Przekleństwo, rodowe przekleństwo i "związywanie"
-
- Posty: 3798
- Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Lubin
- Gender:
- Kontaktowanie:
Przekleństwo, rodowe przekleństwo i "związywanie"
Zakładam ten temat, ponieważ w wątku o ewangelii sukcesu rozwinął się wątek o przekleństwie. Kruszynka zamieściła link do artykułu odnosnie łamania przekleństw (dostępny tutaj )
W artykule mamy wymienione 7 błogosławieństw i 7 przekleństw i przejawy przekleństw i ogólnie o przekleństwach. Autor opiera się w dużej mierze o przykłady ze ST i o Prawo żydowskie.
Odnośnie rodowego przekleństwa, to słyszałem nauczanie, które jest popularne w zachodniej Ukrainie i Białorusi i jest nauczane w głównej mierze przez Mikołaja Kurkajewa, nie znam go osobiście, ale znam osoby, które go znają Głosi on, że jeśli np. Twój ojciec był alkoholikiem to ty również nim będziesz lub możesz być. Wtedy trzeba "uwolnić" cię od rodowego przekleństwa, lub jeśli w twojej rodzinie prababka parała się magią, to ciąży na tobie to przekleństwo. Znam sporo osób przeciwnych temu nauczaniu (również jestem przeciwny) i sporo, którzy uważają je za dobre. Uważam, że skoro np. mój ojciec był alkoholikiem, a jak jestem osobą nawróconą, to Bóg "odciął" mnie od tego, nie ma żadnego przekleństwa, bo Jezus swoją krwią mnie wykupił i nie odpowiadam za grzech mojego ojca, dziada czy pradziada.
"Związywanie" duchów nieczystych. Ten temat jest jeszcze bardziej pokręcony i niebezpieczny. Naucza go również Kurkajew, ale w mniejszym stopniu. Zostało to spopularyzowane prze Rebecce Brown, która pisała o tym książki po rozmowach z byłą kapłanką Szatana, a do tego narkomanką i prostytutką Doreen Irvine (historia tej kobiety jest opisana w książce "Byłam czarownicą"). Doreen opisała jej działanie szatana, a ona napisała książke, w której zachęca do takich praktyk, czyli do związywania duchów nad osobami, domami, pokojami itp. Ostatnio pewna siostra powiedziała naszej rodzinie, że powinniśmy 7 razy pomodlić się w rogach podwórka, żeby duchy nieczyste nie miały dostępu. Mój tata wytłumaczył jej, że takie rzeczy to zwiedzenie i, że Bóg nas ochrania, więc nie ma potrzeby czynić takich rzeczy. Jeszcze inna kupiła dziecku pluszowego krokodyla, dziecko zaczęło chorować, więc wyrzuciła krokodyla, nie pomyślała natomiast, że dziecko w tym samym czasie zaczęło chodzić do szkoły i stamtąd przynosić choroby.
Temat jest bardzo rozległy i kontrowersyjny. Rozumiem, żeby przeciwstawiać się szatanowi, ale nie żeby "związywać" demony, Jezus ich nie związywał, legionu nie związał tylko pozwolił im wejść w świnie, Paweł idąc na Areopag nie związał bogów greckich. Te 2 argumenty staram się przedstawiać w rozmowach ze zwolennikami "związywania", zazwyczaj na tym rozmowa się kończyła, bo nie mieli argumentów.
Zachęcam do wypowiadania się, oczywiście bez wycieczek osobistych i zbędnej napinki.
W artykule mamy wymienione 7 błogosławieństw i 7 przekleństw i przejawy przekleństw i ogólnie o przekleństwach. Autor opiera się w dużej mierze o przykłady ze ST i o Prawo żydowskie.
Odnośnie rodowego przekleństwa, to słyszałem nauczanie, które jest popularne w zachodniej Ukrainie i Białorusi i jest nauczane w głównej mierze przez Mikołaja Kurkajewa, nie znam go osobiście, ale znam osoby, które go znają Głosi on, że jeśli np. Twój ojciec był alkoholikiem to ty również nim będziesz lub możesz być. Wtedy trzeba "uwolnić" cię od rodowego przekleństwa, lub jeśli w twojej rodzinie prababka parała się magią, to ciąży na tobie to przekleństwo. Znam sporo osób przeciwnych temu nauczaniu (również jestem przeciwny) i sporo, którzy uważają je za dobre. Uważam, że skoro np. mój ojciec był alkoholikiem, a jak jestem osobą nawróconą, to Bóg "odciął" mnie od tego, nie ma żadnego przekleństwa, bo Jezus swoją krwią mnie wykupił i nie odpowiadam za grzech mojego ojca, dziada czy pradziada.
"Związywanie" duchów nieczystych. Ten temat jest jeszcze bardziej pokręcony i niebezpieczny. Naucza go również Kurkajew, ale w mniejszym stopniu. Zostało to spopularyzowane prze Rebecce Brown, która pisała o tym książki po rozmowach z byłą kapłanką Szatana, a do tego narkomanką i prostytutką Doreen Irvine (historia tej kobiety jest opisana w książce "Byłam czarownicą"). Doreen opisała jej działanie szatana, a ona napisała książke, w której zachęca do takich praktyk, czyli do związywania duchów nad osobami, domami, pokojami itp. Ostatnio pewna siostra powiedziała naszej rodzinie, że powinniśmy 7 razy pomodlić się w rogach podwórka, żeby duchy nieczyste nie miały dostępu. Mój tata wytłumaczył jej, że takie rzeczy to zwiedzenie i, że Bóg nas ochrania, więc nie ma potrzeby czynić takich rzeczy. Jeszcze inna kupiła dziecku pluszowego krokodyla, dziecko zaczęło chorować, więc wyrzuciła krokodyla, nie pomyślała natomiast, że dziecko w tym samym czasie zaczęło chodzić do szkoły i stamtąd przynosić choroby.
Temat jest bardzo rozległy i kontrowersyjny. Rozumiem, żeby przeciwstawiać się szatanowi, ale nie żeby "związywać" demony, Jezus ich nie związywał, legionu nie związał tylko pozwolił im wejść w świnie, Paweł idąc na Areopag nie związał bogów greckich. Te 2 argumenty staram się przedstawiać w rozmowach ze zwolennikami "związywania", zazwyczaj na tym rozmowa się kończyła, bo nie mieli argumentów.
Zachęcam do wypowiadania się, oczywiście bez wycieczek osobistych i zbędnej napinki.
św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."
Biblia:
(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
Biblia:
(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
-
- Posty: 6434
- Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Gender:
- Kontaktowanie:
-
- Posty: 8277
- Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
- wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
- Lokalizacja: zagranica
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Przekleństwo, rodowe przekleństwo i "związywanie&qu
Effata pisze:Zakładam ten temat, ponieważ w wątku o ewangelii sukcesu rozwinął się wątek o przekleństwie. Kruszynka zamieściła link do artykułu odnosnie łamania przekleństw (dostępny tutaj )
W artykule mamy wymienione 7 błogosławieństw i 7 przekleństw i przejawy przekleństw i ogólnie o przekleństwach. Autor opiera się w dużej mierze o przykłady ze ST i o Prawo żydowskie.
Odnośnie rodowego przekleństwa, to słyszałem nauczanie, które jest popularne w zachodniej Ukrainie i Białorusi i jest nauczane w głównej mierze przez Mikołaja Kurkajewa, nie znam go osobiście, ale znam osoby, które go znają Głosi on, że jeśli np. Twój ojciec był alkoholikiem to ty również nim będziesz lub możesz być. Wtedy trzeba "uwolnić" cię od rodowego przekleństwa, lub jeśli w twojej rodzinie prababka parała się magią, to ciąży na tobie to przekleństwo. Znam sporo osób przeciwnych temu nauczaniu (również jestem przeciwny) i sporo, którzy uważają je za dobre. Uważam, że skoro np. mój ojciec był alkoholikiem, a jak jestem osobą nawróconą, to Bóg "odciął" mnie od tego, nie ma żadnego przekleństwa, bo Jezus swoją krwią mnie wykupił i nie odpowiadam za grzech mojego ojca, dziada czy pradziada.
"Związywanie" duchów nieczystych. Ten temat jest jeszcze bardziej pokręcony i niebezpieczny. Naucza go również Kurkajew, ale w mniejszym stopniu. Zostało to spopularyzowane prze Rebecce Brown, która pisała o tym książki po rozmowach z byłą kapłanką Szatana, a do tego narkomanką i prostytutką Doreen Irvine (historia tej kobiety jest opisana w książce "Byłam czarownicą"). Doreen opisała jej działanie szatana, a ona napisała książke, w której zachęca do takich praktyk, czyli do związywania duchów nad osobami, domami, pokojami itp. Ostatnio pewna siostra powiedziała naszej rodzinie, że powinniśmy 7 razy pomodlić się w rogach podwórka, żeby duchy nieczyste nie miały dostępu. Mój tata wytłumaczył jej, że takie rzeczy to zwiedzenie i, że Bóg nas ochrania, więc nie ma potrzeby czynić takich rzeczy. Jeszcze inna kupiła dziecku pluszowego krokodyla, dziecko zaczęło chorować, więc wyrzuciła krokodyla, nie pomyślała natomiast, że dziecko w tym samym czasie zaczęło chodzić do szkoły i stamtąd przynosić choroby.
Temat jest bardzo rozległy i kontrowersyjny. Rozumiem, żeby przeciwstawiać się szatanowi, ale nie żeby "związywać" demony, Jezus ich nie związywał, legionu nie związał tylko pozwolił im wejść w świnie, Paweł idąc na Areopag nie związał bogów greckich. Te 2 argumenty staram się przedstawiać w rozmowach ze zwolennikami "związywania", zazwyczaj na tym rozmowa się kończyła, bo nie mieli argumentów.
Zachęcam do wypowiadania się, oczywiście bez wycieczek osobistych i zbędnej napinki.
To wszystko jest okultyzm, "zaklinanie Boga". Ewangelia jest tutaj:
(12) Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego,
(13) którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.
(Ew. Jana 1:12-13, Biblia Warszawska)
Kto sie narodzil z Boga, ten zrozumie...
-
- Posty: 8825
- Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
- wyznanie: Brak_denominacji
- Gender:
- Kontaktowanie:
Ja wysłuchałam wykładu na ten temat. Derek Prince go wygłaszał i po jego wysłuchaniu pytałam userów czy on jest z Ruchu Wiary. Nie pamiętam w jakim temacie,ale niedawno.
On tam mówił jeszcze takie rzeczy, że przekleństwa mogą nad nami ciążyć sprzed wielu pokoleń. Np.jeśli komuś cały czas źle idzie finansowo,lub ciągle choruje na jakąś przypadłość czy ma skłonności do łamania kości lub jakiegoś nałogu itd.,to trzeba poszukać odpowiedniego "odklęcia" , bo mogą to być skutki jakiegoś grzechu w tej rodzinie w dawnych pokoleniach. Zupełnie mnie to zbiło z tropu,bo też mam nadzieję,że Jezus potrafi ochronić mających w nim nadzieję. Z drugiej strony widzę po sobie,przez całe życie źle mi się wiedzie finansowo i już dawno temu miałam takie myśli: co jest przyczyną. Mogę się starać nie wiem jak,stawać na głowie,uczciwie i ciężko pracować a jak przychodzi do "wypłąty" to są przeszkody. Mogłabym podać dziesiątki przykładów ale nie w tym rzecz. Wtedy człowiek myśli:jestem przeklęta,co ze mną nie tak,kto jest winny?itp.
On tam mówił jeszcze takie rzeczy, że przekleństwa mogą nad nami ciążyć sprzed wielu pokoleń. Np.jeśli komuś cały czas źle idzie finansowo,lub ciągle choruje na jakąś przypadłość czy ma skłonności do łamania kości lub jakiegoś nałogu itd.,to trzeba poszukać odpowiedniego "odklęcia" , bo mogą to być skutki jakiegoś grzechu w tej rodzinie w dawnych pokoleniach. Zupełnie mnie to zbiło z tropu,bo też mam nadzieję,że Jezus potrafi ochronić mających w nim nadzieję. Z drugiej strony widzę po sobie,przez całe życie źle mi się wiedzie finansowo i już dawno temu miałam takie myśli: co jest przyczyną. Mogę się starać nie wiem jak,stawać na głowie,uczciwie i ciężko pracować a jak przychodzi do "wypłąty" to są przeszkody. Mogłabym podać dziesiątki przykładów ale nie w tym rzecz. Wtedy człowiek myśli:jestem przeklęta,co ze mną nie tak,kto jest winny?itp.
-
- Posty: 6434
- Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Gender:
- Kontaktowanie:
kontousunięte1 pisze:Z drugiej strony widzę po sobie,przez całe życie źle mi się wiedzie finansowo i już dawno temu miałam takie myśli: co jest przyczyną. Mogę się starać nie wiem jak,stawać na głowie,uczciwie i ciężko pracować a jak przychodzi do "wypłąty" to są przeszkody. Mogłabym podać dziesiątki przykładów ale nie w tym rzecz. Wtedy człowiek myśli:jestem przeklęta,co ze mną nie tak,kto jest winny?itp.
Ponieważ nigdzie nie jest napisane, że będziemy mieć łatwo. Wręcz przeciwnie, jest napisane, że będziemy doświadczani, próbowani, prześladowani etc.
Łaska jest łaską a w niej można wzrastać. Wtedy też Bóg może dla nas osobiście działać tak, że będziemy go chwalić w kazdej sytuacji.
Gdyby moznaby było "odkląć" wszystko co jest niewygodne, trudne i niepotrzebne w życiu, to powinniśmy już teraz żyć jak w niebie.
.
- Pan Piernik
- Posty: 2502
- Rejestracja: 09 lut 2010, 12:25
- wyznanie: Protestant
- Gender:
- Kontaktowanie:
- kruszynka
- Posty: 2844
- Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Śląsk
- Gender:
- Kontaktowanie:
Otóż tak kochani. Dołączam do rozmowy po 20tu godzinach dopiero (chociaż ja poprosiłam o taki wątek) ponieważ do tej godziny pracuję.
Temat mnie zainteresował wcale nie z czystej ciekawości. Chciałam i chcę poznawać Wasze opinie w nadziei, że znajdę trop w swojej sprawie.
Jest ona następująca:
Narodziłam się na nowo w kościele bardzo oddalonym. Niedzielne wyjazdy były całodniowe. Nie było tam czasu na poznawanie się, rozmowy itp.
Narodziłam się na nowo i pasjami 2, 3 godziny dziennie czytałam Biblię. I teraz ważne: zawsze, cokolwiek bym nie czytała wtedy to wyczytywałam głównie: na złą glebę ziarno spadło, krzew, który nie wydaje owocu - ściąć itd itp. Wyczytywałam głównie źle o sobie. Zaczęłam wpadać w doła, a po trzech miesiącach miałam taką depresję, że nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Długo to trwało. Dopiero potem spotykałam się z pojęciem "bycia niemowlakiem w wierze", że takiego kogoś nie zostawia się samemu sobie.
Minęły lata i chyba nie jest ze mną źle, ale ciągle czuję taki straszny smutek. Jest tak ciężki, że aż boli. I nie wiem co to jest i dlaczego.
Wiem gdzie jestem w Chrystusie i to napędza moje życie, ale zetknąwszy się z takim artykułem, człowiek zaczyna mieć pytania i szukać w nim odpowiedzi. W "uzasadnieniach przekleństw" nie znajduję związku z sobą...
Jak mi ktoś powie, że smutek jest ok, to się ucieszę
Akurat wszyscy wypowiadacie się tak jak ja czuję.
Temat mnie zainteresował wcale nie z czystej ciekawości. Chciałam i chcę poznawać Wasze opinie w nadziei, że znajdę trop w swojej sprawie.
Jest ona następująca:
Narodziłam się na nowo w kościele bardzo oddalonym. Niedzielne wyjazdy były całodniowe. Nie było tam czasu na poznawanie się, rozmowy itp.
Narodziłam się na nowo i pasjami 2, 3 godziny dziennie czytałam Biblię. I teraz ważne: zawsze, cokolwiek bym nie czytała wtedy to wyczytywałam głównie: na złą glebę ziarno spadło, krzew, który nie wydaje owocu - ściąć itd itp. Wyczytywałam głównie źle o sobie. Zaczęłam wpadać w doła, a po trzech miesiącach miałam taką depresję, że nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Długo to trwało. Dopiero potem spotykałam się z pojęciem "bycia niemowlakiem w wierze", że takiego kogoś nie zostawia się samemu sobie.
Minęły lata i chyba nie jest ze mną źle, ale ciągle czuję taki straszny smutek. Jest tak ciężki, że aż boli. I nie wiem co to jest i dlaczego.
Wiem gdzie jestem w Chrystusie i to napędza moje życie, ale zetknąwszy się z takim artykułem, człowiek zaczyna mieć pytania i szukać w nim odpowiedzi. W "uzasadnieniach przekleństw" nie znajduję związku z sobą...
Jak mi ktoś powie, że smutek jest ok, to się ucieszę
Akurat wszyscy wypowiadacie się tak jak ja czuję.
"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
-
- Posty: 3833
- Rejestracja: 28 paź 2010, 22:47
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
kruszynka pisze:Jak mi ktoś powie, że smutek jest ok, to się ucieszę
Jest smutek który prowadzi do upamiętnia. Smutek kiedy czasami jesteśmy doświadczani i smutek który wynika z troski o innych. Czasami smutek jest lepszy niż radość.
Kto karci szydercę, ten ściąga na się hańbę; a kto gani bezbożnika, ten się plami.
http://chcewierzyc.blogspot.com/
http://chcewierzyc.blogspot.com/
-
- Posty: 8825
- Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
- wyznanie: Brak_denominacji
- Gender:
- Kontaktowanie:
doktorsky pisze:Ponieważ nigdzie nie jest napisane, że będziemy mieć łatwo
Rozumiem,ale tu akurat niezupełnie o to mi chodziło.
kruszynka pisze:
Zaraz włączę.
azariasz pisze:nie ma czegoś takiego jak przekleństwo pokoleniowe w życiu tych, którzy są w Chrystusie.
Ale to był wykłąd uznanego kaznodziei,który na pewno "był w Chrystusie" i mówił do ludzi wierzących. Poza tym takie życiowe zawirowania dotyczą zarówno szczerze wierzących jak i zupełnie nie wierzących.
Chcę wierzyć pisze: Czasami smutek jest lepszy niż radość.
To prawda. Jednak ja w zasadzie odczuwam ciągły smutek. Nawet jak mam miłe chwile wystarczy,że pomyślę o moich zgubionych dzieciach-i dół wraca.
-
- Posty: 8277
- Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
- wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
- Lokalizacja: zagranica
- Gender:
- Kontaktowanie:
kruszynka pisze:
Jak mi ktoś powie, że smutek jest ok, to się ucieszę
(4) Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
(5) Błogosławieni cisi, albowiem oni posiądą ziemię.
(6) Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
(7) Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
(Ew. Mateusza 5:4-7, Biblia Warszawska)
(26) Przypatrzcie się zatem sobie, bracia, kim jesteście według powołania waszego, że niewielu jest między wami mądrych według ciała, niewielu możnych, niewielu wysokiego rodu,
(27) ale to, co u świata głupiego, wybrał Bóg, aby zawstydzić mądrych, i to, co u świata słabego, wybrał Bóg, aby zawstydzić to, co mocne,
(28) i to, co jest niskiego rodu u świata i co wzgardzone, wybrał Bóg, w ogóle to, co jest niczym, aby to, co jest czymś, unicestwić,
(29) aby żaden człowiek nie chełpił się przed obliczem Bożym.
(30) Ale wy dzięki niemu jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem,
(1 list do Koryntian 1:26-30, Biblia Warszawska)
(7) Przyjmujcie cierpliwie to, co służy waszemu wychowaniu. Bóg was traktuje jak synów. Czy jest syn, którego ojciec nie karci?
(8) Gdyby was nie karcono jak karci się wszystkich, bylibyście potomstwem nieprawym a nie synami.
(List do Hebrajczyków 12:7-8, Biblia Poznańska)
- Lash
- Moderator
- Posty: 30975
- Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: England
- Gender:
- Kontaktowanie:
azariasz pisze:nie ma czegoś takiego jak przekleństwo pokoleniowe w życiu tych, którzy są w Chrystusie.
Dafinicje, definicje
Wszystko ładnie i prosto:
Wierzę, że tak Chrystus pokonał
- moc grzechu
- śmierci
- przekleństwa
- choroby
- sztana
- wyprostował nauczanie...
Z drugiej strony o ile życie wieczne to proces Zero Jedynkowy to życie doczsne nie jest takim procesem ale jest procesm ZERO .. dożacym do jedynki w REALIZACJI tego co Chrystus zdobył ...
dlatego
- dojrzewamy w pokonywaniu grzechu a ostatecznie osiągniemy w nowym życiu
- umrzemy a ostatecznie osiągniemy zwycięstwo w nowym życiu
- dojrzewamy w pokonywaniu przekleństwa a ostatecznie osiągniemy w nowym życiu
- dojrzewamy w pokonywaniu choroby a ostatecznie osiągniemy w nowym życiu
- dojrzewamy w pokonywaniu sztana a ostatecznie osiągniemy w nowym życiu
- dojrzewamy w zrozumieniu słowa a ostatecznie osiągniemy w nowym życiu
Czy każdy chory jest uzdrowiony z choroby gdy uwierzy? Czy każdy pokonuje grzechy swoje od razu? czy każdy ma proste nauczanie i nie boi się śmierci? Nie te rzeczy wchodzą w życie przez wiarę w coraz wiekszej pełni ... tak samo i z tym ... to co mamy w dziedzictwie po ziemskich rodzicach moze ale nie musi wpływac na nasze życie i przez wiare jest to wdrażane ...
(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy
"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy
"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
-
- Posty: 3833
- Rejestracja: 28 paź 2010, 22:47
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Effata pisze:Zakładam ten temat, ponieważ w wątku o ewangelii sukcesu rozwinął się wątek o przekleństwie. Kruszynka zamieściła link do artykułu odnosnie łamania przekleństw (dostępny tutaj )
A ja lubię Ewangelię
16:20 - Był też pewien żebrak, imieniem Łazarz, który leżał u jego wrót owrzodziały.
16:21 - I pragnął nasycić się odpadkami ze stołu bogacza, a tymczasem psy przychodziły i lizały jego rany.
16:22 - I stało się, że umarł żebrak, i zanieśli go aniołowie na łono Abrahamowe; umarł też bogacz i został pochowany.
Czyli był
- biedny
- chory
- ogonem
- poniżony
ale trafił do raju.
Ogólnie nie jestem zwolennikiem nauczania o przekleństwach w taki sposób, że - kładzie się przed kimś wszystkie możliwe choroby, niepowodzenie, niedostatek i teraz masz coś dla siebie z tego wybrać.
Kto karci szydercę, ten ściąga na się hańbę; a kto gani bezbożnika, ten się plami.
http://chcewierzyc.blogspot.com/
http://chcewierzyc.blogspot.com/
-
- Posty: 3833
- Rejestracja: 28 paź 2010, 22:47
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Może to tylko moje wrażenie ale się czyta Objawienie to widać jak świat będzie brną coraz bardziej w zło. Kościół jest gdzieś ukryty.
Tak samo jak czyta się 24 rozdz Mat to jest w nim mało informacji o tryumfującym bogatym kościele a bardzo mocno jest podkreślony ucisk, prześladowania, oziębłość i niesprawiedliwość. Więc takie rzeczy jak bieda, niepowodzenie nie muszą wynikać z przekleństwa.
Tak samo jak czyta się 24 rozdz Mat to jest w nim mało informacji o tryumfującym bogatym kościele a bardzo mocno jest podkreślony ucisk, prześladowania, oziębłość i niesprawiedliwość. Więc takie rzeczy jak bieda, niepowodzenie nie muszą wynikać z przekleństwa.
Kto karci szydercę, ten ściąga na się hańbę; a kto gani bezbożnika, ten się plami.
http://chcewierzyc.blogspot.com/
http://chcewierzyc.blogspot.com/
Wróć do „Apologia Chrześcijaństwa”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości