Protestentyzm czy biblijne chrześcijaństwo?
: 25 gru 2012, 11:25
Jak uważacie? Czy protestanci powinni się wobec siebie i wobec nie-protestantów określać negatywnie, czy pozytywnie?
Wyrażenia "protestanci", "protestantyzm" pochodzą od słowa "protest". Z historii Kościoła wiemy, że ten protest był skierowany przeciwko doktrynie i obyczajom Kościoła Katolickiego, przeciwko zbawieniu z uczynków, prymatowi papieża, odpustom, kultowi relikwii i świętych, przeistoczeniu postaci eucharystycznych, sakramentowi kapłaństwa, traktowaniu Tradycji Świętej na równi z Pismem Świętym itp, itd. Dlatego "protestanci" i "protestantyzm" to określenia negatywne, ponieważ określają tożsamość danej grupy w opozycji (sprzeciwie) wobec innej grupy.
Wiemy też z tejże historii Kościoła, że reformacja odbywała się i odbywa nadal (ponieważ reformacja to rzeczywistość ciągła, a nie jakieś zamknięty proces z XVI wieku) pod hasłem powrotu Kościoła do Biblii, co wyraża najtrafniej zasada Sola Scriptura (Tylko Pismo). Dlatego, całą tę grupę chrześcijan, którzy wyrażają chęć czerpania doktryny i moralności wyłącznie z Pisma Świętego (traktując tradycję kościelną, jako podrzędny, ludzki, omylny ale czasem pożyteczny pomocnik wiary), możemy nazwać biblijnymi chrześcijanami (ewentualnie nowotestamentowymi czy ewangelicznymi, choć te nazwy zawężają znacznie odniesienie do Pisma jako całości). Biblijne chrześcijaństwo (chrześcijaństwo wierzące biblijnie) jest określeniem pozytywnym, które konstytuuje tożsamość grupy poprzez pozytywną identyfikację że Słowem Bożym, a nie negatywny protest przeciw wypaczeniom tego Słowa.
Czy Waszym zdaniem lepiej posługiwać się określeniami negatywnymi czy pozytywnymi?
Wyrażenia "protestanci", "protestantyzm" pochodzą od słowa "protest". Z historii Kościoła wiemy, że ten protest był skierowany przeciwko doktrynie i obyczajom Kościoła Katolickiego, przeciwko zbawieniu z uczynków, prymatowi papieża, odpustom, kultowi relikwii i świętych, przeistoczeniu postaci eucharystycznych, sakramentowi kapłaństwa, traktowaniu Tradycji Świętej na równi z Pismem Świętym itp, itd. Dlatego "protestanci" i "protestantyzm" to określenia negatywne, ponieważ określają tożsamość danej grupy w opozycji (sprzeciwie) wobec innej grupy.
Wiemy też z tejże historii Kościoła, że reformacja odbywała się i odbywa nadal (ponieważ reformacja to rzeczywistość ciągła, a nie jakieś zamknięty proces z XVI wieku) pod hasłem powrotu Kościoła do Biblii, co wyraża najtrafniej zasada Sola Scriptura (Tylko Pismo). Dlatego, całą tę grupę chrześcijan, którzy wyrażają chęć czerpania doktryny i moralności wyłącznie z Pisma Świętego (traktując tradycję kościelną, jako podrzędny, ludzki, omylny ale czasem pożyteczny pomocnik wiary), możemy nazwać biblijnymi chrześcijanami (ewentualnie nowotestamentowymi czy ewangelicznymi, choć te nazwy zawężają znacznie odniesienie do Pisma jako całości). Biblijne chrześcijaństwo (chrześcijaństwo wierzące biblijnie) jest określeniem pozytywnym, które konstytuuje tożsamość grupy poprzez pozytywną identyfikację że Słowem Bożym, a nie negatywny protest przeciw wypaczeniom tego Słowa.
Czy Waszym zdaniem lepiej posługiwać się określeniami negatywnymi czy pozytywnymi?