Ostrzenie przed Ruchem Wiary i jego nauczycielami.
-
- Posty: 3798
- Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Lubin
- Gender:
- Kontaktowanie:
fauxpas, wiem tylko jakiś rozkojarzony jestem. Cieszę się Małgorzato, że tak uważasz.
św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."
Biblia:
(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
Biblia:
(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
-
- Posty: 3833
- Rejestracja: 28 paź 2010, 22:47
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Małgorzata pisze:Przypomnij sobie, jak ludzie reagowali, gdy zobaczyli napełnionych Duchem Świętym w Dniu Pięćdziesiątnicy.
Nie mogę sobie przypomnieć.
Z darami Ducha zetknąłem się wcześniej a później z tarzaniem, drgawkami, tzw. św. śmiechem czy upiciem w duchu. Nie ma wzmianki w Dziejach Apostolskich, że zebrani nie mogli się utrzymać na nogach. Bo mamy też wiele innych przykładów kiedy ludzie byli uzdrawiani dotykani mocą Bożą i nigdy znakiem nie było zataczanie się. Dziwne natomiast że w ks Izaj. jest fragment mówiący o ty kto się zatacza: Izaj 28:7 - Ale i ci chwieją się od wina i zataczają się od mocnego napoju; kapłan i prorok chwieją się od mocnego napoju, są zmożeni winem, zataczają się od mocnego napoju, chwieją się podczas prorokowania,zataczają się podczas wyrokowania.. Oczywiście jest mowa o fałszywych prorokach. "Izaj 29:9 - Zdrętwiejcie i pozostańcie zdrętwiali, zaślepcie się i trwajcie w zaślepieniu! Upijcie się, lecz nie winem, zataczajcie się, lecz nie od mocnego napoju. 29:10 - Gdyż Pan wylał na was ducha twardego snu i zamknął wasze oczy, to jest proroków, i zakrył wasze głowy, to jest jasnowidzów." Chodzi więc o sprawy duchowe.
Dziwne więc gdyby znakiem dla wierzących miało by być upojenie i niemożność wypowiedzenia słowa (ze śmiechu). Przyrównując - Piotr od razu wygłosił mowę do wszystkich zebranych. Czy to nie było by wprowadzanie w błąd?
Oczywiście do tego bierze się inne czynniki jak fałszywe objawienia czy proroctwa. Mam natomiast świadomość że wśród tych ludzi którzy nawet fałszywie prorokują mogą być ludzie którzy dali się oszukać i mówią np. myśli swoje serca. Bo nikt nie chce być w grupie gorszy.
Kto karci szydercę, ten ściąga na się hańbę; a kto gani bezbożnika, ten się plami.
http://chcewierzyc.blogspot.com/
http://chcewierzyc.blogspot.com/
-
- Posty: 3798
- Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Lubin
- Gender:
- Kontaktowanie:
Dla mnie to raczej było mówienie innymi językami (wymienionymi tam), a ludzie, którzy je słyszeli i nie rozumieli uznali je zał bełkot, który towarzyszy upojeniu alkoholowemu.
św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."
Biblia:
(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
Biblia:
(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
-
- Posty: 8825
- Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
- wyznanie: Brak_denominacji
- Gender:
- Kontaktowanie:
- Pan Piernik
- Posty: 2502
- Rejestracja: 09 lut 2010, 12:25
- wyznanie: Protestant
- Gender:
- Kontaktowanie:
kn
Od jakiegoś czasu obserwuję pewne zjawisko, które nazywam "dekonstrukcją religii".
Czytam teksty, oglądam filmiki, czytam deklaracje w rodzaju: "Jezus nienawidzi religii" "Jezus nie stworzył religii", "religia to zniewolenie a Jezus to wolność" itd itp.
Jedną ze składowych religii jest kult i jego forma.
Tradycyjny (jak mi się wydaje) protestantyzm sprawuje kult - szczególnie nabożeństwo - w formie raczej oszczędnej, a w centrum jest zawsze (powinno być) Słowo Boże i to na nim uczestniczący w nabożeństwie powinien się skupiać najbardziej.
Nowa religia w centrum stawia "uwielbienie" "namaszczenie" "działania mocy" itd.
Kiedy dochodzi do konfrontacji obu form kultu, obu form zachowań, to najczęściej padają takie oskarżenia: "nie gaście ducha" "duch wieje jak chce" "trzeba przełamać ducha religijności" itd.
W miejsce religii tradycyjnej wchodzi nowa religia, która twierdzi, że jest areligijna, nie odwołuje się do żadnej tradycji (wszelkie tradycje uważa za niepotrzebne) i twierdzi, że jako jedyna odwołuje się bezpośrednio do tradycji apostolskiej i biblijnej (jednym z symptomów jest dla mnie min. nazywanie się, przez wyznawców tej nowej religii "chrześcijanami" "chrześcijanami biblijnymi" a nie protestantami, metodystami, baptystami, czyli kimś, kto jest umiejscowiony w jakiejś tradycji).
Daje to tak "wierzącym" przekonanie wyjątkowości, bo mylą te swoje ekscesy emocjonalne z życiem chrześcijańskim, ale nikt i nic ich nie przekona...
Nie weryfikują swoich doświadczeń i nauk w kontekście historii i refleksji teologicznej.
Te doświadczenia sprawiają, że czują się na tyle wyjątkowo, że resztę chrześcijaństwa widzą wręcz jako martwą duchowo, a że nadal nie wszyscy protestanci akceptują takie zachowania, stosują taktykę obrony przez atak - atakują religię.
Sprowadzają chrześcijaństwo do coniedzielnego obrzędu dając w zamian śpiew odurzenie i bezmyślność - za to w cudnej atmosferze.
Wiem bo sam przez trzy lata chodziłem jak zaczadzony na zielonoświątkowe nabożeństwa, z których jedyne co pamiętam to atmosferę.... której się pragnęło i za którą tęskniło się przez następny tydzień, to uzależnia i daje poczucie wyjątkowości...
Więc czemu to służy i komu???
Oczadzenie, bezmyślność, emocjonalizm, bezrefleksyjność....
To jest "nietrzeźwość" ducha, więc jak myślisz?
Jak się widzi takie dziwactwa to nasuwa się pytanie "czemu to ma służyć i jaki byłby cel takich manifestacji"?
Od jakiegoś czasu obserwuję pewne zjawisko, które nazywam "dekonstrukcją religii".
Czytam teksty, oglądam filmiki, czytam deklaracje w rodzaju: "Jezus nienawidzi religii" "Jezus nie stworzył religii", "religia to zniewolenie a Jezus to wolność" itd itp.
Jedną ze składowych religii jest kult i jego forma.
Tradycyjny (jak mi się wydaje) protestantyzm sprawuje kult - szczególnie nabożeństwo - w formie raczej oszczędnej, a w centrum jest zawsze (powinno być) Słowo Boże i to na nim uczestniczący w nabożeństwie powinien się skupiać najbardziej.
Nowa religia w centrum stawia "uwielbienie" "namaszczenie" "działania mocy" itd.
Kiedy dochodzi do konfrontacji obu form kultu, obu form zachowań, to najczęściej padają takie oskarżenia: "nie gaście ducha" "duch wieje jak chce" "trzeba przełamać ducha religijności" itd.
W miejsce religii tradycyjnej wchodzi nowa religia, która twierdzi, że jest areligijna, nie odwołuje się do żadnej tradycji (wszelkie tradycje uważa za niepotrzebne) i twierdzi, że jako jedyna odwołuje się bezpośrednio do tradycji apostolskiej i biblijnej (jednym z symptomów jest dla mnie min. nazywanie się, przez wyznawców tej nowej religii "chrześcijanami" "chrześcijanami biblijnymi" a nie protestantami, metodystami, baptystami, czyli kimś, kto jest umiejscowiony w jakiejś tradycji).
Daje to tak "wierzącym" przekonanie wyjątkowości, bo mylą te swoje ekscesy emocjonalne z życiem chrześcijańskim, ale nikt i nic ich nie przekona...
Nie weryfikują swoich doświadczeń i nauk w kontekście historii i refleksji teologicznej.
Te doświadczenia sprawiają, że czują się na tyle wyjątkowo, że resztę chrześcijaństwa widzą wręcz jako martwą duchowo, a że nadal nie wszyscy protestanci akceptują takie zachowania, stosują taktykę obrony przez atak - atakują religię.
Sprowadzają chrześcijaństwo do coniedzielnego obrzędu dając w zamian śpiew odurzenie i bezmyślność - za to w cudnej atmosferze.
Wiem bo sam przez trzy lata chodziłem jak zaczadzony na zielonoświątkowe nabożeństwa, z których jedyne co pamiętam to atmosferę.... której się pragnęło i za którą tęskniło się przez następny tydzień, to uzależnia i daje poczucie wyjątkowości...
Więc czemu to służy i komu???
Oczadzenie, bezmyślność, emocjonalizm, bezrefleksyjność....
To jest "nietrzeźwość" ducha, więc jak myślisz?
-
- Posty: 3798
- Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Lubin
- Gender:
- Kontaktowanie:
Ostatnio miał miejsce temat o tym czym jest ta ewangelia sukcesu. Zamieszam 3 video odnośnie tego w tym temacie, ponieważ nauczyciele, którzy tego uczą, wywodzą się z Ruchu Wiary.
Wilki w owczarni.
Dlaczego nienawidzę ewangelii sukcesu- John Piper
Kaznodzieje diabła- John MacArthur
Wilki w owczarni.
Dlaczego nienawidzę ewangelii sukcesu- John Piper
Kaznodzieje diabła- John MacArthur
św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."
Biblia:
(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
Biblia:
(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
- Grażyna
- Posty: 1248
- Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
- Gender:
- Kontaktowanie:
Obejrzałam pierwszy filmik. Przerażające... Wypowiedź pierwszego pseudopastora...jakże się zmienił, gdy zadawano mu niewygodne pytania. Przyjrzałam się ich oczom, ruchom, gestom. Siedziałam w okultyzmie i satanizmie i powiem Wam, że miałam ciarki na plecach. Diabeł w tym macza paluchy. Dba o swoich wspólników i jego sługom wszystko idzie jak z płatka. A wypowiedź Joyce Meyer :czy nie zasługuję na nagrodę? Tak swoją nagrodę już odebrała.
Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4
Grażyna
Grażyna
-
- Posty: 3798
- Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Lubin
- Gender:
- Kontaktowanie:
św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."
Biblia:
(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
Biblia:
(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
-
- Posty: 8825
- Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
- wyznanie: Brak_denominacji
- Gender:
- Kontaktowanie:
A ja się dziwię,że ludziska przełkną wszystko. Przecież na kilometr to śmierdzi obłudą i szaleństwem. Nie rozumiem,jak można takim pajacom ufać,ich popierać,łożyć na nich i zachwycać się. Nie rozumiem.
Co innego,jak ktoś przychodzi w wyważonych "naukach', psudo- biblijne prawdy przekazuje. Bardzo trzeba na takich uważać. Dla mnie takie cyrkowate popisy od razu eliminują człowieka i aż krzyczą aby uciekać. Tych cichych i pokornych bardziej się obawiam.
Co innego,jak ktoś przychodzi w wyważonych "naukach', psudo- biblijne prawdy przekazuje. Bardzo trzeba na takich uważać. Dla mnie takie cyrkowate popisy od razu eliminują człowieka i aż krzyczą aby uciekać. Tych cichych i pokornych bardziej się obawiam.
wybaczcie odświeżenie tematu, ale myślę że warto zobaczyć jaka powinna być nasza reakcja na kłamstwo nauczycieli Ruchu Wiary: http://zwiedzenie.blogspot.com/2014/06/ ... d-bam.html
zwiedzenie.blogspot.com
Wróć do „Apologia Chrześcijaństwa”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości