Rembov pisze: Wobec tego przedstaw nam tutaj te dowody na to, że NASA kłamie.
Jest tego pełno w internecie. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce.
A) zdjęcie wykonane przez NASA, wskazujesz na nim błędy lub kłamstwa, a następnie PREZENTUJESZ dowody, które potwierdzą, że wskazany element jest kłamstwem.
Jest to pokazane właśnie np. w tych filmach z YouTube.
B) link do filmu wykonanego przez NASA, wskazujesz na minutę i sekundę, w której jest błąd lub kłamstwo, opisujesz je, a następnie PREZENTUJESZ dowody, że to bzdura.
Wszystko jest w internecie. Wystarcza umiejętność posługiwania się wyszukiwarką.
Po podjęciem prezentacja dowodów rozumiem, że OPISUJESZ dowód, wskazujesz obliczenia czy cytujesz publikacje naukowe, które pokazuą, że wskazany element jest kłamstwem. Dowodem NIE JEST link do filmu na You Tube, gdzie jakiś anonimowy gostek powtarza "prawdy objawione" o kłamstwach.
Dowód jest wartościowy (lub bez wartości) niezależnie od tego czy pokazuje go "anonimowy gostek", czy "profesor światowej sławy". Wartość dowodu zależy od treści dowodu, a nie od osoby, która przedstawia. To są rzeczy oczywiste dla normalnego człowieka. Zaprzeczasz temu, że wartość dowodu jest w samym dowodzie, a nie "w osobie prezentera" ? Widzisz Rembov rzecz polega na tym, że istnieje spisek elit, czyli tych którzy obecnie dzierżą władzę nad wszystkimi dziedzinami życia. Chwytasz o co biega ? Jeśli zatem oszukują rządzące (np. w nauce) "elity", to nie należy się spodziewać, że dowód ich fałszerstw będzie prezentowany przez kogoś należącego do tychże "elit". Przecież to chyba jasne i oczywiste ? Ty nie łapiesz takich prostych faktów ? No to Ci podam trzy przykłady:
1. Neron spalił Rzym, oskarżył chrześcijan. W związku z tym prawda o tym fakcie początkowo rozpowszechniała się właśnie jako "plotka", na dodatek anonimowa (z przyczyn zrozumiałych). Trudno się spodziewać by za czasów władzy Nerona jakiś urzędnik cesarza zaczął publicznie pokazywać dowody na przekręty i zbrodnie cesarza. Nie rozumiesz tego ? Naprawdę nie pojmujesz ? To właśnie to co krążyło między ludźmi anonimowo było prawdą. (Jak teraz jest to co krąży w internecie). [Nawet po śmierci Nerona inni cesarze też nie rozpowszechniali prawdy, choć ją znali. I to także da się zrozumieć. Bo nawet jakiś czas po śmierci zbrodniarza prawda o tym, że do władzy może dorwać się szaleniec, który "dla kaprysu" pali stolicę mogłaby wywołać niepokoje wśród ludu]
2. Żaden zdrowy na rozumie człowiek nie będzie twierdził, że za czasów III Rzeszy przekręty i zbrodnie dygnitarzy nazistowskich mogły być ujawniane przez urzędników związanych z aparatem władzy III Rzeszy. Prawda również musiała się wtedy rozpowszechniać na zasadzie....anonimowych plotek.
3. Podobnie w PRL to nie komunistyczna władza i oficjalna telewizja, czy szkoła/uczelnia informowały o oszustwach i zbrodniach władzy komunistycznej, ale tzw... "drugi obieg", niejednokrotnie anonimowy oraz....plotka podawana z ust do ust (nie było wtedy internetu, ale dziś jest!).
Jeśli więc Ty czynisz zarzut z tego, że "źródła informacji" demaskujących kłamstwa NASA nie są "tak oficjalne jak oficjalna władza i jej urzędnicy", w tym "oficjalne media" i ich oficjalna wersja rzeczywistości, to Twój problem, widocznie nie pojmujesz, że to jest spisek elit sprawujących władzę (nad światem) [A może pojmujesz, tylko jesteś elementem tego spisku oddelegowanym do mącenia w internecie, kimś opłacanym za to ?] . I -co ważniejsze- jeżeli czynisz taki nierozumny zarzut, to znaczy, że nie pojmujesz (a może pojmujesz, tylko celowo udajesz, że nie?), że argument ma wartość (lub jej nie ma) z powodu swojej treści, a nie z uwagi na "tytuły naukowe prezentera", bądź ich brak.
Jeden już próbowałeś przedstawić (rzekome linki podtrzymujące astronautów na Księżycu), ale NIE wykazałeś ich istnienia, więc możesz zacząć od tego.
Wręcz przeciwnie. Wszystko wykazałem. Wszystko widać.
O, a tutaj poprposzę o przedstawienie WZORÓW i OBLICZEŃ, które potwierdzą tezę, że ISS w termosferze rozgrzałaby się do temperatury kilkuset stopni Celsjusza, bo jakoś dla mnie to jednak nie jest oczywiste.
O, to jest oczywiste. Tak działa natura, że dąży do wyrównania średnich temperatur. Temperatura "rzadkiego gazu" w termosferze to przecież...jakby termometr pokazujący do jakich temperatur rozgrzewać może tam słońce. Pomierz sobie temperaturę różnych sprzętów w swoim pokoju -z grubsza jest jednakowa. Różnice są 1-2 % średniej temperatury absolutnej (wyrażonej w Kelvinach), ale nie kilka razy.