, 08:11
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: z Milczącej Planety /Thulcandra/
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: believer » 20 gru 2012, 12:26

generalnie zgadzam się z KAAN-em, tak powinno być ale w praktyce denominacja z naczelną radą kościoła kojarzy mi się z partia polityczną. Interesuję się PZPR i PRL i widzę wiele analogi. Na czele Naczelna Rada Kościoła / Komitet Centralny z przewodniczącym pierwszym sekretarzem/naczelnym prezbiterem, czasem mniejsze okręgi partyjne/kościelne, lokalne placówki partii/zbory z wybieranym przez głosowanie władzami/starszymi, jakieś charyzmatyczniejsze postacie mogą awansować wyżej. Jak ja byłem w denominacji i rozmyślałem nad tym tematem to mi się tak skojarzyło i w praktyce nie widziałem różnic. Nawet pomoc w kościele jest skierowana najpierw do członków kościoła, a potem na zewnątrz, tak samo partia pomaga najpierw swoim. Ciekawe kto był pierwszy i kto od kogo zaczerpnął wzór :roll:


"Hier stehe ich, ich kann nicht anders, Gott helfe mir, Amen" ;)
Awatar użytkownika
Hardi
Posty: 7821
Rejestracja: 23 sty 2010, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Norwegia
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Hardi » 20 gru 2012, 13:31

KAAN pisze:Zbór Boży to nie folwark do rządzenia, ani partia polityczna, ani firma, ani cesarstwo. Zbór Boży to społeczność w Panu Jezusie i na podstawie więzi krwi Pańskiej powinna działac lokalna społeczność i cały Kościół.

(...)

Wymogi stawiane braciom w postaci konieczności ukończenia jakiejś szkoły biblijnej, albo rekomendacji (ordynowania) przez kierownictwo denominacyjne stoi w sprzeczności z przesłaniem Biblii. Mam kontakt z wieloma zborami i radą kościelną i widzę ile szkody robi ludzkie dążenie do władzy, sobiepaństwo, samowola tych którzy kierują społecznościami. Kiedy zbór przyjmie zasadę służby, a nie urzędu władzy w stosunku do braci to zabezpiecza się w dużym stopniu przed popadnięciem w herezję i zmianą obrazu zboru jako społeczności ludzi zbawionych.

Z tym się zgadzam jak najbardziej :)


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 20 gru 2012, 13:33

believer pisze:Ciekawe kto był pierwszy i kto od kogo zaczerpnął wzór

"Arcyapostołowie" w Koryncie.


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Remigius
Posty: 12
Rejestracja: 18 lis 2012, 21:12
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Remigius » 20 gru 2012, 15:22

KAAN pisze:Wymogi stawiane braciom w postaci konieczności ukończenia jakiejś szkoły biblijnej, albo rekomendacji (ordynowania) przez kierownictwo denominacyjne stoi w sprzeczności z przesłaniem Biblii. Mam kontakt z wieloma zborami i radą kościelną i widzę ile szkody robi ludzkie dążenie do władzy, sobiepaństwo, samowola tych którzy kierują społecznościami. Kiedy zbór przyjmie zasadę służby, a nie urzędu władzy w stosunku do braci to zabezpiecza się w dużym stopniu przed popadnięciem w herezję i zmianą obrazu zboru jako społeczności ludzi zbawionych.


1. Wykształcenie teologiczne.
Popieram KANAANa. Wymóg ukończenia studiów teologicznych (seminadrium duchownego) jest niebiblijny. Nowy Testament nie zawiera wśród katalogu przymiotów kandydatów na urząd prezbitera (starszego) czyli biskupa (nadzorcy) przymiotu wykształcenia. Dlatego dopuszczanie do służby np. pastora ludzi tylko z dyplomem - jest ludzkim wymysłem. Z drugiej strony wykształcenie teologiczne jest dobre i może pomagać w wykonywaniu służby pasterskiej.

2. Ordynacja (pol. ustanowienie)
Ordynacja to nie rekomendacja. To po prostu ustanowienie prezbitera (starszego) lub diakona (sługi) zboru polegające na włożeniu na niego rąk i modlitwie. Jest to jak najbardziej instytucja nowotestamentowa, biblijna. Kwestie sporne to: 1) kto może ordynować/ ustanawiać starszych (apostoł Paweł ustanawiał starszych po zborach, ale np. na Tymoteusza nie wkładał rak apostoł tylko kolegium starszych, prawdopodbnie zboru w Efezie) - czy starsi zboru z którego pochodzi nowy starszy, czy jakaś władza ponadzborowa? i 2) kto wybiera/ rozpoznaje starszego - czy zbór do którego on należy, czy jakaś władza ponadzborowa?

3. Urząd a służba.
Dla mnie to jedno i to samo. Sługa to po angielsku minister, minister to sługa. Geckie Diakoneo to służba, lub urząd diakona. Epsikopeo to służba lub urząd biskupa (starszego).
Słowo "urząd" tak naprawdę znaczy "służba". Często w Biblii wyraz służć jest oddawany jako sprawować urząd. Np. "kto ubiega się o urząd biskupa" znaczy to samo co "kto ubiega się o służbę biskupa".


Sola Scriptura, czyli:

"A ja odniosłem to do siebie i do Apollosa przez wzgląd na was, bracia,

abyście na nas się nauczyli nie rozumieć więcej ponad to, co napisano (...)"

1 Koryntian 4:6 (w przekładzie Biblii Warszawskiej)

Wróć do „Pytania o chrześcijańskie życie w Chrystusie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości