xxx xx pisze:Rembov pisze: Ano tak. Polecam poczytanie o lotach samolotu X-15: https://pl.wikipedia.org/wiki/North_American_X-15
Polecam poczytać
Zapraszam do wykazania tego w temacie viewtopic.php?f=51&t=16311 . Na ten moment nie widzę powodu, aby negować rekord wysokości lotu samolotu X-15.
ISS, a nie ISSis, lata na orbicie o perygeum na wysokości 400 km, a apogeum 415 km.
A "świstak
Założyłem temat viewtopic.php?f=51&t=16311 - wykaż w nim, że ISS nie istnieje.
Do dzisiaj NIE udowodniłeś, że jest to niemożliwe. Na ten moment nie ma żadnego powodu aby Ci wierzyć.
E, no bez przesady. Że Ty np. nie rozumiesz termodynamiki, to Twój problem.
No właśnie rozumiem termodynamikę, a ty NIE PRZEDSTAWIŁEŚ niczego, co potwierdzało by twoje oceny. Czekam na OBLICZENIA, które potwierdzą, że ISS nie mogło by przebywać w termosferze, bo by się rozgrzało do gigantycznych temperatur.
Tylko raczej tak, jak je pokazał Dzik. Na wędce", na tle chromakey screen. No i może opanowali technikę projekcji holograficznej ISSis na niebie. To nie jest niemożliwe.
Jakiś dowód? Bo "to nie jest niemożliwe" niczego nie dowodzi.
Powinien? Na 500 km mamy już niskie orbity okołoziemskie i rakieta, która umieszcza na nim satelitę, musi znajdować się na torze lotu zbliżonym do przewidzianej trajektorii satelity, a nie dopiero szykować do zmiany kursu.
A niby czemu ?
Już ci tłumaczyłem, płaskoziemco. Ponieważ promień skrętu gigantycznie urośnie, a zmiana kursu będzie wymagać dużej ilości paliwa.
Może zmianę kursu czynić tak samo jak czyni na 12-15 km. Tylko na wysokości ok. 400 km.
Nie może. Na wysokości 12-15 km prędkość nie przekracza kilku tysięcy kilometrów na godzinę, a na 400 km będzie już dobijać do niemal 30 tys km/h. Wróć na kurs fizyki: Im większa prędkość, tym większe przeciążenia podczas wykonywania łuku i tym większą siłę trzeba przyłożyć, aby zmienić tor.
Nie "po co", tylko "jaka jest w danym momencie". Rakieta przyspiesza przez cały czas swojego lotu gdy pracują jej silniki. Prędkość w efekcie jest z każdą sekundą lotu coraz większa aby w etapie końcowym, czyli umieszczana satelity na orbicie, osiągnąć ponad 7,9 km/s.
Rozpędzanie do wysokich prędkości w niskiej atmosferze jest bez sensu.
A kto powiedział, że prędkość 7,9 km/s osiąga się w atmosferze? Weź wreszcie DOCZYTAJ jak wygląda profil lotu na orbitę, bo znowu pokazujesz totalne braki w wierzy, a usiłujesz się wypowiadać.
Po pierwsze, na tych kiluset kilometrach rakieta musi już byś ustawiona praktycznie w trajektorii orbity.
A niby dlaczego ?
Już wyjaśniałem. Także w tym postcie.
.Po drugie, w tym momencie będzie miała prędkość liczoną już w kilometrach na sekundę, a to oznacza, że przy zmianie toru lotu po pierwsze wystąpiła gigantyczne siły, a po drugie promień skrętu (a musi być taki, aby przeciążenia nie zniszczyły pojazdu) będzie ogromny
Przy niskich prędkościach nic takiego się nie stanie.
I dlatego na orbitę zaczyna się kierować statek niedługo po starcie, a nie czeka z tym aż znajdzie się na wysokości 400 km.
A twoja "prosta fizyka", którą tutaj prezentujesz, to zwykły pokaz braku wiedzy.
Ty za to masz
Ja mam to, co potrzeba, aby dostrzec bzdury opowiadane przez płaskoziemców. Ty zaś, niestety, totalne braki w wiadomościach. Dyskusje z coraz to kolejnym płaskoziemcami potwierdzają moje przypuszczenie, że aby uwierzyć w to, że Ziemia jest płaska, trzeba mieć braki w elementarnej wiedzy w geografii, fizyce, matematyce i, co interesujące, w plastyce. Już podstawowe wiadomości pozwalają na wyłapanie błędów i przeinaczeń w "dowodach" na płaską Ziemię.
Na filmie ten prom miał w momencie wejścia w przechył prędkość nie przekraczającą kilku tysięcy kilometrów na godzinę.
E, no bez przesady. Widać, że o wiele mniejszą. Na tym filmie z samolotu.
No właśnie. Na filmie mamy kilkadziesiąt (co najmniej) kilometrów do miejsca startu i wydaje się, że prom porusza się bardzo powoli. Tyle, że trzeba WIEDZIEĆ, że z dużej odległości prędkość kątowa nawet szybko poruszającego się obiektu będzie niewielka i tworzy się iluzja powolnego ruchu. Nie wyglądałeś nigdy przez okno pociągu, pięćiksie, i nie oglądałeś w czasie jazdy domów czy drzew, które są bardzo daleko od torowiska?
Na wysokości 500 km miałby już prędkość kilku kilometrów na SEKUNDĘ. Dotrze to do ciebie, że w przy takiej prędkości potrzeba bardzo dużego promienia łuku, aby przeciążenie nie zniszczyło sprzętu (nie mówiąc o zabiciu ludzi w locie załogowym)?
Nic nie zmusza do posiadania wielkich prędkości tam wysoko.
Zmusza grawitacja. Uczą tego na fizyce w szkole średniej: Aby utrzymać obiekt na orbicie wokółziemskiej musi mieć on prędkość większą od tzw. pierwszej prędkości kosmicznej. Czyli, w przypadku Ziemi, ponad 7,9 km/s.
?).Policzyłeś sobie różnicę w prędkości liniowej dla tych wysokości? Dla 6378 km jest to 1669,75 km/h, a dla 6388 wynosi ona 1672,4 km/h.
Policzyłem drogę (nie zauważyłeś
No jakoś przegapiłem, ale mogę sam to zrobić: Obwód okręgu o promieniu 6378 km wynosi 40074 km, a o promieniu 6388 km - 40137 km. I co z tego wynika?
Co jest równoważne policzeniu prędkości, bo czas też musiałem "przy okazji" policzyć. [Nawiasem mówiąc: dla 1 km wysokości jest ok. 16 cm odchylenia przy spadku pionowym (na równiku,jeżeli ziemia się obraca). Zatem żadna kulka nie mogłaby spaść na dół z 1 km, np. w pionowej rurze o średnicy 30 cm bez uderzenia o ściankę, gdy puszczona w dół, w środku przekroju poprzecznego rury. Niczego takiego się nie obserwuje.
Kto, gdzie i kiedy wykonał takie doświadczenie?
Jeśli ziemia jest obracającą się kulą, to nie spadniesz w tym samym miejscu. Oczywiście w pociągu i przy wysokości "zwykłego ludzkiego podskoku" nie masz szans zauważyć dyskretnych (mikroskopijnych różnic). Ale one ujawniają się przy "większych podskokach" , tak że stają się zauważalne.
Za taką odpowiedź dostał byś lufę na każdym sprawdzianie fizyki.
Wręcz przeciwnie. Pochwalono by mnie. Bo jest prawdziwa i precyzyjna.
To mam pomysł: Idź do najbliższego liceum, przedstaw to, co tuj napisałeś, fizykowi, i zapytaj o ocenę za taką odpowiedź na sprawdzianie.
X-15 poleciał.
Ja bym powiedział "odleciał".
Wobec tego przedstaw dowody, że ten samolot nie poleciał tak wysoko.
"Anonimową wypowiedź" może sprokurować KAŻDY i napisać sobie w niej co chce, bo kto go sprawdzi? Przecież on ma "anonimowego świadka".
Dokładnie tak jest.
I dlatego "anonimowa wypowiedź" NIE jest dowodem.
Zrozum wreszcie: Fakt, że są tylko anonimowe wypowiedzi o tych rzekomych upadkach powinien ci zapalić czerwoną lampkę, bo nie ma żadnej możliwości weryfikacji, czy to jest prawdziwa wypowiedź.
Zrozum wreszcie: Ja nie dlatego neguję bajki o "lotach ko(s)micznych", że "są anonimowe wypowiedzi w internecie" . Ale dlatego, że mam rozum i np. sam sprawdziłem, że ziemia jest płaska. "Anonimowe teksty" jedynie skłoniły mnie do sprawdzenia samemu.
Nic nie sprawdziłeś. Odmówiłeś nawet sprawdzenia, czy wysokość Słońca nad horyzontem pokrywa się z modelem płaskiej, czy też kulistej Ziemi.
Chcesz twierdzić, że rakiety po starcie wpadają do oceanu? Przedstaw DOWÓD, że tak jest, a nie bzdurne teksty "leci poziomo" czy "anonimowy świadek potwierdził".
Masz jakieś DOWODY, że tam działa jakakolwiek tajemnica wojskowa? Już pominę fakt, że na podstawie trajektorii lotu można przewidzieć gdzie nastąpi upadek rakiety.
I tam właśnie czeka armia.
DOWODY poproszę, że w "tam właśnie czeka armia".
Poproszę o materiały, które potwierdzą, że jest taka "obstawa armii USA i być może CIA", która uniemożliwia dotarcie w miejsce upadku rakiet startujących z przylądka Canaveral.
Rozum
Czyli nie masz ŻADNEGO dowodu, a jedynie ślepo powtarzasz bzdury opowiadane przez innych płaskoziemców.
Na 15 kilometrach to masz zaledwie niewielki przechył. Lot niemal poziomy zaczyna się powyżej 100 kilometrów.
Gołym okiem widać, że jest inaczej.
Gołym okiem, czyli na filmie, który wrzuciłeś, widać, że na wysokości lotu tego samolotu, z którego nagranie zamieściłeś, przechył nie przekracza kilkunastu stopni. Zacznij wreszcie patrzeć, a nie jedynie powtarzać durne teksty płaskoziemców.
Obliczenia poproszę, które to potwierdzą.
Już Ci pokazałem
OBLICZENIA poproszę, a nie twoje "dowody", które pokazują jedynie ignorancję ich twórców.
Poproszę wobec tego o obliczenia, które potwierdzą, że lepiej jest wystartować pionowo i zacząć zmieniać tor lotu do wejścia na orbitę po przekroczeniu granicy atmosfery, a nie niedługo po starcie i na orbitę kierować się stopniowo.
OBLICZENIA, pięćiksie, a nie puste teksty, że "dla myślącego człowieka to oczywiste".
Tam były rozważania o
OBLICZENIA poproszę, a nie "rozważania" oparte na "wydaje mi się".
Rozważ rzecz za pomocą konkretnych danych rakiet, wzorów i obliczeń, które potwierdzą to, co piszesz. Przypuszczenia i inne dywagacje mnie nie interesują.
To co pokazałem to są konkretne rozważania.
To nic nieznaczący bełkot, a nie rozważania. Potwierdź ich prawdziwość konkretnymi DANYMI rakiet, WZORAMI i OBLICZENIAMI.