Czy w europie trzeba głosić Jezusa

Obrona wiary ....
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 19 lis 2012, 16:21

kontousunięte1 pisze:Oczywiście.To prawda.I wyciąganie konsekwencji za "nie-głoszenie" jest nieporozumieniem.

Nie do końca. Św. Paweł pod koniec swojego życia napisał, że "nie ma niczyjej krwi na rękach" a dlaczego? bo głosił całą prawdę bez jej wykrzywiania aby była mniej skandaliczna czy bardziej "cukierkowa". My również, jak Pan postawi nas w miejscu w którym możemy głosić Ewangelię to winniśmy ją głosić. Jedni może i są szczególnie obdarowani i dlatego głoszą na stadionach do 50,000 ludzi na raz, ale my mamy też głosić, np. naszym fryzjerom/fryzjerkom, taksówkarzowi i tak dalej. I tak, przyznaję, że to nie jest łatwe i o wiele łatwiejszym i mniej bolesnym wyjściem jest stwierdzić, że to to "oni" mają robić, nasi pastorzy czy inni mniej introwertyczni ludzie niż my. Ale inny był nakaz Chrystusa.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: kontousunięte1 » 19 lis 2012, 16:30

Nakaz Chrystusa odnosił się do Apostołów i ,jak rozumiem ich następców /tak wiem,nie ma następców Apostołów/.Rozumiem,że osoby do tego powołane i obdarowane przez Boga mają głosić. Natomiast wymuszać na każdej osobie to jest nieporozumienie. Paweł był powołany, a ja nie.Dlatego moje głoszenie wyszło jak wyszło.Lepiej byłoby milczeć.
Poza tym temat jest o głoszeniu w Europie.Co głosić skoro cały kontynent temat zna.I Bóg sprawia kto jaki użytek z tej wiedzy robi.
Obraźliwe jest,moim zdaniem głoszenie katolikom.Co najwyżej można zwrócić uwagę na błędy i wypaczenia tego Kościoła, ale głosić Jezusa??!
Dlaczego równie chętnie nie głosi się grekokatolikom,prawosławnym itd? Czyżby teraz protestanci uzurpowali sobie prawo do jednozbawczości i posiadania tej najprawdziwszej prawdy? ;-)


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 19 lis 2012, 16:34

kontousunięte1 pisze:Nakaz Chrystusa odnosił się do Apostołów

No nie do końca się mogę zgodzić. W Dziejach gdy ukamienowano Szczepana, kto "uciekł" z Jerozolimy, a kto został? Kto ewangelizował, że Chrześcijaństwo rozeszło się wraz z "uciekinierami"?

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: kontousunięte1 » 19 lis 2012, 16:44

"Uciekinierzy", ci którzy byli powołani do tego zapewne robili to w miejscach wygnania.I to jest jak najbardziej w porządku. Mnie tylko chodzi o to,że każdy ma inne zadanie i inne predyspozycje. Wyobraź sobie sytuację: rodzina usłyszała o Jezusie i zgodnie z nakazem każdy idzie głosić Trzeba to robić dobrze,gorliwie,cały czas poświęcając Bogu. I rodzina się rozpada. Czy o to chodzi? Czy nie każdy człowiek ma swoją rolę? Czy wszyscy mają latac po domach i wołać o nawróceniu.To śmieszne i głupie.


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 19 lis 2012, 17:29

Głosić powinni wyłącznie powołani i z darem od Ducha św


Jezus nakazał każdemu wierzącemu głosić.
Każdy narodzony na nowo ma Ducha Świętego. Konieczne jest tylko, aby słuchać Jego głosu.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 19 lis 2012, 17:35

kontousunięte1 pisze:cały czas poświęcając Bogu.

Cały czas poświęcając Bogu zawiera w sobie dbanie o swoją Rodzinę.


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: kontousunięte1 » 19 lis 2012, 17:44

Małgorzata pisze:ażdy narodzony na nowo ma Ducha Świętego.

Wniosek:nie jestem narodzona na nowo.
Dzięki za "podbudowanie mnie".
:-/


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 19 lis 2012, 18:43

kontousunięte1 pisze:
Małgorzata pisze:ażdy narodzony na nowo ma Ducha Świętego.

Wniosek:nie jestem narodzona na nowo.
Dzięki za "podbudowanie mnie".
:-/


Tak jest zapisane w Biblii.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 20 lis 2012, 09:02

kontousunięte1 pisze:
Małgorzata pisze:ażdy narodzony na nowo ma Ducha Świętego.

Wniosek:nie jestem narodzona na nowo.
Dzięki za "podbudowanie mnie".
:-/

A co ma posiadanie Ducha Świętego do bycia np. skrajnym introwertykiem? Nic. Duch Święty może jak najbardziej użyć skrajnego introwertyka do głoszenia nawet i setkom tysięcy ale w praktyce tego nie czyni zbyt często, a przynajmniej w historii kościoła zbyt często tego nie odnotowywano. Uważam, że posiadanie Ducha Świętego wcale nie jest warunkiem wystarczającym (możemy dyskutować czy jest koniecznym) do natychmiastowego otrzymania odwagi do głoszenia Ewangelii wszystkim, których spotykamy. Niektóre osoby po tym jak uwierzą nawet i przez lata wpierw muszą "lizać rany" aby w końcu móc wyjść poza swój "mur" za którym się ukryły i za którym czuły się bezpieczne. To nasze współczesne ewangeliczne chrześcijaństwo jest tak przesiąknięte naszą sekularną i przeciwną Bogu ekstrawertyczną kulturą, że każdy od razu jest wymagany aby był niczym Billy Graham genetycznie skrzyżowany z biblijnym Eliaszem ale to nie jest tak naprawdę rzeczywistość wszystkich, a nawet uważam, że większości. W zborach, w których takie wręcz absurdalne i komiczne oczekiwania są występujące, niejawnie, przez presję społeczną uważam, że wskazuje to tylko i wyłącznie na niedojrzałość samych zborowników (niczym Koryntianie), a osoba która w takim zborze czuje się przez to "nieswoja" albo wręcz jako "niezbawiona" (bo tak jest niejawnie traktowana) zwyczajnie nie powinna się tym przejmować (i może poszukać innego zboru).

Pozdrawiam w Panu,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 20 lis 2012, 15:26

fantomik pisze:
kontousunięte1 pisze:
Małgorzata pisze:ażdy narodzony na nowo ma Ducha Świętego.

Wniosek:nie jestem narodzona na nowo.
Dzięki za "podbudowanie mnie".
:-/

A co ma posiadanie Ducha Świętego do bycia np. skrajnym introwertykiem? Nic. Duch Święty może jak najbardziej użyć skrajnego introwertyka do głoszenia nawet i setkom tysięcy ale w praktyce tego nie czyni zbyt często, a przynajmniej w historii kościoła zbyt często tego nie odnotowywano. Uważam, że posiadanie Ducha Świętego wcale nie jest warunkiem wystarczającym (możemy dyskutować czy jest koniecznym) do natychmiastowego otrzymania odwagi do głoszenia Ewangelii wszystkim, których spotykamy. Niektóre osoby po tym jak uwierzą nawet i przez lata wpierw muszą "lizać rany" aby w końcu móc wyjść poza swój "mur" za którym się ukryły i za którym czuły się bezpieczne. To nasze współczesne ewangeliczne chrześcijaństwo jest tak przesiąknięte naszą sekularną i przeciwną Bogu ekstrawertyczną kulturą, że każdy od razu jest wymagany aby był niczym Billy Graham genetycznie skrzyżowany z biblijnym Eliaszem ale to nie jest tak naprawdę rzeczywistość wszystkich, a nawet uważam, że większości. W zborach, w których takie wręcz absurdalne i komiczne oczekiwania są występujące, niejawnie, przez presję społeczną uważam, że wskazuje to tylko i wyłącznie na niedojrzałość samych zborowników (niczym Koryntianie), a osoba która w takim zborze czuje się przez to "nieswoja" albo wręcz jako "niezbawiona" (bo tak jest niejawnie traktowana) zwyczajnie nie powinna się tym przejmować (i może poszukać innego zboru).

Pozdrawiam w Panu,
f. (moje dwa grosze)


Nieporozumienie wynika z tego, że co innego mamy na myśli mówiąc "ewangelizowanie". Dla mnie to gotowość do zaświadczenia o Jezusie, jak rozmowa "zejdzie" na ten temat. Nie na siłę i natrętnie, bo wezmą nas za wariatów. Nam to nie przeszkadza :D, ale z dotarciem do danej osoby nie ma mowy.
A Ty fantomiku od razu o Billy Grahamie. :D


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 20 lis 2012, 17:49

Małgorzata pisze:A Ty fantomiku od razu o Billy Grahamie. :D

Bo tak to jest przedstawiane w naszych zborach. Jedyne świadectwa w sumie jakie spotykają się z uznaniem, to te od wieloletnich narkomanów, alkoholików, recydywistów, ba, nawet jak ktoś nie ma jakiegoś szokującego świadectwa to je specjalnie ubarwi bo jak to tak można powiedzieć, że, hej zawsze zachowywałem się zgodnie z etykietą, nie przeklinałem, nigdy nie piłem alkoholu, nie paliłem, o narkotykach nawet nie myślałem, kochałem swoją żonę i byłem jej wierny, a w pracy byłem odznaczany zawsze jako wzorowy pracownik i wtedy Chrystus przyszedł do mojego życia. To po prostu nie-wy-pa-da. Każdy wszak ma prorokować, mówić językami, a jak się pomodli aby nie padał deszcz to przynajmniej przez siedem lat ma nie padać, bo przecież wszyscy, którzy są ochrzczeni Duchem Świętym tak się zachowują. I niestety obawiam się, że tylko nieznacznie przerysowuję sytuacje :/

Ja przyznam, że o wiele bardziej zbudowany byłem gdy jeden z tych braci najmniejszych, który zawsze zajmował ostatnią ławkę w zborze (równoległą do tej, którą sam zwykle zajmowałem) po nabożeńśtwie z ogromną niezręcznością i nieśmiałością podał mi rękę i to też tylko dlatego, że akurat się do niego odwróciłem, po czym używając zaledwie czterech słów wręczył mi Spurgeona rozważania na poranek i popołudnie (czy jak one się tam nazywają) i w sumie jedynie starczyło mu energii aby się jeszcze uśmiechnać. To jest dopiero ogromne i przemożne działanie Chrystusa :) Wezmę jedno takie za całe sto ton współczesnych proroków, każdego dnia! ;)

Pozdrawiam w Panu,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 20 lis 2012, 18:16

fantomik pisze:Bo tak to jest przedstawiane w naszych zborach. Jedyne świadectwa w sumie jakie spotykają się z uznaniem, to te od wieloletnich narkomanów, alkoholików, recydywistów, ba, nawet jak ktoś nie ma jakiegoś szokującego świadectwa to je specjalnie ubarwi bo jak to tak można powiedzieć, że, hej zawsze zachowywałem się zgodnie z etykietą, nie przeklinałem, nigdy nie piłem alkoholu, nie paliłem, o narkotykach nawet nie myślałem, kochałem swoją żonę i byłem jej wierny, a w pracy byłem odznaczany zawsze jako wzorowy pracownik i wtedy Chrystus przyszedł do mojego życia. To po prostu nie-wy-pa-da. Każdy wszak ma prorokować, mówić językami, a jak się pomodli aby nie padał deszcz to przynajmniej przez siedem lat ma nie padać, bo przecież wszyscy, którzy są ochrzczeni Duchem Świętym tak się zachowują. I niestety obawiam się, że tylko nieznacznie przerysowuję sytuacje :/


Dlaczego Ty tak ogromnie generalizujesz?
Jeżeli tak naprawdę sądzisz, jak piszesz, to żal mi Cię. Masz przykre doświadczenia.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 20 lis 2012, 18:55

Małgorzata pisze:Dlaczego Ty tak ogromnie generalizujesz?

No właśnie czasami się mocno zastanawiam czy aż tak bardzo generalizuję. Może po prostu taki mam dziwny styl wypowiedzi, a może jestem biblijnym wzorem po prostu sfrustrowany i taka jest tego ekspresja? Ciężko powiedzieć.

Ale tak poza konkursem, ile słyszeliście na ewangelizacjach takich właśnie świadectw? Świadectw ludzi zawsze uważanych za wzorowych, nie pijących, nie palących, przeprowadzających staruszki przez ulicę?
Małgorzata pisze:Jeżeli tak naprawdę sądzisz, jak piszesz, to żal mi Cię. Masz przykre doświadczenia.

Oh, uważam, że mam bardzo dobre doświadczenia (trudno mnie dosięgnąć gdy siedzę w swoim słoiku).
:sloik:
Co rusz dziękuję Bogu za całą ścieżkę, którą mnie przeprowadził i za wszystkich wspaniałych ludzi, których na niej spotkałem, za tych mniej wspaniałych również. Zauważam rękę Bożą, która mnie chroni przez cały czas i we wszystkich nawet tych mniej radosnych wydarzeniach.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 20 lis 2012, 21:11

Co rusz dziękuję Bogu za całą ścieżkę, którą mnie przeprowadził i za wszystkich wspaniałych ludzi, których na niej spotkałem, za tych mniej wspaniałych również. Zauważam rękę Bożą, która mnie chroni przez cały czas i we wszystkich nawet tych mniej radosnych wydarzeniach.


O tak, z pewnością Bóg smaga Cię na lewo i na prawo. :D

fantomik pisze:Ale tak poza konkursem, ile słyszeliście na ewangelizacjach takich właśnie świadectw? Świadectw ludzi zawsze uważanych za wzorowych, nie pijących, nie palących, przeprowadzających staruszki przez ulicę?


Nie miałam kłopotów z alkoholem, nie paliłam, nie ćpałam, uchodziłam za dobrego człowieka i ...złożyłam świadectwo nawrócenia i ożywienia mojego ducha. Bo każdy, kto nie ma społeczności z Bogiem, jest grzesznikiem i pożałowania godnym człowiekiem.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
Radex
Posty: 186
Rejestracja: 20 lut 2012, 16:06
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Radex » 01 gru 2012, 09:56

Odpowiedź brzmi: Tak. Europie trzeba głosić Dobrą Nowinę. Osobiście czekam na dzień kiedy specyfiką naszego kontynentu stanie się fakt, że na peronach, ulicach, dworcach będzie można usłyszeć Ewangelię głoszoną przez zwykłych ludzi tak jak ma to miejsce w USA (przynajmniej w niektórych stanach).
Trzeba głosić Jezusa ale też modlić się o to, aby rzucone ziarno "wydało plon/owoc." Ważne jest też przełamanie religijnego myślenia, które nie do końca pozwala na więź, relację z Jezusem. To jednak może nastąpić dopiero kiedy człowiek spotka Boga osobiście.
Reasumując stwierdzam, że głoszenie Jezusa Zmartwychwstałego a zatem Boga Żywego jest potrzebne zwłaszcza Europie, która duchowo umiera. Niech zatem powstanie z martwych w imię Jezusa Chrystusa. Amen +

http://www.youtube.com/watch?v=P9dJQoLNsWQ


Tylko Bogu Chwała!

Wróć do „Apologia Chrześcijaństwa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości