Strona 10 z 14

: 03 wrz 2014, 02:38
autor: Alkhilion
agnieszkaa pisze:kogo Ty witasz w tym piekle ?

I LO w Chełmie to ciężka szkoła. Sporo osób rezygnuje już po wrześniu.

agnieszkaa pisze:Alk, czy Ty sie narodziles na nowo ?

Nie.

: 03 wrz 2014, 18:21
autor: Małgorzata
Alk, zatem pisząc wcześniej obfite rady, zwodziłeś innych.

: 03 wrz 2014, 18:52
autor: agnieszkaa
Alkhilion pisze:
agnieszkaa pisze:kogo Ty witasz w tym piekle ?

I LO w Chełmie to ciężka szkoła. Sporo osób rezygnuje już po wrześniu.

agnieszkaa pisze:Alk, czy Ty sie narodziles na nowo ?

Nie.


to ja chce Ci cos przypomniec;

Wysłany: Czw Gru 23, 2010 20:48 Na początek.

Alkhilion pisze:Kim jestem? Jestem chrześcijaninem wyznania zielonoświątkowego. Tłumaczenie tego tutaj nie jest chyba konieczne, więc wyjaśnię tylko kilka kwestii, żeby uniknąć późniejszych nieporozumień.

- Oficjalnie nie jestem zrzeszony w żadnym z Kościołów, jednak "trzymam" ze zborem Dom na Skale w Chełmie, który należy do KZ w RP.
- Do Kościoła przyszedłem nie dlatego, ze nie spodobał mi się żaden inny, obraziłem się na księży, czy mam osobiste zatargi z kimkolwiek- Chrystus sam pociągnął mnie do siebie i dał łaskę nawrócenia.
- Nie jestem protestantem i zielonoświątkowcem dlatego, że spodobały mi się nabożeństwa, tylko dlatego, że mogę tu usłyszeć prawdziwe Słowo Boże.
- Jeśli mam wybrać między tym, czy nazywam siebie protestantem czy chrześcijaninem- wybieram określenie chrześcijanin.
- Kościół nie powstał, ani nawet nie odrodził się w XVI wieku, istnieje od Ofiary złożonej przez naszego Pana Jezusa Chrystusa do dnia dzisiejszego i będzie istniał już na zawsze, aż do skończenia świata i paruzji i dalej, na nowej Ziemi. Reformacja to ważne wydarzenie w życiu Kościoła, jednak ruchy przebudzeniowe nie ustawały w nim juz od samych początków (czyli od dnia Pięćdziesiątnicy).
- Niestety nie przyjąłem jeszcze chrztu wodnego, ale mam taki zamiar. Jak najszybciej się da.

Jeśli ktoś jest zainteresowany moimi poglądami, może odwiedzić mój profil na Zapytaj.com.pl, gdzie odpowiadam w dziale związanym z religiami i wierzeniami (http://zapytaj.com.pl/Profile/user_792192.html). Na każde pytanie tam i tu chętnie odpowiem w miarę posiadanego czasu. Niech Bóg was błogosławi, AMEN!



Alkhilion pisze:Ano, trochę dużo. Ale kiedy mówię o Panu, moje serce nie pozwala mi mówić pojedynczymi słowami :-)


wiecej; http://forum.protestanci.info/viewtopic ... sc&start=0

WRACAJ ALK do Boga, po co Ci ten bunt.

"A blogoslawiony jest ten, kto sie mna nie zgorszy"

: 03 wrz 2014, 18:56
autor: Oberyn.
Piszecie z nim jeszcze? Przecież widać, że szydera z niego wypływa.

Zadam Ci Alk jedno pytanie, którego nikt nie zadał, przepraszam jeśli zbyt osobiście, ale piszę publicznie, bo pisałeś o swoim problemie publicznie: Wróciłeś do masturbacji? Jeśli tak (a jestem pewny, że tak), to wiadomo, co jest przyczyną Twojego stanu.

: 03 wrz 2014, 18:58
autor: agnieszkaa
Na pewno przyczyna tego stanu jest grzech, ale najberdziej to grzech pychy.

: 03 wrz 2014, 19:07
autor: agnieszkaa
Mam nadzieje, ze nie zatwardziles doszczetnie swego serca, Alk.

: 10 wrz 2014, 07:12
autor: Pan Piernik
Alk - zostałeś chrześcijaninem:
- bez powodu,
- po jakimś doświadczeniu,
- ale to doświadczenie nie było związane z Bogiem.

Dziś, jako "racjonalnie" myślący człowiek możesz spróbować odpowiedzieć dlaczego działałeś "bez powodu" - co Cię do tego skłoniło? I dlaczego dziś twierdzisz, że doświadczenie, które przeżyłeś nie miało związku z Bogiem, choć tak wcześniej myślałeś, a jeśli nie z Bogiem, to z kim/czym.Jak wyjaśnisz to, co się stało w Twoim życiu, czyli przeżycie/doświadczenie, które zaowocowało przekonaniem o istnieniu Boga, Jego ofierze itd., jak zracjonalizujesz to przeżycie. Okłamywałeś siebie samego?
Wierzyłeś w nieprawdę? - Z jakich powodów?

pzdr

: 10 wrz 2014, 11:21
autor: Psrus
Dziś, jako "racjonalnie" myślący człowiek możesz spróbować odpowiedzieć dlaczego działałeś "bez powodu" - co Cię do tego skłoniło? I dlaczego dziś twierdzisz, że doświadczenie, które przeżyłeś nie miało związku z Bogiem, choć tak wcześniej myślałeś, a jeśli nie z Bogiem, to z kim/czym.Jak wyjaśnisz to, co się stało w Twoim życiu, czyli przeżycie/doświadczenie, które zaowocowało przekonaniem o istnieniu Boga, Jego ofierze itd., jak zracjonalizujesz to przeżycie. Okłamywałeś siebie samego?
Wierzyłeś w nieprawdę? - Z jakich powodów?

Jakie te wszystkie pytania mają znaczenie? Jaki jest sens pytania ateisty o motywy i doświadczenia dawnej wiary w Boga. Przeciez jego aktualna niewiara wykrzywi kompletnie obraz jego poprzedniej wiary, więc jaka ma być wiarygodność jego odpowiedzi na te pytania? Gościu wierzył w Boga, odwrócił sie i przestal wierzyć, i tyle. Prawdopodobnie te pytania sa konieczne tylko i wyłącznie nieutracalnikom żeby uspokoić swój niepokój.

: 10 wrz 2014, 11:32
autor: Nick
A jaki byl owoc tej wiary poza aktywnoscia w necie?

: 10 wrz 2014, 11:35
autor: Nick
Bo ja znam goscia ktorego Bog wyciagnal z bagna, odmienil. Czlowiek ten wydal widoczne owoce, a po czasie popadl w grzech i tkwi w nim do dzis. Nie deklaruje sie jako ateista, raczej ucieka przed Bogiem.

: 10 wrz 2014, 19:12
autor: Pan Piernik
Nick - jest sporo racji w tym co piszesz...
jednak pozwól, że podzielę się z Tobą pewnym swoim osobistym przekonaniem. Otóż wierzę w całkowitą kontrolę Boga nad światem, wierzę w Bożą opatrzność.
Wierze też, że internetowa aktywność Alka była pożyteczna i dobra.
Wierzę, że przyniósł owoce, a jeśli nawet On sam ich nie wydal, to przyczynił się do ich wydania pośrednio.

: 10 wrz 2014, 19:25
autor: Pan Piernik
Pozytywista -dlaczego miałbym się czymkolwiek niepokoić? Świat podąża we właściwym kierunku, Bóg ma wszystko w swoim ręku? Dlaczego miałbym się niepokoić?
Raczej dziwię się, że nie krzyczysz ze strachu, nie wijesz się po ziemi w strachu przed Bogiem, co do którego nie jesteś pewien czy zbawił Cię czy nie? Jak możesz się nie bać gdy nie wiesz co z Tobą będzie? Ufasz, że "utrzymasz" swe zbawienie siłą własnej woli?
Jak możesz spokojnie spać, kiedy nie wiesz choćby tego:

Bóg bowiem tych, których przed wiekami poznał, tych też wyznaczył, by byli ukształtowani na obraz Jego Syna (...)i. A których wyznaczył, tych także powołał. Których zaś powołał, tych też obdarzył sprawiedliwością. A których obdarzył sprawiedliwością, tych także opromienił chwalą.
Rzym. 8, 28-30

Traktujesz swoją wiarę serio? Dlaczego nie krzyczysz ze strachu? Dlaczego nie żyjesz w strachu? Dlaczego nosisz niepewność z taką dumą? Dlaczego głosisz dobrą nowinę o niepewności? Dlaczego głosisz Boga, który trzyma swe dzieci w niepewności i niewiedzy?

: 10 wrz 2014, 20:00
autor: Nick
piernik pisze:Otóż wierzę w całkowitą kontrolę Boga nad światem, wierzę w Bożą opatrzność.


To przybij "piątkę" ;)
piernik pisze:Wierze też, że internetowa aktywność Alka była pożyteczna i dobra.


Ja nie tylko wierzę ale wiem, że była, sam doświadczyłem :D
Drugie dno jest takie, że zawiódł trochę nastolatków i zgasił ich wiarę (choć tu wina samych zainteresowanych, którzy byli w niego zapatrzeni)

piernik pisze:Wierzę, że przyniósł owoce, a jeśli nawet On sam ich nie wydal, to przyczynił się do ich wydania pośrednio.

Patrząc w ten sposób, też tak myślę.

: 10 wrz 2014, 20:10
autor: Oberyn.
piernik pisze: Ufasz, że "utrzymasz" swe zbawienie siłą własnej woli?


Nie znam utracalnika, który by wierzył w ten sposób. Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu, tak mówi Pismo, i to On jest sprawcą i dokończycielem wiary, więc zbawienia sami nie utrzymamy, czyni to Bóg, ale możemy popaść w grzech, a przez to w zatwardziałość i odejść od Boga, tak jak uczynił to Alk.

Nick pisze:Bo ja znam goscia ktorego Bog wyciagnal z bagna, odmienil. Czlowiek ten wydal widoczne owoce, a po czasie popadl w grzech i tkwi w nim do dzis. Nie deklaruje sie jako ateista, raczej ucieka przed Bogiem.


No ja też mam takiego w rodzinie niestety :-( Najpierw nawrócił sie mój tata, a później jego brat, po kilku latach popadł w grzech i taki stan jest do dzisiaj.

I jak Nick czy ten gość był zbawiony czy to było emocjonalne przeżycie? Co się z nim stanie, gdy w takim stanie umrze?

: 10 wrz 2014, 20:21
autor: Nick
Oberyn. pisze:
piernik pisze: Ufasz, że "utrzymasz" swe zbawienie siłą własnej woli?


Nie znam utracalnika, który by wierzył w ten sposób.

Jeśli jesteś "utracalnikiem" to znasz- to Ty i każdy inny.
Kilka odpowiednio sformułowanych pytań i de facto mimowolnie przyznasz, że podtrzymujesz swoje zbawienie siłą własnej woli :)
Albo pójdziesz w zaparte i zaczniesz tworzyć pozbawione logiki wygibasy :D



I jak Nick czy ten gość był zbawiony czy to było emocjonalne przeżycie?

Pisałem, że wydał owoce.
Wiesz transformacja z szefa gangu na dobrego męża i ojca, zaangażowanie w służbę dla bezdomnych, gedeonitów etc. Tak przez lata.

Co się z nim stanie, gdy w takim stanie umrze?


Prawdopodobnie nim umrze pojedna się z Bogiem (oby wcześniej), tak często bywa...

pytania pomoc Chrześcijańska Randka Ewangelia w Centrum